Moje

Wpisy zawierające słowo kluczowe moje.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Cytat 2 Wielkie cytaty małych ludzi

" Nie ważne jak myślisz, ważne co wymyślisz " Autorem tego rozważania jestem ja.Wymyśliłem ten cytat gdy patrzyłem się na zdjęcie Jana Pawła II. Czułem tak jakby sam on mi to powiedział. Poczułem więź z naszym Polskim papieżem,a zarazem ból który przeżył podczas zamachu. Znaczenie tego cytatu zapewne każdy zna.

Zobacz cały wpis na blogu »
Dlaczego? INTRA_WERSJE

INTRA Mówi się, że „ja”, że „mnie”, że „moje” to taki egocentryczny punkt widzenia.  Niedawno całkiem zdałam sobie sprawę, że w mojej ziemskiej przygodzie, tego właśnie fragmentu doświadczeń brakuje. Ja nie poznana przez świat, bo „mnie”, „moje”, „ja” skrywane gdzieś w odmętach wnętrza, na rzecz „Ty”, „oni”, „ich”. Taka ja jako „kobieta- ucho”.  Tak więc ujawniam moją „kobietę-ucho” światu. Niech przemówi i opowie co zasłyszała, strawiła, wchłonęła i przetworzyła. Daję „kobiecie-ucho” usta i głos. I wszystkie moje intro – wersje, wypuszczam jak motyle z siatki.   (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Radom- moje miasto Blog Julii

    Radom- moje miasto   Radom znajduje się w środkowej Polsce, pod Warszawą.         Jego główną ulicą jest Żeromskiego. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Zaskoczenie.. Opowiadanie fantastyczne

          Zaskoczenie...   Życie moje w górach, w nowym środowisku i z nowymi zainteresowaniami- nagle uległo zmianie.Zachorowała moja matka, która była osobą samotną. Nie było nikogo w rodzinie kto  mógłby  sprawować stałą opiekę. Ja, Rita- jako córka zmuszona byłam na nowo przeorganizować swoje życie.   Sytuacja ta, zaskoczyła mnie całkowicie.Matka była dotychczas niezależna i nie chciała nawet myśleć o jakimkolwiek Ośrodku Opiekuńczym. Nie mogłam jej też zapewnić całodobowej opieki, osób obcych, ze względów finansowych.Postanowiłam więc znaleźć inne rozwiązanie. W krytycznym okresie choroby- zmuszona byłam osobiście opiekować się mamą, przez okres jednego m-ca. Działalność moją w górach- prowadził mój partner i dawał sobie doskonale radę. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dylemat.. Moje wiersze

   Dylemat..   Serce moje  krwawi.. W drogę dalszą czas.. Cóż mam Wam zostawić? Wspomnień tylko garść ?   Marzeń nie spełnionych, wezmę z sobą moc.. Promyczek nadziei, przesłoniła noc...   To nic, że wszystko przeminęło.. Wspomnień nikt mi nie zabierze, pozostaną ze mną.. Dzisiaj jeszcze muszę dalej  żyć...   mariatalar

Zobacz cały wpis na blogu »
Witam szdelko

Mam na imie Basia. Moja pasja od zawsze sa robotki reczne na szydelku. Pracuje a w wolnych chwilach szydełkuje lub haftuje krzyzykiem. Dziergam serwetki, serwety a czasami probuję robic ciuchy.

Zobacz cały wpis na blogu »
moje dzieła szdelko

Witam

Zobacz cały wpis na blogu »
Moje naiwne myśli Moje naiwne życie

Witajcie kochani!   Piszę swojego bloga po raz pierwszy, więc proszę o wszelką krytykę związaną z moim pisaniem.   Opisuję tu swoją prawdziwą historię, bo nie mam się komu zwierzyć - to jest zapis moich myśli, marzeń i rozterek.   Mam męża, trójkę dzieci i cały bagaż z tym związany.

Zobacz cały wpis na blogu »
MOJE ZNAKI Przesłanie Miłości Jezus Chrystus

MOJE ZNAKI 277. Są dwa: żywo promieniujący Krzyż Równoramienny we Mnie i Gołębica nade Mną. Innych znaków ze Mną związanych nie ma. Tak jest oznaczony posłaniec Bo (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
25 marca quod me nutroit me destruit

to moj pierwszy wpis mam nadzieje że jakoś się uda.mam plan żeby zapisywać tu moje troski moje żale i problemy ale tęż chwile szczęścia takie krótkie ,chwilowe ale znaczące w mym słabym życiu.Zaczynając powiem krotko o mnie .Jestem nastolatka ,mająca wiele zalet jak i wat , poszukującą siebie na ulicy zwanej życiem.mam wielu przyjacioł a jednak  ciągle sama burze mur beznadziejności.Dziś tyllko o sobie ,jutro o problemach.Ktotko bo chyba tak trzeba.

Zobacz cały wpis na blogu »
Cała prawda z głebi ... The Rose That Grew From Conrete

Chciałbym Ci ofiarować wszystkoKażdą cząstkę, najmniejszy skarbSerce przemawia, wręcz krzyczy...Gdy smutek widnieje na Twej twarzy...Łzę ukrywasz lecz ją widzę ...Podejdź blisko, pomogę, przytulę (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Pakiety Dzieci Boga

Powoli, powoli robię coraz więcej. Nie porywam się z motyką na słońce. Wciąż czegoś nowego się uczę i coż nowego wprowadzam w czyn. Dużym ułatwieniem jest już fakt, że wreszcie zarabiam w internecie i to wcale nie mało. Mam wiele Programów Partnerskich, ale tego jednego nie zastąpi ni 10 innych.  Poleciłabym go najchętniej wszystkim potrzebującym zarobić, jednak nie jest to łatwe. Jeśli coś komuś polecasz, on myśli nie o tym, co dzięki temu może zyskać a o tym, że Ty masz w tym szczególny cel - może jakiś szczególny zysk? A ludzie, co by nie mówić, to jednak pieski ogrodnika. Czego nie potrafię, nie mogę w żaden sposób zrozumieć. Mnie nie boli, że ktos zarabia dzięki mojej pracy. Wiem przecież, że musiał się napracować bym ja zacząła zarabiać. Niby nie czułam tego, ale skoro stało się, dostałam od niego tą czy inną drogą propozycję, to ona musiała go kos (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Bez abstrakcji - po prostu Moje notatki, myśli, a czasem wspomnienia...

Na początek... Na pewno napiszę, że nie użyję na swoim blogu abstrakcji, czegoś co nie istnieje. Nawet szablon pozostawiam standardowy, abyście wiedzieli, że w nim tekst, moje myśli, notatki i odczucia odgrywają najważniejszą rolę. Jestem osobą z osobowością. Można powiedzieć, że wśród tłumu zawsze wyjdę naprzód, zawsze mnie będą ludzie kojarzyć i wiedzieć, że ten Mariusz, to i tamto. Po co ten blog...? Właśnie po to, aby czasami wypowiedzieć się o czymś co leży głęboko na sercu, a nie mam się z kim tym podzielić. Czasami chcę mówić, pisać o czymś co tak naprawdę wiem sam dla siebie. Stąd też myślę, że jeśli czytasz bloga, starasz się zrozumieć co chcę przedstawić na nim, to tym samym poznajesz mnie, poznajesz, ale od wewnątrz, często takiego, jakiego inni mnie nie znają. Piszę zawsze wprost, co serce podyktuje, czasami mózg nie da rady jeszcze tego przetworzyć. Tak piszę... :) (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
lodówka

moja mama kiedy ze trzy lata temu remontowałam kuchnię wybiła mi z głowy zakup maleńkiej, trzypółeczkowej lodóweczki. "bo rodzinę założysz i co do środka nawtykasz?? nic Ci się tam nei pomieści przecież". No to kupiłam. Wielkiego potwora, z zamrażarką, a jakże, całość może pomieścić około tygodniowy prowiant dla sporej rodziny z dziadkami na dodatek i psem, no, albo dwoma na ten przykład kotami. Lodówka jest mi solą w oku. Ilekroć otwieram tego bydlaka, wieje mi w oczy z półek brak jedzenia, i wali po oczach butelkami z alkoholem. bo niby pijam sporo, ale zawsze kupuję to, na co mam ochotę na bieżąco. Na dolnej półce wiśniówka rękami mojej mamy zrobiona, obok finlandia i calvados potężnej mocy, trochę wyżej redds i małe białe winko zajebane z samolotu (obiadowe, więc średnio dobre). Na półeczkach ze dwa winka, jakieś piwka, beherovka (może się to pisze przez CH, chuja się znam), popit (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Jak Cię widzą? ...

Kiedyś M. był zdziwiony tym, że moje ubrania są tak delikatne w dotyku. Kiedy teraz nad tym się zastanawiam, zdaję sobie sprawę, że najpierw w sklepie widzę kolor ubrania, potem je dotykam, potem dopiero sprawdzam krój. Teraz myślę sobie, że jest to związane tak najbardziej z tym, że kiedy budzę się nieprzytomna rano, niewiele jest rzeczy, ktore mi się chce. Delikatny dotyk ubrania, które wkładam na siebie powinien złagodzić szok wywołany dźwiękiem budzika. Kiedy ubrania zaczęły grać ważną rolę, zaczęłam chodzić na czarno. Potem pojawił się granat. Miałam także tak, że wychodziłam z domu zwłaszcza w wakacje mając na sobie coś czarnego, czerwonego i białego.Potem odkryłam, że do twarzy mi także w pomarańczach, żółciach, ciemnych zieleniach i "zgniłych" różach. Na początku mojej znajomości z M.-to była bardzo śnieżna zima, zauważyłam, że na każdą randkę przychodzę w golfie-co prawda za każdym razem w innym-potem zastanowiłam się czy to nie oznacza przypadkiem, że mu (...)

Zobacz cały wpis na blogu »