Mama

Wpisy zawierające słowo kluczowe mama.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Od początku... Jedyna taka dla Ciebie...

Witajcie,  Na początku swojego bloga chciałabym napisać trochę o sobie... Jestem mamą, samotnie wychowującą mamą. Długo zbierałam się aby napisać bloga, ale ciągle nie miałam na to czasu...  Teraz, kiedy moje dzieciątko już mnie tak "nie potrzebuje" postanowiłam zrobić coś dla siebie :)  Chciałabym podarować Wam - rodzicą , troszke swojej wiedzy oraz doświadczenia co do początków BRAKU NUDY :) a więc zaczynajmy :)  W blogu tym chciałabym mieć kontakt z Wami - rodzicami oraz przyszłymi rodzicami. Chciałabym odpowiadać na wasze pytania dotyczące waszych pociech, trapiące Was , nurtujące pytania :) razem będzie nam łatwiej :)  Po krótce opiszę co mnie cieszy...  Ludzie których znam, spotykam mówią mi... "Czemu nie zajmiesz sie dziećmi skoro to tak kochasz?..." - Odpowiadam im... "to nie takie proste ...niemam na to czasu" Teraz kiedy wieczorami moge przysiąść do komputera, postanowiłam pomó (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Parę słów o mnie Proste sztuczki na efektowny makijaż każdego dnia moda dla młodych mam i nie tylko. Poznajcie swoje piekno

Witajcie kochane😃  zanim opowiem wam o moich sztuczkach i trikach na każdy dzień chciałam by wam coś o sobie opowiedzieć żebyście mnie lepiej poznały. Mam na imię Ania mam 26 lat i jestem mamą małego lobuza Tymusia który jak każdy mały szkrab zabiera mi praktycznie cały dzień, mój mąż Dawid całymi dniami pracuje abym ja mogła małemu poswiacić całą siebie i wierzcie mi przez dobre pół roku tak było. Nie miałam czasu dla siebie aby się wymalowac, nie zwracałam większej uwagi na to co zakładam bo przecież byłam młoda mamą i tak one wyglądają. Naszczescie się obudziłam to nie jest prawdą to że jesteśmy młodymi mamami nie powinno odbierać nam naszej kobiecości. Postanowiłam znaleźć czas dla siebie i odziwo się udało. Ale w starym makijażu i starych ciuchach nie czułam się komfortowo, mosialam znaleźć nowy styl, ja już go mam a Ty?  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
MamaKociewianka czyli kilka słów o mnie MamaKociewianka

Witóm Was psianknie  wew mojich skrómnych progach !!!   Cześć!!! Jestem Weronika, zaczynam przygodę z prowadzeniem bloga. Może nie będzie on idealny, ale na pewno będzie wyjątkowy.  Dlaczego? Ponieważ będzie o mnie, o tym co kocham, czyli o mojej rodzinie i o Kociewiu w nietypowy sposób. Chciałabym tutaj pokazać jak żyjemy, jakie mamy wartości, co nas kręci i jak łączę i uczę się łączyć tradycję kociewską z współczesnościa!    Jeśli lubisz nietypowych i orginalnych ludzi to ten (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Odpusc. Rodzina, miłość, przyjaźń, macierzynstwo

Jest jeszcze cos o czym chcialabym Wam dzis napisac,  Wiem, ze wiele z Was jest mama... Taka mama co to kazdy mowi ze nic nie robi, bo nie pracuje..  Bywa czasem tak, ze chlop przychodzi z roboty, a tu gary w zlewie , zabawki rozpierdzielone, podloga tak brudna ze az sie klei a na obiad pierogi z biedronki (bo sa dobre i juz) ... I pyta magiczne pytanie : "Cos Ty przez caly dzien robila ?" No jakbym go w tym momencie nie pierdytnela ta przypalona patelnia. Tez tak macie ?  Mialam tak przez jakis czas, uwierzcie mi lub nie ale po tym jak sie little m. urodzil, nie moglam sie ogarnac a z kazdej strony cisnela mnie presja a to ze nie posprzatane a to ze nie ugotowane, a to ze nie poprane ...  Wiecie kiedy doszlam do pozadku z tym wszystkim ? Jak szogun skonczyl pol roku. Pol roku zanim nauczylam sie sobie odpuszczac. Tak odpuszczac sobie. Nauczyc sie olac balagan i czerpac radosc z macierzynstwa. Pierwsze pol roku staralam sie spelniac oczekiwania te (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Na poczatek kilka slow Rodzina, miłość, przyjaźń, macierzynstwo

Hej,  Zaczne od poczatku,  mam 29 lat ( o zgrozo )  mam meza (ale o nim pozniej )  mam wspanialego synka ( little m. zwany tez szogunem, ma obecnie 19 mc )  Mam tez jeszcze kogos i to wlasnie dzieki niej tu dzisiaj jestem, mam przyjaciolke juz chyba jakies 11 lat (wow ale sie zestarzalysmy)... Moja Droga dziekuje Ci za te 11 lat, przez te 11 lat udowadniasz mi ze dla chcacego nic trudnego i ze po burzy zawsze swieci slonce. Wiele sie u nas zmienilo przez te 11 lat, doroslysmy, dojrzalysmy, zmadrzalysmy (?)  Pomimo ze mieszakamy prawie 100km od siebie nasza przyjazn trwa i ma (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Moje i Filipka dalsze losy... Świat w oczach Bombki

Miua   Witajcie moi drodzy.   Jak już wiecie, wczorajsza wizyta pani przed przyjazdem Filipka wypadła super i teraz czekamy na nowego domownika. Tata musi jeszcze inne jedzonko kupić dla niego, wrrrrrr....., ale mówi że ja też będę mogła ją jeść i pani z fundacji mówiła że będzie dla nas o wiele lepsza. No mam nadzieję bo Whiskas jest the best po prostu. W związku z ostatnimi wydarzeniami zapraszam Was do kontynuacji śledzenia naszych losów,gdzie będą też i nasze zdjęcia pod nowym adresem http://oczami-bombki-i-nosem-filipka.simplesite.com   Miłego dnia kochani.   Do następnego   (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Siatka i bezpieczny balkon Świat w oczach Bombki

Miua   Witajcie moi drodzy.   No i się zaczęło. Wczoraj był jakiś pan i robił coś na balkonie. Najpierw nie bardzo wiedziałam co bo tata z nim był i strasznie hałasowali, więc poszłam do mieszkania, położyłam się na pufie i z zamkniętymi oczkami nasłuchiwałam ci się dzieje. Kiedy skończyli okazało się że na balkonie jest siatka i już nie wypadnę w razie czego. Tata mówił, ze to też dla Filipka, bo jest taki wymóg by była siatka. Tata chciał to sam zrobić,dwa razy się za to zabierał jednak dla mnie nawet to wysoko a tata stał ponad barierką na balkonie i to na dwóch nogach !! !! !! Mi jest trochę lepiej bo mam cztery łapki a tu dwie.... Nie dziwię się, że tego sam nie zrobił.... A ten pan przypinał się do barierki linką to i bezpieczniej (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Na wariackich papierach Takie tam z życia wyjęte

Dzień miał się rozpocząć jak co dzień, a zaczął się dziwnie. Wstałam skoro świt (w niedzielę to dla mnie 6.30). Jako, że postanowiłam się obrazić na partnera za całonocny wypad na ryby, byłam nie w humorze. Oczywiście nie potrafię powstrzymywać emocji, toteż wywiązała się kłótnia. Poranek kojota i dzień świra w jednym. Ostatecznie po stoczonej bitwie nastał rozejm. Nie do końca jestem pewna czy nasza relacja jest normalna. Nie potrafimy żyć ze sobą ani bez siebie. To takie chyba...toksyczne (?) Niemniej jednak trwamy przy sobie 4 rok, mamy cudowną córeczkę, która zanim dała znać, że się obudziła, wykorzystała nieuwagę mamy i postanowiła nałożyć sobie, misiowi i wszystkiemu dookoła krem Bambino. Widok bezcenny, ale już doczyścić tego kremu łatwo nie było. Wracając do niedzieli, dzień minął całkiem przyjemnie. Piękna pogoda, natura, rodzina... ❤️ Niestety myśl o poniedziałku jest bardzo nieprzyjemna, dlatego wolę sobotę 😶 oczywiście wybory do PE zaliczone, choć nie wiem czy mają sens. Al (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Najlepszy panel ankieterski Zarabianie w internecie bez inwestycji

                                              Nr 1                                                                             Działa online od 2009 roku. Ma ponad 50.000 członków       (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Historia Cholerycznej Matki Polki Choleryczna Matka Polka

Choleryczna Matka Polka to przede wszystkim kobieta z dwójką (niesfornych do granic momożliwości dzieci), starym ( którego ma ochotę zabić minimum 5 razy dziennie ), która powróciła z paro letniej emigracji (nie mogąca odnaleźć sie w szarości i nie wychodzącej z pewnych norm Polszy) i jak standardowa polka zapomniała języka ojczystego, dlatego blędy ortograficzne, stylistyczne oraz interpunkcyjne to dla niej chleb powszedni, studentka, choleryczka w pełnym słowa tego znaczeniu, z dużym bagażem doświadczeń, ale małym przebiegiem na liczniku, dbająca o swoją rodzinę, starając się przemycić coś dla siebie. Moja historia odpowiada na pytanie, dlaczego przestałam używać zwrotu napewno nie oraz nigdy w życiu.  Opuszczając Polsze kilka lat temu powiedziałam sobie jedno : nigdy nie wrócę tutaj na dłużej niz 2 tygodnie. Przez następne 4 lata system ten sprawdzał się znakomicie. Pierwszy rok na mojej skandynawskiej emigracji był rajem, do którego trafila (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
"A Kind of Blue" Rzeki niezapomnienia

"A Kind of Blue" Milesa Davisa Płyta, o której chcę coś opowiedzieć dzisiaj. Tak głównie ze swojego punktu widzenia.  Lubie ten tytuł tak dla siebie tłumaczyć jako "Jest taki rodzaj smutku" chociaż oczywiście tytuł jest wieloznaczny i moje tłumaczenie nie jest dokładne.  Jest to dla mnie też jakaś charakterystyka muzyki ogólnie którą lubię. Dla mnie muzyka musi być albo smutna albo rytmiczna. Do tej ostatniej też kiedys wrócę w tym blogu.  To był kwiecień 2013 roku. Mama zaczęła wymiotować. Nastepnego dnia okazało sie, że straciła mowę. Karetka. Szpital. Diagnoza: udar. Szybko nastapił prawie całkowity paraliż. Mama nie reagowała na nic albo miała zamknięte oczy, albo latrzyła w jeden punkt na suficie. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek Jej historia

Po kilku tygodniach użytkowania owej kafejki przez moją mamę, na pewnym czacie poznała młodszego o dwa lata faceta. Pamiętam, że dość długo ze sobą pisali. Późnym wieczorami mama zabierał mnie do kafejki żeby z nim pisać, nie przejmując się tym, że dziecko w moim wieku powinno już spać o tej porze. Mama po latach samotności była zachwycona tym facetem, a ja jako dziecko cieszyłam się z tego, że mama jest zadowolona. Wtedy jeszcze nie wiedziałam co się z tym będzie wiązało..jaki wpływ na moje życie będzie miała ta znajomość... 

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek Jej historia

Cofnijmy się do momentu, w którym wszystko się zaczęło...  Mam 12 lat, mieszkam z mamą w małym mieszkanku w kamienicy, często brakuje nam pieniędzy. Pewnego dnia w życiu mojej mamy pojawia się coś zwane "kafejka internetowa" i boom.. Tak oto zaczyna się mój prywatny koszmar...    

Zobacz cały wpis na blogu »
Siostrzana love =) DoubleMamka

 Jak wiecie jestem w 9 mcu ciąży czyli śmiało można powiedzieć ,że jestem chodzącą bombą zegarową =P Jestem też szczęśliwą mamusią dla 2,5 letniej cudownej gangrenki , która właśnie weszła w ten słodki etap. Przytulaczki, buziaczki, szatanki i " mama mogę pomóc?", a mama "co to znaczy" itd. Rozkoszny czas. Z racji tego ,że zmiany w moim ciele są mega widoczne i od dłuższego czasu tłumaczymy córce ,że będzie mieć rodzeństwo, będzie maluszek w domu itd to mimo tak młodego wieku widzimy jak córa już kocha to jeszcze nienarodzone, zupełnie jej obce i chyba trudne do zrozumienia maleństwo. No bo jak ten dzidziuś tam się znalazł? hmm a jak wyjdzie ... no tego to akurat i ja się boję , ale o tym w innym wpisie =PCórka często przytu (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
MAMA MA WYCHODNE - czyli wypadzik mamuśki bez dzieci Mamuśka i Tacik

Rano wstaję, ach dziś piątek!Mąż obiecał mi wyjątek.Kiedy wróci z pracy swojejPrzejmie dzieci z pieczy mojej. Będę miała pół godziny,Sama sobie bez rodziny.O czym więc pamiętać muszę?Bluzkę ulubioną suszę. Nowa torba, nowe spodnie,Dzisiaj ma mi być wygodnie.Kiedy dzieci jeszcze spały,Szorowalam już sandały. Jeszcze makijaż zrobiłam,Nawet mocno się zdziwiłam,Trochę pudru, tuszu, szminki,Nie poznaję kobiecinki! Z lustra patrzy uśmiechnięta,Ładna buzia wniebowzięta.Dobra - koniec się strojenia,Nastał czas dzieci pojenia. Do sypialni biegnę szybko,Cycki swe wyciągam gibko.I już piją, a ja leżę,Ach w swe szczęście coś nie wierzę. Czas na dzienne rytuały,Gdzieś ucieka brzdąc mój mały.Starszy na nocniku siada,Młodszy płatki swe zajada. Już biegają po salonie,Z ubrankami ja ich gonie.Spacer, wóze (...)

Zobacz cały wpis na blogu »