Mąż

Wpisy zawierające słowo kluczowe mąż.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Pobojowisko Jak żyć po zdradzie

Dzień drugi, 1 lutego 2022         Na drugi dzień (1.02) zamówiłam billingi z trzech miesięcy wstecz. Oczywiście poszłam do pracy i tak naprawdę nie jestem pewna co w niej robiłam oprócz koszmarnego poczucia ogólnego szoku i myślenia o tym, że jego ton z tamtej rozmowy nie współgra z wyjaśnieniami. Byłam właściwie nieobecna, nie wiem jak dotarłam do domu. Wrócił z pracy i temat wraz z nim, bo tak naprawd (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Pierwsze godziny po zdradzie Jak żyć po zdradzie

   To nie jest pierwsze, co napisałam po tym, jak dowiedziałam się o zdradzie męża. Tak naprawdę nie sądzę, żeby ktoś był w stanie napisać cokolwiek w pierwszych godzinach po odkryciu zdrady, ba, pierwsze kilka dni wydają się niezbyt realne. Jedynie osoby, które prowadzą pamiętnik od dawna będą w stanie cokolwiek naskrobać na gorąco, ale myślę, że również nie tak od razu. Obciążenie psychiczne jest zbyt potężne na najprostsze czynności życiowe a co dopiero zebranie myśli i przelanie ich na papier. Będą więc wtręty i dygresje wynikające z później nabytej wiedzy o przebiegu naszej relacji, może nieco chaotyczne, ale to właśnie przelewałam na papier w pierwszych chwilach.   Ale zacznijmy od początku. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Małżeństwo Historie z życia wzięte

Witajcie,  Dziś poruszę temat małżeństwa. Sama jestem w związku małżeńskim już od 7 lat. Pamiętam jak jeszcze przed małżeństwem było miedzy nami zupełnie inaczej. Większość mężatek się pewnie ze mną zgodzi, że przed ślubem taki facet jest kochany daje kwiatki, czekoladki i zabiera w różne miejsca, a po ślubie to pryska jak bańka mydlana. Pewnie ktoś pomyśli że wylewam tutaj swoje żale, może jest w tym coś racji. W sposobie myślenia ludzi w Polsce choć może nie jest to tak widoczne w dużych miastach, ale na Polskich wsiach wciąż istnieje przekonanie że kobieta ma rodzić dzieci, wychowywać je, zrobić wszystko w domu, a mąż niczym Ferdynand Kiepski zasiądzie w fotelu przed telewizorem z tekstem " podaj piwo kobieto", bo ty przecież według niego nie masz innych zajęć jak obsługiwane wielmożnego pana, bo on nawet kanapki sobie sam nie zrobi. Niestety takie zachowania wychodzą już po ślubie w okresie małżeństwa. Taki facet tylko żąda ty masz być na każde jego skinienie, ale żeby cokolwiek ci (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Dogadanie Im lepsza, tym coraz gorsza...

Już sama nie wiem..... Niby wszystko na spokojnie sobie wyjaśniliśmy, niby jest wporzadku, niby trwa sielanka...... A mi ciągle czegoś brak. Czy już oszlalam? A może szukam dziury w całym na siłę?? Już sama nie wiem. Pojechał robić auto... A mi się wydaje, że znowu ucieka przede mną. Jeszcze słowa, że brakuje mu wyjścia??? O losie,mowi to osoba, która siła nie dało się wyciągnąć z domu, z łóżka, osoba tak leniwa, że jak wychodziłam do znajomej na chwilę potrafił w przeciągu pół godziny dziesięć razy dzwonić bym wracała. A teraz? Teraz to on jeździ... To on siedzi, gdzieś u znajomych, czy gdziekolwiek. Po ostatnich wydarzeniach, czuję się jakby uciekał właśnie przede mną. Sytuacja z dziś (jedna z nielicznych),krzyczy że nie chce mu się jechać do pracy, że zrobi robotę na szybko, by gdzieś nie zarazić się panująca pandemią, wejdzie do lokalu sprawdzi czy wszystko ok i wychodzi. A tu niespodzianka. Spędził na jednym lokalu 40 minut, na rozmowie z dziewczyną, z które (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wpis 2020-02-29, 19:44 Walcze o moje życie

Witam   Mam na imię Ana, mam 35 lat, od 2 lat zmagam się z depresją. Jestm 2 raz mężatką, mam 14 letnią córkę Martę.   Wczoraj zdałam sobie sprawę, że musze walczyć o moje małżeństwo oraz o moją córkę, która ma problemy z depresją. Jestem w separacji od 4 mcy. To ja jej chciałam. Wczoraj mówj mąż powiedział, ze się poddał i chce rozwodu. Bardzo to dla mnie było trudne, ale chce walczyć, w modlitwie i własnymi siłami.   Za to z moją córką byłam w szpitalu, dostał lek na wyrównanie nastroju.    

Zobacz cały wpis na blogu »
ślub z teściową zamknięte drzwi

7 kwietnia - zamykam drzwi do normalności  ile jest panien młodych które już  w dniu ślubu wiedziały że popełniły największy błąd zycia????? pewnie niewiele, mam to szczęscie zaliczać się do pechowej grupy... już dwie godziny po przysiedze żałowałam ze jednak nie wyszłam z kościola. niestety byłam w ciazy... dziś sobie myslę i co z tego = ciąża nie musi oznaczać od razu ślubu, piotrek dążył do ślubu - jesteśmy katolikami, fajnie było by urodził sie w pełnej rodzinie.    Piękna suknia, uszyta wg własnego projektu, złote buciki, wiązanka jak z bajki - ostatnie chwile prawdziwego szcęścia. gdyż mój Piotruś składał przysiegę swojej własnej matce, która jest chyba najbardziej zaborczą maką jaką znam.  Niejedna z was sobie pomysli, a ona nie wiedziała za kogo wychodzi??? pewnie tak , ona zawsze doprowadzała mnie do białej gorączki, niestety byłam zdania że Piotrek przecież cały czas trzyma moją stronę, owszem trzymał, ale tylko do dnia (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Mój mąż Z pamiętnika depresji

Małżeństwo a depresja Mój mąż bardzo mnie skrzywdził. Myśle, że gdyby mnie aż tak nie oszukał, to pewnie nie leczyłabym się teraz na depresje.  Od tej sytuacji minęło 7 miesięcy, a ja dalej żyję w strachu, że to się powtórzy. Oczywiście, Marcin nie daje mi teraz żadnych powodów do tego abym się tak niepokoiła, ale jak raz ktoś bliski Ciebie oszuka to potem trudno jest Ci uwierzyć w to, że wszystko się ułoży.  On wie, że źle zrobił, wie też że mnie skrzywdził - twierdzi, że nie cofnie czasu, ale cieszy się, że to sie stało, bo teraz wie, że nie ma kontroli nad swoją chorobą i wstydzi sie tego co zrobił. Powiedział mi, że nie spodziewał się tego, że ja tak bardzo to przeżyje i że będę musiała się leczyć u psychiatry. On faktycznie czuje się winny, a ja czuje codzienny lęk.  Wiem też, że dopóki mu nie wybaczę, dopóty nie uwolnię się od choroby, bo depresja to choroba myśli i uczuć. On bardzo się stara aby mi pom (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
życie jak w Madrycie Kobieta i duże C+E...czyli bierz stery w swoje ręce

tylko coś nie pykło... jak to się zwykle mawia.  Po pierwsze to długo się zastanawiałam jak to się stało, ze na raz spadło na mnie tyle szcześcia, wspaniały mężczyzna, przystojny, inteligentny, czarujący itp. itd... (rzygam tęczą normalnie) raz, dwa i mieszkamy razem, trzy, cztery dziecko.... pięć sześć i ślub! ale nie to, że welon, pierdyliard gości, przygotowania itp. nie ... cywilny, skromnie rachu ciachu i po wszystkim. Ale ja nie o tym chcę tu pisać , bo żyło nam się dobrze , ale to już przeszłość... Mamy wspaniałego 7 letniego synka, jestem już od ponad roku po rozwodzie , a moje życie... no właśnie , moje życie się dopiero zaczęło, tak na dobre, tak na sto pieprzonych procent. 

Zobacz cały wpis na blogu »
Jestem!! Od szaleństwa do szaleństwa- takie jest życie!

Nawet nie wiem dlaczego założyłam tego bloga. Może dlatego, że jest we mnie ostatnio tyle sprzeczności? Tyle niewiadomych?   Na codzień wychowuję dwójkę maluchów, które kocham nad życiem, mąż pracuje za granicą. Zmusiła nas do tego sytuacja.. Chwilami czuję się jak singielka, tyle że z dziećmi. Bo on jest gościem w domu, ale nie mam do niego o to pretensji, no może jakiś żal bo sam trochę do tego doprowadził, ale mimo to, jestem mu wdzięczna, że stara się abyśmy mieli za co jeść, mieszkać, żyć...   Ale człowiek jest istotą, która szybko się przyzwyczaja. Ja np. bardzo szybko nauczyłam się radzić sobie sama, i teraz gdy mój gość przyjeżdża do domu 1-2 razy w miesiącu, na te marne 2-3 dni, ja po opadnięciu euforii, zaczynam liczyć godziny, kiedy znów zostanę sama, kiedy znów wokół mnie zapanuje spokój. A przecież tak tęsknię... przecież kocham... (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Listopad c.d. Ona i On

Nikt teraz nie wie co się ze mną dzieje. Kiedy myślę o naszym związku nie pamiętam nic dobrego, żadnych fajnych chwil... Dlaczego? Przecież były, bo nie wytrzymalibyśmy tyle razem. Widzę ciągle tylko kłótnie, brak rozmowy. Jeszcze to cholerne porno. Chodzi mi po głowie tylko czy mój kochany A. mógłby mnie zdradzić. Plusem, że to znalazłam jest to, że w końcu zaczął ze mną rozmawiać. Normalnie. Szczerze. Tak jak kiedyś, kiedy potrafiliśmy całe noce rozmawiać o wszystkim co nas boli, gryzie. On ma depresje... Potrzebuje bliskich oprócz mnie. A teraz dobija go jeszcze, że mi zrobił coś takiego. Nie radzi sobie z tym, ale jak ja mam mu pomóc kiedy sama sobie nie radze? Siedzę z małym i nie mam ochoty nawet się z nim pobawić. Patrze tylko w komórkę, czy nie napisał smsa z pracy. Ja go bardzo potrzebuję. Nie wiem dlaczego tak jest ale nie mogę wytrzymać i doczekać się kiedy wróci z pracy. A jak wraca to jest różnie. Tak jak pisałam od paru dni lepiej. Wi (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
brak zaufania poszukiwacze

Mój mąż ostatnio coraz dłużej pracuje... jest kierowcą, więc zdaje sobie sprawę, że nie pracuje punkt do 14... ale zaczyna o 6 rano. Jest 20:40... a jeszcze go nie ma. Do firmy ma 30 minut... jeszcze nie wrócił.............. Codziennie pracuje do 16 najwcześniej, ale głównie jest w domu na 19...20.. co mam o tym sądzić

Zobacz cały wpis na blogu »
poszukiwanie pracy c.d. poszukiwacze

dziś byłam na rozmowie o pracę... nie koniecznie jest to co bym chciała robić w życiu... ale najgorzej nie płacą w porównaniu do innych ofert jakie otrzymałam no i ta jest generalnie najlepsza. No nie licząc tej, która była ,,przez maila" i telefonicznie ze wzg na odległość, ale tam spotkanie w 4 oczy będzie dopiero w ostatnim tyg sierpnia... zobaczymy co z tego wyjdzie ta praca mi najbardziej odpowiada... tak chciałabym ja wykonywać. No nie dość że jest bliżej, bardziej rozwojowa, za lepszą kasę i bardziej i bardziej-jak wyjdzie w realu się okaże... No ale jak to nie wyjdzie to będę już brała co dają.. a tego nie chcę, gdyż będę musiała dalej szukać pracy.... Ach... Ale czego miałam się spodziewać, jeśli chce zmienić branżę. .... muszę się pomęczyć, pochodzić po rozmowach   A mój mąż nawet się dziś nie zapytał jak wypadła dziś rozmowa.... coś jest nie tak... tzn on nigdy nie ingerował w czyjeś życie-nawet moje... to mnie czasami (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Podjęłam dzisiaj analizę jego zachowania, ale o dziwo nie chodzi o mnie tylko o jego żonę. Wiem conajmniej dziwne bo co tak naprawdę interesuję mnie ta kobieta, która oceniła i zezwała mnie od najgorszej  nie znając mnie i to nie przez pryzmat tego, że byłam z jej mężem ale dlatego, że jej mąż za jej plecami wchodził na mój profil.... ale wracając do tematu.... dzisiaj wczułam się w  jej sytuację.... kiedy ON mi opowiadał - w trakcie rozmowy telefonicznej- na telefonie byłam jego przyjacielem....jak ją ustawiał, tj jak celowo wzbudzał w niej zazdrość, jak znikał z domu i nie mówił gdzie jest, kiedy ona dzwoniła a ON nie odbierał telefonów, kiedy ona się pytała gdzie był, co się dzieję.... ON zacięcie milczał doprowadzając ją do szału..... tłumaczył mi to, że zachowuję się w ten sposób dlatego, żeby ją przyzwyczaić, ale niby do czego? Do tego żeby miał wolną rękę? Chyba tak. Małżeństwo..... zawszę uważałam, że to dożywocie za miłość....a tu....tresura.... bo n (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Słomiany kawaler ręceprecz odTybetu

Od wtorku rządzę sam, bo żona wyjechała na zagraniczne targi. Czuję się jak sierota i tak, jakbym na coś/kogoś czekał, bo lada chwila się pojawi. Masakra. Żona wraca w niedzielę. Szkoda, że minie nas weekend, bo to najwspanialsze dni w tygodniu. Obżeram się i piję, nawet praca mi nie idzie tak, jak zwykle. Nigdy nie myślałem, że można się do kogoś tak przyzwyczaić. Gadamy przez telefon (już widzę ten rachunek), ale to nie to samo. Jak streścić cały dzień w dziesięć minut? Jutro wieczorem posprzątam, zrobię zakupy i pranie, a w sobotę praca, jak w zwykły dzień. Byle do niedzieli.

Zobacz cały wpis na blogu »
Żal Jest dobrze, co nie?

Dziesięć dni temu dostałem mejla od dawnej znajomej, że w końcu udało im się zajść w ciążę. Jest w ósmym tygodniu. Nie zebrałem się w sobie, żeby jej pogratulować, ale zrobię to. Należy się, wiem mniej więcej przez co przechodzili. Wkurwiony jestem, a tu cały dzień przede mną. Staram się być człowiekiem, ale żal jest silniejszy.

Zobacz cały wpis na blogu »