niekochany krzyk Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
twoja historia przypieczętowana niczyim światłem jest tylko opowieścią straceńca zmartwychwstaniem niewinnego nieba zanim cisza stanie się złą wróżbą dopóki czas będzie płynął pod prąd krwi przedostaniemy się na drugą stronę samotności wzniesiemy toast za ostatni niekochany krzyk chciwy szept serce które nigdy nie dostaje zadyszki są spełnieniem moich myśli przerażonych pragnień zjednoczeniem zmysłów a kiedy będę przemijać cichutko bez skargi wiatr porwie moje ostatnie ciało duszę za którą ofiarowałam cały wszechświat nie oszukasz pustki w moich oczach nie skłamiesz jeśli ból stanie się prologiem dla lepszych czasów boję się pewnej nocy porwie cię p (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
zamykam za sobą usta Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
jesteś szeptem mojego sumienia jesteś potęgą za którą warto pójść dalej nie wiem skąd w nas tyle czarnej krwi skąd tyle samotności by odejść bez czasu moja cisza jest również twoją melancholią balladą bez słów zatracona przyglądam się życiu u moich stóp rozpoznaję ten blask oszukał moje ciemności moja miłość oszalała odnaleziono ją martwą na pobliskiej wyspie posmakuj słonej skóry duszy zawierz się wiatrowi kwaśnym spojrzeniom prosto w serce pogrążam się w życiodajnym krzyku zamykam za sobą usta oddaję złość w dobre ręce miną czasy kiedy serce było jak opatrzność jak przerażenie dla którego nie warto śnić Zobacz cały wpis na blogu » |
osobista tęcza Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
skazana na własne myśli domagam się świtu czekam na bezwzględny czas jestem tu aby przynieść wolność obłaskawić zatracone łzy zapatrzona w twoją osobistą tęczę wygnana z piekła umieram w śnie skradzionym i obezwładnionym przez ból zamieszkałam pośród nowo narodzonych gwiazd pogodziłam się z milczeniem od dawna czekałeś aż strącisz mnie z nieba przerysowałeś pierworodny księżyc zdradziłeś słońce wróć zanim krzyk stanie się szeptem o pomoc odnajdź w mojej krwi przeszłość doszukaj się obecności za jaką warto odejść zmyśliłam sobie kolejnego serdecznego wroga nie będę już sama pod nieobecność Boga schowałam moje sumienie na strychu do piwnicy zaniosłam nienawiść nie baw się w moją trwogę (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
czarno-białe witraże Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
krok za krokiem krok za miłością której słów nie zna zakochany w sobie archanioł błąkam się od lustra do lustra od otwartego okna do uchylonych drzwi jestem podróżnikiem po moim osobistym świecie ciałem dla którego sprzedam duszę oddana bez reszty tutejszemu niebu nieznanym śladom w nieznane mój strach balansuje na linii między życiem a bezkresem oddaj się porannym westchnieniom podaruj milczenie w ramach przebaczenia nie zastaniesz mnie jeśli zapukasz do otwartych drzwi serca nie spotkamy się jeśli ciała nie zobaczą światła w ciemnościach ukryta za kurtyną powiek odnajduję równowagę jakiej wszyscy mi skąpili za jaką goniłam od pierwszego samodzielnego życia znów jest cza (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
coraz mniej gwiazd Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
przybłąkał się do mnie pewien cień który nigdy nie poznał serca pomógł mi odszukać przepastną ciszę za jaką tęsknią wszystkie tutejsze wspomnienia zakazane są myśli w jakich rodzisz się każdej płochliwej nocy odnajdujesz utracony wszechświat zakorzeniłam się głęboko w twojej krwi płynę z prądem twoich marzeń podkochuję w życiu które nie było mi dane twój uśmiech jest jak słońce boi się że zgaśnie w najmniej spodziewanej chwili nie wiem czym zapłacić za pierworodny strach bawię się w dorosłość jakiej się nie spodziewałam czmychają lata na niebie coraz mniej gwiazd Zobacz cały wpis na blogu » |
język samotności Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
jest we mnie krew która nie zna świeżych łez jest we mnie cisza za którą mogę kupić najpiękniejsze gwiazdy chciałabym nauczyć się języka samotności ale ból nie pozwala zasnąć moim zmysłom rozgoryczona nocą bez świtu przerażona językiem pozbawionym słów kocham się z twoją martwą wyobraźnią rozkwitam w cieniolubnych dłoniach rozpływam niczym płynny karmel na języku zamiast pustki gorzeje we mnie ofiara za grzechy zamiast ciała spowija krwawy cień odchodzę choć obojętność podwaja obcość twojego sumienia jest we mnie ufność że zadbasz o moje wspomnienia zaopiekujesz się pożyczoną melancholią śladami na nierównym trotuarze czarno-białego serca Zobacz cały wpis na blogu » |
przypieczętowany krzykiem Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
zwątpiłam w czuły bezczas przestałam ufać proroctwu obłąkanego jest w nas krew tak gęsta tak czarna że noc z pokorą odwraca twarz dzień nie może się doczekać śmierci jest obojętność i odległość karmimy nimi nowo narodzone gwiazdy poimy serca jak zwykle oddane samotności cierpieniu bez znaku zapytania mój wszechświat pamiątka z dalekiej podróży wydostał się z oków namiętności schował za sypiącym się murem między życiem a piekłem odwracasz kartkę i stawiasz pierwszą kropkę Zobacz cały wpis na blogu » |
komuś w potrzebie Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
zbliż czcigodne myśli przypudruj stygnącą winę udaj się tam gdzie do raju brakuje dwóch smutnych pociągnięć nosem nie udawaj uległość zbyt wiele znaczy zadedykuj dzieciństwo komuś w potrzebie odkąd zapamiętałam słowa świeżo napisanej modlitwy świat zamienił się w pomyłkę bez zbędnych przysiąg cieniolubnej świecy pozostaw na zakończenie historię utkaną z niewidzialnych spojrzeń zanurzam się w twoim ciele bez wyrzutów pozbywam zmysłów teraz nikt nie przyjdzie by narysować świeży świat może powrócą myśli dzięki jakim będę się bała nieba skomponuj mi ciszę aby wiodła przez rokroczne czułości przez chwilę zbędnego westchnięcia Zobacz cały wpis na blogu » |
na górnej półce Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
przychodzisz nad wyraz niespodziewanie zanim napływ urodzaju zalęgnie się w kąciku pojawiasz na złość wieczorom które nie mają szans aby zwyciężyć ten świt karkołomne deliria jakich nikomu już nie brakuje usiłujemy odnaleźć pośród skarg i męczeństwa nie wiem dlaczego podróż wiele mnie kosztowała skąd w oczach wzięło się tyle porannej rosy zatraciłam się w kroplach deszczu w złowróżbnej potędze refleksji wyrzuty sumienia sumiennie ułożone na górnej półce są zgubą radości wszędobylskich majaków Zobacz cały wpis na blogu » |
Dzień 1 Life Blog
Cześć, mam na imie Tatiana. Interesuję się muzyka k-pop, robię świeczki i uwielbiam zwierzęta. Dzisiaj założyłam bloga. Będę w nim opowiadać między innymi o moich przeżyciach i pasjach. Zobacz cały wpis na blogu » |
Codzienność Moje okruchy zycia
Jak można nosić żałobę po śmierci męża, który okazal się tego nie wart. W internecie są tylko porady dla kochajacych wdów. Co robią wdowy, które po śmierci partnera stwierdzają, że nie był wart ich miłości, że kochały bardziej niż egoistyczni mężczyźni. Boimy się do tego przyznać, bo tradycja wymaga od nas zachowania pozorów i boimy się opinii otoczenia I ulegamy presji środowiska. Ja z mojej strony zakończyłam psychicznie moje nieudane małżeństwo, oddzieliłam się psychicznie od przeszłości. Chcę patrzeć w przyszłość izapomniec przeszłość. Wyrzucę nie tylko pamiątki psychiczne , ale tak że materialne i mam odwagę mówić na żałobę po kimś trzeba zasłużyć. Czasami łatwiej jest żałować odejścia ukochanego zwierzaka niż własnego męża. Ja mam odwagę odrzucić przeszłość i zacząć na nowo. Zobacz cały wpis na blogu » |
Cząstki kryształu. Moje okruchy zycia
Codzienność, która nie jest już dawną codziennością. Po stracie partnera życie staje się już inne.Doskwiera samotność, puste weekendy I słońce i wiosna już nie cieszą jak dawniej. Przyroda budzi się do życia i jest to okres odkrywania nowych miłości. U mnie inaczej to jest okres pożegnania.. Zastanawiam się czy uda mi się pokonać samotność i na nowo odkryć uroki życia. Dzisiaj wydaje mi się to nie możliwe ale nie tracę nadziei, że i mnie uda się pokonać trudności i odkryć piękno codzienności. Być może wszystko potrzebuje czasu. Być może po czarnym okresie znowu uśmiechnie się do mnie życie i zaświeci moje słońce. Prawdopodobnie beż nadziei nasza egzystencja nie miałaby sensu. Zobacz cały wpis na blogu » |
Cząstki kryształu. Moje okruchy zycia
Życie jest jak kryształ, który tak szybko może się rozsypać. Cały czas gonimy za blaskiem a zapominamy, że jego światłość jest obok nas. Moje życie było kryształem, który się nagle rozsypał bez możliwości jego sklejenia. Dopiero wtedy doceniłam jego piękno, kiedy już było za późno. Wszystko zaczęło się pewnego grudniowego poranka wraz z diagnozą nowotworu mózgu u mojego męża, Cały nasz świat runął i straciliśmy szczęście, którego nie docenialiśmy Nasze życie było normalne, ale mieliśmy wszystko a przede wszystkim siebie. To wszystko zabrał nam los. Być może byliśmy zbyt zarozumiali, zbyt egoistyczne i nie docenialiśmy tego co mamy. Ale po diagnozie wszystko było już inaczej, mój mąż już nie był tym energicznym człowiekiem ktorego znałam ale człowiekiem wymagającym pomocy. Pomimo wszystko miłość pozostaje,bez względu na to jak partner się zmienia. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Obsesja istnienia Za dużo myślę
Witaj. Jeśli tu jesteś znaczy, że również jesteś niepoprawnym myślicielem jak ja. :) Dziękuję, że tu jesteś bo brakuje mi wsparcia. Tytuł ów postu oznacza trud mojego istnienia. Tak, bywa że się nad sobą użalam, choć bardziej czuję że moja osobowość nie pasuje w ogóle do współczesnego świata. Często mam wrażenie, że powinnam żyć gdzie indziej i inaczej. Mam dom, męża, dzieci. Ktoś rzekłby -no wszystko już masz to o co chodzi? No i tu zaczyna się milion pytań w mojej głowie, większość jest bez odpowiedzi. Kocham życie a jednocześnie czasem nienawidzę. W jednym dniu jestem szczęśliwa a w nastepnym j (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
NIE PRZEMINĘ DROGA KU ŚWIATŁU ŻYCIA
Zobacz cały wpis na blogu » |