Wspomnienia

Wpisy zawierające słowo kluczowe wspomnienia.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Cóż, taka jest ta "moja" Wisła... POKOMENTUJMY

    (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek To i owo, czyli wszystko i nic...

Od czegoś trzeba zacząć, a najlepiej od początku. Początkiem jest dzieciństwo, narodzin nie pamiętam.  Jakie było? Spokojne, udane, w ciepłym gronie rodzinnym. Preferowałam babciną troskę i nadopiekunczość niż chłód i sztywność mojej Matki. Babcia była moim przyjacielem, ostoją i najważniejszą osobą w tamtym czasie. Spędzałam najwięcej czasu z nią. Rodzice i dziadek byli aktywni zawodowo a my we dwie miałyśmy czas dla siebie. Pomagałam babci "gotować", robiłam z nią pranie, chodziłam do sklepu. Pamiętam sceny, nie pamiętam aktorów. Sklep spożywczy, pralnię z maglem. Pamiętam opowieści o sąsiadach, o naszym głównym najemcy, o Jadźce, o adwokacie i jego rodzinnej tragedii. Pamiętam wnuki naszego sąsiada, z którymi szalałam przez całe lato. Nie jestem w stanie wygrzebać z pamięci ich twarzy, imion. Pamiętam burze, i następujące po nich problemy energetyczne, pamiętam znalezionego przed furtką "pioruna“... Miałam go jeszcze do niedawna w swoich dzi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
8 miesięcy szczęścia Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

Cześć mój kochany synku, mama znów dawno nie pisała ale dziś się zmobilizowalam i pisze. Wczoraj skończyłeś 8 miesięcy! Jesteś już taki dużych mądry! Masz już 7 zębów (co często odczuwam na moich piersiach), mówisz Mama, tata i am. Cały czas się turlasz i bardzo chciałbyś pelzac ale jeszcze trochę musisz poczekać. Ż ciekawszych rzeczy to chodzimy razem na naukę pływania dla niemowlat. Uwielbiasz wodę i najlepiej z wszystkich dzieci sobie radzisz. W końcu jesteś zodiakalnym wodnikiem! Niestety od bardzo bardzo dawna nie śpisz w nocy. Budzisz się co godzine, półtorej. Mama Cię karmi piersią i jak już myślę że śpisz i próbuje Cię odłożyć do łóżeczka otwierasz szeroko oczy i patrzysz na mnie z wielkim wyrzutem a Twoje spojrzenie mówi "Jak możesz mi to robic". Nie zrozum mnie źle uwielbiam Cię karmić ale jednak bardzo chciałabym w końcu trochę pospać. Dziś byłam pierwszy raz od 8 miesiecy bez Ciebie 2 godziny na spotkaniu z koleżankami. Zostałeś z ciocia I (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
7 miesięcy miłości Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

Cześć kochany synku, Skończyłeś niedawno 7 miesięcy!!! Mama dawno nie pisała bo dużo się działo i jestem dość mocno zmęczona. Ale po kolei. Jutro kończysz 31 tydzień, wazysz ponad 8 kilo, masz piękne 4 zeby, pięknie przekrecasz się na brzuszek i na plecy i bardzo chciałbyś w końcu pelzac i usiąść ale musisz jeszcze poćwiczyć. 10 sierpnia pojechaliśmy na pierwsze wakacje do Sielpi z wszystkimi Twoimi dziadkami i z ciocia Dorota i Kuba. Chyba Ci się podobalo bo było dużo osób, wszyscy do Ciebie mowili, nosili Cię itd. W Sielpi pierwszy raz powiedziałeś mama. To naprawdę niezwykle wzruszający moment na który długo czekałam. W zasadzie to w życiu cały czas na coś czekamy. Teraz czekam jak zaczniesz raczkowac, potem chodzić i mówić i tak cały czas czekam...ale wracając do wakacji to niestety się pierwszy raz przeziębiłes i dostałeś gorączki dlatego musieliśmy wcześniej wracać do domu. Taki byłeś biedny, zakatarzony i kaszlales. Mama bardzo była przejęta. Potem wyzdrowiales i ja niestety się (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Po co w ogólne o tym jeszcze gadać? Wieża z kości słoniowej

Dzień dobry Dziewczynki :)   Skoro tutaj jesteście to pewnie z jakiegoś konkretnego powodu. Nie wiem, na ile SEO podpowiedziało w wynikach, że tutaj znajdziecie miejsce ukojenia swoich zszarganych nerwów, ale chciałabym Was powitać uśmiechem, herbatką i zaprosić do mojej Wieży. Zdaję sobie sprawę, że przedstawienie się, gadanie o sobie, to tak trochę jakby całować własne odbicie w lustrze, ale czuję się w obowiązku opowiedzenia Wam o moich powodach stworzenia miejsca, które, mam nadzieję, z czasem ściągnie tutaj silne, mądre, pełne wiary i nadziei kobiety. Chociaż, jeśli pojawi się jakiś pan - też nieźle. Zawsze to jakaś inna perspektywa i sposób myślenia :) Wieża z kości słoniowej (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
wspomnienie ostaniej manii chad, choroba dwubiegunowa, psychoza maniakalno depresyjna, pamiętnik

 Byłam głupia jak nikt inny w tym świecie, miałam dość swojej depresji . Pewnego pięknego lipcowego dnia zaprzetałam brania stabilizatorów , chciałam brać tylko leki na depresje by wywołać epizod manii , bardzo chciałam poczuć się lepsiej niż tylko siedzieć w swoim mrocznym więzieniu. Brałałam i brałam aż w konću któregoś piękngo dnia wyszłam z domu wraz z koleżanką, którą namówiłam aby pojechać na stacje po wódkę ponieważ sklepy już były zamknięte , a mi tak bardzo chciało się chlać. Po paru minutach stojąc na przystanku zatrzymał się jakiś koleś który nas zgarnął na stacje ponieważ jest ona po drodze w kierunku Kielc. Docierając na miejsce ( chodź byłam bez kasy ) kupiłam pól litra wódki za które zapłacił kasjer , z którym umówiłam się na randke podczas zakupów i przekabaciłam go na to żeby postawił mi wódkie. Wracając piechotą w strone domu ponieważ nikt nie chciał się zatrzymać aby nas podwieźć coś mną zacze (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Światłocień Światłocień

Rozdział 6 Gdy wróciliśmy do naszego nowego, niewielkiego dwupokojowego mieszkanka, niemal od razu skierowałam się do łazienki. Zatkałam odpływ w niezbyt imponującej wannie i odkręciłam kurki, aby napuścić do niej wody. Wanna była koronnym powodem, dla którego zdecydowaliśmy się na to lokum. Innym było to, że Marek miał blisko do jednostki. Wsypałam lawendową sól do kąpieli, rozpuściłam ją kilkoma rucha (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Światłocień Światłocień

  Rozdział 2 Wirowało mi w głowie. Zamrugałam szybko powiekami, próbując zrozumieć, co się dzieje. Miałam wrażenie, że się duszę. Serce waliło mi w piersi, jakbym dopiero co przebiegła maraton. Pot zlepiał włosy na skroniach, koszulka kleiła się do ciała. Siedziałam na sedesie. W nos wwiercał się słodki zapach kadzidła. Niewielka lampka nad lustrem koło umywalki dawała ż&oa (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Światłocień Światłocień

  Rozdział 1    Próbowaliśmy złożyć nasz świat ponownie w całość. Czy też posklejać na tyle, na ile to było możliwe, stworzyć nową mozaikę, podwalinę, która pozwoliłaby nam iść dalej przez życie. Czułam, że w głębi duszy każde z nas obwiniało to drugie, ale naprawdę się staraliśmy. Nadal mieliśmy siebie, czy też cień nas samych. Było to jednak lepsze, niż nic. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Nie mam pomysłu na tytul Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

Cześć kochany syneczku, Mama przed chwilą Cię uspila i ma chwilę żeby napisać dla Ciebie kilka wspomnień. Za tydzień skarbie kończysz pół roku. Pół roku... bardzo dużo i bardzo mało. Wazysz 7.5 kg, masz 74 cm wzrostu i dwa najpiękniejsze zeby na świecie. Ostatnio nie możesz spać w nocy, budzisz się co godzine. Mama się o Ciebie troszkę martwi bo nie wiem co jest tego powodem i niestety sama jestem niewyspana, więc brakuje mi troszkę sił. Prawdopodobnie idą Ci teraz dwa górne zeby, co Cię boli i drażni. W dzień za to masz świetny humor, dużo się śmiejemy, tanczymy przed lustrem, przekrecasz się już sam na brzuszek i kopiesz cały czas nóżkami. Mogłabym patrzeć na Ciebie godzinami. W nocy uspokajasz się tylko jak wezmę Cię do siebie do łóżka. Przytulony do mamusi śpisz jak aniołek. Jeździmy z tatą nam działkę, gdzie z zaciekawiem wszystko oglądasz. W tym tygodniu było też trochę smutno bo odszedł wujek Wicek czyli dziadek wujka Dominika. Wujek miał 93 lata i (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wspomnienia Wspomnienia

Miałam wtedy 7 lat , przyjęli mnie bardzo miło. Pamiętam dużo dzieciaków stało w rzędzie pewna Pani której w ogóle nie znałam powiedziała do dzieci: - Drogie dzieci to jest nowa dziewczynka, od dziś będzie mieszkać z nami, przyjmijcie ją jak należy. Dzieci zaczęły mi się po kolei przedstawiać, a było ich naprawdę dużo.Mama powiedziała żebym chwilę została z dziećmi a ona pójdzie porozmawia z Panią, i tyle ją widziałam tego dnia. Boziu nie wiedziałam co ze mną się wtedy stanie, gdzie ja jestem, czy naprawdę zostane w tym domu. Niewiedziałam co się dzieje, chciałam tylko wrócić do mamy.

Zobacz cały wpis na blogu »
Wspomnienie lazurowego nieba Ciesz się życiem teraz

Wspominając piękno lazurowego błękitu zarówno morza jak i nieba, trudno nie wzbudzić tęsknoty za miejscami, które sa jednymi z najpiękniejszych. Trudno się nie zgodzić, że w tych miejscach urlopowa pogoda jest gwarantowana, nie biorąc pod uwagę pór deszczowych. Kiedy codziennie rano siedziałam w hotelowej restauracji przy kawie, słuchając choćby Chrisa Rea, który sączył się z radia ustawionego na recepcji odczuwałam niekłamaną radość z przebywania w tamtym miejscu. I nie szkodziło, że piasek był wulkaniczny, bowiem woda okazała się ciepła i przyjemna, kiedy szło się naprawdę długo w głąb morskiej płycizny. Wieczór w Amo (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Skończyłeś 5 miesięcy!!! Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

Cześć kochany Miniusiu, Mama dawno nie pisała bo już nie dam rady pisać karmiąc Cię. Jesz już dużo krócej i muszę patrzeć Ci w oczka bo inaczej się denerwujesz. Za nami Twoje chrzciny, które odbyły się 9 czerwca. Byłeś bardzo grzeczny w kościele, co prawda nie spałeś tylko czynnie uczestniczyłes w Mszy, ale grzecznie wiedziałeś u mnie i u taty na kolanach. W kościele był tłum bo w ten dzień było nas 10 chrztów. Był też duży upał i niestety nie mogłam Ci ubrać pięknego aksamitnego garniturku, który był przygotowany. Przyjęcie zorganizowaliśmy w restauracji Miły Zakątek, w tym samym miejscu gdzie rok wcześniej odbyły się chrzciny Twojego kuzyna Mateusza. Cała imprezę zorganizowała babcią Gosia, ja nie miałam do tego głowy. Napisze Ci kogo zaprosiliśmy bo po latach pewnie zapomnę. Byli oczywiście Twoi chrzesni czyli wujek Wojtek i ciocia Kasia z wujkiem Dominikiem i Mateuszem, byli dziadkowie babcią Gosia, dziadek Darek, babcią Ala, dziadek Henio. Byli też pradziadkowie bab (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Guma do skakania Cardio Kids Cardio Young

Urodziłam się w latach , gdzie codziennością było wyjście na dwór, z piłką lub bez niej , nie żadko z butelką oranżady, bo żal było wracać się do domu, jeszcze coś fajnego by się przegapiło w tym czasie.  Pamiętam zabawy w" chowanego",  "klasy", "krowa daje mleko", a w "gumę do skakania" mogłam skakać cały dzień..najgorzej jak była skucha, wtedy zajmujesz pozycję stojącego  :) Nie raz, kiedy nie miało się wypasionej gumy do skakania, kupowało się wówczas na metry w pasmanterii gumę do majtek, zawiązywało dwa końce i voilà:)   Teraz też jest fajnie, tylko tak za bardzo tabletowo... (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Moje myśli rozrzucone... Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

W chwili Twojego pojawienia sie nasz dom stal sie glosniejszy, moj dzien krotszy, noc meczaca, portfel cienszy, ubrania za ciasne, ale za to Twoja obecnosc dodala mi sily a zycie nabralo sensu... Zanim zostales poczety - pragnelam Cie, zanim sie urodziles - kochalam Cie, zanim minela pierwsza minuta Twojego zycia - bylam gotowa za Ciebie umrzec... Mama

Zobacz cały wpis na blogu »