Polityka

Wpisy zawierające słowo kluczowe polityka.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Jonatan opowiada o samochodach Kandyd opowiada ciekawe historie

Witam... Jestem Jordan. Mam 26 lat i pochodze Mogilan. Interesuje się motoryzacją, poliyką zagraniczną oraz poliyką zagraniczną. Kocham podróżować i beztroskie życie .Mam nadzieje że będziecie tutaj cześciej zaglądać. Pozdrawiam .

Zobacz cały wpis na blogu »
Maoizm w kinie chińskim. Dwa przykłady No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Narodziny maoizmu W poprzednim artykule[1] zajęłam się tematem masakry nankińskiej, czyli okrutnej rzezi, której dokonali japońscy najeźdźcy na grupie 300.000 chińskich żołnierzy i cywilów (przełom 1937 i 1938 roku). Zaznaczyłam jednak, że w późniejszych dekadach Chiny wcale nie zaznały spokoju. Maoizm[2], chiński wariant komunizmu, przyczynił się bowiem do śmierci 65 milionów ludzi. Chińczycy, niegdyś gnębieni przez Japończyków, stali się ofiarami swoich własnych rodaków. Dzisiaj chciałabym przypomnieć o tym, że rządy maoistów nie wzięły się z powietrza. John King Fairbank, autor książki “Historia Chin. Nowe spojrzenie”[3], pisze, że tryumf maoizmu stanowił zwieńczenie wieloletniej wojny domowej. Komunistyczna Partia Chin powstała już w roku 1921. Jednym z jej twórców był Mao Zedong (Mao Tse-Tung) - człowiek związany wcześniej z tzw. ruchem 4 maja. Ruch ten miał charakter patriotyczno-postępowy (z jednej (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek chaosu Boże, co się stało z Kulturą

Wieczór, jak każdy inny. Powoli sączę wino. Rozmawiam z współlokatorami o rzeczach codziennych.  W spokoju zaczynam rozmyślać o polityce, kulturze, edukacji i rynku pracy. Wpadam w niesamowity trans. Przed oczami pojawiają mi się obrazy z mojego życia. Każdy błąd jaki popełniłem, każde niedociągnięcie, wszystkie niepewności uderzają mnie  w twarz i udowadniają jak bardzo potrzebuję pomocy. Może nie tyle pomocy specjalisty, co delikatnego zrestartowania mózgu.                Spoglądam więc na Kaja. Ogląda „Porę na przygodę”. Serial niby dla dzieci, ale ilość podtekstów, nawiązań do literatury fantasy i klimat RPG idealnie resetuje zniszczony przez brak kultury w życiu codziennym umysł. Oglądając ten serial szybko wmawiasz sobie, że nie powinieneś zadawać pytań. Niestety tak jak w naszym kraju. Polityka to jedynie ułuda dla arystokracji, kasty, która panuje nad ws (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Ten pierwszy raz... Przemyślenia nocą - autor Nocny Marek

... jest najdziwniejszy. Niby fajnie, choć nie wiadomo, czy to na pewno to, niby źle, bo tak nieco głupio zaczynać, nie wiedząc co dalej, ale... A, nie. Ja wiem, co dalej. Kiedyś pisało się "Drogi pamiętniku...", czy teraz napisać "Drogi Internecie"? Trzydzieści lat temu, i owszem, pisałbym pamiętnik, a kiedy teraz patrzę za plecy, te dawne czasy, myślę, ze zmądrzałem. I wciąż się uczę.   Uczę się o moim kraju, o moich rodakach, o ludziach których spotykam na co dzień. O małej i wielkiej polityce, o kłamstwach, o prawdzie, o propagandzie i z tej nauki wyłania się smutny obraz - stracili Polacy wolność i jasność umysłu. I o tym chciałbym porozmawiać, i o tym pisać. I innych przyziemnych sprawach, a nawet tych mniej przyziemnych. Marek

Zobacz cały wpis na blogu »
kierunek klimatyzacja wentylacja Warszawa

 To że tak jest w Polsce a więc nieudolność, godzenie się na zakłamywanie historii stosunków polsko-ukraińskich, ich potwornych zbrodni - wynika z silnego nacisku V kolumny na rząd "polski" i prezydenta. Oni po prostu uplasowali w tych i innych instytucjach swoich ludzi. Przykładem z dziś jest np. otwarcie jutro w Katowicach i współfinansowanie przez IPN wystawy pt. "Majdan", poświęconej wydarzeniom w Kijowie. Dla rodzin pomordowanych sfinansowanie wystawy "Majdan" przez IPN jest "wstrząsem". - Wstrząs jest tym większy, że plakatem promującym wystawę jest fotografia, na której ponad niebiesko-żółtymi narodowymi flagami ukraińskimi góruje czerwono-czarna flaga nacjonalistów z UPA. Ta sama flaga, pod którą sotnie UPA napadały na bezbronne wioski. Nie sądzę   aby taka organizacja jak IPN nie wiedziała co robi.  Całkowicie się z tobą zgadzam. Być może trzeba będzie przed wyborami sporządzić jeszcze d (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
życie i polityka zycie i polityka

Halo, to pierwszy wpis Mariana Kustra, wybitnego literata.

Zobacz cały wpis na blogu »
Prof.Hartman, polityczny koń pociągowy Palikota. Normalność w polskim bagienku

 J. Palikot jak J.Kaczyński zmianą wizerunku medialnego chce wmówić Polakom, że jest kimś innym niż jest w rzeczywistości. Sama zmiana nazwy partii Palikota to jest tylko medialny puder pod publiczkę, bo co jest pewne mentalnie Palikot się nie zmieni. Jedyne do czego się nadaje Palikot to do wymachiwania wibratorem i pistoletem, mając w ustach peta z marychą z przyklejonym do czoła aktem apostazji. Palikota wszelka błazenada nazwana przez niego happeningami, była jedynie próbą zwrócenia na siebie uwagi przez media. Zresztą Palikot w sensie politycznym nigdy nic sobą  nie reprezentował, lawiruje politycznie od jednej skrajności w drugą, chcą za wszelka cenę znaleźć swe miejsce w polityce, ale jak do tej pory z marnym skutkiem. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Polityka na dzień 09/11/2011 Tak Bóg Kubie

Wedle przegubu grobla - ogłasza atrakcyjne w Polsce morał - co się kształci poprzez cudze lubiane powiedzonka, że naprawdę krawiec obrębki, jak mu materii staje, względnie że dobra policjantowi i . Tym samym gdy samotnym - i tudzież to natomiast niebezawaryjnym - tryumfem naszej prezydencji być może być zahamowanie ucieleśnienia w Fuzji Europejskiej szlabanu ceremonialnego uboju zwierząt (indywidualnego istnieje, iż w treści ceremonialnego uboju gośćmi dalej gospodarzy zmowa milczenia), czego postulowaliby od momentu prezydenta Komorowskiego nazbierani w Warszawie europejscy rabini. „Dzisiaj moja mrowie się przesili; dzisiaj odgadnę, czym bóstwo, czylim tylko butny” - będzie w takim razie zdołał powtórzyć siebie to spostrzeżenie poety prezydent Komorowski pod spodem wystarczy niewłasnej prezydencji. Szanse na złagodzenie szlabanu rytualnego uboju zwierząt w Zgodzie Europejskiej nie są bo za bardzo mocne, natomiast to spośród oskarżyciela przyrostowej w ową stronę odrazy (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Znaki odnowy Motoryzacja24

Nowy Orlean - matka czwórki czuje się uwięziony w samym Nowym Orleanie kompleks mieszkań socjalnych, z którego została uratowana, gdy wody powodziowe zniszczonym mieście. Dziewięćdziesiąt kilometrów na wschód w USA 90, starsi w Biloxi, Mississippi, to zrezygnował z życia w rząd wydał domek otoczony przez puste dużo znajomych, gdzie kiedyś mieszkał. Zarówno gospodarstw domowych znajdują się wzdłuż szosy, która prowadzi ten okres zaciekłych front huraganu Katrina, a pięć lat później, jak trudno jest zobaczyć bardzo daleko na drodze do odzyskania. Od plaż Mississippi do funky dzielnic (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Ostatnia niedziela? Benfranklin na blogi.pl

Byliśmy świadkami wyjątkowo dziwnej i zarazem chyba najbardziej przepełnionej hipokryzją kampanii wyborczej spośród wszystkich dotychczasowych. Oto, zdominowane przez kastę tzw. „niezależnych” dziennikarzy media oraz sztab wyborczy Saurona z Żoliborza usiłowały sprzedać nam chyba jedno z największych kłamstw ostatnich 20 lat polskiej demokracji, przypominającą biblijne przemienienie wody w wino...przemianę Jarosława Kaczyńskiego z wojownika w spolegliwą i uległą dziewicę chętną do ckliwych pogaduszek przy wierszach miłosnych i marzącą o pokoju w polskiej polityce. Pełny tekst dostępny jest TUTAJ.

Zobacz cały wpis na blogu »
Nie odchodź Superstacjo! Benfranklin na blogi.pl

Z bólem i dużą przykrością oglądałem wczoraj telewizję „Superstacja”. Powstała w 2006 roku, mała, nieco odmienna, zdecydowanie lżejsza (tabloidalna?) w stylu od konkurencji wśród stacji informacyjnych, przykuła moja uwagę właściwie odkąd tylko pojawiła się w mojej sieci kablowej. Pełny tekst, dostępny jest na moim blogu podstawowym TUTAJ.

Zobacz cały wpis na blogu »
Strup na Polsce Benfranklin na blogi.pl

Nie będę ukrywał, że moje przemyślenia na temat toczącej się właśnie kampanii nie są (to pewnie nie będzie zaskoczenie dla stałych czytelników) zbyt optymistyczne. Mam duże wątpliwości wobec ewentualnej skuteczności nieformalnej akcji proponowanej przez niektórych blogerów, którą można streścić krótko: JEDNA TURA. Pełny tekst dostępny jest na moim blogu podstawowym : http://benfranklin.bloog.pl/id,5887441,title,Strup-na-Polsce,index.html

Zobacz cały wpis na blogu »
Etos Solidarności Benfranklin na blogi.pl

Jedno z największych kłamstw jakimi karmi nas mainstream dziennikarsko-polityczny od przeszło dwudziestu lat poległo właśnie z kretesem w gruzach. To tzw. etos solidarności, magiczne określenie używane zawsze i wszędzie przy rocznicy każdego możliwego sierpnia, grudnia, przy martyrologiczno-ckliwych wspominkach rządzących obecnie Polską styropianowych wujków i dziadków, którzy rzekomo w okresie walki z komuna posiedli coś na kształt wiedzy tajemnej, moralną wyższość, prawo do decydowania o przyszłości kraju. Pełny tekst dostępny jest tu : http://benfranklin.bloog.pl/id,5842193,title,Etos-Solidarnosci-,index.html

Zobacz cały wpis na blogu »
Umarł Haig Dziennik Pieniacza

Zmarł Haig. Pamiętam, jak dwadzieścia lat temu odwiedził Polskę w składzie delegacji United Technologies. Był tam dyrektorem korporacyjnym i cała jego rola sprowadzała się do tego, aby załatwić wizytę u polskiego premiera. Przywitał się na początku i podziękował za przyjęcie, a potem aż do końca się nie odezwał – bo mówił szef firmy. Jego szef. Pomyślałem sobie wtedy, żeby nigdy nie mieć takiej pracy – załatwianie z wykorzystaniem byłych kontaktów politycznych…brrr. Ale szczerze mówiąc nie ma dobrego odejścia z polityki. Jedyna akceptowalna droga to umrzeć na stanowisku. Widziałem Reagana jak pr (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
11 Listopad; pochód paralityków

No więc wiem że wczoraj nie napisałem nic, aczkolwiek dzisiaj napisze za dwa dni. Jadę aktualnie do miasta Krzyżowa, po jak to kumpel powiedział nowo położonym asfalcie. Cóż nie czuje kurwa różnicy. Może i dlatego że i tak czy siak jestem zajęty pisaniem tego, jak znam życie chujowego posta.   10 listopada był dniem rozpoczętym od zajebiście zimnego prysznica oraz leniem wielkości, wysokości i szerokości geograficznej monopolowego przy wyjeździe z Zimbabwe. Toteż przez owego lenia z łóżka zwlokłem się, albo inaczej stoczyłem z łóżka około: 7.43. Tak miałem tylko jebane kilkanaście minut. Jakoś udało mi się jednak zdążyć na jebaną próbę przed dniem, tak oczywiście, 11 listopada. Kiedy wbiegłem do auli szkolnej dyrektor powitał mnie uśmiechem kombinerek nr. 5, po czym zjebał z góry na dół i kazał założyć ubiór cmentarny; patrz garnitur w którym wyglądam prawie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »