uwierzyć w niebo Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
wykradłam twoim złudzeniom pierworodny krzyk znienacka zgasła wiara w nikczemność odległych modlitw niespodziewanie zrodziła się ufność w przetrawionym sercu pozwól mi uwierzyć w niebo uwierzyć w ziemię ukryta w niezliczonych kroplach światła schowana skrzętnie na strychu niepamięci przekarmiam gwiazdy chwytam ich łzawe spojrzenia to co niedawno gościło w tutejszym sezonie co sponiewierało spokój wieczoru to tylko historia życia obłąkanego Zobacz cały wpis na blogu » |
człowiek Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
odnalazłam wczoraj człowieka całego utkanego z nadziei poświęconemu światu bez prawa wstępu odszukałam wczoraj łzę dla jakiej warto powierzyć uśmiech niezrozumiałe pozostaną poranki kiedy ktoś wykrada upuszczone gwiazdy kto doprowadza niebo do szaleństwa obłąkany jest wypożyczony świat pozbawiony kryjomej ballady stworzonej z milczenia słowa wzniesione z bólu są ukradkowym zapiskiem na skórze zrodzone z stałocieplnego pocałunku Zobacz cały wpis na blogu » |
rozgrzeszenie Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
zbyt krótkie są słowa w twoich rozległych ustach zbyt cienkie są łzy aby wydały okrzyk w stronę światła błąkamy się między antypodami nie możemy podać ręki niebu powróćmy z nieutulonym pojednaniem z ciszą tak dźwięczną że toczącą się echem po poplątanych liniach papilarnych stłumiony śmiech dogorywa w piersi czasu wszechmoc opętanego przemija bez skazy na przeszłości przypłyń do mnie wraz z jutrzejszymi gwiazdami z ciałem jakiemu Bóg nie dał rozgrzeszenia jakie strącił na piedestał śmierci odwróć myśli w stronę słońca poczuj na skórze pocałunek zaniedbany niby kolejny świt Zobacz cały wpis na blogu » |
spętane niebo Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
nie omijaj obojętnie mojego spętanego nieba nie oszukuj życia które szydzi ze śmierci wtuleni w czarno-białe futro poranka przekonani do wyższości ukojenia nad wyzwoleniem czerpiemy życie z przerośniętej wrażliwości z wieczora który obudził się o przedwczesnej porze daj mi posmakować ballady zabarykadowanego serca przyszłorocznego mitu dla jakiego warto zawołać w nieznane zemści się na nas przetrzymana wiosna zemści się nieprzygotowane lato udamy się za granicę nieba gdzie latać się uczą nasze wzajemne wspomnienia Zobacz cały wpis na blogu » |
uśmierzająca tortura Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
trudno dostrzec ten lęk wspinający się na górę lodową ciała ciężko podarować myślom słowa aby stały się bólem dla zmęczonych lataniem samolubnych marzeń zbudzona z osieroconego snu okradziona ze starego spojrzenia szukam cię tam gdzie spotykają się powierzchnie ciał gdzie dotkliwa pieszczota łączy się z uśmierzającą torturą zaczekam aż wrócisz do ogrodu zakazanych owoców odszukasz ten wstyd tę skargę skazę na piersi Zobacz cały wpis na blogu » |
zakazane wrota Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
to co tkwi w sprzeczności z pięknem nigdy nie odszuka drogi na skróty to co syci się łzami z przypadku może dać jedynie kilka sprzedanych strof parę wyjałowionych metafor zaginieni w za ciasnych cieniach zatraceni w ciszy bez poranka szukamy pobocza które zaprowadzi sny na rychły kres myśli gasnących nieśpiesznie pod powiekami nie dostrzegam ufności w twoim bezbolesnym świetle w zakazanych wrotach do ciekawszej teraźniejszości Zobacz cały wpis na blogu » |
przesyt wolności Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
nie ma sentymentalnych gwiazd nie ma w nas dość siły która pokonałaby martwy świt położyła kres wymarłym archipelagom nie chcę umierać na przesyt wolności nie chcę rodzić się u wezgłowia czarno-białego poranka przechytrzyłeś moje wczesnojesienne łzy przegoniłeś z serca grozę dla której warto odnaleźć osamotniony księżyc pominąć niedojrzały owoc spopiela się we mnie spojrzenie prosto w czas płonie serce za jakim warto odejść na krawędź zaginionego człowieczeństwa Zobacz cały wpis na blogu » |
ironiczny pocałunek Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
przygniatają mnie czcze spojrzenia tłamszą tymczasowe zetknięcia myśli nie jestem tym co wkrótce doczeka się powrotu człowieka krzywo przyszyte serce czeka na zwątpienie w zew krwi na osamotniony piedestał z jakim kojarzą się tylko zaprzepaszczone wierzenia cudotwórców niedokończona opowieść bez wstępu i zakończenia oczyść moje słowa z nadmiaru ironicznych pocałunków nie chcę pozbawiać cię nadmiaru człowieczeństwa przesytu powietrza w papierowych płucach Zobacz cały wpis na blogu » |
miłość do snów Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
nie ucz mnie miłości do snów które wciąż roztrąca czarna dłoń przymierza nie ucz nienawiści do życia z jakim wciąż się mijamy które wiedzie ciągle w stronę uroczystej tęsknoty bez przysiąg chełpiącej się złudzeniem chciałam doszukać się nocy w zwichniętym sercu posmakować dwuznacznych myśli o historycznej podróży za ten murowany krąg ubierz się w wykwintne niebo przywdziej zachodzące słońce wszystko po to aby zaryglować usta poświęcić się w imię wieku odrodzę się w przegryzionym ciele w ucieleśnionej melancholii aby Bóg przez chwilę się zastanowił Zobacz cały wpis na blogu » |
garść przyszłości Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
to co znika w przydrożnej przepaści jest ostoją dla zmęczonych skrzydeł to co kojarzy się ze zwiewnym uśmiechem nie mieści się w ostatecznym zderzeniu myśli i epizodów nie szuka spełnienia pośród zmęczonego powietrza to co w nas stale mieszka to tylko garść kwaśnej przyszłości parę sentymentalnych spojrzeń w pustkę ciała nie okłamujmy pragnień zlitujmy się nad biegunami co wciąż szukają drogi do stulonych ust zmiętych dłoni przelotne muśnięcie serca cierpiącego na dożywotni czas wskrzesza żal jaki pozostał po straconym wietrze po gasnącym bezwiednie płomieniu w środku słów Zobacz cały wpis na blogu » |
pierworodna gwiazda Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
przeklęte są dni kiedy noc gardzi porankiem wspomnienia skazane na dożywocie dla jakich warto odejść za margines przekleństwa moja pierworodna gwiazdo mój trawiony ciemnością księżycu odszukajcie w sobie ból dla jakiego warto śnić w nieznane pomimo marzeń warto czasem dotknąć suchej skóry snu wyśnić piedestał za jaki opłaca się zgasnąć bez echa i odezwie się w nas słońce strach uschnie w niedopasowanym momencie zbrzydły mi wyznania śmierci przekarmiłeś mnie oddechem nieba przestań walczyć z bezkształtem przestrzeni z pokutą na którą posłusznie czekałeś Zobacz cały wpis na blogu » |
opętane znaki Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
ponure są podwójne drzwi kryjące wieczność bez przerwy w życiorysie smutne są okna schowane za firanką pełne świeżego preludium znikomego epilogu nasza rzeczywistość pochodzi z czeluści słów nasza sromotna klęska nie zna zwieńczenia w wyrzeczeniach poczuj w całości moją przegraną zachwyt nad drogą do spełnienia rozgoryczona nocy wstąp na herbatę do osieroconego Boga podziel się łzami i ufnością w to czego wciąż jeszcze nie znamy co karmi nas suchą karmą nienawiści i opętanych znaków zapytania Zobacz cały wpis na blogu » |
zakończenie życiem Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
to co pozostaje po miłości to tylko kilka kromek światła kilka nieprzebytych kłamstw które słowa wybieramy na świadectwo szeptu jakie odpowiedzi doczekują się pytań pragnę opisać najpiękniejszy czas ale ból i marzenia przeciwstawiają się obojętności obawiam się nieba strzeże mnie wątła granica między czasem a uzupełnieniem popatrz pod prąd światła poczuj na skórze różnicę doświadcz miłości tak uogólnionej żeby zakończyła się życiem Zobacz cały wpis na blogu » |
czarne ciało Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
uskrzydlone serca docierają do najwyższych pokładów światła zobowiązania czasu przestają nas interesować poczuj w sobie ten strach zespolony z nieużytkami życia nasycony po krawędź niewidomego lustra odnajdź w sobie ziarenko prawdy z którego powstanie purpurowy życiodajny kwiat nie chcę czekać na naiwne prawdy ubierać się w czarne ciało które nie chce spełnienia nie chce śmierci Zobacz cały wpis na blogu » |
jesteś szeptem Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
jesteś szeptem dla którego warto zaprzepaścić światło jesteś wspomnieniem dla jakiego nie sposób odejść znalazłam pośród wyśnionych chmur tę która przynosi najcieplejsze gwiazdy niedokończone jutro spójrz w serce nieba dostrzeż nieznane które wymyka się przez palce podnieś z czoła tę zmarszczkę dla jakiej warto zginąć umrzeć podczas warty ciemne są piętna na cienkiej skórze fantazji Zobacz cały wpis na blogu » |