Ana

Wpisy zawierające słowo kluczowe ana.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

30.12.14 pro-ana w dążeniu do ideału...

Witajcie Motylki... Nie wiem jak wy ale ja uwazam ze postanowienia noworoczne sa w jakis sposob przeklete. 1.01.20...- ta data nie niesie za soba nic dobrego. Sama mialam w poprzednich latach takie postanowienia i rzadko w nich trwalam. Kilka miesiecy temu obiecalam sobie ze bede malo jesc juz przed nowym rokiem zeby na sylwestra nie miec tego ciezaru (psychicznego i fizycznego oczywiscie). Zle sie u mnie ostatnio dzialo wiec postanowilam zrobic moj maly nowy rok dzis! Zalozenie bloga to chyba dobry poczatek. Taki piekny dzis dzien, slonce, bialy snieg lezy:) Az chce sie dzialac. Dzisiaj wstalam ale postanowilam ze nie bede jadla sniadania jak to robie zwykle tylko pocwicze, wiec spedzilam godzinke z mel b :) Dzis wybieram sie do fryzjera na kolejne rozjasnianie. Powodzenia kruszynki

Zobacz cały wpis na blogu »
Moja historia pro-ana w dążeniu do ideału...

Witajcie kochane. Pozwolcie mi sie przedstawic. Bede poslugiwala sie na tym blogu pseldonimem Annie. Mam 15 lat, 168 cm wzrostu, 59 kg wagi i wiecznie oczekuje od zycia czegos wiecej. Kazdy zachod zachod slonca jest dla mnie zbyt jasny... Chociaz moje oczy zgasly juz dawno temu wciaz tu jestem i nie zaluje. Jestem dumna ze mimo trudnosci wciaz zyje. Prosze, zanim przeczytacie dalsza czesc tej opowiesci nie oceniajcie mnie pochopnie. Mam swiadomosc ze nasze zycie, zycie motyli nie kazdym musi sie podobac ale wierzcie ze my jestesmy swiadome ze to co robimy nie jest dobre ale to w pewien sposob pozwala nam przetrwac. Gdy mialam kilka lat bylam zwykla szczuplutka rozesmiana dziewczynka. Jeszcze w zerowce nie mialam problemow z waga. Wszystko zmienilo sie w podstawowce. Wtedy powoli zaczelam przybierac na wadze. Nigdy nie bylam gtubaskiem. Po prostu zawsze wazylam troche wiecej od moich kolezanek ktore byly prawdziwymi chudzinami. Paradoks ze ich rodzice sa grubsi a moi wyjatkowo szczu (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
1szy dzien? postanowienia Quod me nutrit me destruit

Hej mam 18 lat, za parę dni skończę 19...Wydawało by sie ze jestem dorosla i dojrzala kobietka, ale tak naprawde mam pstro w glowie zwazajac na to co zrobilam w siepniu ubieglego roku(2010). Moja glupota sprawila ze teraz juz nie potrafie na siebie normalnie patrzec... A wszystko zaczelo sie od niewinnej dietki na ktora przeszalm w Lutym(2010) Bialkowa, skutkowala przez pierwsze dwa tygodnie, jadlam same bialka, z mojego jadlospiu musialam usunac niektore jedzenie, ale czego sie nie robi dla perfekcji?? Ale czy cena tego musi byc teraz to jak moj dzien wyglada?? A wiec dalej bylam na tej diecie i tak jak pisalam skutkowala przez 1sze dwa tygodnie, bo schudlam jakies 3 kg. To ze musialam pozbyc sie niektorych skladnikow doprowadzilo ze jadlam wiecej bialkowych, a jednak dieta nie polega tylko na tym co sie je, ale rowniez ile sie je. Dodalam do tej diety cwiczenia...Pewnie myslicie czemu chcialam schudnac, skoro przez tyle lat jakos sie akceptowalam, na tyle by nie plakac przed lustrem widzac (...)

Zobacz cały wpis na blogu »