Rosja

Wpisy zawierające słowo kluczowe rosja.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Dzień Czterdziesty Pierwszy Pamiętnik Czasu Wojny

Berlin "Love Z" Parade W Berlinie lubią chyba parady. Od marszów nazistów, przez paradę zwycięstwa w 1945, aż po Love Parade w rytmach techno pod tęczową plagą. No i ta ostatnia, tym razem pod czerwono-biało-niebieską flagą, z literą "Z" na samochodach. Kilkaset aut. Niby wiadomo kto za tym stoi. Ale czy ktoś, ktokolwiek z was wyobraża sobie żeby w czasie gdy wciąż stygną trupy w Buczy (i dziesiątkach innych miejscowości) coś takiego wydarzyło się w Warszawie? Taka mała parada poparcia dla Putinka?  Bo ja to chyba sobie potrafię to wyobrazić. Na chodnikach by zapewne zabrakło polbruku do rzucania w te samochody oznaczone Z, każde celne trafienie za 3 punkty, a w okolicznych sklepach - szklanych butelek na koktajle Mołotowa. Te samochody po takiej paradzie by wyglądały jak ruskie czołgi pod Charkowem. Oczywiście te po bliskim spotkaniu 3 stopnia z Javelinem. Tak, wiem, mam bujną wyobraźnię.  Aftermatch Wogóle Putinowcy znów rozegrali tę (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Czterdziesty Pamiętnik Czasu Wojny

Odwrót No dobra, koniec kilku dniowej przerwy, powoli wracamy do sytuacji na froncie. Podsumowując kilka ostatnich dni sytuacja jest dynamiczna.  Chyba najważniejsze wydarzenie to wycofanie się (sic!) putinowców z pólnocnej Ukrainy. Jest to faktycznie wg mnie ważny moment tej wojny. Opinie o tym co się tak naprawdę wydarzyło są jak zawsze różne. Wersje hura optymistów wówiła że putinowcy spierniczali w podskokach, w wielkim nieładzie, ścigani deszczem ukraińskich Javelinów i Stugn, ponosząc ciężkie straty, zostawiając cały sprzęt i tysiące zabitych. Jednym słowem pogrom, śmierć i zniszczenie, totalna katastrofa i zagłada, wielkie zwycięstwo Ukrainy. Z drugiej strony spektrum była narracja o w pełni kontrolowanym, dobrze wykonanym manewrze wycofania się, z minimalnymi stratami. Wojsko po wycofaniu natychmiast wchodzi do walk na kluczowych frontach na wschodzie i południu. Jak jest naprawdę nie mam pojęcia, ale chyba jednak prawda leży gdzieś po (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Trzydziesty Czwarty Pamiętnik Czasu Wojny

Oskary Jako że czas oskarowy to i ja w tym trybie zrobię mały przegląd tej wojny, przyznając własne oskary. Może raczej powinny być to jakieś "Iwany", ale dobra, mniejsza o to.  Oskar za najlepszy scenariusz  Tu chyba bez dwóch zdań należy się duetowi dwóch Wladków. Temu z Moskwy i temu z Kijowa. Takich emocji, nieprzespanych nocy, wspaniałych wzruszeń, piękna, grozy już chyba dawno nie doświadczyliśmy. A serial wciąż trwa, kto wie co przyniesie... Oskar za najlepszą muzykę  Piosenka o Bayraktarze chyba wciąż na topie. Ale Silnyj Traktorek ciągnacy zamiast przyczepki Z-czołga z baranami też trzyma fason. Dla miłośników muzyki poważnej koncerty klasyki w schronach, na zrujnowanych osiedlach Kijowa. Oskar zbiorowy. Oskar za efekty specjalne Jeśli chodzi o sferę czysto wizualna wojna potrafi być być naprawdę piękna. Jakby zapomnieć co te widoki naprawdę znaczą, tylko myśląc o czystej estetyce to takie na (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Trzydziesty Trzeci Pamiętnik Czasu Wojny

Fragging Dzisiejsze hasło dnia. Niedawno media donosiły o czymś co może być jednym z pierwszych pzypadków fraggingu w armii putniowców.  Ponoć w jednej z jednostek żołnierze przejechali się czołgiem po swoim dowódcy, w ramach zemsty za duże starty w jednostce spowodowane jego dowodzeniem. Został ciężko ranny, i chyba nawet ostatecznie nie przeżył. Od razu zaznaczę że nie wiadomo co się naprawdę stało. Być może to był naprawdę tylko wypadek. Ale być może nie, co by było wiadomością ciekawą. Co to jest ten fragging? Wiem że wiecie, ale może się trafi ktoś kto to słyszy pierwszy raz więc tłumaczę. Otóż nazwa tego zjawiska powstała zdaje się w Vietnamie, pod koniec interwencji amerykańskiej, w armii USA. Doszło wtedy to dużego załamania się dyscypliny. Sex, alkohol, drugs i ogólnie rock & roll. Żołnierze przestali się słuchać rozkazów, buntowali się, nie chcąc walczyć w niechcianej i krytykowanej przez społeczeństwo wojnie. Z czasem zaczęło dochodzić (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Trzydziesty Pierwszy Pamiętnik Czasu Wojny

Marzec. Na wschodniej Ukrainie trwają ciężkie zmagania wojsk pancernych.  Trwa kampania Donietska, nazywana też operacją Donbasko - Charkowską. Walki bardzo ciężkie. Warunki bardzo trudne. Czołgi grzęzną masowo w ukraińskim błocie.  Ruskie wojska zostają oflankowane, okrążone i zniszczone na południe od Charkowa. W Charkowie ciężkie walki uliczne trwają 4 dni. Walki toczą się o każdy dom, każdą ulicę. Ale w końcu Charków zostaje zdobyty przez Dywizję SS Leibstandarte... WTF? O kurwa. Rok 1943, sorki, to nie ta wojna!  Ale jakże podobna... te same mapy, te same  miasta, te same wioski, te same rzeki, ta sama pogoda, błoto, ukraińskie czarnoziemy, koktajle mołotowa, pot, krew i łzy. Aż się człowiek nieswojo czuje patrząc na to.  Historia jednak się lubi powtarzać. Złośliwa małpa. Nawet sily podobne jak wtedy , 120-200 tys wojsk po każdej stronie. Straty niemieckie 11 tys, straty radzieckie 86 tys, brzmi nieźle...   No dobra, to skoro taka ta histori (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dwudziesty Dziewiąty Pamiętnik Czasu Wojny

Zapach napalmu o poranku Dziś piękny okragły jubileusz - miesięcznica naszej wojny. Czyli najdłuższej operacji specjalnej Europy. Taki jubileusz trzeba by uczcić. Najlepiej hucznie. No, to i uczćili. W porcie w Berdiańsku było nawet bardzo hucznie. Gorąca atmosfera, wspaniała głośna muzyka. I oczywiście wspaniały pokaz fajerwerków.  Jeden duży okręt desantowy rozerwany na strzępy. Drugi pali się, poważnie uszkodzony. Trzeci też trochę się fajczył, choć tu już straty pewnie mniejsze. Do tego potężny pożar wyładowanych po brzegi magazynów w porcie. No powiem wam wspaniały widok do porannej herbatki. Można oglądać w pętli bez końca, jak ten helikopter co dostał rakiietą. Co tam się odiwaniło? W sumie to nie wiadomo. Ukraińcy od razu że to ich Toczka. No  noby może tak. Ale. Ale po pierwsze całe zdarzenie nagrało trochę kamer, może nie najlepsza jakość, ale widać wybuch, nie widać rakiety. Po drugie trafić tak pięknie Toczką to też coś jak urwanie prawego jaja komarowi w rękaw (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dwudziesty Szósty Pamiętnik Czasu Wojny

Radio Erewań "Rosjanie użyli najnowszej precyzyjnej broni hipersonicznej niszcząc  skład amunicji w zachodniej ukrainie".  Wszystko się zgadza. Prawie. Poza kilkoma drobnymi szczegółami. Bo chyba jednak nie była to broń hipersoniczna. I nie tafiła w skład amunicji. Tylko w jakiś kurnik. I nie w zachodniej ukrainie tylko wschodniej. I nie wczoraj a kilka tygodni temu. No i po co używać precyzyjnej broni do atakowania wielkiego nieruchomego celu? A zresztą ten schron amunicji był przeciwatomowy, więc też raczej nie miało sensu atakowanie go. I nawet w pobliżu Ukrainy nikt nie widział zdolnych do "kindzałów" przenoszenia Migów 31... Także tak. W sumie news wygodny dla obu stron. Ukraina może straszyć świat, i prosić o lepsze uzbrojenie. Rosja może zastraszać świat, pokazywać swoje, nie do końca realne możliwośći, i też ma propanagde wspaniałości swojej armii na rynek wewnętrzny i rynki eksportowe. Zacbód może soboe wykotzystać do stworzenia alibii do działania, (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dwudziesty Czwarty Pamiętnik Czasu Wojny

Dziś sobota - czas na zakupy. Karfur w Reducie, tłum ludzi, bardzo dużo ludzi z Ukrainy robi tu zakupy.  W barze mlecznym w strefie restauracyjnej je obiad cała rodzina z Ukrainy. Rodzice, dziadkowie, 2 dzieci w wieku wczesno-szkolnym. Chłopiec i dziewczynka. Bardzo schludni, dzieci bardzo, wręcz niespotykanie grzeczne i ułożone. Spokojnie jedzą skromny obiad, rozmawiają. Ubrani jakoś mocno oldskulowo, trochę tak w stylu PRLu, trochę jakby się przenieśli w czasie z tamtej epoki. Raczej nie są zbyt zamożni, ale widać że na dużym poziomie intelektualnym. Coś jak nauczyciele czy inna inteligencja. Bardzo smutny obrazek. Co ich czeka? Z czego bedą żyli? Jak długo..?  Ale są też dobre wieści. Kolejny generał ponoć dostał promocję w eszelony niebiańskie. A może piekielne. Chyba bardziej by pasowały. Powoli już tracę rachubę który to. Naprawdę tempo jak za wojny Ojczyżnianej. Biorąć pod uwagę skalę konfliktu nawet wyższe. I to ma znaczenie. Tych szeregowców to oni mogą sobie palić (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dwudziesty Pierwszy Pamiętnik Czasu Wojny

Miały być 3 dni. Są 3 tygodnie. Putinowcy zajęli jakieś 10% terytorium, a i nawet tego nie kontrolują. Żeby zająć cały kraj potrzebowaliby więc pi razy oko 10x tyle wojska. Całkowicie nierealne.  News dnia to atak na lotnisko w Chersoniu. Ludzie...no dajcie spokój. JAK?  Jak ukraińcom na odległość ostrzału udało się podciągnąć do aktynwego dużego lotniska, pełnego bojowych helikopterów te batere artyleryjskie..? Ja bym rozumiał taką nieostrożność 3 dnia tej wojny. Ale w 3 tygodniu pozwolić na taką masakrę? Naprawdę niezbyt się uczą te zakute pały na błędach. Na szczęście.   Stracili zniszczonych lub uszkodzonych przynajmniej 15 helikopterów, głownie najdroższe i najtrudniejsze do zastąpienia maszyny szturmowe. To nie są rzeczy które można sobie kupić w każdym sklepie z helikopterami. W tym jednym ataku stracili tyle śmigłowców (licząc tylko udokumentowane) ile w ciągu całych 3 tygodno wojny. Stały one sobie w zasięgu artylerii ukraińskiej, bez żadnych (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Dwudziesty Pamiętnik Czasu Wojny

"Operacja Specjalna i pokój" - Lew Tołstoj.  Dzień dwudziesty. Dwudziesty!  Z jednej strony jak na planowany 3-4 dniowy blitzkrieg to całkiem nieźle, naprawdę. Z drugiej strony pełno wokoł głosów idiotów. Wizje od wielkiego zwycięstwa Ukrainy po widmo 3WŚ czy zagłady nuklearnej. Dla każdego coś dobrego. Opinie ukształtowane w dużej mierze przez propagandę, manipulacje, - pamietajmy że tu każdy ma coś do ugrania. Nikt nie jest bezinteresowny. Nawet Ci po ktorych stronie jest nasza sympatia. Oni też nie grają czysto, zrobią wszystko żeby przetrwać. Dziwicie się im? Nie ma białego i czarnego, nie ma dobrych i złych. Znamy bardzo mało faktów.  Kilka typowych i głupich (w mojej, całkowicie subiektywnej opini) tez które się pojawiają. 1. Ukraina wygrywa tę wojnę. No nie. Bo co to znaczy "wygywa"? Sorry, Moskwy nie zdobędą, prawda? Moralnie - pewnie tak... ale jednak "Zwycięstwo moralne" to raczej synonim finalnej porażki? Militarnie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Osiemnasty Pamiętnik Czasu Wojny

World War "Z" Jakoś tak mi się skojarzylo. Tylko zamiast zombiaków są zieloni Orkowie. Fakt że wydają się ginąć całymi masami jak w filmie też się zgadza. Ale masa prze do przodu.  Jakieś pogłoski o Ukraińskim kontrataku. Zobaczymy. Z ciekawszych newsów to próby uzyskania przez Putinowców pomocy z Chin. No, skoro jednak taka pomoc potrzebna to są problemy. Ale jeśli zostanie udzielona to znów się sytuacja skomplikuje. I to mocno. Oczywiście główny temat dziś to atak rakietowy 20km od granicy. Coraz bliżej ta wojenka... Nie żebym się denerwował, no skąd, pełen spokój. Tylko... jak sobie pomyślę że jednak ruskie to nie są japończycy, a wręcz są kurewsko daleko od Japonii w takich pierdołach jak precyzja czy niezawodność, to czuję lekkie mrowienie w żołądku. Dobrze że te Patrioty NATO ustawiło. Pytanie tylko czy zdążą je odpalić jakby jakiś Kolibr "awarię" zaliczył. Ale bądźmy dobrej myśli.  Poza tym zginął amerykański dziennikarz. Putinowcy (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Siedemnasty Pamiętnik Czasu Wojny

Jako że sytuacja ogólna jest wciąż kiepska może na początek na poprawę nastroju dowcip. Putin umiera. Już samo to dobre, nie? Czy to zawał czy wylew - towarzysze z FSB jeszcze się zastanawiają. Oczywiście trafia do piekła. Ale za "dobre sprawowanie"  (kapowanie u Lucyfera, znęcanie się nad słabszymi) po kilku latach dostaje przepustkę na jeden dzień na ziiemii. Jedzie do Petersburga, idzie do swojegi ulubionego baru na stakanek rosyjskiej zimnej wódeczki. Zagaja barmana o aktualną sytuację geopolityczną: - a Krym, co z Krymem, jest nasz? - Oczywiście ! - A Ługańsk i Donbas - co z nimi? - Też nasze ! Putinowi humor się poprawia, rozochoca się, i z pewną nieśmiałością pyta - a Kijów, czyj jest  Kijów i Charków? - Nasze !  Putin nie może swojemu szczęściu uwierzyć. W głowie pojawia się mglista myśl.... nie... to niemożliwe... ale może, nie... to już za dużo dobrego. Ale spytać nie zas (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Szesnasty Pamiętnik Czasu Wojny

Na wojnie jak to na wojnie.  Putinowcy raz to szpital zbombardują, innym to razem babci kury ukradną, takie  z nich liski chytruski. Już zaczynają wywozić z Ukrainy trofiejne futra i wiertarki. Jak już ich kuszą bogactwa biednej Ukrainy to nie dzieje się chyba za dobrze w państwie ruskim... Dzielni wojownicy Czeczeńscy obstawiają za to pierwszą linię  - tyle że liczoną od tyłu.  Wolą strzelać w plecy cofającym się Rosjanom. No, to znaczy się że ich jednak aż tak bardzo chyba nie lubią, prawda? Putinowi bardzo się też spodobał pomysł i sukces ukraińskiej legii cudzoziemskiej. No to robi swoją. Zaciąg z Libii, Syrii i krajów afrykańskich. Szkoda że już zima się kończy, by zaznali rozkoszy europejskiego klimatu.  Za to mieszkańcy Odessy czekają na ruski desant. Z wrodzonym mieszkańcom tego miasta humorem i gościnnością witają desantowców wielkim bilboardem: "Najlepsze Koktajle Mołotowa w Odessie, Happy Hour, 2 w cenie jednego! Zapraszamy gorąco turystów z (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Piętnasty Pamiętnik Czasu Wojny

Na wschodzie bez zmian. Trzeba przyznać że nawet niebiosa sprzyjają naszym braciom ze wschodu. Jak putinowskie kolumny pancerne szły do szturmu to akurat roztopy nastały, i czołgi w błocie utknęły. Jak się putinowcy zaczęli okopywać to przyszły mrozy. No nie mają w tej wojence szczęscia, nie mają. Ofensywa utknęła. Putin ogłasza że nie ma w Rosji mobilizacji. Znaczy się że szukają kogo tylko się da do wysyłki na ukraińskie stepy. Ale chętnych jednak coraz mniej. Wogóle chyba coraz mniej chętnych na życie w putinowskim raju. Jak tak dalej pójdzie to uchodźców z Rosji będzie więcej niż tych z Ukrainy, Tylko PR mają ciut gorszy.  Dziś ważny dzień. Ekipie z www.oryxspioenkop.com licznik wybił właśnie osiągnięcie "1000 sztuk putinowskiego złomu stracone !!!". I licznik bije nadal, ale myśle że taka okrągła "rocznica" to okazja żeby sobie przeanalizować straty w sprzęcie. Kilka uwag metodologicznych. Chłopaki mają dość ostre kryteria zaliczania, wszystko musi być (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień Czternasty Pamiętnik Czasu Wojny

Monthy Python Czyli historia o martwych Migach, oczywiście.   - Ten Mig jest martwy! - Wcale nie, tylko czeka na przerzut, niech pan spojrzy - Słuchaj kolego, potrafię rozróżnić martwego Miga od sprawnego! - Ależ skąd, on tylko drzemie - Skoro drzemie obudźmy go: Kolego, mamy dla Ciebie smakowite puntinowskie mięskom, wstawaj ! - O, poruszył się, zaraz wystartuje - Wcale nie, to pan minister popchnął - Przypuszczalnie usycha z tęsknoty za ukraińskimi stepami - I dlatego leży nieruchomo na grzbiecie? - Przepiękny ptaszek, jakie śliczne malowanie... - Pozwoliłem sobie dokładnie obejrzeć tego Miga i stwierdziłem , że początkowo stał na lotnisku tylko dlatego , że był do niego przybity ! - No jasne , że  przybity ! Inaczej powyrywałby pręty i fru ! Na Ukrainę ! - Słuchaj no koleś ...  Ten Mig nie zrobi żadnego "fru" nawet , gdyby przepuścił p (...)

Zobacz cały wpis na blogu »