coś do powiedzenia A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
dwulicowa jest pasjaprzerastająca najlichsze ziarnko piaskusprzedano mnie opowieściomktóre wiodąpod prąd istnienia jestem zbyt prostaaby gwiazdy miały mi cośdo powiedzenia moje kroki są zbyt krótkieaby sekundy stały się dłuższeod godzinnadwerężona linia życiajest skutkiem ubocznym światładawkowanym pochopnie serce rozpostartenad płonącym ciałemjest tylko systematycznym lękiemw jaki nie sposób przeistoczyć sięłagodnie wątpię w czaspilnowany tak usłużniezapomnijmy o niebiektórego wyrzekły się nawet gwiazdynieuleczalne są wspomnieniaza jakimi wciąż goniąpośpieszne przypowieści Zobacz cały wpis na blogu » |
nie jestem człowiekiem A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
nie płaczcie kiedy płoną wspomnienianie martwcie się zbytniogdy giną przestarzałe łzy cisza jest pokorąktórą należy przyjmować ostrożniebez pamięciprzewartościowany smutekstanowi genezęniezrozumianąprzez największych sentymentalistów ból uwięzionyw zardzewiałych okowachstanowi tylko smutny powóddla jakiego śniąnajwybitniejsi nie jestem człowiekiemze snów nadzieinie stanowię jutraktóre zbyt pochopnie nadejdzie łez mi potrzebaw tych ciekawych czasachsamotność usłużnie drążygłaz półcienia moje fantazje są zagadką dla tychktórzy ufają proroctwomobojętnościobudź się zanim niepewnośćstanie się niedokończonym uśmiechem Zobacz cały wpis na blogu » |
linia życia A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
całokształt strachu współgraz podrygami cieniaprzerażenie ogarniająceniestworzone słowajest wiarą w wszechświatktóry ktoś zbyt pochopnie zmyślił otwiera się przede mnąoknootwierają się drzwiktórą z dróg powrotnych wybrać przyodziana w najlepsze łzywyuzdana niby pocałuneko bezsennym porankupowierzam tajemnice moim zmysłomwybrakowanym spojrzeniomprosto w przestrzeńktórą ktoś wypełnił ciszą sprawozdanie ze spotkaniaz gwiazdami przypominasplagiatowane epitafium wiemktoś czuwa nad gwiazdąco zalęgła się w mojej dłonii poróżniła z linią życia Zobacz cały wpis na blogu » |
obraca się w ból A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
moje serce odpowiadaza brak skruchyznów zmagam się z błogosławieństwemdla jakiego wartopoczciwe kochać ciało przybite do niebaobraca się w bóldo jakiego powracają najsilniejsiodnajdźmy w sobie krztynękryształowych wspomnieńodłamek pasjiktóra odeszła zanim wypowiedziałamimię wieczności przerasta mnie niedokończona nocporanek zalągł sięw pobożnej krwisamotność przeklętana samym końcuto tylko zmarnowana płowa łzapłynąca pod prąd niewysłowiona ciszoprzemijam bez skargi na marzeniabez pokrzepieniana które zasłużył mój lękuciekam w głąb tej ślepej uliczkiszukam haustu szklanego powietrza nie pozostawiaj mi tegoco znów nie należydo mnie Zobacz cały wpis na blogu » |
strach się przyznać A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
nie ma sensu szukaćmarzeń po drugiej stronie jutranie ma celu który wiódłbyw kierunku straconych szemrańsumienia zniszczone skrawki czasuzaprzepaszczone dziesiątkinaiwnych znaków zapytaniato wszystko wiedziew zakazanych kierunkachmiędzy myślido których strach się przyznać odezwij się do moich pragnieńpogłaszcz czule czarny grzbietmelancholiiobudzą się w tobiewszystkie gwiazdywszystkie dogorywające konstelacjektórym nie sposób zaufać koszmar który zaczął sięw przyszłościdziś jest wyobrażeniemstraconego wędrowcaukryta w czasoprzestrzenischowana po wierzchołek myślikoliduję z jutremzmagam się z samotnościąjaka wkrótce powróci Zobacz cały wpis na blogu » |
poza margines A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
w moim znoszonym cielerozpościera się pożądliwa nocpod przepracowanymi powiekamimajaczy światłoniekojarzące się z lękiem czasjak zwykle odziany w niewłaściwe szatyto tylko ochłap oazydla której warto obudzić siępo niewłaściwej stronie życia podążampoprzez ciasne piedestałypławię się w krzykuco przynosi światło spadających gwiazdzmuszonado zbyt wczesnego rozrachunku z dusząstaję się przypadkiemdla jakiego ośmielam się tańczyćna granicy światła i bólu przyszpilona oddechemdo wschodzącego słońcaprzykuta do czoła niebajestem tylko błahym zerknięciempoza marginesprostolinijnym wiatremco nigdy nie zazna spokojunie zrozumie słów modlitwy Zobacz cały wpis na blogu » |
skrawek świata A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
jesteś uśmiechemktóry z upodobaniem noszęw cielejesteś przebłyskiem radościco wiedzie poprzez odległe przestworza nie stanowię pretekstudo miłościświat zaczyna się jak zwyklena opaknicość która rozgościła sięw chmurze mojej krwito tylko opowiastka straconegoprzysięga złożona wbrewwszelkim myślom nie ma sensu ufaćprzyszłości zbyt pośpiesznieodetchnie we mnie czasktóry nikomu się nie należy przypadekłaskawa strona jutrawszystko jest kolejną epokąjaką tak trudno porównaćdo pominiętych snówzbyt pośpiesznie poczęte łzyto tylko skrawek światatysiąclecie co się nigdy nie zacznie pewnego porankaw ustach pocznie się gwiazdaktórej smak pozostaniezakazany Zobacz cały wpis na blogu » |
nie sposób przekrzyczeć A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
jest taka miłośćktórej nie sposób zaufaćistnieją myśliz jakimi nie sposób się porozumieć pragnęłam odnaleźć kęsciepłego niebaale spotkałam ciszęktórej nie sposób przekrzyczeć nocpogmatwana niby ostatnia bajkana dobranocto tylko pretekstdla wieczności dla zmysłówza którymi każdy tęskni stonowane insynuacjeto wyłącznie przejaskrawiony cudkilka uskrzydlonychuśmiechównie chcęaby światło domagało się cienia lśnij mój perlisty śnieocknij się z bóluktóry prowadzi do wygodniejszych chwil znów udajemy tylkoprzekrzyczane znaki zapytanianieczyste pragnieniajak u zbyt leciwych aniołów nie ma w nas takich słówktóre nie byłyby w staniesię narodzi (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
cieplejszy dotyk A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
nie szukaj łez których nie potrzebujesznie podążaj za cieniemkiedy stwórca stoi oboki ćmi papierosa jestem produktem ubocznymtego wszechświataskargą co pada z niewłaściwych ustpodaj mi serce żebym ujrzała w tobieodbicie snówwypielęgnowaną pasjęktóra wyprosi stąd rozpaczi wszelką prawdę nie muszę przekonywać ciędo cieplejszego dotykudo pocałunków które wciąż falująna wietrzeprzyjrzyj się z bliska melancholiiprzygarnij tęsknotężeby obeszła się smakiem twoje ciało przylgnęłodo ścianyktoś naszkicował na niej skrupulatniepierworodny raj Zobacz cały wpis na blogu » |
o tej porze świata A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
opustoszałe do kości miastaskrajnie odległe biegunywieżowcówmyśli wskrzeszone ze śladówna śniegu niosą jedyniekilka wartych zwątpieniawspomnień cisza jak ta nie pasujedo twojego spojrzeniamdłe wejrzenie prosto w nieboto niewypełniona epokaprzegadana prawda łzy płynącepod prąd smutkusą tylko kolejną nieznaną balladąnie liczy się nic ponad światłoco nie pierzchaprzed nawrotem cienia nie martw sięokolica jest nader spokojnao tej porze świataprzeistaczam sięw kryształowe powietrzew jeden niewinny oddechprzeciwko płucom nie myśl zbyt pochopnienie dostrzegaj osobnych miernot Zobacz cały wpis na blogu » |
skamieniały uśmiech A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
powrót w nieznanenie oznacza rozliczenia sięze skamieniałym uśmiechem ucieczka w grzechtak często przypomina lękz jakim nie potrafięsię pogodzić paradoksy wygrałyten wyścigłzy potoczyły się donośnieprzepełnienie znaczeńto tylko cudna oazaktóra rozpłynie sięgdy twoje serce przebrzmina próbę nie jestem w stanieprowadzić kolejnych sporówz nadziejąnie mogę ugrzęznąćw świetle porzuconym na odchodne moje gwiazdy lśnią dziśjaśniej niż uroczyste wspomnieniasny chylą głowy o północyprzywidzenia czekająw ogonku za jednościąza skrupulatnym wyznaniemkłamstwa Zobacz cały wpis na blogu » |
poczucie czasu A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
powielam myślina temat nieskończonościtego piekłakołyszę się pod prąd godzinchoć nie mam poczucia czasu wręczona roztropnośćto tylko życiektóre spóźniło się na powitaniejesteś tak boleśnieże zwinność słów nie wspomagaroztropności nie chcę lśnićpod prądkojarzyć z teraźniejszościąmitomania w obietnicachjest niedokończonym portretemnagim westchnieniem oczekiwanie na kres losujest prędko poczętą tęsknotąpozbaw mnie ciałapozbaw cichych pieśnio poranku Zobacz cały wpis na blogu » |
wspomnienie strachu A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
zbyt głębokie poruszeniedotyczy naszych kościstych słównaiwność sprzedanapo okazyjnej ceniestaje się światłemtylko zbyt odległymaby powrócić pod postacią cienia namaluj na ścianieraj dedykowanytylko dla mnieprzynieś odrobinę świeżego spojrzenia balansuję między oknema drzwiamipielęgnuję łzy które z trudemodnalazłamprzyśnij mi się na zakończenietej grafomańskiej bajkipobudź do istnienia ciałoktóre umknęłoz klatki zmysłów odszukałam po drugiej stroniekilka tlących się pocałunkówciszę która od latnosiła ten sam krzyk poczęta zbyt dokładniepowracam wbrew pasjinamiętności która przypominao strachu Zobacz cały wpis na blogu » |
gdzieś w oddali A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
nie wiem skąd tyle słóww twoich łzachnie rozumiem gdzie znalazłeśdość smutkuby wypełnić jutrzejszy sens czasczasu potrzebaaby siła wskrzesiła bezrozumnośćwynaturzona przyszłośćmargines bez linii papilarnychwszystko to stanowi ciałow które się ubieram odkąd moje myśliobróciły sięw bezlitosne wzgórzaa słońce pozbawiło naiwnościwszystkie ścieżki zbiegły sięw drodze powrotnejna przekórnieprzespanym snom gdzieś w oddali pobrzmiewaskończoność jutrałzy sprzedanezbyt pośpiesznie Zobacz cały wpis na blogu » |
ukrywam sny A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
nieprzemyślane skutkisprawiają najwięcej prawdyto co wznosi sięw powietrzeniekoniecznie musi upaść powstańzanim ból spopieli łzyodnajdź pośród myśli tęktóra zainspiruje ciędo pełni smutku zbliża się kresprzesądzeniarozwarstwionego czasumylącego się z ciałem ukrywam sny w twoim sercuzachowuję sięjakby zabrakło mi myśliz braku lepszego świataodnajduję pokorę i spokójw twoich rozłożystych ramionach godziny upływają zprędkością snównie udawaj szalonegożeby zyskać na marzeniach Zobacz cały wpis na blogu » |