życie

Wpisy zawierające słowo kluczowe życie.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Kręta droga Do góry nogami

Potrzeba wiele cierpliwości, żeby wyjść z życiowych zakrętasów. One są i są. Stawiają nam na drodze problemy, które musimy jakoś rozwiązywać. Już czasem nie mamy siły, ledwo wyjdziemy z jednego dołku i zaraz pojawia się następny. Najczęściej dzieje się tak bo życie kocha prawdę i nienawidzi kłamstwa. Jeśli żyjemy w iluzji szczęśliwego związku, w iluzji bogactwa czy niby szczęścia, które podszyte jest nieprawdą to prędzej czy później to musi się rozpaść. Oczywiście nie dzieje się tak dlatego, że życie chce nam dokopać i nas skrzywdzić tylko coś nam przekazać, coś udowodnić. Ja właśnie tak przyjęłam z perspektywy czasu to, co mnie spotkało. Na początku krzyczałam, płakałam i drapałam na oślep z rozgoryczeniem. Uważałam, że to wielce niesprawiedliwe iż spotyka to właśnie mnie. Dlaczego ? Za co?! Co ja takiego zrobiłam, że zawsze dostaję po dupie ? Cóż, im więcej o tym myślałam i im więcej ćwiczyłam pozytywnego myślenia i im więcej znalazłam w sobie fałszywych kod (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Kartki z pamiętnika Do góry nogami

Kiedyś myślałam, że nie mam wpływu na to, co dzieje się ze mną w środku. Kierowałam się nieustannym strachem, który był tak głęboko zakorzeniony, że paraliżował mnie przed działaniem. Sama tworzyłam sobie lęki i w głowie wymyślałam scenariusze, co może pójść nie tak i jak będę się wtedy czuła. Skad to w ogóle się brało ? Oczywiście z fałyszwych kodów mojej podświadomości, z których nawet nie zdawałam sobie sprawy. A gdyby ktoś mi o tym powiedział .. to i tak bym w to nie uwierzyła. Dlaczego? Bo czułabym się jeszcze słabasza, gorsza i bardziej bezradna. Uległam strachowi bez walki. Kiedy chłopak zostawił mnie w ciąży, uwięził mnie strach pod tytułem : "Nie dam sobie rady", ale idąc o krok dalej zadałam sobie proste w teorii pytanie: "Czego na prawdę się boisz?". Odpowiedź przyszła sama : SAMOTNOŚCI!!!! Tego, że już nie ułożę sobie życia i będę skazana na życie w pojedynkę. Strach nagle minął bo mądry głos w mojej głowie sam rozwiązał ten problem..powiedział mi: (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Sprężyna Do góry nogami

Wiesz jak działa sprężyna? No pewnie. Spirala, która rozciąga się by od razu skręcić się spowrotem, kiedy tylko ją puścimy. W ten sam sposób działa nasza podświadomość. Kiedy zaczynamy z nią pracować i wpisywać nowe kody ona prostuje się, a kiedy odwracamy wzrok znowu wraca do stanu poprzedniego. Właśnie dlatego tak ważna jest tu systematyczność i upartość. Musimy rozciągać naszą sprężyne tak długo i tak wytrwale aż w końcu uwierzy w swój nowy kształt. Nie odpuszczać wtedy, kiedy wydaje nam się , że już wszystko rozumiemy bo to tylko cisza przed burzą. Podświadomość potrafi dobrze grać i manipulować (oczywiście robi to w dobrej wierze). Pozwala na chwilę uwierzyć Ci, że jesteś zdrowy i udało ci się wygrać w końcu spokój i szczęście, kontrolę nad własnym życiem ale to tylko pozór mający na celu uśpić Twoją czujność. W końcu znów zacznie na nowo kierować Twoimi reakcjami i zachowaniami w ten sposób trzymając się tego, co dobrze zna. Przez lata zapi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Odpuszczam Do góry nogami

Kiedyś podczas medytacji zauwżyłam, że w nieznośny spodób próbuję za wszelką cenę kontrolować myśli. Zdałam sobie sprawę, że medytacja nie może być udana jeśli ja cały czas próbuje mieć wszystko pod kontrolą. Ćwiczyłam dzień po dniu odpuszczać, uwalniać się od więzienia w mojej głowie i w końcu kiedy na reszcie dałam się zupełnie ponieść poczułam prawdziwą moc, jaką niesie za sobą sztuka medytacji. I teraz najważniejsze, przeniosłam to odpuszczenie w życie. Kiedyś w każdej dziecinie mojego życia próbowałam mieć kontrolę. Nad planem dnia, nad każdą jego minutą, nad każdą spożytą kalorią, nad każdą wydaną złotówką, nad tym dokładnie co i o której ma się wydarzyć. Ale to nie był ład i porządek, to był jeden wielki chaos! Bo co się działo, kiedy coś poszło nie tak?! FRUSTRACJA! GNIEW! KONIEC ŚWIATA! Jak ja to teraz nadrobię? Na słowa : "zmiana planów' dostawałam gęsiej skórki. Absolutnie wykluczone! Wiecie skąd to się bierze ? Oczywiście ze ST (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Kartki z pamiętnika Do góry nogami

Dbam o siebie. Od dziś staram się zapewnić sobie odpowiednią ilość snu. Wiem, że właśnie wtedy mój organizm się regeneruję :) Oczyszcza się umysł, usterki naprawiają się. To jest właśnie prawdziwy reset. Będę się starać organizować mój czas tak, żeby nic nie zostawiać na ostatnią chwilę i nie zarywać przez to nocy. Czasem od natłoku myśli ciężko jest mi zasnąć. Przewracam się z boku na bok, ale będę się starać przyzwyczajać mój organizm do nowego rytmu. Dbam o siebie i o moje zdrowie. To jest najcenniejsze co mam. Moje ciało jest moim największym sprzymierzeńcem. Zdrowy sen daje energię. Od dziś chcę o to dbać. To równie ważne jak codzienne działanie. Wszystko w życiu wymaga równowagi.    Cudownie jest żyć! Cudownie jest mieć plany i marzenia. Kocham świat! Jestem wolna! Jestem szczęśliwa! Korzystam ze swojej mocy, używam talentów. Jestem wdzięczna za to, co daje mi los. Wszystko jest możliwe. Moje życ (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Krótkie przemyślenia Do góry nogami

Czasami wydawało mi się, że wszystko sprzysięgło się przeciwko mnie. Dlaczego innym się udawało tylko dla mnie szczęścia zabrakło ? Długo zadawałam sobie takie pytania. Szukałam winy wszędzie. W ludziach, w świecie, w rządzie , szukałam też winy w Bogu. Po prostu jeden wielki życiowy pech. Wcześniej nie przyszło mi do głowy, że może tak na prawdę problem tkwi we mnie samej. To było gdzieś ukryte bardzo głęboko we mnie. To ja przez te wszystkie lata stawiałam sobie bariery i budowałam solidne mury, które nie chciały przepuszczać nawet odrobiny światła do mojego życia. Jeżeli już coś udawało mi się zbudować, to po jakimś czasie to i tak waliło się jak domki z kart. Dlaczego? Dlatego, że to wszystko było tylko iluzją, którą wokół siebie tworzyłam. To było kłamstwo, a kłamstwo zawszemusi się rozpaść. Ja musiałam dostawać kopa od życia, aby w końcu z tych wszystkich zawijasów odnaleźć na prawdę siebie. Wcześniej gryzłam, drapałam i tupałam nogami na wszystko i wszystkich. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Schematy Do góry nogami

Czy zauważyliście jak czasem schemat wchodzi w życie i boimy się cokolwiek zmieniać? Powiedzmy, że postanawiamy uprawiać sport (co oczywiście jest bardzo dobre pod warunkiem, że nie staję się przymusem). No właśnie i w pewnym momencie jest tak, że wywieramy na siebie presję. My nie tyle chcemy zrobić trening co MUSIMY go zrobić. Gorączkowo szukamy czasu!!!! Jeżeli coś nam znienacka wyskoczy to wściekamy się, że nie możemy zrobić tego, co zaplanowaliśmy sobie skrzętnie wcześniej! I albo wpadamy w złość albo za wszelką cenę szukamy momentu zaniedbując inne sprawy. Dlaczego tak jest? A no bo wymyślamy sobie, że ten jeden element daje nam iluzje poczucia bezpieczeństwa. Może uznaliśmy, że jeśli jednego dnia odpuścimy to efekty znikną albo co gorsza zmienimy się w pączki?! Wiem, co mówię. Ja tak miałam. Wykorzystywałam każdy możliwy moment, żeby tylko zrobić trening bo tak bardzo bałam się przytyć. Wpałam w rutynę! Robiłam z tego przymus. Nie obchodziły mnie ważne artykuły na temat tego, że c (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Kartki z pamiętnika Do góry nogami

Jestem swoim najlepszym przyjacielem. We wszystkim szukam dobrych stron. Myślę pozytywnie. Nauczyłam się obserwować swoje reakcję i kontrolować je. Wyciągnęłam wnioski ze swoich błędów. Wiem z czego kiedyś wynikały moje zachowania. Uwalniam się od postawy ofiary. Jestem panią mojego życia. Nie muszę manipulować ludźmi, nie zmuszam ich do składania fałszywych obietnic bo wiem, że i tak nie znajdą pokrycia. Kocham siebie i dopóki jestem ze sobą, to samotność nie istnieje. Jestem bezpieczna i wszystko jest dobrze. Dbam o swoją wewnętrzną równowagę. Tworzę własną rzeczywistość. Dostęp do mojej oazy spokoju mam tylko i ja, nikt i nic innego. Każdy dzień jest szansą na coś nowego i lepszego. Nie muszę ciągle walczyć. Życie jest zbyt piękne, żeby urządzać z nich arenę do ciągłego bicia się. Biorę głęboki wdech i idę na przód.   Jestem szczęśliwa. Doceniam to, co mam. A mam wiele. Mam co jeść, co pić, gdzie mieszkać, gdzie spać, (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dwa głosy w głowie :) Do góry nogami

O tak, te dwa głosy istnieją. Jeden to podświadomość, drugi to racjonalne myślenie. Każdy z nas rozmawia sam ze sobą w ciszy, w swojej głowie. Pytanie tylko, których odpowiedzi słucha i które wprowadza w życie. Sama po sobie wiem, że zazwyczaj wolałam słuchać podszeptów mojej podświadomości. Hamowała mnie przed działaniem, podpowiadała łatwe ale autodestrukcyjne rozwiązania, czasem nie do końca ucziwe ale usilnie próbowała mi wmówić, że postępuje dobrze. Ten drugi głos (racjonalny) odzywa się zazwyczaj chociaż nie chcemy go słuchać :) Ale podpowiada nam lepsze chociaż czasem trudniejsze postępowanie. To od nas zależy za którym głosem pójdziemy. Ale to czy nauczymy się je od siebie odróżniać zależy od naszej pracy i od przekucia fałszywych kodów na prawdziwe. Nie można iść za duchowym, życiowym przewodnikiem ze swojej głowy jeśli nie wierzymy w słuszność jego podpowiedzi :) Prosty przykład. Przechodzimy na dietę. Mamy swoje mocne pos (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Kartki z pamiętnika Do góry nogami

Zawieram nowe znajomości. Wychodzę z mojego kokonu, z mojej strefy bezpieczeństwa i staję się otwarta na ludzi. Mówię im "Miłego dnia", uśmiecham się, kocham siebie, kocham życie, kocham ludzi. Jestem szczęśliwa. Kiedyś szukałam wymówek, żeby nie spotykać się z innymi. Robiłam to niekiedy w obawie, co o mnie pomyślą. Bałam się, że już nie umiem zachować się w towarzystwie, że wyjdę na śmieszną albo sztywną osobę. Teraz wiem, że mój uśmiech, entuzjazm i życzliwość są zaraźliwe. Nie boję się i wychodzę innym na przeciw. Wszyscy jesteśmy jedną, wielką ludzką rodziną. Ludzie są ciekawi, mają swoje zainteresowania, każdy jest wyjątkowy. Mogę się od nich wiele nauczyć. Jestem otwarta. Myślę pozytywnie. Otaczam się ludźmi i jestem szczęśliwa :)    Od dzisiaj jestem swoim najlepszym życiowym przewodnikiem. Jestem swoim najlepszym przyjacielem. Wspieram siebie w swoich decyzjach. Daję sobie na przemyślenie tyle czasu, ile potrzebuj (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Kartki z pamiętnika Do góry nogami

Jestem wolna. Kocham siebie. Jestem swoim najlepszym przyjacielem. Dziś uwalniam się od strachu, który podpowiadami, że coś mi się nie uda. Biorę życie za rogi i podejmuję wyzwanie. Podejmuję ten wysiłek bo wiem, że to jest dla mnie wdobre i opłaci się w przyszłości. Słucham swoich myśli i wyłapuję fałyszwe podszepty strachu. Chcę próbować. Chcę się zmęczyć. Nawet jeżeli coś mi nie wyjdzie, to moja psychika i tak będzie zdrowsza jeśli po prostu spróbuję. Nie boję się. Myślę pozytywnie, jestem wolnym człowiekiem. Czuję wiatr w żaglach. Czuję, że mam skrzydła i mogę na nich polecieć dokądkolwiek zechce, w dowolnym kierunku, jeżeli tylko w to uwierzę. Kiedyś usilnie wmawiałam sobie, że działanie jest bez sensu, że na pewno nie dam sobie rady. Dziś wiem, iż były to fałszywe kody podświadomości. Rozumiem, że to był zakorzeniony głęboko we mnie strach. Dziś zamieniam go na odwagę. Spełniam marzenia i robię coś konstruktywnego. Działam dla siebie. Kocham życie! Wspieram się w dzia (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wstaje nowy dzień :) Do góry nogami

Tak, tak :) Wstaje nowy dzień. Po każdej burzy chmury się rozstępują i zaczyna świecić słońce. Jaki tak na prawdę jest człowiek ? Ano jest silny. Potrafi przeżyć stratę, śmierć bliskiej osoby. Kiedy wydaje nam się, że w życiu już nic nas nie czeka, że wszystko się wali, że przed nami już tylko ciemność, która nas przygniata niczym wór cegieł, to nagle okazuje się, iż podnosimy się i idziemy dalej. Stopniowo ból zastępuje nowa nadzieja, z czasem wszystko układa nam się w głowie. No to skoro możemy przeżywać najgorsze i iść na przód to czy nie jesteśmy w stanie zmienić naszego myślenia na pozytywne i usunąć fałszywe kody z podświadomości ? Możemy a i owszem, tylko cofamy się przed tym bo mamy inne wyjście. Czasami łatwiej jest zamknąć się w tym, co już jest nam dobrze znane , nawet jeśli to autodestrukcyjne. Budowanie życia i myślenia na nowo kojarzy nam się z ryzykiem i niepotrzebnym wysiłkiem, prawda? A jednak, to że tkwimy w zafałszowanym świecie naszych własnych em (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek To i owo, czyli wszystko i nic...

Od czegoś trzeba zacząć, a najlepiej od początku. Początkiem jest dzieciństwo, narodzin nie pamiętam.  Jakie było? Spokojne, udane, w ciepłym gronie rodzinnym. Preferowałam babciną troskę i nadopiekunczość niż chłód i sztywność mojej Matki. Babcia była moim przyjacielem, ostoją i najważniejszą osobą w tamtym czasie. Spędzałam najwięcej czasu z nią. Rodzice i dziadek byli aktywni zawodowo a my we dwie miałyśmy czas dla siebie. Pomagałam babci "gotować", robiłam z nią pranie, chodziłam do sklepu. Pamiętam sceny, nie pamiętam aktorów. Sklep spożywczy, pralnię z maglem. Pamiętam opowieści o sąsiadach, o naszym głównym najemcy, o Jadźce, o adwokacie i jego rodzinnej tragedii. Pamiętam wnuki naszego sąsiada, z którymi szalałam przez całe lato. Nie jestem w stanie wygrzebać z pamięci ich twarzy, imion. Pamiętam burze, i następujące po nich problemy energetyczne, pamiętam znalezionego przed furtką "pioruna“... Miałam go jeszcze do niedawna w swoich dzi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Alkohol Do góry nogami

Picie alkocholu jest jak powolna śmierć. Wiem, bo przerobiłam w życiu ten temat. Ja, która miała przykład w dziadku, który pół mojego życia pił. Obiecywałam sobie, że ja nigdy w życiu nie otrę się o alkoholizm. A jednak przyszedł w życiu taki moment. Miałam problemy z długami, moje małżeństwo się zawaliło, mój kolejny związek też legł w gruzach. Zaczęłam pić, żeby poprawić sobie nastrój. Potem żeby być bardziej odważna w kontaktach z innymi. Zaczęło się normalnie, piwko czy dwa, potem to przestało działać. Sięgnęłam po wódkę. Piłam i objadałam się na przemiennie. Czułam się okropnie na drugi dzień dręczona gigantycznym kacem i wyrzutami sumienia. Z początku nikt tego nie zauważał, ludzie i rodzina po prostu myśleli, że mam taki dobry humor i jestem taka wyluzowana. Potem zaczęli zauważać, że coś jest nie tak. Ja oczywiście uparcie zaprzeczałam jako bym miała jakiś problem. "Coś ty?! Oszalałeś? Wydaje Ci się", "Wszystko jest pod kontrolom" - Ehe akurat! (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Czy ja tu pasuje ? Do góry nogami

Czy ja tu pasuje ? Często wchodząc do towarzystwa zastanawiałam się co ludzie o mnie myślą. Spijałam każde słowo, wyłapywałam każde nawet przypadkowe spojrzenie i analizowałam co może oznaczać :) Dopowiadałam sobie oczywiście wiele. Czułam się skrępowana wśród ludzi, zwłaszcza tych nowo poznanych. Wiecznie porównywałam się z innymi. Patrzyłam która kobieta ma jaką fryzurę, jakie buty , jaką sukienkę. Czy ja wypadam grubo na tle innych ? A może jestem nudna?! Czy Ci ludzie w ogóle mnie zauważają? Bałam się , że się wygłupię kiedy coś powiem, dlatego też siedziałam cicho i może faktycznie wychodziłam na outsidera. Ale tak serio ? Jakie znaczenie ma to , czy przypadkowo powiem coś głupiego ? Każdy ma do tego prawo :) To nie ludzie mnie oceniali, to ja zakładałam co oni myślą. Z góry skazywałam się na towarzyską porażkę i na łatkę szarej myszki. Myślę, że to głównie dlatego, że cierpiałam na zespół braku poczucia własnej wartości. Szczerze ? Uwierz m (...)

Zobacz cały wpis na blogu »