Cokolwiek

Wpisy zawierające słowo kluczowe cokolwiek.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

na chwilę odzyskać siły [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Jakieś dziwne uczucie. Jak wtedy: 3 września, a potem przez kolejny tydzień. Coś jak strach. Nerwy. I pytanie; przed czym... ...bo wczorajsza sytuacja prawie doprowadziła do łez. Ale dzisiaj byłam silna i gotowa wyśmiać mu się prosto w twarz... Ja po prostu wiem, że dla takich osób nie warto się bać. Pomimo tego, że w jednej chwili bałam sie cholernie, to już dziś... Tak po prostu widząc to, co się dzieje chciało mi się śmiać. Tak wprost. JA nie lubię być tchórzem... Podobno nikt nim nie lubi być - a jednak... Miałam być wrogo nastawiona przez wydarzenia z wczorajszego wieczoru, ale w szkole (aż trudno w to uwierzyć) odzyskałam siły. Bo TY byłeś. I się odezwałeś... Jakkolwiek, ale to zrobiłeś. A ten drugi nie docenił tego, że POTRAFI mówić i nie powiedział... TO mnie zmotywowało. Bo gdzieś tam w środku poczułam, że prowadzę. Nie, ja nie wygrywam. JA mam swoją godność i trzymam się swoich wartości... Chwilami gotowa, bo tylko w oc (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
.. a w domu.. [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

 w domu. weszłam. popatrzyłam na biurko - robię to zawsze. i jakoś tak po kilku minutach siedziałam na podłodze. nie wiem co jest powodem tego, że każdego dnia, kiedy wrócę ze szkoły, rozwalam wszystkie książki na ziemi, a potem sama na niej siadam. włączam mp3. dochodzę do tej najwolniejszej i najbardziej dobijającej muzyki. słucham. powoli osuwam się jeszcze bardziej. i patrzę w sufit. w uszach ciągle te piosenki. ja leżę. wracają wspomnienia. te najwspanialsze chwile. w gardle ta dzwina ''kulka''. nie wytrzymuje - nie, nie płacze - powoli wstaję. brakuje sił, żeby się podnieść. gdzieś w środku ciąży te kilka łez. ale NIE płacze. ociężale zbieram książki. siadam przy biurku. za kilka minut do pokoju wchodzi tata. ja siedzę nad książkami. i usmiecham się. staram się zrobić wszystko, żeby odciążyć go od niepotrzebnych pytań... jestem zła.. tak bardzo, jak kiedyś chciałam iść do gimnazjum, tak bardzo chcę teraz z niego odejść. nie przez t (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
bo tAk TRZEBA [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

 Nie potrzebujesz mnie.  Ale ja potrzebuję Ciebie.  Znów tamto miejsce. O nim nie da się zapomnieć. Bo za każdym razem przechodząc tamtędy, widzę kucającego Ciebie z gitarą na kolanach. I patrzę Ci wtedy prosto w twarz. W tą tak śmiejącą się twarz... Teraz nie dane jest Ci śmiać się do nas. Wybrałeś inaczej. A ja wiem, że Twoją decyzje muszę przyjąć do wiadomości. Pomimo wszystko pozdrawiam. Bo kiedyś pomogłeś.  Jestem ofiarą. Ofiarą tego kretynizmu, który szerzy się w mojej klasie i ofiarą samej siebie. Bo ciągle sobie na to pozwalam. Czemu? To pewnego rodzaju strach. Ale nie tak całkiem. Próbuje sobie wmówić to, że na mnie NIE mogło trafić. Chciałam pomagać tym, którym było tak źle z czyjegoś powodu. I tyle razy obiecałam sobie, że jeśli i mnie przypadkiem miałoby sie to zdarzyć, to ja TO ZMIENIE. Bo o to właśnie chodzi. Trzeba sprzeciwiać się temu cholernemu złu. Trzeba walczyć z ty (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
kolejna próba czasu. [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Czasem są chwile, kiedy mam ochote z nim porozmawiać. Tak, żeby podejść, wyżalić się i choć na chwile zapomnieć o tym, że już dla siebie nie istniejemy... To jedna chwila, kiedy nagle robi się tak dziwnie. I wtedy przez chwilę tęsknie. Bo wiem, że ten dzień, kiedy go straciłam był jednym z tych gorszych. I gdybym mogła to bez zastanowienia wcisnęłabym ten guzik ''WRÓĆ DO TAMTEGO DNIA'', żeby móc wszystko naprawić. I już nie pozwoliłabym mu odejść... Nigdy... Ale z reguły każdy dzień TERAZ bez NIEGO nie jest taki zły. Już nauczyłam się radzić sobie bez niego... Znam kogoś, kogo nigdy znać nie chciałam... [ m. : bo chyba nie wszyscy o tym wiedzą ] ...i jest jeszcze ktoś, kto swoim jednym uśmiechem pozwala się cieszyć i mnie...    kocham. Pozdrowienia dla wikibułata za to, że 'uspakajał' na lekcji. Dla damiana i makiego bo tak. Dla sebastiana za bycie na kółku geograficznym. Dla sEmUsIa za to, że n (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
A gDy... [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Bez niego jest tak inaczej. Tak cicho, nie ma się do kogo uśmiechnąć, nie ma na kogo popatrzeć, na kogo przez chwilę pobyć złym. Teraz każdy moment bez niego; szczególnie tam; jest inny. Bo przyzwyczaiłam się do jego obecności. Do myśli, że jest gdzieś blisko, że siedzi kilka ławek dalej. Czasem nie ma nawet znaczenia to, jak bardzo jest źle, i jak bardzo sie różnimy. Po prostu: moje wyobrażenie o nim jest ciągle jak o takim, który daje szczęście i radość. Lubię, jak JEST. Nawet wtedy, kiedy nie zamienimy ze soba nawet słowa... Siedziałam nad kartką dobre dwie godziny próbując pryswoić sobie te kilka zdań. Po raz pierwszy się udało. Na początku były problemy - jedną regułkę powtarzałam może z pół godziny bo jakoś tak nie potrafiłam sie porządnie skupić. I dziś wiem, że ja POTRAFIĘ się uczyć. Wystarczy troche chęci, bo przecież teraz to jest moim celem... Pozdrawiam Was. Bo pierwszy raz od napraw (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
'' 1 9 7 3 " [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Przegrałam bo tak w końcu wypadało stwierdzić. Nie zaszłam jakoś szczególnie daleko. Stanęłam tak po środku. Myślałam, że jeśli tam się zatrzymam to dalej pójdzie z górki. Więc przynaje się po raz drugi : przegrałam. I teraz wiem, że JA z jakiegoś powodu na to głupie szczęście nie zasługuję... Ale JA się nie poddaję. JA walcze do końca... Wrażenia po Katyniu? Najgorsze były chwile, kiedy mała Nika prosiła swojego ojca, żeby nie odchodził. Bo to boli najbardziej. Że są w życiu chwile i sytuacje, które potrafi zrozumieć nawet małe dziecko. Nie da się z usmiechem na twarzy żegnać najbliższej osoby, przyjmując sobie jeszcze do wiadomości, że osoba ta może juz nigdy nie wrócić... Bo rozstania są zdecydowanie najgorsze...  Jem kolorowe żelki z nadzieją, że za kilka lat też będę mogła to zrobić... Chcę na te durne badania. Chcę zobaczyć wyniki i upewnić się, że nic mi nie jest... I tak jakby kolejn (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
tytuł [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Wczoraj miało być tylko jedno, jedyne zdanie. Nie było żadnego. Nie POTRAFIŁAM napisać tych dwóch słów. Nie potrafiłam przynać się po raz kolejny do tego strasznego błędu. Czuję, że straciłam kilka miesięcy z życia bo nagle zachciało mi się czegoś nowego. Ale to nie ma znaczenia... Ja po prostu się zakochałam... W wakacje robiłam prawie wszystko, żeby udało się zapomnieć. Żeby 3 września radośnie stwierdzić, że owszem te ostatnie 3, może 4 miesiące były wspaniałe, ale to była szybka i nieprzemyślana decyzja... 4 września zdecydowałam, że każdy sposób z wakacji okazał się nieudany, co mogło oznaczać tylko jedno: znaczy zbyt wiele, żeby od ''pstryknięcia'' palcem zapomnieć. Jest 3 października. I nic się nie zmienia. Chyba czas popracować nad sobą... Boli głowa, bolą plecy, nie mam na nic siły. Jestem wykończona. Mam dość szkoły. Tej szkoły. Pewnie kolejny raz przez chwilę, ale gdybym TERAZ mogła, to bym tak zwyczajnie stamtąd odeszła. Nie dlatego, ż (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
jakiś tytuł [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

 Hmm... dlaczego właściwie się z nim umawiasz? Przecież wcale nie jest w twoim typie. Może po prostu chcesz kogoś mieć, bo nudzi ci się samej? Znajdź sobie lepiej jakieś hobby. Osiągnęłaś mistrzostwo w marnowaniu czasu (...).Po przeczytaniu tego horoskopu zaczęłąm się zastanawiać, jak jest faktycznie. Nie zgadzam się z tymi słowami zaczynając od tego ''umawiania się'', a kończąc na głupim marnowaniu czasu. Bo jeśli o tym mowa, to czasem lubie marnować go tak, jak bardzo często mi się zdarza... Trafiłam... nie ma co. Po raz drugi. I po raz drugi tak cholernie źle się układa. Tak, to wkońcu ja...Nie byłam dziś w szkole bo tak GŁUPIO wyszło. Nudziłam się i robiłam prawie wszystko, żeby czas mijał choć troche szybciej. I oczywiście nie obeszło sie bez ciągłego patrzenia na zegarek i (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
malutkie rączki siły.. [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

..czułam, że coś łapie mnie za ręce i tak mocno, mocno ciągnie do góry. czasem ktoś poluzował. ja zaczęłam się wyślizgiwać, ale nigdy nie spadłam.. nigdy te małe duszki mnie nie upuściły. trzymały tak silno, że choć nie wiem, jak bardzo bym chciała to zostałabym dalej, tam u góry..   kiedyś one nie wytrzymały. zabrakło im sił. wolno spadałam. pozwalały cieszyć się chwilami w chmurach i upuszczały coraz wolniej i wolniej..    miałam więc czas żeby powoli przyzwyczajać się do zbliżającego sie dna. ale te kilka miesięcy nie wystarczyły do tego, żeby uwierzyć w to, że moge posiadać jakąkolwiek siłe. gdzieś tam u góry mi ją zabrano.  ..bo za mocno trzymałam..   ciężki wczorajszy dzień. szczególnie wf. teraz boli nos, głowa i szyja. nie ma to, jak upadać z bezsilności na twardą podłoge.. dziękuje JEMU.. że choć przez chwilę przy mnie był. bo to między innymi dzięki temu mogłam płakać z bólu i (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
innE tAk.. [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Zmęczona. Oj, jak strasznie zmęczona. Wf wprawdzie nie taki straszny, ale jednak człowiek może odzwyczaić się od takich ćwiczeń... -4. ale dla mnie to TYLKO ocena z wfu... Bolą plecki, bolą nogi... Ogółem to najchętniej już bym się położyła... Dzień jak najmniej udany. No oprócz jednej rzeczy przede wszystkim. Możliwe, że w czwartek jedziemy klasą na wycieczkę. Wszystko zależy od pogody. Więc licze na to, że będzie łaskawa i puści nas na ten tak długo proszony wyjazd...  Sprawdza się to, o czym rozmawiałyśmy w drodze na przystanek. Wrr. Jak ja tego nienawidzę... ,, Jak mam żyć? Jak mam prosić o więcej? Skoro los żadnych szans nie daje mi. '' Bo dziś wiem, jak to wszystko mnie przerasta. I jak nie potrafię sobie z tym radzić. Bo to takie durne... Niby jest ok. Tak. Bo czasem faktycznie tak jest. Lubię te dni kiedy jesteśmy razem, kiedy rozmawiamy, kiedy śmiejemy s (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
''.. bo kto normalny (..)'' [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

  Do nowych zadań w każdej chwili gotowa.  Jeżeli musi poczekać, poczeka.  Mówią, że ślepa. Ślepa?  Ma bystre oczy snajpera   i śmiało patrzy w przyszłość  - ona jedna.               Nienawiść  W.S.  ''.. to choć wiem, że nie ma, nie będzie cię to pójdę szukać i znajdę, znajdę cię ..". tak, jak te wszystkie myśli daleko zaprowadzą. ile końców świa (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
On i żmija... ( ee ;/) [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Bo chwilowo jedyne co mnie TU trzyma to to, że będę musiała dać ci to wszystko i powiedzieć, jak totalnie hamsko się zachowałeś. Ciesze się na samą myśl o tej chwili. Nareszcie coś nowego.  Nie jest, jak być powinno. Ale pomimo to... Taa. Dalej ty jesteś głownym obrazem tego filmu. Bo tak było dnia któregoś i tak zostanie. Bo tamte łzy były jakieś wyjątkowe. Nie: nie moje. Jedyne dlaczego wtedy mogłam płakać to to, że byłeś. We mnie, przy mnie, ze mną, dzień, noc. I w każdym wypadku mogły to być jedynie łzy szczęścia. Ale ja wtedy nie płakałam; nie było takiej potrzeby. ... i jak kiedyś oduczyłam się czekać, tak niedawno nauczyłam się tego znów. Blee. Nie chce mi się. Wszystkie kombinacje zawodzą...    a mój świat wrócił i się cholernie cieszę. yEa. wreszcie będzie się od czego odbić. taką odrobinkę. malutką. bardzo malutką. bardzo, bardzo malutką... - Gdzie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
tytuł 2 [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Tak, żeby dotrzymać 'tradycji' to dziś napiszę. Nie ma to, jak udane tradycje... Dzisiejszy dzień w szkole... No cóż. Był JAKIŚ. Na majcy po raz chyba pierwszy śmiałam sie razem z kolesiem z ławki. Łał. Wreszcie jakiś kontakt. Ale gdyby nie to, że ręka mu tak PO PROSTU uciekła, to wątpie czy do tego wogóle by doszło. Bo między nami to raczej dochodzi tylko do krótkich rozmów typu ''Ćwiczysz na wfie?'' albo ''Nie wiem jak to zrobić. Dobrze mam?" czy też pytanie z jego strony ''Co tam u ciebie?". I zazwyczaj te wszystkie nasze niby rozmowy kończą się dość szybko... Bo tacy MY nigdy nie znajdziemy wspólnego tematu... Angielski przeżyłam dość boleśnie. Tak z głupia przez mojego po prostu cudownego kolegę, który nie może spokojnie usiedzieć na miejscu mam siniaka. Kolejne cudo do kolekcji ;]. A teraz sobie czekam... Tak o. Żeby było. Czasem lubię czekać. Ale to nie dziś. Dziś zwyczajnie mnie to męc (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Bez tytułu [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Jedna chwila... Jestem lafiryndą. Nagle OKAZAŁO się, że nią jestem. Może i powiedziane ''przez przypadek''. Jednak po tych słowach było kilka sekund, kiedy się cholernie wściekłam. Byłam zła. Tylko przez tą chwile. Już nie jestem odporna na takie słowa. Nie po tym wszystkim... Ale jednak, pomimo tego co wiem, a czego chyba wiedzieć nie chciałam to... Ja wierzyłam. Już od wtedy mocno wierzyłam, że TY nie masz z tym nic wspólnego... Zaufałam, bo zbyt dużo plusów znalazłam w tej naszej znajomości... I ufam do teraz. Taa... Może i jestem naiwna. Co tam. Nawet jeśli, to chcę być w tej sprawie naiwna. Do końca... Żal było mi dziś tego, za którym zbytnio nie przepadam... Bo widziałam, jak ta lekcja na niego wpłynęła. Jak bardzo się wkurzył przez tą cholerną niesprawiedliwość. I gdzieś tam jeszcze ja- jego kolejny kłopot... ...a kiedy on tak to przeżywał, ja -tak przy okazji- myślałam o tym, jak bardzo nie chcę być TU i TERAZ. Nie chciało mi się (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
musze być i musze chcieć [ _ Żyjesz tak no to looz, no cóż, zdarza się _ ]

Powoli staje się nudna...W końcu ile można. A można. Uwierzcie, że można... Dwa dni temu minął dokładnie rok. Nie tęsknie. Taki scenariusz mi się nie uśmiecha. Tak po prostu chciałam o tym wspomnieć. Bo rok i dwa dni temu COŚ zmieniło się w moim życiu. Ktoś stał się ważniejszym niż mógł. Zapomniałam o tym cholernym błędzie, który wtedy popełniłam. I teraz się z tego ciesze... Bo wygrałam. Wtedy z NIM, a po jakimś czasie ze samą sobą. Wiem, że TEGO błędu nie popełniłabym po raz drugi... Tak, jestem pewna: nigdy więcej. Dziś jakiś taki potwór mały cholernie hamsko mnie ugryzł (;p). Zostałam też wyprzytulana chyba za wszystkie czasy. Dlatego pozdrowienia dla mojego kOOchania :*. I dziękuje. He... Jeszcze czuję na sobie ten mocny uścisk :*. Wspominałam, że nienawidzę rozmawiać przez komórkę? Nienawidzę. Oj, i to, jak bardzo nienawidzę. Pozdrawiam. Bo lubię. Pomimo tego, co myślisz JA tak zwyczajnie lubię. Nie. Nie TAK zwyczajn (...)

Zobacz cały wpis na blogu »