Podróż

Wpisy zawierające słowo kluczowe podróż.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Pierwszy dzień w Cardiff Zwaliowana czyli bzik na punkcie Walii

Znaczy... raczej Cardiff i okolice, szeroko rozumiane! Daliśmy czadu. Bazar w Cardiff, muzeum historii miasta, najlepszy pod słońcem Welsh rarebit, park narodowy Brecon Beacons z wędrówką po górskim szlaku, Penarth i zatoka w Cardiff. Ech! 

Zobacz cały wpis na blogu »
Pierwszy wieczór w Cardiff Zwaliowana czyli bzik na punkcie Walii

Pierwszego dnia po przyjeździe do Cardiff czasu i sił starczyło nam jedynie na krótki spacer po mieście. I jedzenie, jedzenie koniecznie! Po wielce krótkiej naradzie wylądowaliśmy w naszym ulubionym pubie Glassworks. Sympatyczne miejsce, przyjemna obsługa i obłędna ryba z frytkami albo kurczak po myśliwsku 😋😋  

Zobacz cały wpis na blogu »
Przez Kanał Brystolski Zwaliowana czyli bzik na punkcie Walii

Jedną z dróg łączących Anglię z Walią jest przeprawa przez Kanał Brystolski z rzeką Severn. No ok, dwie drogi, przez dwa wiszące mosty rozpięte nad wewnątrzbrytyjską granicą. Najbardziej z nich znany to most Severn Bridge (pięknie prezentuje się z daleka), ale główny ruch samochodowy i komunikacja autokarowa odbywa się mostem Księcia Walii.   Zaraz po wjeździe na walijską stronę stoi słynny szyld z godłem Walii i napisem Croeso y Gymru (witamy w Walii), na który poluję od mojego pierwszego przekroczenia granicy tą trasą. I tym razem zasłoniła mi go jakaś głupi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Ruszamy po Walii! Zwaliowana czyli bzik na punkcie Walii

  Czas wyruszyć! Dziś już przekroczymy granicę. Ahoj przygodo!

Zobacz cały wpis na blogu »
Filipiny 2018/2019 Ciesz się życiem teraz

Kiedy spoglądam wstecz, nie sposób nie zatrzymać się na chwilę. Warto przypominać sobie fajne miejsca i miłe momenty, bo przecież one stanowią o naszym życiu, że ma klimat. Wrzucę więc kilka filmów, prosze traktować je z przymróżeniem oka ponieważ my też byliśmy tylko turystami, dla których wszystko było nowe. Chcieliśmy zatrzymać czas i nasza radość często była bardzo emocjonalna.     Wspaniałe, kolorowe jeepneye na filipińskich ulicach wzbudzają nasz niekłamany zachwyt. Są jak z bajek. Każdy z innej. Jeżdżący nimi kierowcy i podróżni, którzy wsiadają i wysiadają z nich prawie w biegu są dumni ze swoich niezwykłych poj (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Ślub i wesele, kilka dodatkowych zdjęć Ciesz się życiem teraz

Ślubne bukiety bywają bardzo różne. Ten był wyjątkowy.   W dobie filmów i zdjęć wszelkie kompozycje i utrwalanie ich w romantycznej otoczce sięga już prawie zawodowstwa. Tak więc śluby i podobne uroczystości to doskonały moment, aby uwiecznić to, co ważne w sposób nietuznkowy i artystyczny. Mam tu kilka, żeby nie powiedziec kilka tysięcy zdjęć ale wrzucę autentycznie tylko kilka, aby pocieszyć oko i wracać do miłych wspomnień.     (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wesele na Filipinach Ciesz się życiem teraz

Kontynuując temat rodzinnej uroczystości, wrzucę kilka zdjęć z samego wesela. Jak łatwo się domyślić, jedynym tańcem na weselu był taniec panny młodej z ojcem i pana młodego z panną młodą. Kiedyś wesela w środowisku grup protestanckich były bez tańców.     Wesele odbywało się w tej samej sali, w której udzielany był ślub.     Krojenie tortu weselnego i częstowanie nim dotyczy tylko pary młodej. Zwyczaj częstowania goś (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Ślub na Filipinach Ciesz się życiem teraz

Tak pisałam wcześniej, wspomnę nieco o samej uroczystośći. Ślub odbył się w Legazpi, w hotelu Alicia na drugi dzień po tajfunie. Miasto oraz cała okolica bliższa i dalsza niestety stały pod wodą i nie wszyscy goście dotarli. Sam hotel złożony z dwóch części po dwóch stronach jednej z głównych ulic miasta prezentował się nie źle. Prezencja jego była bardziej okazała wewnątrz, niż na zewnątrz ale biorąc trudne warunki klimatyczne dla takich obiektów i w ogóle elewacji zewnętrznych można powiedziec, że wszystko było w porządku. Wejście do hotelu od strony ulicy. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Next summer trip. Następny wakacyjny wypad. family-break-trip

Po udanych wakacjach w słonecznej Italii (wzdłóż zachodniego wybrzeża "włoskiego buta") przyszła pora na podbój Lazurowego Wybrzeża. Nasza pierwsza próba jego podbicia skończyła się niestety w Hoff (Niemcy). Teraz mamy nadzieję, że auto nas nie zawiedzie  . Doświadczenia (miłe) z podróży do Włoch sprawiły, że podjęliśmy kolejną próbę wyjazdu.  Trasę już dopracowaliśmy i przegadaliśmy. Pozostało pakowanie i ........ LAZUROWE WAKACJE.

Zobacz cały wpis na blogu »
Legazpi, lotnisko, Filipiny Ciesz się życiem teraz

Siedząc na lotnisku w Legazpi w drodze powrotnej znowu odczuliśmy co to znaczy zmienić godzinę odlotu samolotu. Posiłkując się informacjami z portali społecznościowych wiem już, że zwłaszcza nasi rodacy nienawidzą miejscowych linii lotniczych za te zmiany. Mnie wydaje się to naprawdę śmieszne. To prawda, też siedzieliśmy trzy godziny dłużej w oczekiwaniu na nasz samolot ale złość i przeklinanie linii lotniczych są śmieszne. Wyznaję zasadę, że ten czas lepiej spożytkować na inne ciekawe rzeczy. Jeśli ktoś ma z tym problem, to powinien siedzieć w domu na kanapie. W Legazpi na lotnisku jest kilka dużych telebimów, z których na jednym wyświetlane sa mecze koszykówki. Dla tych, którzy lubią je oglądać, czas płynie dużo łatwiej. W czasie naszego oczekiwania (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Miejsce wielu przeciwieństw, Filipiny Ciesz się życiem teraz

Nasz pobyt na Filipinach należał do aktywnych. Chwilami tylko spędzaliśmy czas leżąc na plaży. W większości jeździliśmy, chodziliśmy, aby zobaczyć jak najwięcej, żeby poznać, co się da poznać. Osobiście nie należę do osób pasywnych i szczęścia nie daje mi bar z drinkami. Myślę, że moje zadowolenie ma najwyższy poziom, kiedy poznaję, widzę, poszerzam swoje horyzonty. Uważam, że to jest jedną z najwyższych wartości, których nikt mi nie zabierze. Nie cieszy mnie też knucie, intrygi lub udział w nich. Życie posiada o wiele więcej poziomów, na które mogą wspiąć się tylko nieliczni i tam też można spotkać tych nielicznych. Zwiedzając, zobaczyliśmy jak wiele jest ubóstwa na Filipinach. Skromne domy zaraz po tajfunie nie wyglądały dobrze. Niezależnie od pogody, wokół było wiele śmieci, które często stają się materiałem, z którego powstają kolejne domy. Rzeczą zaskakującą mnie były sznury z praniem wokół tych maleńkich domk& (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Albay Park & Wildlife, Legazpi, Philippines Ciesz się życiem teraz

Albay Park and Wildlife to miescowe zoo w Legazpi. Jest naprawdę duże z wieloma ciekawymi zwierzętami. Jest tu miejsce na wypożyczenie rowerów w zależności od wielkości rowerzysty, możliwość pływania chińską łódką z pagajami zamiast wioseł po stawie, oczywiście pieszego zwiedzania, zaplecza gastronomicznego i innych atrakcji. Całe to miejsce jest przygotowane dla turystów. Można tu spędzić kilka godzin bez obawy nudy. Widok na Legazpi z najwyższej części wzgórza zoo.

Zobacz cały wpis na blogu »
Usman - tropikalna depresja Ciesz się życiem teraz

Głównym celem naszego przybycia na Filipiny było uczestnictwo w uroczystości zaślubin naszego syna, który podjął decyzję ożenku właśnie w tym miejscu na świecie z dziewczyną, która reprezentowała lokalną społeczność. Zanim jednak wzięliśmy udział w owej uroczystości, doświadczyliśmy Usmana, o czym już wspominałam. A historia miała się następująco. Ślub miał odbyć się w Legazpi, w jednym z hoteli. Poprzedniego dnia mieliśmy odwieźć parę młodych do owego hotelu celem ostatecznych przygotowań. Sami zaś, czyli oboje z mężem i matką panny młodej, mieliśmy wrócić na noc do domu. Od rana padał deszcz. Ulicami małej miejscowości przejeżdżały wozy strażackie z informacjami wygłaszanymi przez megafony, że nadchodzi deszcz i wszyscy muszą być ostrożni lub najlepiej zostać w domu. Trzeba przyznać, że deszcz na Filipinach odróżnia się od deszczu w Europie swoją intensywnością i nagłym występowaniem. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Rosewall Garden Resort z basenami, Sorsogon, Philippines Ciesz się życiem teraz

Kolejny gorący dzień z gwarantowaną pogodą i zwiedzaniem okolicy. Efektem zwiedzania było odwiedzenie pobliskiego resortu z wodą spod wulkanu Rosewall Garden. Cudowny błękit i wspaniałe wrażenia. Byliśmy na Luzon w grudniu i styczniu, nie jest to sezon turystyczny w tym rejonie, dlatego też turystów prawie nie było a komfort wypoczynku niczym nie odstawał niż w sezonie. Temperatury w sezonie to ok. 45 stopni, kiedy byliśmy tam temperatura wahała się od 26 do 30 stopni Celsjusza. W sam raz dla Europejczyka. Jedyną niedogodnością tego okresu było ryzyko pojawienia się deszczu. I rzeczywiście padało kilka dni z rzędu a potem nadszedł tajfun. Meteorolodzy ostrzegali, że nadchodzi deszczowy niż, niestety nikt nie przewidział tego, że to tajfun, który potem określono mianem cyklonu. Była to tropikalna depresja Usman. Dziś widzę w podsumowaniach, że był to 21 tropikalny cyklon odnotowany na Filipinach w 2018 roku. To interesujące, choć dla Europejczyka trudne do zmierzen (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień jak co dzień Ciesz się życiem teraz

  Zwykle na takiej drodze nie ma namalowanych pasów. Miejscami jest szeroka niczym pas startowy dla samolotu. Kiedy wokół niej na poboczach stoją domki, jadąc wieczorem w świetle reflektorów zobaczysz gromadki małych dzieci, które siedząc w kucki bawią się swoimi zabawkami. Kiedy poza terenem zabudowanym nie ma domków, jest prawdziwa dżungla, ściany piachu lub nie kończące się urwiska. Kiedy jedziesz wieczorem lub w nocy i nie znasz tej drogi możesz łatwo wypaść z niej na najbliższym zakręcie a kiedy pada ulewny deszcz, owa droga może po prostu się nagle skończyć. Zostanie ci ciemność, woda, niebezpieczeństwo zawalenia się ściany piachu prosto na twoją głowę lub utonięcie w nagle urwanej drodze. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »