Wojna

Wpisy zawierające słowo kluczowe wojna.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Dzień Dwieście Dwudziesty Drugi Pamiętnik Czasu Wojny

Kociołek Rosyjski Popularna ostatnio potrawka. I pomyśleć: Luty 2022.  Ukraińskie pospolite ruszenie przygotowuje w Kijowie koktajle mołotowa do ostatniego boju o wolność. Wrzesień 2022 - w trakcie wcielania okupowamych terenów Ukrainy do Rassiji armia ukraińska otacza i zdibywa Lymań, kolejne miasto na drodze do Łużańska. W okrążeniu zostają odcięte dość duże i solidne jednostki putlerowców. Sytuacja toczy się dla nich gorzej niż w Izumie. Oczywiście dzięki osobistej interwencji Nieomylnego, który wydaje rozkaz "ani kroku wstecz", co by mu nie popsuć imprezy aneksacyjnej. No to nie popsuli. Zostali do końca. Swojego. W Izumie zostało dużo sprzętu, ale ludzie jednak się w większości wycofali. W Lymaniu jednostki czekały zbyt długo i zostały zmasakrowane w czasie prób przebijania się.  Było ostro, po obu stronach. Filmiki dopiero powoli wypływają, ale widać że często dochodziło do bezpośrednich starć na bliskim dystansie.  Pojawia się też coraz wi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dwieście Piętnasty Pamiętnik Czasu Wojny

Nord Stream 3...2....1..... BUUUM!!! Coś się przytrafiło złego gazociągu temu... Co prawda nie działał niby a pełen gazu. Tajemnicza sprawa. Może to kwestie techniczne, a może Maybeline... nie wiem, nie znam się. W każdym razie seryjny majster gazruruka zagrasował na Bałytku, niszcząc, co za pech, wszystkie nitki gazociągu w okolicach Bornholmu. Idzie zima, gazu ni ma. Ale serio, że to dywersja to jest pewne na 99,9999% obecnie. Czyja? Dobre pytanie... Bardzo możliwe że za naszego życia się już nie dowiemy. Jak mówili wielcy detektywi często sprawcę zbrodni może wskazać analiza tych którzy na tym skorzystali. No to Watsonie, działamy. Pierwsza myśl - oczywiście Putin. Druga myśl - cholera, wcale nie jest to takie jednoznaczne. OK, niby mogą sporo skorzystać $$$ na wyższych cenach gazu które pewnie się pojawią po tym incydencie. Ale jednak cała ich przyszłość, cała strategia geopolityczna była oparta o ten gazociąg. To co, tak by go sobie teraz, na złość światu popsuli? Trochę (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dwieście Trzynasty Pamiętnik Czasu Wojny

Branka Mobilizacja rozwija się dynamicznie. Oczywiście panuje jak na razie pełen tradycyjny, ruski bardach. Oficjalnie mają powołac 300tyś ludzi, większość analityków twierdzi że zasady są sformułowane tak rozmycie że będzię to raczej milion. Sporo. Oczywiście natychmiast zaczęła się masowa ucieczka objętych poborem. Zapchane granice, ceny bietów lotniczych 10x. No nie chcą jednak aż tak bardzo wańki umierać za Putinka. No, przynajmniej część. Znów nie ma żadnych danych ilu ucieknie. Ale w skali całego procesu to będą procenty. Wypływa dużo heheszkowych filmików z nawalonymi mobikam. Niby śmieszne ale jednak warto pamiętać to jest jakiś margines. Poważniejsi anaitycy zwracają uwagę że jednak w rzeczywsotości mobiliozwani są bardzo cenni fachowcy, informatycy, logistycy, mechanicy, technicy, elektronicy. Czyli wyrażnie próbują poprawić dwa ważne obszary wojny, IT i logistykę. To niestety ma sens. Oczywiście, dużo też będzie wkładki mięsnej do BWPów, kt&oac (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dwieście Dziesiąty Pamiętnik Czasu Wojny

Mobilizacja W końcu świat się doczekał. By nie rzec doigrał. Wielki nieomylny wódz, prowadzący swoją wszechpotężną ojczyznę od zwycięstwa do zwycięstwa na każdym polu wydaje długo oczekiwany ukaz mobilizacyjny. Druga armia mira (wciąż mnie to bawi, że jednak druga, naprawdę muszą mieć niezły komplex amerykańców) ma się powiększyć, ponoć o jakieś 300,000 głów. Ponoć bo tak naprawdę kryteria są tak mgliste że w sumie można powołać każdego. Każdego kto nie da w łapę żeby się wymigać, nie ucieknie z ruskiego raju, nie ma wysoko umocowanego pociotka, nie ukryje w tajdze, nie utnie sobie palca woląc go stracić niż życie. Ponoć ceny biletów na loty do tych nielicznych krajów gdzie ruskie jeszcze mogą latać podrożały dziś 10x. Będzie ciekawie. Na pewno w pierwszej kolejności wezmą byłych wojskowych maści wszelakiej. Tu pewnie  opór będzie umiarkowany. Chociaż patrząc na to jak wielu obecnych kontraktowców zrywa kontrakty popularna to decyzja nie będzi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dwieście Trzeci Pamiętnik Czasu Wojny

Domek z kart Żle się dzieje w państwie... znaczy się w "ruskim mirze". Bardzo źle. Może faktycznie ten Girkin vel Stirełkow (lub odwrotnie) ma rację? Może faktycznie przegrana na Ukrainie to koniec Rassiji? Ostatniego kolonialnego imperium na ziemii...? Na razie ruski mir się rozpada gdzieś na obrzeżach "Wspólnoty" "NIepodległych" "Państw". Azerbejdżan, wsparty przez Turcję (i Izrael...?) postanowił rozwiązać ostatecznie Armenię, "wspieraną" przez wspaniały sojusz Rassiji i Iranu. Tyle że wsparcie Iranu coś takie fajne, niewidzialne, a mateczka Rassijia... no właśnie. Ma swoją migrenę. W sumie migrenę to mogła mieć nomen omen królowa angielska. A ich to po prostu ten pusty głupi łeb napierdala, co go nieopatrznie wepchnęli w ukraińską pułapkę na niedźwiedzie. Głupi pusty łeb utknął w potrzasku, a goła dupa z tyłu, apetycznie wypięta.  W takiej sytuacji losowej to byle zając może odegrać chojraka i wychędożyć nie takie już znów tłuste dupsko. Azerowie nawet zdaje się nie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dwieście Pierwszy Pamiętnik Czasu Wojny

200 Kolejna okrągła rocznica, znów chwila na refleksję. Tym razem w szalonych oparach entuzjazmu po dużych sukcesach pod Charkowem. Ofensywa odniosła już ogromny sukces, a wciąż jeszcze trwa. Putlerowcy wycofują się na z góry ustalone pozycje. Co prawda nikt nie wie gdzie je ustalono, ale nie wnikajmy. Równie tajemniczy jest powód dlaczego zapomniano wycofać setki sztuk czołgów, BWP-ów, transporterów, ciężarówek i wszelakiego innego sprzętu. Oraz setek ton bardzo cennej amunicji, paliw, części zamiennych. Wg mnie to prostu taki jubileuszowy prezent od Kremla dla Kijowa. Nieładnie imprezę zaliczać na krzywy ryj, z pustymi ręlami, więc w sumie to ładnie się zachowali, prawda? Takiej klasy po nich  się szczerze nie spodziewałem. A jednak, trzeba docenić ten gest. Natomiast sami żołnierze wycofali się jednak bardzo sprawnie. Tak sprawnie że ukraińcy nie nadążali za nimi. Straty w kudziach są więc jendak minimalne (w Charkowie). Ponoć pod Ch (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Siódmy Pamiętnik Czasu Wojny

BlitzKrieg W Charkowie Dżizus, qrwa, a pierdole, co tu się odHIMARSowuje pod tym Chersoniem. Szok, niedowierzanie pogrom, masakra i spustoszenie. Cały dzień na internetach, ciężko nadążyć za rozwojem wydarzeń. Kupiańsk w dużej części zdobyty. Izium padł. Ale to wszystko pikuś. Zdaje się że mógł paść już Lymań, a czołówki ukraińskie podchodzą już pod .... Siewierodonieck. Tak, ten sam który putloerowcy zdobywali z takim mozołem kilkanaście tygodni temu. Wszystko wskazuje na całkowite załamanie się frontu pod Charkowem. Nie wiem co jest w tej ziemii, ale wydaje się że po prostu uwielbia ona blitzkiregi. I to nie od lat stu, ale od tysiącleci. Od zaranie dziejów sukces odnosiły tu szybkie jak błyskawica zagony. Czy to Scytowie, czy Hunowie, Mongolskie tumeny, kawaleria kozacka, dywizje pancerne hitlerowców i sowietów. Nie lubi Charków tego co zaproponiwali putlerowcy, powolnego mielenia przeciwnika. Nagradza tych co działają zgodnie z tysiącletnią tra (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Szósty Pamiętnik Czasu Wojny

Good Save The Queen => King Ostatnio wystarczyło dać komentarz raz na kilka dni, a teraz dzieje się tyle że raz dziennie to mało... Na początek temat poboczny. Queen Elizabeth. Znów kolejny znak że w tym roku pańskim 2022 świat zmienił się bardziej niż przez kilka ostatnich dziesięcioleci... No cóź, raczej żadna niespodzinka, wiek naprawdę szacowny. Mało kto z nas tyle pożyje. Ba, mało z nas przeżyje tyle lat ile królowa panowała sobie brytyczykom. I australijczykom. I Kanadyjczykom. I... jeszcze paru ładnym innym narodom. U nas należymy do pokolenia JP2, papieżował całe nasze życie praktycznie. Do pokolenia Elżbiety II należy prawie cały świat. Najdłuższe panowanie w historii Anglii. Niewielu, bardzo niewielu ludzi na całym świecie pamięta świat bez jej królowania. Już myślałem że biedny Karol nie dożyje swojej kolejki. Chyba rzutem na taśmę mu się udało. A jeszcze dosłownie dzień przed śmiercią przyjęła nominację kolejnego premiera (premierki, sorrry) UK, kt&oacut (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Piąty Pamiętnik Czasu Wojny

Stepy Akermańskie (no prawie) "Ofensywa" Chersońska w toku. Może nie jest to do końca ofensywa jaką sobie można wyobrażać, typu szalona szarża husarii, ale jednak widać mocny nacisk ukraińców w Chersoniu, który daje pewne wymierne korzyści. Walki są jednak bardzo ciężkie, straty duże po obu stronach, u kremlowszczyków jak to z reguły większe. Widać po stronie ukraińskiej dużo sprzętu ze świeżych dostaw. Są pierwsza odbijane miejscowości, jakieś lokalne lub regionalne przełamania. Tradycyjnie niezbyt działa orkowe wsparcie powietrzne. Izolacja pola walki przez niszczenie przepraw działa jako tako. Orki dość sprawne są w budowaniu mostów pontonowych i przepraw promowych, na króką metę mogą zaopatrywać się helikoptermi, ale widać że z logistyką u nich jednak słabo. Bo ukraińcy całkiem sobie radzą z niszczeniem przepraw. Przez to brakuje wsparcia artylerii, a także mają pronlemy z wysłaniem posiłków przez Dniepr. Ostateczny wynik ciężko ocenić, tak naprawdę t (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Pamiętnik Czasu Wojny

"Kontrofensywa" Trwa już niby 3 dni, ale wyglada to trochę dziwnie.  Przede wszystkim dlatego że wciąź nie za wiele pokazuje się w mediach. Kanały które wrzucały mnóstwo treści gdy działo się niewiele teraz wrzucają coś bardzo sporadycznie Jak na ofensywę w czasie której dziać się powinno dużo to dość dziwne zaiste. Albo są faktycznie duże ograniczenia w publikacji treści albo jednak dzieje się bardziej w mediach. Z kolei strona prokremlowska wrzuca dużo. Na przykład Oryx  notował średnio 1-2 zniszczone czołgu UA dziennie. Od czasu startu akcji w Chersoniu było już kilkanaście chyba zniszczonych T72, w nowo dostarczonych tam wersjach, w tym polskich. To jednak bardzo duże straty. Więc nie wszystko idzie zgodnie z planem. Są też raporty o bardzo dużych kolumnach wojska ruszających z Krymu. Pozostają pytania czy da się je jakoś utrafić, no i jaki jest plan na ich transport przez Dniepr. Przeprawy wciąż mocno utrudnione i pod ostrzałem. Może nie dojadą... No nic, pozos (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzien Sto Osiemdziesiąty Siódmy Pamiętnik Czasu Wojny

Kontrofensywa (?) "Atakują nas! Wszędzie czołgi i samoloty ! Bije artyleria ! Ukraińcy przerwali naszą linię frontu! Ratuj się kto może!". Tak mniej więcej wyglada jedno z pierwszych nagrań, niby rosyjskiego żołnierza z dzisiejszego kontrataku w Chersoniu. Jak na mój gust chyba jednak trochę zbyt filmowe, teksty jak z radzieckiego filmu wojennego o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, więc bym raczej był skłonny uznać to za element ukraińskiej walki propagandowej. No ale faktycznie chyba coś dzieje się na froncie, trochę więcej niż zwykle.  Mocno aktywne jest lotnictwo, zwłaszcza szturmowe, i to obu stron. Na pewno odbito kilka wiosek, atak musiał być nagły bo zdobyto sporo zapasów amunicji i sprzętu. No a to dopiero pierwsze nagrania. Większość wypłynie w ciągu kilku następnych dni. Są pierwsze informacje o użyciu HIMARSów na lini frontu. To faktycznie nowość, do tej pory atakowano nimi tyły i logistykę, więc jest coś na rzeczy. Na razie ciężko coś więcej powiedzieć, j (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Osiemdziesiąty Drugi Pamiętnik Czasu Wojny

Independence Day Pierwszy wojenny dzień niepodległości Ukrainy. Dodatkowo zbiega się w czasie z pólrocznicą wybuchu wojny. Od czasu wejscia do akcji HIMARSów linia frontu dość stabilna. Bez większych zmian. Przypadek? Nie sądzę. Uroczystości niestety w takich warunkach muszą być dość skromne, ale obie strony robią co mogą aby taki uroczysty dzień jakoś uświęcić. Plejada gwiazd odwiedza Kijów. Mam tylko nadzieję że przywożą jakieś dary, a nie tylko poprawiają sobie nadszarpnięte PR.  Z refleksji w klimacie "blue moon" to jednak coraz bardziej dociera do mnie skala katastrofy jaka dotyka Ukrainę, A trzeba pamiętać że ten kraj był w stanie dość dużej ruiny jeszcze zanim się ona zaczęła. Wszyscy się jarają kryzysem gospodarczym wywołanym sankcjami jaki nadchodzi w kraju wiecznej szczęśliwości i miru. Faktycznie, mają stracić jakieś może nawet 15% PKB. Ogromne załamanie. Może nawet trochę więcej. Dobrze im tak. To jest gospodarcza katastrofa, wielki kryzys, będzie bol (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Osiemdziesiąty Pamiętnik Czasu Wojny

Gorące lato na Krymie Czasy nastały takie że człowiek może sobie na tydzień z górką zrobić urlop i w sumie niewiele się zmienia po powrocie. Mała stabilizacja. No ale jednak, na Krymie jak zawsze lato jest gorąco. Chyba nawet zbyt gorące dla liczenych rzesz rosyjskich turystów, zarówno tych spod znaku bikini jak i khaki. Ci pierwsi zaczęli tak liczny exodus że korki sięgały pod horyzont. Eh te moje nieudane krymskie wakacje. Ktoś przynajmneij zwróci za koszta...? Nie...? Oj jak mi przykro. Dla drugiego rodzaju turystów, tych co to za bardzo wyboru nie mieli czasy są jeszcze cięższe. Nie dość że żar się leje z nieba to jeszcze atmosferę zdecydowanie zbyt często podrzewają ognie piekelne detonującej amunicji i paliw. Wrażenia wizualne pierwsza klasa, niczym wybuchy wulkanów na Hawajach. No ale sparzyć się można. W każdym razie ponoć jednak BHP jest ważniejsze i powoli zaczęła się ewakuacja z Krymu, zwłaszcza turystów lotniczych. Nie wiem czy (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Sześdziesiąty Ósmy Pamiętnik Czasu Wojny

Armagedon (znowu) Nie planowałem dziś wpisu. Ale nie mogę się oprzeć przy takiej okazji... Dziś pojawiły się pierwsz zdjęcia satelitarne bazy 43 pułku morskiego lotnictwa taktycznego  w Saki. Po wczorajszym tajemniczym incydencie. Pierwsze rekacje orków są naprawdę niesamowite. Jeszcze słupy ognia i dymu nie osiągneły maksymalnej wiadomości a już pinformowali o małym incydencie i braku strat. W dzisiejszych czasach... gdy wszystko jest filmowane, fotografowane, obserwowane na żywo ktoś tam sobie pomyślał że to dobry pomysł, że się tym nie zbłaźni, że ma ta wypowiedź jakikolwiek sens... Rassija to stan umysłu. Albo może inaczej, są wciąż w takim szoku że jeszcze nie zaczęli myśleć logicznie. Nie potrafię sobie nawet wyobraźić fali frustracji, wściekłości, bezradności i pczucia klęski po czymś takim. Już pierwsze filmiki pokazywały że będzie grubo. Jeden z filmów z okolic bazy pokazał dziesiątki spalonych samochodów. Które sobie stały kilkaset metrów od lotni (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Sześćdziesiąty Siódmy Pamiętnik Czasu Wojny

Dzikie Pola Nic się stało! Oreczki nic się nie stało! Nic się nie stało, oreczki nic się nie stało !!!  Oczywiście nic się nie stało na Krymie, na lotnisku Saki, bazie lotnictwa floty czarnomorskiej. No dobra, może faktycznie Iwan znowu rzucił jakiegoś peta na stos amunicji lotniczej. No i Saszka też, dokładnie w tym samym momencie rzucił niedopałek Czarnomora w magazynie kilkaset metrów obok. Co za przedziwny zbieg okoliczności...  A nie, to może być jednak jakaś dywersja, wg RU TV. Bo przecież nie Ukraińskie rakiety, prawda? Baza znajdowała się prawie 200 km od terenów zajmowanych przez armię UA. Poza zasięgiem Toczek, dużo poza zasięgiem standardowych HIMARSów. No magia po prostu, i to jakaś taka bardziej z gatunku tej czarnej.... No walczą te biedne orki z jakimiś szatańskimi mocami. Patriarcha Cyryl musi chyba bardziej się postarać... OK, bądźmy jednak trochę racjonalni. CO TO BYŁO ??? No trzeba przyznać że news o tym ataku to dzisiejsza sensacja. Gł&oa (...)

Zobacz cały wpis na blogu »