Romans

Wpisy zawierające słowo kluczowe romans.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Wstęp Harlequiny i inne na zły humor

 Witam wszystkich, którzy trafili na mojego bloga.  Na wstępie chciałabym wyjaśnić, dlaczego postanowiłam poświęcić czas na pisanie o tak dziwnym temacie.  Powodów jest kilka, jednak główny to moja kiepska pamięć. Istnieją książki, których nigdy nie zapominamy, a nawet wracamy do nich wielokrotnie. Niestety a może stety Harlequiny i inne książki o miłości nie odciskają takiego piętna w naszych umysłach.  Nawet takie tytuły jak "Duma i uprzedzenie" po jakimś czasie blakną w nazych wspomnieniach.  Moja przygoda z Harlequinami wygląda prawdopodobnie identycznie jak, setek kobiet na świecie. Mianowicie nie ma lepszego lekarsta na chandrę niż dobra historia miłosna. Takie historyjki rewelacyjnie poprawiają humor, a przy okazji sprawiają, że jednak czytamy. Są krótkie, zapewniają  pewną dozę rozrywki oraz pozwalają zapomnieć o codzien (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek Początek

To mój pierwszy raz na blogu Zobaczymy co z tego wyjdzie. Od kiedy sięgam pamięcią pisanie sprawiało mi przyjemność. Może nie jestem w tym jakoś bardzo wprawiona, ale przelewanie swoich myśli, precyzowanie ich aby je opisać pomaga mi w większym rozumieniu  tego co się rozgrywa we mnie i wokół mnie. Przelewanie swoich myśli, opisywanie zdarzeń sprawia, że łatwiej jest ugłaskać szalejące emocje… Przecież człowiek musi się wygadać! A nie zawsze może, nie zawsze ma przed kim. Mam na imię Agata. Mam 37 lat. Nie będę teraz wpisywać informacji o sobie, bo sądzę, że z każdym wpisem moja osoba będzie się samoistnie wyłaniać. Jeszcze nie wiem jaką formę nadam temu blogowi, na początek niech będzie dziennikiem.  Jak to wszystko pojąć? Jak ogar (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Część 1 POCZĄTEK LIvE-CoNTROL

 Była przepiękna gwieździsta noc. Już wtedy wiedziałam, że jest wyjątkowa. Miałam wtedy cztery lata. Siedziałam z dziadkiem Antony'm przed domem na werandzie, otulona ciepłym kocem trzymając kubek z goroncą czekoladą w dłoniach. Dziadek siedział obok i tuląc mnie do siebie opowiadał moją ulubioną historię o duszach ludzi, które po śmierci zamieszkują w kosmosie w postaci gwiazd. Słuchałam ją z zaciekawieniem nie zwarzając na muskający mnie zimny powiew wiatru. Mimo gęsiej skórki chciałam usłyszeć ją do końca. - ... i pewnego dnia znajdę się tam i ja - dokończył lekko szturchając mnie żebym powoli się zbierała. - Dziadziusiu, czy możemy zostać jeszcze chwilkę, bo te gwiazdy są takie śliczne ? - zapytałam, jeszcze bardziej zawijając się w miękki koc. A on tylko spojrzał na mnie i uśmiechnął się szeroko jak to na dziadka przystało. - (...)

Zobacz cały wpis na blogu »