Wspomnienia

Wpisy zawierające słowo kluczowe wspomnienia.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Kolejny poranek Ciesz się życiem teraz

Aromat świeżo mielonej kawy napelnia mój dom. Słońce już wstało i leniwie przeciąga swoje promyki, aby podrapać mnie nimi za uchem. Jak długo można się biczować myślami, które swoim smutkiem otulają niczym powietrze, którym oddychasz? Jeszcze trochę i wszystko zostanie rozstawione na swoje miejsca. Widok na zatokę zostanie tylko mglistym wspomnieniem. Wkrótce pożółkną fotografie, a dla kolejnych pokoleń pozostanie zagadką kto kim był. 

Zobacz cały wpis na blogu »
Więzy krwi Ciesz się życiem teraz

Czasem więzy krwi nie wystarczą. Czasem okazuje się, że czyjaś w tej plątaninie jest ważniejsza. Okazuje się, że ktoś jest bliżej choć dalej, a ktoś choć bliżej jest bardzo daleko. Brzmi zagadkowo a jednocześnie tak klarownie.  Przez głowę przemyka mi myśl: czy można było rozegrać to inaczej? Pewnie można, choć w sumie nie można. Ktoś inny podjął decyzję, ktoś inny zrobił rozdanie, ktoś inny odegrał główne role. Ktoś inny poczuł się skrzywdzony, ktoś inny żył i zapomniał o krzywdach. Ktoś przegrał a ktoś wygrał. Hmm... Promienie słońca delikatnie mizają liście roślin ustawionych na oknie. Nic się nie dzieje, prócz przyjęcia przez nie nieco życiodajnego światła. Powoli, leniwie, dzień po dniu, praktycznie niezauważalnie pną się do góry, zieleniąc się bardziej i bardziej.

Zobacz cały wpis na blogu »
Spojrzenie z ukosa Ciesz się życiem teraz

Spoglądając na sytuację, zastanawiam się nad niesionymi wartościami przez życie, które to w teorii mają być gwarantem stabilności i nadzieją na przyszłość a nawet niektorzy więksi teoretycy utwierdzają i chcą przekonać innych, że to myśl przewodnia na lata. Niestety w zderzeniu z prawdą rzeczywistości teorie same zsuwają się na półkę zasad niepraktycznych i nieprzydatnych. Wśród użytkowników owych zasad zdecydowana większość to praktycy-teoretycy. Są jednak wśród nich, jak domniemuję, naiwniacy, którzy zasady owe mają na podorędziu i korzystają z nich, niczym z poradnika na życie. U nich zasady te używane w praktyce sprawdzają się i są potrzebne do zaprowadzenia porządku. Nie zmienia to jednak faktu, że teoria u wyżej wspomnianych, pozostaje tylko teorią. Świadomość tego bywa bolesna, ze względu na wytyczne otrzymywane od tych że. Wiedzą przecież najlepiej co, jak, kto, zwłaszcza, że powinien albo musi i taki jest głupi , jeśli zrobił inaczej.  Życie m (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Można było inaczej Ciesz się życiem teraz

Poranek z nowym dniem. Wschód słońca i nadzieja na lepsze. Niektórzy stracili ją dawno temu. Często z powodu własnych wyborów.  Nie ma nic piękniejszego niż życie. Może to zabrzmi trywialnie, ale najdroższe, niezależnie od twojej woli, istnienie samo w sobie jest cudem. A jednak podejmowane decyzje sprawiają, że jest nic nie warte, żałosne i bezwartościowe. Tak szybko decydujemy się na bezład i chaos, leniwie nie chce się łamać stereotypów, po co sięgać po nowe, lepsze wzorce?  Od pewnego czasu zastanawia mnie łatwość trwonienia życia i wyrażany żal, że jest tak słabo. Bulgot tlenu gotowego do podania pacjentowi sprawia, że myślę jeszcze mocniej o podejmowanych decyzjach i upływie czasu. Staję przy łóżku, spoglądam w duże okno i widzę widok dachów, dachowych parkingów a w oddali błękit wody zatoki... Słyszę nierówny oddech i spoglądam mu w twarz. Teraz, kiedy weszłam, jego oczy są jeszcze zamknięte, al (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Winda Ciesz się życiem teraz

Pokornie czekam na recepcji już prawie godzinę, choć kazano mi przyjechać wcześniej. Gruba portorykanka spogląda na mnie spod farbowanego czerwonego kosmyka włosów i zdaje się notować moje zachowanie. Ja, pokornie zdaję się na okoliczności, bo tak jest lepiej. Oceniam sytuację i widzę, że tak będzie lepiej. Czerwony papier wydrukowany z hapeka, wciśnięty mi w rękę jako przepustka stanowi wejściówkę do medycznej twierdzy.  Winda powoli podnosi się wyżej i wyżej. Czystość i nowoczesność wyziera z każdego zakątka.  Drzwi otwierają się na dziesiątym piętrze. Kolejny interkom, znowu ważne biurko, ktoś przejmuje tym razem zieloną przepustkę i mogę wejść na oddział.  Pochylam się znowu i widzę zamknięte, zmęczone oczy. Dotykam delikatnie skórę twarzy, dotykam policzek do policzka, szepczę do ucha, że jestem. Odgarniam włosy, całuję go w spocone dziś czoło. Jest szczelnie przykryty więc nie muszę ogrzewać mu dłoni. Mimo to dotykam ich, masuję zesz (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Widok z dziesiątego piętra Ciesz się życiem teraz

Stojąc przy łóżku, dotykając jego twarzy, włosów i to czekanie, kiedy ocknie się po kolejnej dawce leków, albo obudzi się ze snu było niczym przedzieranie się przez zarośla pełne ostrych cierni drapiacych do krwi, próbując utorować sobie drogę do szerokiej przestrzeni, gdzie nikt i nic nie jest w stanie zakłócić spotkania... Spoglądając przez okno z widokiem na błękitną zatokę, nie mogłam uwierzyć, że tu jestem i widzę emocje na jego twarzy.  - Pewnie nikt ci nie powiedział dlaczego tu jesteś - zaczęłam... Kiedy skończyłam, jego twarz była zaskoczona. Był autentycznie zdziwiony. Pomyślałam - to nie możliwe. Muszę to sprawdzić. Opowiedziałam mu kolejną historię, która sprawiła, że na jego twarzy odmalowała się radość. Wyglądał jakby chciał parsknąć śmiechem... może chciał nawet zakpić, jak kiedyś, kiedy byliśmy dziećmi... Tak, tylko ja mogę w takiej chwili opowiadać takie rzeczy... Jego życie zmieniło się w ułamku (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Coś jeszcze Ciesz się życiem teraz

Minęło sporo czasu od ostatniego wpisu, sądziłam, że długo tu nie zajrzę a już na pewno nie napiszę. Dziś jednak, zwłaszcza o poranku poczułam w moim sercu i mojej głowie, że właśnie teraz powinnam. Właśnie teraz powinnam napisać coś jeszcze.  Tyle się wydarzyło. Tyle się zmieniło. Wciąż się dzieje, niczym z łoskotem spadające fale wodospadu uderzające o wystające skały... Uderzenia trwające latami wygładzają powierzchnię kamieni...w piątkowe przedpołudnie jego szeroko otwarte brązowe oczy wyrażały oczekiwanie. Nie mogłam w to uwierzyć. Wyglądał jakbym na mnie czekał. Przytuliłam swój policzek do jego policzka...pogladzilam ręką jego siwe już wlosy... znów zaczęłam mu opowiadać rzeczy, o których nie mógł wiedzieć...moje łzy spadały na jego szpitalną kołdrę...nie sądziłam, że kiedyś znów będzie mi bliski. Gdyby nie ta życiowa lekcja nigdy nie byłabym obok jego łóżka na dziesiątym piętrze kliniki obcego mi kraju. Musiałam włożyć wiele wysiłku, aby stać t (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
KONCEPCJA ROZWOJOWA ; KOMUNIKACYJNA _ czysto pozytywnie _ konkretyzacja KONCEPCJE

KONCEPCJA ROZWOJOWA ; KOMUNIKACYJNA _ czysto pozytywnie konkretyzacja ~~~~~ ________________________ ~~~~~                     (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
grzebanie w starych mailach Momenty z życia

Zdecydowanie nie polecam grzebania w starych, kilkuletnich mailach. U mnie wywołało to całą lawinę wspomnień, melancholii, lekko dołujących myśli. Z dzisiejszej perspektywy - jaki ja byłem czasem głupi w swoim myśleniu, czasem nadgorliwy, a tak na prawdę pod wpływem tamtej chwili, w której pisałem tamte maile, w zupełnie innej sytuacji. Czytając inne maile napływa jakaś tęsknota za minionymi latami, za ludźmi, miejscami. Powinienem to wszystko usunąć, ale jednak żal. Część maili tak usunąłem, bo miałem je w jednym folderze, były to głównie wiadomości z list dyskusyjnych. Zostawiłem tylko wysłane przeze mnie, bo tam byłoby więcej roboty z usuwaniem. To ostatnie usuwanie było ileśtam lat temu, od tego czasu nic nie usuwałem, ale też i nie zaglądałem do tych maili, aż do niedawna. W końcu pękłem i napisałem te 3 maile do ludzi z mojej przeszłości. Może niepotrzebnie, może powinienem zostawić przeszłość za sobą. Teraz jeszcze czekam na maila od I. Wpakowałem się. To miał być mail bez jej odpowied (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Błądzenie po bezkresach umysłu Kompendium trudnych relacji

Dzisiaj nieco nostalgicznie. Nie mam pomysłu na wpis i nie targają mną żadne emocje, wręcz przeciwnie. Czuję ziejącą z mojego wnętrza pustkę. Jest mi tak bardzo wszystko jedno. Nic nie jest w stanie poruszyć moich emocji. Czuję się jak drzewo, wrośnięte korzeniami, ze spokojem obserwujące toczące się koło historii. Wszystko jest poza mną, perfekcyjny obraz nakreślony przez de Mello. Emocje przychodzą i odchodzą niczym chmury przepływające przez idealnie błękitne niebo. Bo przecież ostatecznie chodzi o to, by móc na koniec dnia złożyć głowę na czyimś ramieniu. Tylko to ramię, na którym chcę składać głowę jest dla mnie nieosiągalne. Powoli zaczynam się z tym godzić. Po raz kolejny przez swoją głupotę straciłam szansę na emocjonalne zakotwiczenie. Zajmowałam się wszystkim, poza tym, co ważne, bo wtedy ważny wydawał mi się blichtr i brokat. Cała ja. Nie potrafię docenić prawdziwej wartości. Znowu przypomina mi się metafora użyta przez de Mello. Trzymam w ręku bezwatrościowy swistek, z uporem mani (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Książek czar Biblioteka, Książki, Czytelnictwo, Wydawnictwo, Wypożyczalnia, Nowości, Księgarnia, Wiedza, Rozrywka, Kultura

Książki mogą po prostu być, po prostu leżeć na półce i takich książek mamy za pewne sporo, ale są i takie, które majestatycznie układamy, szukamy najlepszego miejsca, przecieramy z kurzu, pilnujemy, aby okładka w żaden sposób nie zagniotła się, dbamy o ich kondycję.    Czasem są to nasze książki z dzieciństwa, ofiarowane jako prezent, czasem pożyczone na wieki... Lektury, które nas urzekły, treść pasująca do naszej rzeczywistości. Papier, ilustracje, wygląd, zatrzymane wspomnienia.   Czy i Ty posiadasz egzemplarze, które czule pielęgnujesz?    Adam Mickiewicz, "Pani Twardowska", Warszawa 1984 rok Adam Mickiewicz, "Pani Twardowska", Warszawa 1984 rok (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wspomnienia nietutejszy

      (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Za oknem S.E.N. - Samotna Egzystencja Nikogo

Gorącą kawa przyjemnie rozlewała się we wnętrzu zmęczonego pracą ciała. Kobieta odstawiła szklankę z aromatycznym napojem i spojrzała zmęczona na biurko. Kiedy ja to obrobię, pomyślała. Jeszcze tylko,... Jej myśl urwała się w połowie. Odwracając głowę do okna zobaczyła w nim coś  przerażającego. Okna biurowe wychodziły na podwórko kamienicy, która była wyższa od przeciwległej pozwalając zobaczyć kamienicę następnego podwórka. Widoczny budynek był 2,5 piętrową kamienicą mieszkalną. I tam na parapecie poddasza balansował od zewnętrznej strony trzymając się jedną rączką okna chłopiec.  Miał zapewne 5-6 lat  niemal spadał z parapetu.  Kobieta zaczęła krzyczeć i machać rękoma aby zwrócić na siebie uwagę.  Po kilku trwających jak wieczność minutach malec dostrzegł ją. Kobieta machała i wołała aby ten wszedł do domu lecz nie odnosiło to skutku. Czego ta pani tak machać? Zastanawiał się chłopiec.  Kotki tak ch (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wspomnienia Podróże z sercem

Nie patrz za siebie , to już nie wróci . Patrz zawsze prosto , na twarz szczerych ludzi . Z ziemi łez nie zbieraj , serca nie próbuj sklejać . Czas sam Cię odnajdzie , co złe będzie zbierać . Nowe dostaniesz oczy , z których niejedna łza zleci . Nowy dostaniesz uśmiech , który między  łzami zaświeci . Za sobą zostaw wspomnień szarość , przed sobą masz świat , który ułoży się w całość .                        AFCIA   Tworzą w pamięci najpiękniejsze obrazy  i kreują historie naszej egzystencji . Kazdy w swym życiu wspomina i marzy . Wspomnienia są skarbem życia esensji . Wspomnienie jest wielkim od losu darem , wstecz działającym życia zegarem . Ogromnym drzewem pełnym gałęzi , rajem , z którego nas nikt nie wypędzi . Piękne jest to co (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Ruda Ślaska - ul.Południowa Wspomnienie Ruda Ślaska - ul.Południowa Wspomnienie

Ruda Ślaska - ul.PołudniowaWspomnienie   Dlaczego Wspomnienie ? - dlatego , że na ulicyPołudniowej mieszkali moi dziadkowie , ich dzieci - czyli moja Mama i Wujek .Spędziłem tam "trochę" czasu , a dziadek dużo opowiadał mi jakto dawniej było. Oprowadzał mnie po okolicy.Nie kryję , byłem ciekawski i chętnie słuchałem jego opowieści .Co z tego (...)

Zobacz cały wpis na blogu »