Nerwica

Wpisy zawierające słowo kluczowe nerwica.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Somaty Z nerwicą przez życie

Somaty, somaty, somaty Ileż było ich już w moim życiu? Jedne przychodzą, inne odchodzą, a ja nadal sie nabieram i biegam po lekarzach. Tym razem mięśnie (wmówiłam sobie zanik albo sm) To już prawie 20 lat związku z moim zaburzeniem. Może kiedyś w końcu pójde na te terapie. Ale najpierw neurolog :P

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień 7 Dama w depresji

Minął tydzień jak zaczęłam walczyć z moimi demonami.  Za radą psychologa zaczęłam pisać o tym co mnie boli, kilku osobom ujawniłam to co przeżywam w środku i trochę mi ulżyło. Przede wszystkim czuję oparcie w tym ze nie jestem sama.  Dziękuję każdemu, kto stara się bym czuła się lepiej. To pokazało mi, że otaczają mnie cudowne osoby.  Wiolu, Lauro, Olu, Asiu, mężu.. Dziękuję ❤️   Niemniej mam opór przed tym wszystkim. Czuje się jakbym chciała się obronić, uwolnić od współczucia. Nie chcę być ciężarem. Ostatnie dni były dosyć spokojne, potrzebowałam obecności drugiego człowieka, kogoś kto mnie zna od lat i wie jak można mnie rozśmieszyć. Przez chwilę mogłam poczuć się inaczej.  Dziś zaczynam terapię z moją psychoterapeutką.  Wiem, że trzeba czasu, by naprawić moją zranioną duszę. Mimo wszystko trzymajcie kciuki.  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień 3 Dama w depresji

Czy kiedyś chcieliście sie ukryć przed całym światem? Pod kocem, zalać się łzami a potem poprostu zasnać Ja tak właśnie mam.  Dziś czuję sie fatalnie psychicznie i fizycznie. To co kiedys kochałam, dziś ciągnę jak kulę u nogi. Czuję jak sie męczę. Cała drże. Jest we mnie tyle emocji. W dodatku te skoki tętna. Okropne uczucie, gdzie sekundy decydują czy zdążę wziąć tabletkę na spadek czy jednak tym razem stracę przytomność. Od 4 dni w sumie nic nie jadłam sensownego. I ta ciągła niechęć do wszystkiego.  Odpuściłam już tak wiele...    Telefon dzwoni.. Oddzwonię pozniej...  Nie oddzwonię...  Aż w końcu zapomną o mnie..    To nie jest mój dzień. Nie dziś. 

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień 1 Dama w depresji

Dzień 1 Znastanawiałeś się lub zastanawiałaś kim są ludzie mijani na ulicy? Czym sie zajmują? Dokąd tak pędzą? Jaką mają pracę, bądź dlaczego jej nie mają? Albo czy zdarzyło ci się ocenić jakiegoś celebrytę, influensera, jutubera... Pewnie nie raz pomyślałeś/aś "ta to ma kasy, [...] wydaje na kosmetyki, zabiegi kosmetyczne, na pewno ma bogatego fagasa". Albo widzisz czyjaś pracę, bardzo ekstrawagancka, artystyczna.. "Ohyda, kto to nosi/kupi/powiesi na ścianie"   "Ale ona jest brzydka, zrobiłaby coś z sobą, a te szmaty, zupelnie nie mode, jak z lumpeksu"   To może w drugą stronę..  "Bo ty zawsze jestes taka piękna, ekspresyjna, masz tyle niesamowitych pomysłów, pieknie sie malujesz, jesteś taką perfekcjonistką. Tak wiele już osiągnęłaś mimo młodego wieku. Jesteś wzorem do naśladowania. Bije od ciebie ciepło i radość."    Czyżby.  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wstęp Ratując cząstkę Siebie

Witam wszystkich czytelników mojego nowego bloga. Postanowiłam go założyć ponieważ nie mam siły już żyć. Odczuwam głęboką samotność . Walczę już dłuższy czas z depresją , nerwicą i wszelkimi lękami . Powinnam na początku opowiedzieć coś o sobie i swoim życiu tak więc zapraszam do przeczytania pierwszego wpisu .   Moje imię jest tutaj nie istotne , choć może dla niektórych z was jest tego nie wiem . Mam 25 lat i mam wrażenie , że w moim życiu od początku dzieją się same nie przyjemne rzeczy . Od najmłodszych lat doświadczyłam wiele przemocy zarówno ze strony matki jak i rówieśników. Byłam niechcianym dzieckiem , zostałam urodzona gdy matka miała 18 lat , ojciec szybko się ulotnił . Opiekowali się mną głównie dziadkowie . (Niestety już dziś mój dziadek, który zastępował mi ojca nie żyje) Mama wolała innych mężczyzn odemnie , aż wkoncu poznała swojego nowego męża i tak urodziła się moja siostra . Jej ojciec był alkoholikiem wyżywał s (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Jest-em Spinka. Praktyka depresji

Skoro tu jesteś, włącz jakąś muzykę. Tę, którą lubisz. Zapal kadzidełko, a jeśli irytują Cię przygotwania, mające na celu tworzenie szczególnej atmosfery, to nie hołduj im po prostu. Skoro tu jesteś, nie jest to przypadek i napisałbym nawet, że się cieszę z naszego spotkania, ale jego powód nakazuje powściągliwość. Skoro tu jesteś, oznacza bowiem, że cierpisz. A to nie powinien być nigdy powód do radości. Jednak oznacza to również, że chcesz zrozumieć lub poczuć, jaki ma sens bezsensowne, dlaczego tak siebie nienawidzisz, czy znajdzie się ktoś, kto mimo wszystko (mimo że jesteś najgorszym z ludzi, a każdy, kto przypuszcza inaczej, nie wie o Tobie nic lub prawie nic) pojawi się przy Tobie, albo zniknie, gdy będzie taka potrzeba, pomilczy lub się odezwie, ale przede wszystkim będzie odrobinę chociaż wiedzieć, w jak ciemnej dupie się znajdujesz i jak trudno wydobyć z niej to sterane cielsko, aby poczuć w sobi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
AvPD. Podtyp schizoidii czy głęboka fobia społeczna? No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

AvPD. Podtyp schizoidii czy głęboka fobia społeczna?     Tajemnicza przypadłość Unikające zaburzenie osobowości (Avoidant Personality Disorder – AvPD, F60.6 w międzynarodowej klasyfikacji chorób ICD-10)[1] to prawdziwa zagadka dla badaczy i klinicystów. Jak mówi Todd L. Grande, Ph.D (amerykański znawca tematyki psychiatrycznej, profesor nadzwyczajny Wilmington University w północno-wschodnim stanie Delaware, gospodarz edukacyjnego wideobloga YouTube.com/user/RioGrande51), interesująca nas jednostka nozologiczna „zadebiutowała” w 1980 r., kiedy to w Stanach Zjednoczonych ukazał się podręcznik diagnostyczno-statystyczny DSM-III. Z wiedzy dr. Grandego wynika, że kategoria AvPD została utworzona w opozycji do starego pojęcia osobowości schizoidalnej (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Jak żyć z nerwicą Jak żyć z nerwicą

Dzisiaj postanowiłam pisać ponieważ nie radzę sobie z sytuacja tego koronavirusa. Może jak zacznę pisać to emocje moje będą na tym blogu a nie w sercu co prowadzi do panicznego lęku i ataków o szerokim spektrum od guli w gardle po dretwienie całego ciała. To jest okropne uczucie jak nie można powstrzymać atku.... To co się wtedy dzieje z człowiekiem jest tak naprawdę nie do opisanie. W tym trudnym dla mnie czasie nie mogę liczyć na żadne wsparcie bo nie pokazuje tak naprawdę co czuje bo boję się że pomyślą o mnie ze nadaje się do warjatkowa. 

Zobacz cały wpis na blogu »
Wstęp trochę o tym dlaczego zaczynam pisać Jak żyć z nerwicą

         Witam wszystkich serdecznie.  Na wstępie napisze troszkę o moim życiu.  Z nerwica zmagam się około 15 lat. Nie jestem na lekach próbuje radzić sobie sama lecz nie bardzo mi to wychodzi. Jestem matka 2 wspaniałach dzieci i mam dobrego męża i co z tego nic to nie daje. N1erwica to podstępna choroba i nie pozwala się cieszyć życiem. Tak naprawdę jestem z tym sama bo nikt mnie nie rozumie dla innych to nie jest problem. Tak naprawdę to nie wiem jak się pisze bloga i może będzie to chaotyczne ale prosto z serca.  Może znajdzie się jakaś pokrewna duszyczka która cierpi jak ja. 

Zobacz cały wpis na blogu »
Anankastia i anankaści. Czym jest osobowość anankastyczna? No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Anankastia i anankaści. Czym jest osobowość anankastyczna?   „Może wszystko już wiesz Może wszystko już masz Jesteś pewny, że to szczęście Nie masz czasu na sen Nie masz czasu na seks Wciąż od życia chcąc więcej Zachłanna jest ta gwiazda Dla której gubisz radość chwil Liczy się wciąż niepewność Którą przynoszą dni” Bajm – „O Tobie” [z płyty „Szklanka wody”, 2000 r.] Anankastic Personality Disorder [F60.5 w klasyfikacji ICD-10] Temat, który poruszam w niniejszym artykule, jest niezwykle bliski mojemu sercu, ponieważ sama mam zdiagnozowane anankastyczno-unikające zaburzenie osobowości (OCPD + AvPD). O osobowości unikającej wspominałam już w moim poprzednim tekście z (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wstępny opis sytuacji Życiowa porażka czyli Ja

Witam serdecznie.  Na wstępie chciałem podkreślić że nie potrafię pisać takich rzeczy, ale wybrałem taką formę ponieważ chciałem wyrzucić z siebie cała złą krew zanim targne się na Line. Moje życie do 18 roku życia było bardzo, sympatyczne fajne, kiedyś opowiem. Równina pochyla zaczęła się po osiągnięciu wymarzonej osiemnastki. Po wejściu w dorosłość cały czas było tylko gorzej i gorzej. Zapisałem się na studia, oczywiście zaoczne bo na normalne jestem za biedny i za głupi. Aby utrzymać się na studiach trzeba było pracować. Załapałem się do pracy w fabryce, moja pierwsza robota. Straszna sprawa. W między czasie były jakieś imprezy, Mary Jane przez co nabawilem się nerwicy, leków. Zaczęli się psychiatrzy, leki i ten cały syf. Oczywiście nie muszę pisać że po trzech miesiącach pracy i studiów zrezygnowałem bo nie dałem rady wychodzić z domu. I to jest moja pierwsza porażka która ciągnie się w głowie do teraz, już 10 lat. Na studia już nigdy nie wróciłem (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Let's Play The Game Let's Play The Game

Kochani ludożercy. Ten oksymoron idealnie opisuje dwie osoby w moim życiu,  które bezpośrednio wpłynęły na mój obecny stan zdrowia. Od dzieciństwa był to ojciec, wiecznie pijany,  prowokujący awantury I totalnie nie zainteresowany moim rozwojem.  Byłam bo byłam,  i to wystarczało. Przecież, nad wszystkim czuwała matka.  Drugą osobą, gdy już byłam prawie pełnoletnia,  był mój chłopak.  Spędziłam z nim 12 lat, z obecnej perspektywy dodam, ze bardzo trudnych lat. Mamy razem dziecko. Także w pewnym sensie jestem z nim związana na zawsze. Była to osoba myślę,  że dość mocno zaburzona . Swoje frustracje przelewał na mnie.  Na początku tego nie dostrzegalam I sądziłam,  że jest on bardzo wrażliwy I potrzebuje więcej moich uczuć.  Jednak nie otrzymałam tego samego w zamian.   Ludożercy nie mogą być kochani,  i moi nie byli. Ale kolokwialnie mówiąc "zżarli mnie". Mo (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek Znak zapytania

Początek Nigdy nie pisałam bloga. Nawet pamiętnika. Ale dlaczego nie? Gdzieś zawsze we mnie drzemała pasja pisania. Były wiersze, były bajki. Moje marzenie to książka. Uwielbiam czytać, uwielbiam pisać więc może coś z tego wyjdzie. Zacznijmy od tego, że jestem na takim etapie mojego życia, że potrzebuję jakiejś zmiany. Muszę się tylko odważyć. Odważyć się, żeby być naprawdę szczęśliwa. Czy to nie zależy od nas? Podobno tak. Od pewnego czasu zmagam się z nerwicą. Trochę mi to zajęło zanim zrobiłam ten podobno najważniejszy krok i zdałam sobie sprawę z tego, że to właśnie to. Nie żadna poważna choroba tylko i aż nerwica. Podjęłam walkę i walczę co dnia. Ale o tym potem.  Jestem spełnioną matką i żoną. No (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dzień pierwszy Z_dziennika_Wariata

Ostatnia sesja przyniosła chwilową poprawę nastroju. Moje pytanie dlaczego? Tym razem emocji było sporo, płacz i chyba pierwszy raz publiczne przyznanie się, że użalam się nad sobą, tak sama sobie to robię, po co? Żeby zwrócić na siebie uwagę... Strach przed odrzuceniem, chceć sprostania oczekiwaniom, strach przed popełnianiem błędów, to wszystko paradoksalnie oddalało mnie od ludzi, których towarzystwa tak potrzebuję. To wszytsko powoduje, że starając się być idealną, a jednocześnie użalając sie nad swoim brakiem perfekcji odstraszam ludzi bo ideałów nie ma...

Zobacz cały wpis na blogu »
Witaj Moje życie z chorobą psychiczną

Właśnie próbuję dojść do siebie, po ataku w centrum handlowym. Nie biorę leków, choć powinienem. Mam już ich dość. Wmawiam sobie codziennie, że leki tylko uzależniają i działają doraźnie. Po jakimś czasie przecież przestaną działać i co wtedy? Wtedy będę sam. Już jestem sam. Za eksluzywność się płaci. Nie czas na dyrdymały. Praca czeka... Muszę zebrać się w sobie. Po raz pierwszy i po raz ostatni.

Zobacz cały wpis na blogu »