Z pamiętnika kozaka cz.1 Z pamiętnika kozaka
Prawdopodobnie mijacie mnie gdzieś na codzień w Warszawie, jak jadę do pracy czy domu, jak idę na siłownię czy robię zakupy, lecz to nie istotne, tak samo kilka lat temu ja nieświadomy niczego chodziłem ulicami miasta, nie wiedząc co życie naszykowalo dla mnie na kolejny dzień, jestem kucharzem, więc sporo czasu w swoim życiu spędzam właśnie karmiąc innych, to był czas gdzie nie byłem z nikim w zadnej bardziej znaczącej relacji, bo jakiś czas wcześniej zakończył się mój związek z pierwszą dziewczyna z którą sprobowalismy jeszcze raz po ponad roku czasu, lecz nic dobrego z tego nie wyszło. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki - niby tak, już nic wtedy nie jest takie świeże i nowe, w waszej pamięci zostają wspomnienia z przeszłości których nie potraficie, albo po prostu nie chcecie odrzucić, zostają Wam wizjie przeszłych zachowań i nie akceptujecie zmiany charakteru które następują z biegiem czasu. Macie wizjie tego jak było kiedyś, a wiadomo że nie da się tego przy (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Kilka słów wstępu.. Z pamiętnika kozaka
Witajcie, Na początku chciałbym powiedzieć, że jest to mój pierwszy blog w życiu, nigdy wcześniej nie pisałem czegoś podobnego, nigdy wcześniej nie uzewnetrznialem się w taki sposób, jest to moja premiera, jest to czas w którym potrzebuje tego by wyrzucić z siebie wszystko to co we mnie siedzi, traktuje to jako formę swojej terapii. Teksty te nie będą dopracowane i idealne fonetycznie i gramatycznie, zapewne pojawią się w nich wulgaryzmy czy inne niepoprawne blogowo rzeczy, ale to ma być moje i tylko moje. lNie wiem nawet czy ktoś to kiedyś przeczyta, nie wiem kim będziesz i jak wyglądasz, czym się zajmujesz - bez znaczenia, większe znaczenie ma to co możesz z tego wyciągnąć i co możesz spróbować przemyśleć po przeczytaniu moich wpisów. Uważam, że może przeczytać to każdy, każdy na swój sposób przeanalizuje ta historie, każdy w odniesieniu do swojego życia dostrzeże w nim inne rzeczy, zwłaszcza osoby które przeżywają, przeżywały, lub p (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
Wchłanianie nebueko
Długie szpiczaste igły w rozwartej czeluści i aksamitny czerwony płomyk tańczy wśród kremowych igiełek. Raz, dwa, trzy... Szare kształty znikają w otchłani różowej jamy. Połykanie trwa. Brązowa fala rozlewa się w zielonej przestrzeni. Ucieka. Pisk rozlega się, wibruje. W końcu ustaje. Nie było nawet tupotu. Ona jest szybka, reaguje błyskawicznie. Ale nie można się do niej zbliżać. Nigdy się nie oswoi. Przerażająca sierściucha została odtworzona i powołana do życia. Paleokocica - nimrawida. Zobacz cały wpis na blogu » |
Tup, tup, tup... nebueko
Brązowa fala przepływa przez zielonozłote morze ugniatając i tłamsząc wszystko co wokół oddycha. Oddech gryzących istot zmaga się z równowagą natury. Tysiące drobnych łapek miarowo stuka w ziemię, szybko raz po raz. Ząbki pragną gryźć, oczki wypatrują zdobyczy, uszy jak radary nasłuchują... Ale nie ma drapieżnika, nie leży na gałęzi, nie siedzi w krzewiastych gąszczach. Wielka żółtobrązowa góra futra gdzieś odeszła. Przestała chronić największych wrogów przed atakiem białych szpileczek. Ten nieudolny, chudy stwór tam sobie idzie. Minęły czasy, kiedy musieliśmy przed nim uciekać, tak szybko, że stawało nam sztorcem futro na grzbietach, a łapki drętwiały ze zmęczenia. Teraz on musi uciekać, jeśli zdąży... Dominant daje znak unosząc ogon w górę. Pęd powietrza wzmaga pragnienie zemsty, łapki odbijają się od ziemi, ząbki wbijają w te dziwne osłony. Co to za futro? Zaraz będą strzępy. Białe, gołe zwierzę, jeszcze (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.