Bez tytułu po prostu
poranek... jeden z tysiecy napawajacych nadzieja... cos sie dzieje, nie tesknie, nie mam ochoty rzucic sie w ramiona, nie zabieram wszedzie telefonu z nadzieja ze moze wlasnie zadzwoni. rutyna? wypalenie? a moze brak czegos co mogloby stworzyc nas na nowo? czasami go nienawidze, czasami wiem ze jest tym, czego potrzebuje. dziwne. samotniczka po takim czasie? Zobacz cały wpis na blogu » |
wrzesień wzloty i upadki
Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.