Ukraina

Wpisy zawierające słowo kluczowe ukraina.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Sprawa Ukrainy.... Kocham Polskę

Dawno nie pisałem na tym blogu , trochę  z braku czasu....trochę  czekając  na rozwój wydarzeń..... Tak wojna na Ukrainie to naprawdę  poważna  sprawa....bałem się o gorącą sytuację  na granicy polskiej z Białorusią  a tu w Lutym wyskoczyła  wojna na Ukrainie , czyli jak woli Rosja ,, Specjalna Operacja wojskowa" , bez żadnych  zasad......naprawdę szkoda mi narodu rosyjskiego....myślałem  już  że  zaszły  w ich kraju już tak ogromne przemiany .....że  nigdy nie będą  już  agresorem. Jednak myliłem się......zaatakowali Ukrainę  z taką  lekkością  i  zdecydowaniem , jakby wjeżdżali do innego województwa na jakieś ćwiczenia  wojskowe..... Polska zaczęła  się  angażować  w ten konflikt , ponieważ  są  ludzie u władzy,  którzy zdają  sobie sprawę  z tego co Polakom zagraża......lepiej jest pomagać Ukrainie niż  samemu przechodz (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Dwudziesty Siódmy Pamiętnik Czasu Wojny

Sucess Story Każdemu porządnemu antyfaszyście serce Rsię raduje i dusza śpiewa gdy dochodzą go wieści o kolejnych sukcesach wielkiej armii wszechmocnego Wołodii. Dziś kolejny taki piękny dzień, inny niż wszystkie. Tym razem wielki i tym razem ostateczny sukces osiągnięto oczywiście na wyspie węży. To jest naprawdę niezwykłe, wręcz magiczne miejsca. Na czym polega ten sukces? No, na początek nie sukces ale całe ich pasmo. Przede wszystkim chyba najlepiej zdenazyfikowany skrawek tej planety. Najpierw zdenazyfikował ją ruski koriabl. Łatwo poszło. Później jednak za denazyfikację wzieła się strona Ukraińska, która postanowiła wytępić rusfaszystów Kremlowskich. Tutaj robota była długa i powolna. Pracowały z mozołem Bayraktary, denazyfikowała ciężka artyleria, (nieistniejące) znekromenatowane czarną magią NATO lotnictwo ukraińskie, a w końcu chyba nawet zdradzieckie HIMARSy. Udało się zdenazyfikować kilka okrętów, helikopter, i dość dużą liczbę nowoczesnych systemów p (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Dwudziesty Piąty Pamiętnik Czasu Wojny

Ch-22 Dziś temat nr 1 to atak rakietowy orków, w szczególności trafienie w supermarket w Krzemieńczuku. Oczywiście w mediach dużo o barbarzyństwie orków, mordowaniu cywili, kampanii terroru... Ale wg mnie wszystko co wiadomo o uzytej broni i o całej serii ostatnich wypadków wskazuje że to jednak był "tylko" wypadek przy pracy.  Nie był to raczej celowy atak. Ale po kolei. W ciągu kilku ostatnich dni mocno zwiększyła się aktywność orków w zakresie zmasowanych ataków rakietowych na różne cele na zapleczu Ukrainy, na terenach od dawna już nie atakowanych. Jak na możliwości armii Mordoru to jest to naprawdę duża aktywność, niewidziana od początków wojny. Używają róźnych pocisków kierowanych, odpalanych z różnych platform w mniej więcej tym czasie. Tak zwane ataki saturacyjne, gdzie liczba pocisków w jednym czasie jest tak duża że nawet sprawna obrona przeciwlotnicza nie jest w stanie wszystkich zestrzelić. Og&oac (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Dwudziesty Pamiętnik Czasu Wojny

Crowdfunding War Wojna na Ukrainie to chyba pierwsza wojna w której zaczęto stosować finansowanie przez crowdfunding. Co ciekawe przez obie strony. Litwini uzbierali na Bayraktara dla Ukrainy. Ukraińcom pomysł się spodobał i .... w 3 dni uzbierali na 4.  Gruziński legion oferuje swoim fanom opcję wykupienia sobie własnego dowolmego napisu na wystrzeliwanym pocisku.  Można sobie wylicytować dowolną wiadomość "serdercznych pozdrowień" na przykład dla Putinka, napis zostanie umieszczony na pocisku, zleceniodwaca dostanie zdjęcie pocisku, nagranie z jego wystrzelenia a przy odrobinie szczęścia może również dostać obrazek z efektów użycia "jego" pocisku.   Tanio nie jest, zdaje się że licytacja zaczyna się od 500$, ale jaka frajda. Ale cóż, wojna tania nie jest... Ponoć 1 (słownie jeden) lepszy pocisk do Kraba kosztuje 20,000 PLN.  Oczywiście zbiórek wszędzie i na wszystko jest pełno. Można wpłacać na samochody terenowe, kamizelki kulood (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Osiemnasty Pamiętnik Czasu Wojny

  Orki nie potrafią latać O tym że nieporadność orkowego lotnictwa wręcz szokuje cały świat już pisałem. Tym razem taka ciekawostka że pojawiło się ostatnio kilka przypadków katastrof samolotów bojowych na terytorium samej Rossiji. Co prawda ciężko coś powiedzieć o przyczynach tego, ale jednak wg mnie każda wersja jest dobra. Pierwsza (oficjalna) jest taka że to błedy pilotów. OK, niech będzie. Ale skąd te błędy? Czy są niedoszkoleni? A może już przemęczeni długim konfliktem? Być może są zmuszeni zbyt nisko i bardzo ryzykownie latać w obawie przed MANPADami i OPL Ukrainy?  Nie wnikajmy, każdy powód jest dobry, a każdy ranny czy zabity orkowy pilot to jeden mniej w walce. A wyszkolenie pilota to proces na kilka lat, potrzeba czasu, i kupę kasy żeby to zrobić. W USA to jakieś 5-10 mln dolarów na samo szkolenie. Samolot też kilka-kilkanaście milionów kosztuje. A lepszejsze to i kilkadziesiąt. Powodem katastrof może też być wyeksploatowanie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Dwunasty Pamiętnik Czasu Wojny

Wojna pozycyjna Na froncie ostatnie dni to raczej stabilizacja, co nie oznacza spokoju. Wręcz przeciwnie. Linia frontu stoi z grubsza w miejscu. Lokalnie jakieś miejscowości zdobywają ukraińcy, jakieś putinowcy. Mam wrażenie że ukraińcy jakby trochę więcej nawet, ale wszystko powoli, z mozołem. Wioska po wiosce.  Natomiast trwają bardzo ciężkie walki. Głównie wojna pozycyjna. Ogień artylerii. Straty po obu stronach bardzo ciężkie. Ukraińcy sami przyznają się do 100-200 zabtych dziennie, co oznacza łacznie straty pewnie koło 1000 żołnierzy, zabity + rannych. Ogromne. Chociaż znów, to wersja ukraińska, chcą pokazać światu że sytuacja dramatyczna, czerwona zaraza zaleje Europę, Wolny Świecie ratuj !  Więc może trochę koloryzują. Podobnie z pomocą sprzętową. Informacje że putinowcy mają przewagę 10:1 - no nie. To znaczy oczywiście, lokalnie na jakimś odcinku jak puntowncy się skoncentrują do ataku może i tak być, ale nie jest globalnie aż tak źle. Raczej chodzi żeby trochę zmo (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień sto siódmy Pamiętnik Czasu Wojny

Wladimir Dziś znów słów parę o neocarze Wladimirze. Właśnie bez żenady i skrupułow ogłosił że Rosja po prostu odbiera sobie swoje odwieczne ziemie. Ot tak, bo zawsze były ich. A nawet jeśli nie były to były. Bo tak się panu carowi fakty historyczne może i trochę pomieszały, ale kto się odważy wypomnieć. Tak powiedział, tak jest. Od razu spojrzałem na stare mapy, choćby takie XIX wieczne, nie wygląda to dobrze.  I chyba trochę w tym tkwi właśnie problem Wołodii. Bo takie słowa nie wyglądają dobrze dla wielu sąsiadów naszego neocaratu. Kolejne genialne posunięcie. Kolejne Kraby od Polaków którzy chyba nie bardzo chcą sobie wybierać pod którym zaborem bedą sobie chcieli egzystować. Bałtyki wysyłające kolejne pakiety pomocowe. Finowie chyba też nie do końca są z tym OK, na pewno zmniejszy się ich zainteresowanie NATO. Szwedzi na to NATO. Nie wiem jakim echem się to odbiło w azjatyckich republikach, ale pewnie ich ambasady w Pekinie pracują na zdwojonych (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Sto Szósty Pamiętnik Czasu Wojny

Wojna Futbolowa Totalna klęska. 6:1 z Belgią wczoraj....  Co to ma wspólnego z wojna na Ukrainie? Zasadniczo nic. Chociaż.. Ukraina też nie dawno grała, baraże o awans na mistrzostwa w Katarze. Takim państwie, nie kichaniu. Tak na wszelki wypadek, kto wie kto to czyta . Pierwszy mecz i sprawili niespodziankę. Mimo wojny, nie grającej ligi, z wielkim poświęceniem i zaangażowaniem, wbrew wszystkim szansom. Dając radość wielu współplemieńcom. Dając chwilę otuchy w cięzkim czasie. Niestety w drugim meczy przegrali. W sumie niby nic wielkiego, to sport, jedni albo drudzy musieli wygrać. Ale jednak szkoda, zwłaszcza że się to odbyło w atmosferze jednak skandalu. Po ewidentnym błędzie sędziego. Nie do końca można mieć świadomość że wygrał w tych okolicznościach lepszy. I to jest przykre. Niby tylko sport, ale jednak takie rzeczy też wpływają na morale. Poza tym te mecze na mistrzostwach, to m (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Trzy Tysiące Dwudziesty Pierwszy Pamiętnik Czasu Wojny

3021 Dlaczego, coś  mi się popieprzyło z liczeniem do 102? Może trochę, ale przecież ta wojna nie zaczęła się 24 lutego 2022.  Ona zaczęła się na Krymie, 26 lutego 2014. Trzeba przyznać że mocno się zmieniła. Ogladałem ostatnio reportaże BBC o Ukrainie. Jakieś dziwne były. Obszarpani wojskowi, którzy nie wiedzą co robić, jakieś rosyjskojęzyczne milicje, armia ukraińska rozbrajana, zagubiona, jeżdząca bez sensu z miejsca w miejsce. Ludzie którzy bardzo żle mówili o Ukrainie i marzyli o życiu Rosji. Babcia która dziękowała Bogu za emeryturę z Rosji, bo ta z Kijowa byłaby 4x mniejsza.  Raczej nie czuli więzi z Ukrainą, uważali się za prześladowaych za prorosyjskość, język, marzenie o odbudowie ZSRR bo wtedy im się naprawdę żyło łatwiej. Celowo nie piszę że lepiej. Byłem lekko skonfundowany, przynajmniej do momentu gdy nie zobaczyłem daty publikacji, 2014 rok. Sam początek.  Mocno inny świat niż dziś.  Izium  Przez jakiś czas (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Setny Pamiętnik Czasu Wojny

100 No, to chcąc czy też może bardziej nie chcąc doczealiśmy okrągłej rocznicy naszej wojenki.  Trzeba przyznać że jak na błyskawiczną 3 dniową operację specjalną to całkiem zacny wynik. I obie strony mają w tym wielkie zasługi, tudzież "zasługi". No więc czas na podsumowanie różnych aspektów tej zabawy dużych chłopców, i nie tylko. Geopolityka Już wielkokrotnie chwaliliśmy wielke zasługu Wladimira na rzecz świata, pokoju, rozwoju NATO więc się nie będę powtarzał. Ktoś chciał być nowym Piotrem Wielkim, a sprorokował być może kolejną Wielką Smutę. Ale nie dzielmy skóry na niedźwiedziu. Bo chyba nie jest ani tak dobrze ani tak żle jak byśmy chcieli (i dla kogo).  Takiej rewolucji na mapie światowych relacji nie było od czasów 2WŚ. Najważniejsze rzeczy wg mnie to .... cholera, dużo tego. Na pewno zjednoczenie szeroko rozumianego "zachodu"  (bo trzeba tu doliczyć też Australię, Japonię czy Koreę) w walce z Imperium Zła. Przy tym co s (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dziewięćdziesiąty Szósty Pamiętnik Czasu Wojny

Skorupiaki Najnowsze wiadomości mówią o wysłaniu na Ukrainę naszych Krabów. Bardzo nowoczesne samobieżne działa, chyba najlepsza broń tej klasy jaka trafia do kozaków. Sami za wiele ich jeszcze nie mamy. Straszny misz - masz sprzętu będa tam mięć, mimo wszystko. Trudno, co zrobić. Dla nas poza koejnym przyczynieniem się do osłabienia imperialnych zapędów moskali to korzyści są dwojakie.  Po pierwsze test sprzętu w warunkach bojowych. Najlepszy możliwy. Miejmy nadzieję że się sprawdzą. A druga korzyść - marketingowa. Ukraina to teraz najlepsza kampania reklamowa i okno wystawowe dla sprzętu wojskowego.  Kto się tam pokazuje w korzystnym świetle ten pewnie niedługo będzie sprzedawał na świecie. Przy okazji jeden z najsłynniejszych obecnie  milblogów, Oryx, poza podawaniem potwierdzonych strat obu stron w sprzęcie podaje też dostawy ciężkiego sprzętu.  Cytuję: (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dziewięćdziesiąty Drugi Pamiętnik Czasu Wojny

HIMARSów rój  Chyba naprawdę się mocno przestraszyliśmy naszego niesfornegi patosąsiada, i tego co nam może zrobić na pomaganie w obronie innych. Błasiak dziś ogłosił że poprosimy amerykanów o zgodę na sprzedaż 500 HIMARSów. Tłumom  milblogerów z całego świata oczy zaczęły się robić wielkie jak talerze w stołówkach sprzedających obiady na wagę. Pierwsza myśl że komuś się palec na klawiaturze omsknął i jedno zero za dużo wstawił. Ale nie, słownie pięćset HIMARSów. Dlaczego to taka sensacja? A wiecie ile tego mają amerykanie? Najpotężniejsza armia świata? Trochę ponad 400 (słownie: czterysta). A my sobie tak bez kozery, 500. A co, stać nas. Koniaczek? Co to jest  ten HIMARS? Jasne, ludzie którzy wiedzą tych moich wypocin nie czytajją. W wersji dla mil opornych to ciężka artyleria rakietowa, strzelająca rakietami kalibru 227mm.  Ogólnie system z mocno górnej półki, bradzo nowoczesny i o ogromnych mo (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dziewięćdziesiąty Pierwszy Pamiętnik Czasu Wojny

T-62 Dziś w trendach na polskim Twitterze jedno z najpopularniejszych haseł. Tajemniczy skrót. Coś tam pewnie po 3 miesiącach wojny świta w głowach że coś to z czołgiem kojarzy. Czołgów na Ukrainie  sporo, praktycznie cała paleta wszystkich ruskich czołgów. Skąd więc ta burza? Czyli dziś post w temacie "Czołgi dla opornych". Jak ktoś jest fanem Chieftaina, albo Jarka Wolskiego to może sobie darować czytanie dalej. Otóż news dnia jest taki że pojawiły się nagrania z dostawami orkowych czołgów T-62 na Ukraine. Co w tym dziwnego? Ano to że orki napradę musiały mocno pokopać w najbardziej zapomnianych głębiach Mordoru żeby dokopać się do tych "skarbów". Których miejsce już było zdecydowanie bardziej w muzeach techniki lub jako celów na poligonach. A tu taki zonk. Ktoś będzie musiał wsiąść do tego złomu i ruszyć w bój, bój nasz ostatni...  Żeby to lepiej zrozumieć wystarczy dla laika poznanie prostego faktu: rosyjskie ozna (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Osiemdziesiąty Dziewiąty Pamiętnik Czasu Wojny

Mary Dziś w nocy dziwny sen. Nagle znikąd kolumna wojsk rosyjskich jadąca Alejami. Jerozolimksimi. Człowiek chciałby zaraz jakieś zdjęcia i filmik zrobić, ale strach że zaczną strzelać. Lepiej nawiać. W sumie nic groźnego bo zaraz utkną w korku na Zawiszy. He he. Za chwilę kolumna eksploduje w fontannach ognia i dymu. Chyba dobrze że nie jestem prorokiem...  K9 Dziś na Defence24 ciekawy podcast o psach bojowych.  Instruktor Gromu opowiadał jak i po co się je szkoli. Świetne nagrania z ćwiczeń, nie wiedziałem że te psiaki skaczą z nimi na spadochronach. Niezły czad. W sumie nic nowego, już w starożytności były jednostki psów bojowych, szkolonych do walki. Masowo stosowali je Rzymianie. Z mniejszą czy większą intensywnością trwa to wykorzystanie przez całe epoki. W XX wieku zaczęło się ich szkolenie w nowoczesnym stylu. Choćby słynne niemieckie owczarki wartownicze. Los psów przecipancernych w Armii Czerwonej raczej nie był najszcześliwsz, na szczęście szyb (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Osiemdziesiąty Szósty Pamiętnik Czasu Wojny

Przełamanie Niestety dziś trzeba nam zacząć od napływających coraz gorszych wieściach z Donbasu. Wygląda na to że orkom udało się przełamać pozycje ukraińskie pod Popasną. Co się dokładnie stało? Wygląda na to że co prawda przeprawy przez Sewierski Doniec zakonczyły się orkowym armagedonem ale żeby je powstrzymać ukraińcy musieli osłabić inne rejony i rzuciś wojsko na przeprawy, i poświęcili obronę Popasnej. Orki to wykorzystały, przałamały obronę i teraz pchają w to miejsce wszystko co mają. Na razie dość szybko zajmują kolejne pozycje, co grozi otoczeniem dużych sił ukraińskich na wschodzie. Co więcej radzą sobie teraz lepiej, i zaczynają walczyć zgodnie ze swoją startegią. Szybkie ataki, zdobywanie terenu, nie wikłanie się w zdobywanie miejscowości. W to niech się bawi mięsko armatnie z Donbasu. Sytuacja jest niestety zła i rozwojowa. Na pewno nie wszystko stracone, ale będzie potrzebny spory wysiłek żeby to opanować. Powoli, po super przyśpieszonym szkoleniu wchodzą nowe zabaweczki. Z drugiej (...)

Zobacz cały wpis na blogu »