Pro-ana

Wpisy zawierające słowo kluczowe pro-ana.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

zeszly tydzien aktywny blog pro-mia

rzyganie zeszly tydzien czw- 1 pt- 1 sob- 0 niedz- 0 pon- 0 wt- 1 sr- 0 suma: 3  

Zobacz cały wpis na blogu »
List od Twojej przyjaciółki Any. Motylek

List od Twojej przyjaciółki Any Hej kochanie, wiem że jest Ci bardzo ciężko ale zrozum że robię to dla Twojego dobra, nakierowuje Cię do wyboru dobrych decyzji.. Nie słuchaj innych którzy mówią że jesteś ładna lub chuda, bo nie jesteś. Jesteś grubą świnią która wygląda jak zwykły worek na tłuszcz, powtarzaj to sobie codziennie jak staniesz przed lustrem. Chce Ci pomóc bo jestem Twoją przyjaciółką, więc bardziej mnie nie krzywdź i bądz tak samo dobrą przyjaciółka jak ja.. nie oszukuj mnie i ogranicz jedzenie, przydałoby się również troche poćwiczyć. Kto inny będzie Cię wspierał jeśli nie ja skoro jesteś tak gruba.. Wstydziłabym się pokazywać na twoim miejscu, ale  jestem tutaj od tego (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień 1 "BabyGirl Diet" Pro-ana w dążeniu do ideału...

Witajcie motylki!  Dzisiaj chcę zacząć dietę "BabyGirl Diet". Dzień 1 Limit na dziś 700kcal Wymiary 03.02.2022r.: Łydka:32cm Udo:51cm Biodra:82cm Talia:67cm Nadgarstek:15cm Ramię:24cm Śniadanie-około 143kcal Obiad-około 252kcal Kolacja- około 260kcal Razem-okolo 655kcal 700kcal/655kcal Ćwiczenia: -100 pajacyków -50 przysiadów -5 pompek -spacer 40min  Spalone kalorie:około 300kcal  Trzymajcie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
listy od Any... Pro-ana w dążeniu do ideału...

List od Any ..        Pozwól mi się przedstawić. Nazywam się A (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Zaczynam... Pro-ana w dążeniu do ideału...

        Witajcie, kochani!    Pozwólcie mi się przedstawić. Będę poslugiwała sie na tym blogu pseudonimem Melania. Mam niedługo 18 lat, 165 cm wzrostu, a moję bmi wynosi 21,7. Proszę, zanim przeczytasz dalszą część tego bloga nie oceniaj mnie pochopnie. Tak jak w tytule- zaczynam moją przygodę z Aną. Jednakże wydaję mi się, że to słowo nie jest  jest zpyt odpowiednie, tak naprawdę wszystko zaczęło się 4 lata temu. Więc inaczej-wracam. Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
1.06.15 powròt pro-ana w dążeniu do ideału...

Kochane motylki Nie wiem ile mnie nie bylo. Miesiac, dwa, moze trzy... Moje poczucie czasu szwankuje a boje sie sprawdzic kiedy ostatnio do was pisalam. Nie chcialam Was opuscic, przestac wspierac. Tylko tutaj moglam opisac wszystkie swoje uczucia. Gdy rozmawiam z ludzmi wszystkiego sie krepuje. Do Was slowa same plyna, nawet po tak dlugim czasie. Czemu przestalam pisac? Mysle ze z wielu powodow. Przez caly ten czas kiedy mnie nie bylo nosilam czerwona nitke na nadgarstku. 3 dni temu sie zerwala. To byl znak. Postanowilam jej nie zawiazywac z powrotem. Bo to tylko ta nitka laczyla mnie z Wami. Nie chce byc juz pro ana na pokaz. Chce swoim dzialaniem zasluzyc na to miano. Moja waga stoi w miejscu choc tydzien temu na koktajlach odchudzajacych schudlam 1.5 kg. Nie mialam wtedy zadnych atakow glodu. Gdy odstawialm koktajle ataki wrocily. Boje sie ze wszystkie starania na nic. Ze kilogramy wroca o ile juz tego nie zrobily. Ze znowu z tego nie wyjde.  Na prawde myslalam, (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
pro ana 17.03.15 pro-ana w dążeniu do ideału...

Witajcie Kochane Nie pisalam w niedziele bo balam sie, ze w poniedzialek nie dam sobie rady gdy zostane sama w domu. Ze zjem za duzo. Kompletnie w siebie nie wierzylam. I niestety ale zjadlam ponad norme. Nie tak wiele jak w najgorszych dniach, ale i tak zbyt wiele. Jednak po dzisiejszym dniu wiem ze moge wykazac sie silna wola. Przeciez moge sobie z tym wszystkim poradzic, prawda? Nie moge tylko z gory zakladac ze mi sie nie uda, watpic w siebie, bo wtedy zeczywiscie mi nie wychodzi. Ale do sedna... Bylam dzis na obiedzie u znajomych rodziny i zjadlam obiad ( oczywiscie troche zostawilam) ale potem w domu juz prawie nic nie jadlam. Nie szperam juz po szafkach. Nie zjadam w samotnosci slodyczy ktorymi jestem obdarowywana. Odmawialam dzis zbednego jedzenia. Ograniczam sie na tyle abym wytrwala i jednoczesnie byla z siebie zadowolona. Chce jesc jeszcze mniej, ale ide do swego celu powoli. Powoli, ale stabilnie, bez zbednych postojow. Czuje sie troche jak niem (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
14.03.15 pro-ana w dążeniu do ideału...

Witajcie Motylki Od dawna zbieralam sie zeby do Was napisac, ale nie wiedzialam jak zaczac. Jest mi ogromnie wstyd, ze Was nie wspieralam i nie pisalam przez ponad miesiac. Nie bylam wtedy pro ana w czynach, w sercu na zawsze ja pozostalam. Moje postempowanie doprowadzilo mnie do 4 kg w prezencie, oczywiscie nie na minusie.  Wszystko to nie dzialo sie jednak bez powodu. Mialam wrazenie, ze stracilam cel, na niczym mi nie zalezalo. Rozlonka z kims dla kogo nic nie znacze pozbawila mnie checi do zycia. Bylam tak zrezygnowana, ze myslalam nawet o usunieciu bloga, o nowym poczatku. Caly czas sie jednak przed tym wzbranialam. Chociaz nie umieszczalam notek, czesto na niego wchodzilam. Brakowalo mi go. Nie potrafilam jednak nic napisac. Nawet slow, ze wroce, bo nie mialam pewnosci. Nie wiedzialam jak to wszystko wytlumaczyc. Czulam, ze nas zdradzilam.  Dopiero dzisiaj, gdy weszlam na bloga, poczulam, ze to wlasciwy moment. Tyle razy myslalam co napisze, (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
pro ana bilans 04.02.15 pro-ana w dążeniu do ideału...

Hej Kochane Nie pisalam bo mialam dziwne uczucie ze juz brak mi serca by sie starac. Czulam, ze nie mam sily i checi zeby nie jesc. Czulam sie zle fizycznie i psychicznie. Poczatek ferii rozpoczelam choroba. Mam nadzieje ze oslabienie po tej infekcji szybko minie i bede mogla zaczac treningi. Narazie jednak mam usprawiedliwiony luz od cwiczen i wcale mnie to nie cieszy. Poza tym ostatnio miewam bole zaladka. Szkodzi mi niezdrowe jedzenie. Jutro ide tez do okulisty bo jedno oko szwankuje. Tyle chorob ale mimo to czuje sie w miare okay. Jestem spokojna, a tego spokoju od dawna mi brakowalo. Nie budze sie juz rano z panicznym lekiem i zasypiam zrelaksowana, chociaz sny nie daja ukojenia. Tylko brak mi silnej woli. Ostatnie dni naprawde byly porazka. Szukalam czegos, zeby nie dopuscic do glosu mysli o bolesnych rzeczach. Dzusiaj jednak udalo mi sie kontrolowac siebie:  -zjadlam ok. 905 kcal. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
30.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...

Hej Motylki Myslalam, ze juz wszystko bedzie dobrze ale tak nie jest. Probowalam jesc normalnie. Przez 2 dni bylo dobrze. Wczorajszy dzien okazal sie kompletna porazka. Szukalam powodu czemu tak sie dzieje. Czemu nie moge zyc jak inni. Jem za malo albo za duzo, nawet jesli zjem normalnie czuje sie zle. Jakbym robila cos przeciwko sobie.  Chcialam zamknac pewien rozdzial. Uznalam, ze poczatek ferii to dobry moment. Dla mnie ferie zaczely sie juz wczoraj. Podarlam pewne zapiski z bardzo zlego okresu w moim zyciu. Myslalam, ze nigdy tego nie zrobie, ale to byl jakis impuls. Po prostu uznalam, ze juz czas, ze jestem gotowa. Cos sie we mnie zmienilo. Tylko to uczucie do Niego nie zniklo. Mam swiadomosc, ze przez Niego to wszystko sie dzieje. Moje decyzje, porazki, gorsze i lepsze dni zaleza od tego czy Go widze, czy za Nim tesknie. Nie potrafie sie uwolnic od uczucia, ktore zniewala mnie od prawie 2 lat. Wtedy to wszystko sie zaczelo. Wtedy przestalam zyc normalnie. Kazda (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
28.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...

Witajcie Kochane Nie pisalam bo milalam male problemy z internetem. Duzo sie u mnie dzialo. Mam problemy zaladkowe. Moj organizm nie wytrzymal glodowania na przemian z atakami jedzenia. Nie wiem co mi jest. Burczy mi w brzuchu nawet gdy zjem, mam zgage i czuje jak mnie skreca od srodka. Postanowilam wykorzystac ferie aby sie ustabilizowac. Jeszcze tylko kilka dni do ferii ale ja juz zaczelam. Trzymam sie rak okolo 1000 kcal. Boje sie, ze jak zjem malo to bede miala napad glodu. Chce powolutku zmniejszac ilosc jedzonych kalorii zeby dac odpaczac mojemu organizmowi. Proboje wiec jesc w miare normalnie. Wczoraj bylam z tata na fitnessie. Staram sie teraz wiecej i regularniej cwiczyc zeby zrekompensowac sobie te zjedzone kalorie.  Bilans cwiczen: Wczoraj spalilam ok. 814 kcal podczas -15 min hantle -60 min fitness TMT Dzisaj zuzylam ok. 447 kcal podczas -30 min rowerek -30 min mel b (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
24.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...

Witajcie Motylki Potanowilam, ze przez weekend nie bede robila bilansow kalorycznych bo kompletnie nie mam na to czasu. Musialam dzis przygotowac wszystko do szkoly bo jutro jade na caly dzien na urodziny dziadka. Bedzie ciezko nie przekraczac limitu kalorii.  Bylam ciekawa jak bede sie czula nie liczac kalorii. Okazalo sie, ze czulam sie dzis okropnie. Taka nieswiadoma, niekontrolowana. Nie potrafie jesc normalnie nie widzac co to jedzenie ze mna robi. Jem i mam wrazenie, ze popelnilam najwieksza zbrodnie. Wyrzuty sumienia mnie przygniataja i czuje sie winna wszystkiemu co mnie spotkalo. Czy kiedykolwiek sie z tym uporam? Wracam w poniedzialek. Zycze wam milej niedzieli 

Zobacz cały wpis na blogu »
pro ana bilans 22.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...

Witajcie Kruszynki Nie zagladalam tutaj bo bylam zla na siebie. Nie chcialam pisac o moich porazkach, jak bardzo sobie nie radze. Myslalam, ze juz nie wroce, ale dzis cos we mnie peklo. Odkrylam powod swoich niepowodzen i uznalam ze ta osoba nie jest warta mojego wiecznego zadreczania sie. Jestem dumna , ze sie przezwyciezylam i pokonalam slabosci. Dzisiejszy bilans: -ok. 787 kcal zjedzonych Spalone kalorie- 490 podczas: -30 min hokeja na wf -40 min mel b -15 min hantle Moim problemem jest brzuch burczacy na lekcjach. Organizm domaga sie jedzenia. Postanowilam rano jesc kromke chleba zeby zminimalizowac ten problem. Pomagalam dzis tacie w przygotowaniu jedzenia na impreze ktora organizuje. Wogole mnie to nie ruszalo. Jestem jak robot zaprogramowany na unikanie jedzenia. Padam z nog... Zycze wam samych dobrych powrotow do Any. Ja zrozumialam, ze ona zawsze bedzie czesci (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
pro ana bilans 18.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...

Witajcie Kochane Dzisiajszy dzien nie byl dla mnie latwy, ale zdecydowanie stabilniejszy niz poprzednie. Bilans wyglada tak: -ok. 996 kcal zjedzonych Spalone 276 kcal podczas cwiczen: -30 min rowerek -10 min hulahop -15 min hantle -50 brzuszkow. Poczatek tygodnia zawsze jest dla mnie ogromnym wyzwaniem. Wszystkie moje obawy wtedy sie spelniaja. Wierze ze dobrze przetrwamy ten tydzien. Zycze Wam spokojnej nocy, moja na pewno taka nie bedzie...

Zobacz cały wpis na blogu »
17.01.15 pro-ana w dążeniu do ideału...

Witajcie Nie obliczalam dzis dokladnie kalorii bo spotkalam sie z nowymi kolezankami i nie chcialam sie na tym skupiac. Jestem z siebie jednak dumna, bo choc po popoludniu gdy sie spotkalysmy jadlam normalnie, to przez caly dzien starannie przestrzegalam swoich zadad i nie opuscilsm treningu: -30 min rowerek -15 min hantle -10 min hula hop Zazwyczaj gdy wiedzialam ze nie bede mogla sie trzymac diety, to odpuszczalam caly dzien. Teraz poznalam, ze zeby zachowac spokoj, musze byc zawsze ze soba w zgodzie. Gdy rezygnuje z przestrzegania diety, nie potrafie sie wtedy cieszyc z kilku chwil poblazania. Nic nie jest wymowka, by rezygnowac z siebie. Zastanawialam sie dlaczego czasem decydujemy sie cos zjesc, chociaz potem czujemy sie nieszczesliwe i mamy wyrzuty sumienia. Czasem nie mozemy sie powstrzymac, gdyz jedzenie pozwala nam zapomniec o problemach, wiecznym gonieniu za piekna sylwetka, to daje nam chwile szczescia (...)

Zobacz cały wpis na blogu »