Skaza Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
Pamiętam skazę Twojego dotyku, muśnięcia zadanego z namiętnością. Pamiętam zapach skóry, tak odległy pragnieniom, tak obojętny ciszy, która zapadła po moim krzyku. Nigdy nie zapomnę cienia, który rzuciłeś na moje serce. Nie wyproszę z pamięci wspomnień, które przyniosły mi Twój wszechświat, nieobliczalne jutro. Nie uniknę snu, który odbiera mi Ciebie, który oswaja moje koszmary. Wiem, że nie będę z Tobą szczęśliwa; znów słyszę szelest kroków, słyszę, jak zbliżasz się do moich oswojonych gwiazd, jak płonie Twoje wyschnięte serce. Wciąż czuję posmak miłości, czuję smutek, który płonie w szkarłatnym spojrzeniu. Wciąż pamiętam miękkość Twojej dłoni, schowanej w mojej. Lecz wiem, musisz wrócić do Boga. Musisz zaopiekować się życiem tych, którzy pragną ostatecznego. Nie obiecujesz, że obudzisz mnie pewnego wieczora... (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Kimś więcej niż Bogiem Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
Wiesz, że rzetelna miłość jest zarezerwowana dla tych, którzy najbardziej potrzebują cienia? Skąd przybywasz, skoro Twoje zasmucone dłonie są pełne naostrzonych gwiazd, skoro Twoje spojrzenie jest warte aż tyle zniechęcenia? Zanim zimny, kruchy cień pęknie na pół, zanim obolałe serce odszuka pożądany rytm - powrócą marzenia, kiedy byłeś tak samotny, że miałeś tylko wszechświat. Twoje myśli nie oszukają światła, ciało pozostanie dalekie dotykowi. Pamiętam, jak późnym wieczorem zapytałeś mnie o drogę... Czy wiedziałeś wtedy, że chcę ofiarować Ci moje szaleństwo? Patrzyłeś tak, jakbym była kimś więcej niż Bogiem, więcej niż ofiarą, dla której warto odejść bez lęku. Pamiętam, jak bolesne były wtedy moje łzy, jak uwierał smutek. Już wtedy wiedziałam, że pójdę za Tobą, Twoim poboczem, skąd jest idealny widok na pustkę, na pustynię, gdzie na chwilę zostawiłeś swoj (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
co zwiemy porankiem Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
twoje ciało obleczone pustką jest karmą dla odrzuconych gwiazd dla zmysłów potarganych szeptem widzę twoje kocie oczy zapatrzone w światło naznaczone piętnem ciemności czy to co zwiemy porankiem zostawi ślad na twoich smukłych nadgarstkach czy to co nosi miano słońca to tylko dziura w niebie przez którą podgląda nas stworzyciel nie ma w tobie moich łez nie ma wypielęgnowanego milczenia jesteś by nakarmić mną swój czas swoją namiętność która przygotowuje się do odlotu z marnotrawnym sercem Zobacz cały wpis na blogu » |
Czarno-biało Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
Powracasz, choć Twoja obecność nie zsyła winy ani grzechu. Jesteś tutaj ponownie, aby dać życie tym, którzy od dawna nie widzieli nieba, nie smakowali gwiazdy, uciekali przed niemożliwym. Znów mogę Cię oglądać, zaszczycona bliskością rozdrapanych myśli, dumna, że mogę trzymać Cię za rękę, gdy do lotu podrywają się galaktyki, gdy człowiek nie przyznaje się do miłości, gdy światło nadal lśni u wejścia do piekieł. Spójrz prosto w moje zwyczajne, szare oczy; niech ich wyraz doprowadzi Cię do obietnicy, do złożenia ofiary z niepoukładanych zdań, z marnotrawnych myśli. To nie przypadek, że Twój blask wpadł do mojego serca i został tam na dłużej niż się spodziewał. Czy mogę odzyskać mój grzech, aby jego czarno-biały smak tłamsił tęsknotę za czymś więcej niż wolność? Nie ma snów, które mogłabym Ci zadedykować. (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Kim jesteś? Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
Kim jesteś? Czy światło Twojej pustki może przemienić się w ból, za który nie warto płacić sercem? Przepastny jest Twój cień, rozświetlający drogi, którymi zwykła przechadzać się moja nostalgia. Dłonie, noszące piętno zmarnowanej krwi, dopraszają się lichego kawałka ciernistego sumienia, ust skazanych na niedokończony, koślawy pocałunek. Skąd jesteś? Czy rodzinne miasto pamięta Twoje dziecięce sny? Dlaczego znów zrywasz dla mnie najpiękniejsze łzy, łzy należące do tych, którzy uciekają wiecznie w stronę cienia? Odległy jest Twój uśmiech, lęk jeszcze bardziej ubogi. Zanim znów zstąpisz do piekieł, zanim wydasz rozkaz niewinnym i wzgardzonym, czas przemieni się w ciszę, a cisza w krzyk wydarty ranie ust. Co tu robisz? Nie rozumiem, jak zdołałeś przyzwyczaić śmierć d (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
ubrać we łzy Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
nie widzę cię nadal choć w twoim marnotrawnym sercu płonie piętno wszechrzeczy nie czuję cię choć szept przeistacza się w spazm wołania o bezsensowną pomoc jesteś tak blisko moich słów tak niedaleko cienia za którym nie sposób nadążyć za jakim nie warto chować myśli w klatce szaleństwa i zanim zginiesz nagle w wyuzdanym figlarnym świetle słońce wtoczy się ciężko do twojej kołyski pustej i chłodnej przytknij policzek do pękniętego lustra mojego ciała spotkaj się z nadzieją stale czekającą na twój krok na ciszę którą tak trudno ubrać we łzy Zobacz cały wpis na blogu » |
zrozumiem ten ból Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
a gdy zgubię swój ostatni ślad gdy światło włamie się do serca wszyscy udamy się w odwiedziny u stworzyciela wszyscy zrozumiemy jak wiele snu kosztował nas powrót do wszechświata i nie będzie w nas odłamków nadziei samotności ściskającej w dłoni złość chodź poczuj na skórze moje łzy balsamiczny strach co nie pozwala oddychać nie pozwala zamknąć duszy na oścież i to co ochoczo nazywamy ciszą pozostanie obietnicą bez krztyny obojętności bez światła w tunelu życia szept który wydostał się z klatki ust płonie niczym gromnica niby świeca z utraconym cieniem pozbawionym wolnej woli i zrozumiem ten ból który pielęgnujesz każdego wieczora kiedy wracam zbyt przypadkowo Zobacz cały wpis na blogu » |
wyjście z ogrodu Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
łkania drążą milczenie policzków rozkojarzone serca szukają bezskutecznie wyjścia z ogrodu pieścisz boleśnie przelicytowane sny dotykasz cienkiej skóry chaosu uwijmy gniazdo w ramionach martwego księżyca zamieszkajmy między galaktykami oswójmy sieroce obłoki i kiedy ból pokona pierworodny lęk wydostańmy się na powierzchnię odszukajmy opustoszałe dłonie które tak pragną kamieni a więc i niczyjego serca mam takie samo prawo zgasnąć mogę obyć się bez powietrza skwaśniałego i trującego powrócą czasy kiedy wypuścimy z klatki wiarę a smutek wystawimy na sprzedaż i choć zgaśnie najpiękniejsze niebo choć cisza obróci się w krzyk nasze niedomówienia staną na baczność łzy popłyną pod prąd i będzie j (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
poczuj serce Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
jesteś miłością przed nią nie można przyznać się do snu jesteś nienawiścią w jej czarne futro chce się wtulić serce chce się posmakować zapach pomarańczowej nadziei płonie cień twojej duszy pobolewa światło wyzbyte skrupułów dla jakich można sprzedać łzy nie potrafię żyć na przekór ciasnemu ciału nie umiem karmić z ręki zdziczałego człowieka poczuj z całych sił swoje serce włam się do piekła odnajdź własne pobocze wydeptane piętami wędrowca wyślizgane przez obnażone dusze pozbawione właścicieli i gdy zapłaczę nad swoim grobem i gdy światło przełamie cień na pół świt umrze bez prośby zmierzch przyniesie upojną samotność Zobacz cały wpis na blogu » |
odciski na całunie Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
to co zwiemy odpuszczeniem jest niedokończonym wyrzeczeniem snem bez przysięgi napięte linie papilarne skażone są historią nadwerężonych ust przypowieścią co wyrzeka się słów topiących się w ustach niby płatek śniegu zakątki omijane przez wyobraźnię których wyrzeka się nadprzyrodzona fantazja rozrastają się niby ślady na śniegu odciski na całunie sterty niedokończonych listów pożegnalnych cisza przyklejona do podniebienia to wszystko jest ofiarą jutrzejszego pożegnania manowcami które nie dadzą ukojenia nie przyniosą łez by zagłuszyły twój obłąkańczy szept szept przepełniony czekaniem na sen Zobacz cały wpis na blogu » |
jak dużo wspomnień zginęło Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
wędrowcy nie pytają o drogę do czyśćca wolna wola nie jest przekleństwem spełnionych i poniżonych pokaż jak wiele ofiar kosztowały twoje sny jak dużo wspomnień zginęło na miejscu zanim miłość klęknie na torach a strach przeistoczy się w zbawienie nie będzie już tego świata uschnie ostatni człowiek nie bójmy się rozstrzygającego uśmiechu bawmy się oddechem wkrótce go zabraknie nasze potargane myśli wciąż pragną milczenia boją się słów które nadałyby im kształt motylich skrzydeł nie kochasz mojej samotności ja nie kocham twoich wyrzutów sumienia Zobacz cały wpis na blogu » |
ocknie się w nas godzina Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
i będzie tak jak obiecał łatwowierny ogień oddech bez skrupułów słowa zrodzone zbyt wcześnie łykają garści powietrza odchodzą w dal gdzie nie spotka ich niepoczęta wyrocznia powierzam się za ciasnym objęciom cienia oddaję nostalgii na którą wszyscy wciąż czekamy znów nikt nie posprzątał po wczorajszych snach nie pomalował nieba na czarno ocknie się w nas godzina której przykro będzie odmówić obecności jaka przeminie choć jest tak wcześnie pewnego poranka ujrzę w lustrze nieznanego Boga przekonam się jak wiele łez potrzeba aby ciało usłyszało szept duszy i nie będzie już światła nie będzie nadziei pogrążę się w ciemnościach choć tak boję się nocy zakwita w nas czarny kwiat bólu sm (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
co nazywamy radością Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
zanim duch wszechrzeczy ogarnie przeterminowane ciała wręcz mi kilka oswojonych obłoków bym mogła usłyszeć malignę słońca obojętność jak zwykle nieprzygotowana do smutku powierza się przywidzeniom płynie stale w nieznane strony i to co nazywamy radością stanie się ułamkiem okruchem po sutej uczcie w kawalerce Boga nie okłamuj moich zmysłów wiem jak długo trzeba czekać by odzyskać życie napiętnowana przez pierwszy jesienny powiew oddana prawdzie bez skrupułów zanurzam się w twoich myślach w słowach płynących pod prąd oddechu i będzie tak jak obiecał czas miłość stanie się bezpłodnym rojeniem samotność powierzy się moim stopom lunatyka nauczymy się jak być wbrew wieczności na przek&oacu (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
pierwsze promienie słońca Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
dopóki świt nie zada ostatecznego pytania moje serce pozostanie kawałkiem lustra w którym odnalazłam swoją twarz kiedyś moje ciało posiądzie śmierć ból okaże się błahostką w porównaniu z nieobecnością śmiertelnych grzechów udowodnij że życie sprawia niespodzianki jakich niełatwo się wyrzec przed którymi trzeba uciekać zakochana we własnym szaleństwie znaczę moją obecność ciężkostrawną krwią zostawiam ślady utkane z pierwszych promieni słońca i zostanie w nas niedokończona modlitwa bez słów zostanie namiętność czcza i jałowa niby pierwszy wiosenny dzień powitaj ostatnim snem Boga ktoś podarował Mu wieczność Zobacz cały wpis na blogu » |
gdzie nie czeka poranek Katarzyna Anna Koziorowska - moje trzy grosze
cóż że gwiazda lśni u wierzchołka twoich ciasnych myśli cóż że noc spopielała z nadmiaru ciszy udaje się na spoczynek w naszych skromnych myślach odchodzi w dal gdzie nie czeka na nią poranek spójrz kłamstwu prosto w twarz uratuj ból przed atakiem dobroczynnych łez wybaw lęk od odbicia w wypożyczonym lustrze a kiedy już milczenie znajdzie własną drogę kiedy przerazi nas jeszcze jedna kartka z kalendarza żal za grzechy będzie posłuszną pomyłką anioła stróża schowaj pod powiekami zwyrodniałe sny proroctwa którym tak zimno w nagie stopy odchodzącym za margines człowieczeństwa w stronę łez do jakich nikt się nie przyznaje Zobacz cały wpis na blogu » |