Samotność

Wpisy zawierające słowo kluczowe samotność.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

milczac Milcząc

Od dwóch osób usłyszałam  słowo "nadwrażliwa", że ja jestem nadwrażliwa, więc postanowiłam zagłębić się w ten temat. Wrażliwość nigdy nie była mi obca, choć nie ukrywam, że zawszę odkąd pamietam kreowałam się na osobe twardą z zewnątrz. Taka otoczka by móc się chronić przed innymi. Jestem emocjonalnie wrażliwa - fakt.... im wiecej czytałam to uświadamiałam sobie, że faktycznie podłożem jest moje dzieciństwo. Byłam wychowywana bez ojca z racji tego, że tato wyjechał za granicę i tam został do dzisiejszego dnia. Pamiętam, że cholernie za nim tęskniłam, tak bardzo zazdrościłam swoim koleżanką, że mają ojca. Do dzisiaj pamiętam jak zawszę twierdziłam, że mógłby nie wiem jaki być, nawet pijakiem ale żeby był.... moja radość gdy wracał do domku, choć to było bardzo rzadko.... i ten smutek kiedy musiał jechać.... starałam się być dobrą dziewczynką by mnie zaakceptował, kochał i już nigdy nie zostawiał. Byłam wychowywana przez matkę, kobietę, która chyba mnie ni (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
... A co jeśli to jeszcze miłość...? znaleźć siebie

 "Świado­mość miłości bez wza­jem­ności jest, dla duszy cier­piącej w ot­chłani niemożli­wych marzeń, zbyt rzeczy­wis­tym.. Bólem niewy­powie­dzianej tęsknoty." Mówią, że dla miłości człowiek jest w stanie zrobić wszystko... A co jeśli nie jesteśmy w stanie kochać naprawdę - miłością czystą, niewinną, PRAWDZIWĄ..? Ja chyba nie potrafię tak kochać... Myślę o nim całymi dniami, nie mogę Go wyrzucić z głowy! Cały czas myślę o tym, jaki był w stosunku do mnie opiekuńczy, jak dobrze nam się rozmawiało... Ale gdy tylko przychodzi noc Jego obraz diametralnie się zmienia. Już nie widzę mężczyzny opiek (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Znowu spać nie mogę. Miałam koszmar. Siedzę skulona i staram się za wszelką cenę nie myśleć o tym śnie. Czuję strach. Kiedyś w takiej sytuacji mogłam zadzwonić do księcia. Wiem, że by odebrał i choć by nie przyjechał, przytulił, świadomość że ktoś gdzieś jest daje poczucie bezpieczeństwa. Do Romeo nie mogę zadzwonić baaa nawet nie mogę napisać. Ma lekki sen i by przeze mnie się nie wyspał, a wiadomo, że dla niego jest to bardzo ważne. A ryzykować, że moglabym usłyszeć jak to ostatnio powiedzial..."że to mój problem..." średnio mi się uśmiecha....No nic....do księcia się nie odezwę więc sama muszę zwalczyć demony przeszłości, myśli które wchodzą mi do głowy o ktorych nie chcę myśleć. Może dobrym rozwiązaniem będzie zrobienie sobie dnia wolnego od życia. Złapać oddech, z dystansem spojrzeć na to wszystko. 

Zobacz cały wpis na blogu »
Na początek toslide

To pierwszy mój post, proszę o wyrozumiałość. Założyłam tego bloga aby móc dzielić się swoimi przemyśleniami i przeżyciami . Mam nadzieję że ktokolwiek z Was będzie chciał skomentować i prowadzić dyskusje na niektóre tematy które będą tutaj poruszane. A teraz do rzeczy.. Samotność doskwiera człowiekowi, od dawien dawna – każdy o tym wie, ale jak radzić sobie z samotnością w XXI wieku? W czasie gdzie możesz skontaktować z kimkolwiek zechcesz, Facebook, Instagram, kiedyś komunikatory typu GG, dużo by wymieniać ale i tak góruje sieć komórkowa.. . Jednak pojęcie samotność nie opuszcza Nas w praktyce, mając tyle możliwości kontaktu, społeczeństwo oddala się od siebie, przestaje ze sobą rozmawiać.. . Nastąpiła epoka podglądania, kto co kupił, kto co zjadł,  krótkie bezsensowne komentarze nie wnoszące nic do życia. Zadaj sobie pytanie czy czujesz się samot (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Boję się. Odczuwam paniczny strach, lęk....siedze sam wkulona w kącie łóżka i wiem, że dzisiejsza noc będzie bezsenna.... w takiej sytuacji zawszę mogłam zadzwonić do niego tj jak pracował w dawnej pracy bo jeździł po nocach....czuję, że ten mój głaz który tak mocno usadowił sie na mojej klatce piersiowej przytłacza mnie bardziej.... z trudem mi sie oddycha, zastanawiam się czy człowiek może jeszcze bardziej cierpieć, czy ja mogę znieść jeszczę większy ból.... wiję się z bólu jakby ktoś wyrywał mi serce, powoli, nie spieszać się i nie dbając o jakąkolwiek precyzję..... dlaczego, kiedy wydaję mi się, że już jest dobrze robie progres wracając do punktu wyjścia....czy ja bedę kiedykolwiek w stanie uwolnić się od tego piekła, które sama sobie zafundowałam.... każdy ma wybór...czym ja się kierowałam pozwalając na to wszystko..... ktoś by powiedział że nawarzyłam sobie piwa to powinnam je wypić.... owszem.....sama bym to powiedziała komuś.... ale jeśli chodzi o (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Kolejną noc nieprzespana.... jak wariatka płakałam...to już tyle dni go nie słyszałam, decyzja podjęta o rozstaniu rok temu, więc dlaczego jest tak ciężko.... czy nie powinno być łatwiej?? Łudziłam się, że może przyjedzie, że.... że....że nie wiem, że cokolwiek zrobi.....a tu cisza, straszna cisza.... odczuwam samotność....

Zobacz cały wpis na blogu »
kim jestem. gowi czyli kto?

Witam...mam na imię Wiktoria,wiek nie ma znaczenia.

Zobacz cały wpis na blogu »
Kilka słów wstępu Walka z rakiem

Będzie to historia o U., u której wykryto nowotwór krwi. Jaki dokładnie to nie jest w tym wszystkim najważniejsze. Najważniejsze – jak ww. U. i cała rodzina radzi sobie z chorobą. Kilka faktów: Chorobę wykryto niedługo po weselu, które U. wyprawiała dla swojego dziecka (tą pociechą jestem ja) (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Powoli wariuję Samotna mama i singielka z odzysku

Zwariuję, zwariuję z samotności, tęsknoty i braku jakichkolwiek nadziei na lepsze jutro.  Na początku trzymałam się jakoś, nie było wielkiej tragedii, rozpaczy, ale z dnia na dzień jest coraz gorzej. Sidzę sama, z nikim nie rozmawiam, czekam tylko na moment powrotu do domu małego, ryczę z bye powodu i marzę tylko, żeby wszystko było po staremu. Strasznie chcę, żeby mąż do mnie wrócił, wiem, że się kłóciliśmy i w ogóle, ale jak żona alkoholika czy tyrana wierzę, że się poprawi. Niestety wygląda na to, że on wcale tego nie chce, przynajmniej nie daje po sobie poznać. Wspomina o przyszłości, oczywiście zakładając, że nie będziemy razem. Perspektywa  takiego dalszego życia mnie dobija, bo to nie życie ale marna egzystencja, na kanapie przed telewizorem czy laptopem. Nie wiem co zrobić i czy cokolwiek jeszcze się da. 

Zobacz cały wpis na blogu »
Mamo nie martw się... Samotna mama i singielka z odzysku

do weekendu jeszcze kupa czasu. Tak powiedziało wczoraj moje dziecię gdy zobaczyło łzy w moich oczach. Wrócił wieczorem od taty i powiedział, że chce pójść do niego na weekend i spać z soboty na niedzielę. Staram się trzymać przy nim i jak najmniej dać odczuć, że coś się zmieniło, ale coś we mnie pękło. Oczami wyobraźni widziałam siebie samą wieczorem w łóżku, po całym dniu spędzonym w samotności i momentalnie poleciały mi łzy. Oczywiście mały to zauważył i zaczął zapewniać, że w niedzielę rano szybciutko wróci i żebym się nie przejmowała, bo do weekendu jeszcze dużo czasu. Zrobiło mi się momentalnie wstyd przed samą sobą. Do czego ja doprowadziłam? Żeby dziecko musiało mnie pocieszać, być jedynym gwarantem tego, że będę miała do kogo się odezwać. To chore, mam wrażenie, że niszczę mu dzieciństwo, bo nagle z beztroskiego, naiwnego dzieciaka staje się jedyną podporą swojej matki. Muszę coś z tym zrobić, nie chcę, żeby będąc u taty, zamiast cieszyć się z jego obecności zamartwi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Drugi dzień samotności Samotna mama i singielka z odzysku

 Za mną drugi dzień po rozstaniu. Boże jak ten czas wolno płynie, mam wrażenie, że ten dzień trwał wieczność. Dobija mnie samotność, nie wiem co ze sobą robić. Pracowaliśmy z mężem razem, w domu, także przebywaliśmy ze sobą praktycznie 24h/dobę, a tu nagle nie ma do kogo się odezwać. Mój brat dobrze wie co się stało, ale nie powiedział słowa na ten temat, udaje, że wszytsko jest po staremu. Maly za to pyta wciąż czy tata do nas wróci, mówi, żebym do niego zadzwoniła i poprosiła go o to. Serce mi pęka, a jemu patrząc jak płacze. Swoją drogą widziałam, że mam wrażliwe dziecko, ale nie, że aż tak. Leżeliśmy już wiczorem w łóżku, a ja przerzucałam zdjęcia z telefonu, kiedy mały ze łazami w oczach zapytał czy usunę zdjęcia z tatą i poprosił, żebym zostawiła. Oczywiście uspokoiłam go, że nie miałam takiego zamiaru, a jego tata zawsze będzie jego tatą a dla mnie ojcem mojego dziecka. Chwilkę później oglądaliśmy w telewizji jakiś serial i pojawił się temat rozstania, wtedy (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
wiersz

Jako swój pierwszy tekst stawiam swój wiersz   Przepraszam. Tak zapalę świecę. Niech płomyk marzeń się tli. Wiem, że tego nie chcę, lecz serce dalej mnie myli. Mówię sam do siebie. Normalność nie uchodzi. Pies w drzwi zamknięte skrobie. Dusza moja błądzi. Siedzę wpatrzony tak w okno, za którym świat się jawi. Sceny z życia przesuwają się wolno. Dziecko piłką się bawi. Z wieży kościoła słychać dzwony. Przypominam sobie jaki ulotny jest czas.. Mój Ty Boże, jaki szalony. Zastanawiam się czy on może kochać nas? Pies skrobie dalej w drzwi. Płomień marzeń nadal się tli. Jednak coś mnie dalej mierzi. Te moje cholerne myśli. Wpuszczę Cię mój przyjacielu. Samotność nie sprzyja nikomu. Doszukując się w ciąż celu. Życie mija tak samemu. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
jedynaczka Kiedy samotnością chesz się podzielić

Pamiętam, gdy chciałam się bawić, ale dziadkowie byli zajęci, rodzice w pracy, a koleżanki gdzieś na podwórku. Zazdrosciłam rodzeństwa i mieszkania w bloku, bo wtedy miałabym koleżanki. Zazdrościłam koleżanek. Bawiłam się sama wymyślając sobie rodzeństwo, albo koleżanki. Ale tylko na czas zabawy. Już wtedy była samotność. Gdy szłam do przedszkola mówili mi znajdziesz przyjaciółkę, marzyłam o tym i wierzyłam, że tak będzie i wątpiłam, że kiedyś będę miała przyjaciółkę ale może przyjaźń z filmów i książek istnieje tylko tam, a tu trzeba przyjąć trochę realizmu. Wzajemnych wad i niewypowiedzianych więc nie do spełnienia pragnien...czekałam i doczekałam się po wielu latach. Kimkolwiek jesteś drogi czytelniku, sądzę, że jesteś samotny jak ja i szukać "bratniej duszy" jeśli tak to miej wiarę i nigdy nie wątp, nigdy nie rezygnuj z przyjaźni by więcej nie cierpieć. Lepiej cierpieć sto razy przez próby i przyjaźnie-nie-przyjaźnie niż (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Świat krokodyla "Krokodyla daj mi luby" czyli dyskurs samotnego gada z kobietami.

Jeżeli człowiek, z naukowego punktu widzenia, jest najbardziej skomplikowanym znanym i namacalnym bytem w kosmosie, to kobiety są o jeden poziom wyżej. Zwłaszcza we współczesnym, pluralistycznym świecie, w którym hasło wolność i niezależność każdej z płci (nawet tych pośrednich) pada na każdym kroku, nieznajomość psychiki kobiety, jej potrzeb, tych o których mówi otwarcie i tych podświadomych, może okazać się dla typowego mężczyzny wielkim zagrożeniem. Niniejszy blog nie będzie  psychologiczną, naukową próbą odpowiedzi na wszystkie pytania, tym bardziej o tym jak „poderwać laskę”, a jedynie nieskrępowaną opinią autora bardzo luźno nawiązującą do jego doświadczeń życiowych. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Między mężczyzną a kobietą przyjaźń nie jest możliwa. Namiętność, wrogość, uwielbienie, miłość - tak, lecz nie przyjaźń. Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło.

Zawsze mnie zastanawiało jak to możliwe że dwoje ludzi kocha się bezgranicznie, przysięga sobie miłość aż po grób aż tu pewnego dnia, bach- z wielkiej miłości zostają tylko wspomnienia, a ludzie Ci przechodzą obok siebie obojętnie odwracając głowę.. Czasami myślę, że dużo łatwiej było by gdyby człowiek pozbył się tej empatii przywiązania, miłości.. o ileż to życie było by prostsze.. z drugiej jednak strony, jak wyglądały by wówczas "zażyłe" relacje między dwojgiem ludzi? Jeśli wyłączymy uczucia wyższe będziemy kierować się wyłącznie popędem ? Moi drodzy.. z dwojga złego wolę chyba jednak smutek, żal i rozpacz niż wszechogarniającą obojętność. Nie przeczę że zazdroszczę ludziom oddanym sobie w stu procentach, chyba każdy marzy o pięknej i bajecznej miłości, z przysłowiowym "będę na zawsze przy Tobie cokolwiek się stanie".. ach.. co te komedie romantyczne robią z naszą głową :)

Zobacz cały wpis na blogu »