Recenzja

Wpisy zawierające słowo kluczowe recenzja.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

O hipisie, nerdzie i kradzieży pierwszego miliona (cz. 2) No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

O hipisie, nerdzie i kradzieży pierwszego miliona (cz. 2)     (...)   STEVEN „STEVE” JOBS (ur. 24 II 1955 r., zm. 5 X 2011 r.) Drugi – a właściwie pierwszy, bo zaprezentowany w pierwszej kolejności – antybohater „Piratów z Doliny Krzemowej” nie był człowiekiem tak głęboko zaburzonym jak jego autystyczny rywal. Nie ulega jednak wątpliwości, że miał problemy z samym sobą (narcyzm kliniczny), a za ich przyczynę uznaje się traumę z dzieciństwa i wynikający z niej kryzys tożsamości. Steve Jobs pojawił się na świecie… przez przypadek. Urodziła go bowiem niemiecko-szwajcarska katoliczka Joanne Schieble, która zaszła w nieplanowaną ciążę z syryjskim muzułmaninem Ab (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
O hipisie, nerdzie i kradzieży pierwszego miliona (cz. 1) No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

O hipisie, nerdzie i kradzieży pierwszego miliona (cz. 1)     „Pierwszy milion trzeba ukraść” Słowa przypisywane J.K. Bieleckiemu (cyt. za: Wikicytaty, Pl.wikiquote.org) UWAGA! UWAGA! UWAGA! PONIŻSZA ANALIZA ZAWIERA SPOILERY! Tytuł oryginalny: „Pirates of Silicon Valley” Tytuł polski: „Piraci z Doliny Krzemowej” Reżyseria: Martyn Burke (Kanadyjczyk, rocznik 1952) Kraj i rok produkcji: Stany Zjednoczone Ameryki 1999 Instytucja sprawcza: TNT – Turner Network Television Gatunek: dramat/komediodramat, obyczajowy, biograficzny Na podstawie książki Paula Freiber (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Farming Simulator 19 Gry łączą a nie dzielą

Dwa Kontenty W Farming Simulatorze 19 w poszukiwaniu rolniczych wyzwań udajemy się do Ameryki Północnej lub Europy Środkowej za sprawą dwóch nowych map-jedna to nadmorskie tereny amerykańskiego Ravenport, druga to Felsbrunn na alpejskim pogórzu, Obie zlokalizowane są w obszarze klimatu umiarkowanego. Pod względem projektu terenów stanowią dobrą rzemieśliniczą robotę, bez szczególnego polotu i prób postawienia na bardziej wyraziste krajobrazy.   Wzbogacenie gry R (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Śladami Channel no.5 Po Drugiej Stronie Wyobraźni

  Jakiś czas temu wpadła mi w ręce książka o tytule „Aleja Chanel No’5″ niby nazwa nic nie mówiąca jednak gdy spostrzegłam,że autorka to Farncese Daniela, włoszka zaintrygowało mnie to. Spojrzałam na skrócony opis na odwrocie książki i choć nie zapowiadał on jakiegoś ach i och postanowiłam ją kupić. Nie żałuje książkę pochłonę (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Lacrimosa. Orkiestry symfoniczne i gitary elektryczne No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Niemcy + Finlandia = Szwajcaria Lacrimosa, niemiecko-fiński duet muzyczny działający w Szwajcarii, jest jednym z najbardziej cenionych przedstawicieli subkultury gotyckiej (gothic, goth). Zespół, którego nazwa pochodzi od finałowej części „Requiem” Wolfganga Amadeusza Mozarta, rozpoczął swoją karierę jako jednoosobowy projekt artystyczny spod znaku dark wave (mrocznych, depresyjnych brzmień keyboardowych). Prawdziwą sławę i uznanie przyniosły mu jednak późniejsze płyty, na których udało się połączyć gotycki rock/metal z muzyką poważną. Lacrimosa zasłynęła z ambitnych, skomplikowanych kompozycji, niejednokrotnie nagrywanych z udziałem orkiestr i chórów. Formacja współpracowała m.in. z Londyńską Orkiestrą Symfoniczną (London Symphony Orchestra), Państwową Operą w Hamburgu (Hamburgische Staatsoper) i Niemiecką Orkiestrą Filmową Babelsberg (Deutsches Filmorchester Babelsberg). W ostatnich lat (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
JA TESTwithME

Jakoże mój dotychczasowy blog "umarł" przenoszę tu ocalałe wpisy, więc nie sugerujcie się datami kilku pierwszych wpisów... zaczęłam w 2015r.... mam nadzieję, że moje opinie zachęcą Was do (bądź odwiodą od) zakupu i testowania ;) Za większość produktów podziękowania należą się REKOMENDUJ.TO, gdzyż są produkty, których bez ich kampanii i paczek ambasodrskich bym nie kupiła :D

Zobacz cały wpis na blogu »
ZBOŻAKI OD NESTLE TESTwithME

Kolejna paczka ambasadorki i... dzieciaki skaczą z radości :) Zapewne znacie już z reklam kaszkę z chrupkami Zbożaki, tę która daje "potworność" :-D  Zachęcam wszystkich do wypróbowania, u nas świetnie się sprawdziła. Sy (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
"COŚ SIĘ KROI NA OBIAD" czyli KRAJANKI WINIARY TESTwithME

   (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
MAŁA MARSYLIA TESTwithME

  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Odprysk całości - Steve Toltz papierowa-rozrywka

 "Odprysk całośći " Steve Toltz Dawno żadna książka nie wywołała u mnie spontanicznego śmiechu, tym razem byłem bezbronny. Świetnie prowadzona fabuła i dialogi przepełnione sarkazmem poprawiły mój humor nie jeden raz. Książkę czytałem  z przyjemnością ,  napisana lekkim językiem , z którym bardzo łatwo się zidentyfikować . Bohaterami książki są Ojciec i syn , Martin i Jasper Dean. Dwóch przesiąknietych pesymizmem Australijczyków szukających swojego "Ja" na ziemi. Oprócz tej dwójki w książce napotkamy kilkanaście innych postaci mających ogromny wpływ na rodzine Deanów. Autor żongluje narracją między bohaterami dzię (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wojna koreańsko-koreańska. Wybrane wizje filmowe No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Śmiertelny mecz Wojna w Korei nie była tym, czym mogła (i nadal może) się wydawać. Aby to zrozumieć, wystarczy zajrzeć do książeczki “Korea i Wietnam 1950-1975” opublikowanej w ramach cyklu wydawniczego “Wojny, które zmieniły świat. Wielka kolekcja” (Edipresse Polska 2009). Konflikt zbrojny, którego skutki są odczuwalne do dzisiaj, był czymś więcej niż bratobójczą walką między Koreańczykami podzielonymi politycznie i rozdzielonymi geograficznie. Można nawet się zastanawiać, czy faktycznie było to starcie Koreańczyków z Koreańczykami, czy pierwsza poważna próba sił między Sowietami a Amerykanami. Chociaż konflikt, będący tematem niniejszego artykułu, nazywany jest wojną koreańską, Korea była w nim tylko tłem. Scenerią, w której przedstawiciele bloków wschodniego i zachodniego realizowali swoje interesy. Półwysep Koreański stanowił murawę, na której toczył się śmierte (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Większe imperium stworzyli tylko Brytyjczycy No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Od zera do bohatera Jeśli ktoś nie wierzy, że już w średniowieczu zdarzały się kariery typu “od zera do bohatera”, to powinien się zainteresować biografią Czyngis-chana. Podstawowe informacje na temat tego niezwykłego człowieka zawiera artykuł “Imperium Czyngis-chana. Wyjątkowy chan” Sławomira Leśniewskiego (materiał jest dostępny w wirtualnym wydaniu tygodnika “Polityka”). Autor tekstu pisze, że Czyngis-chan - który aż do objęcia władzy nosił imię Temudżyn - wcześnie stracił ojca i musiał przejąć rolę głowy rodziny. Niespełna dziesięcioletni chłopiec, żyjący w warunkach pozostawiających wiele do życzenia, opiekował się matką oraz młodszym rodzeństwem. Tym, co spędzało mu sen z powiek, była nie tylko niepewna przyszłość jego najbliższych, ale także świadomość, że wrogowie bezustannie depczą mu po piętach (ojciec Czyngis-chana stał na czele jednej z ord mongolskich. Został zamordowany, a kolejną ofiarą nieprzy (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Tragedia Hiroszimy. Animowane wizje zagłady No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

“Problemem naszego wieku nie jest bomba atomowa, lecz serce ludzkie” Albert Einstein Bezwarunkowa kapitulacja W poprzednim artykule, zatytułowanym “Japoński punkt widzenia: druga wojna światowa”[1], omówiłam niechlubną rolę, jaką odegrało Cesarstwo Japonii w pierwszej połowie XX wieku. Kraj Kwitnącej Wiśni, jeden z głównych sojuszników Trzeciej Rzeszy, prowadził agresywną politykę zagraniczną, a na okupowanych przez siebie terenach popełniał odrażające zbrodnie (patrz: masakra nankińska, Jednostka 731). Tekst, który opublikowałam w marcu 2015 r., nie zawierał jednak wzmianki o tym, że drapieżne poczynania Imperium Słońca zakończyły się bezwarunkową kapitulacją spowodowaną wybuchem dwóch bomb atomowych. Amerykański atak nuklearny na Hiroszimę i Nagasaki miał być tematem mojego następnego artykułu. I teraz właśnie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Japoński punkt widzenia: druga wojna światowa No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Oświecony Pokój Michał Klimecki, autor książki “Pekin-Szanghaj-Nankin 1937-1945”[1], zawarł w swojej publikacji stwierdzenie, że “dla Europejczyków II wojna światowa rozpoczęła się o świcie 1 września 1939 r. atakiem Niemiec na Polskę”. Zasugerował jednak, że początków drugiej wojny światowej należy upatrywać w Azji, i to już na początku lat ‘30 XX wieku. To właśnie wtedy Cesarstwo Japonii zainicjowało swoją drapieżną politykę zagraniczną. Wszystko zaczęło się od najazdu na chińską Mandżurię, w której ostatecznie utworzono marionetkowe państwo Mandżukuo. Klimecki opisuje Japończyków jako naród “przekonany o własnej wyjątkowości i doskonałości”. Megalomania i ksenofobia, zdiagnozowane przez autora, miały być widoczne już w XVII wieku, kiedy to władze Kraju Kwitnącej Wiśni wprowadziły “zakaz przebywania na wyspach cudzoziemców”. Burzliwe wydarzenia XIX (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Obejrzałeś "Idę"? Obejrzyj "Generała Nila"! No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Numerologia historyczna Luty i marzec 2015 r. to idealny czas, żeby zająć się historiami Żołnierzy Wyklętych, a zwłaszcza biografią generała Augusta Emila Fieldorfa “Nila”. 1 marca będziemy po raz piąty obchodzić Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Data tego Święta ma związek z faktem, że 1 marca 1951 r. rozstrzelano siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość[1]. Wcześniej, 1 lutego, była 71 rocznica zamachu na Franza Kutscherę, esesmana zwanego “katem Warszawy”. Człowiekiem, który wydał rozkaz zabicia nazisty, był właśnie generał “Nil“[2]. August Emil Fieldorf urodził się w marcu, a został zamordowany w lutym (20 marca 1895 - 24 lutego 1953). Podobnie wyglądają daty narodzin i śmierci majora Zygmunta Szendzielarza “Łupaszki” (12 marca 1910 - 8 lutego 1951). W dniach 27-28 marca będziemy wspominać ponure wydarzenie, jakim było aresztowanie w Moskwie 1 (...)

Zobacz cały wpis na blogu »