Lęk

Wpisy zawierające słowo kluczowe lęk.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Nerwica, przyczyny XXI wiek - nerwica, kasa i szybkie życie!

Przyczyny nerwicy, dlaczego wybrała właśnie mnie? Czym ona jest?   Nie wybrała. Ty jesteś nerwicą, a nerwica jest Tobą. Doszukując się przyczyn nerwicy warto dokładnie przeanalizować swoje życie. Weź kartkę i długopis. Spróbuj narysować oś czasu - oś swojego życia. Wskaż na pierwszy objaw, ale i pierwsze doznania głębszego stresu (śmierć bliskiej osoby, czyjaś/Twoja choroba, wykorzystanie seksualne, znęcanie psychiczne, poniżanie w szkole, oblane egzaminy, pobicie, mobbing itd). To TY musisz wiedzieć, co w Twoim własnym życiu się wydarzyło, co pamiętasz do dnia dzisiejszego i wywołuje u Ciebie stres. Może wydawać Ci się, że teraz go nie czujesz, mimo to siedzi on gdzieś w głębi Twojej duszy i rośnie w siłę, być może nawet od wielu, wielu lat... (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Do biegu, gotowi, ... ja rezygnuję porachunkizdepresja

Witaj na moim blogu. Mam nadzieję, że nawet, jeśli trafiłeś/aś tu przypadkiem, nie opuścisz tej strony z pustymi rękoma. Co skłoniło mnie do założenia bloga poświęconego depresji? Otóż od 7 lat choruję na tę grożną i podstępną chorobę. Na samym początku była ona również jedną z przyczyn trwającej u mnie kilka dobrych lat anoreksji, z którą, całe szczęście, już się nie przyjaźnimy. Mam 21 lat. Obecnie jestem studentką filologii angielskiej z francuską i wygrałam z pierwszą w życiu sesją egzaminacyjną, co było dla mnie nie lada wyzwaniem, ponieważ na dwa tygodnie przed jej rozpoczęciem mój nastrój był wyjątkowo obniżony, do tego stopnia, że nie rozumiałam, co czytam patrząc na notatki z zajęć. Prywatną pułapką są dla mnie rozpędzone nawałnice myśli, obaw i wizji niezrealizowanych planów. Z tego powodu mam mało wolnego czasu, a ponieważ ostatnio miałam ochotę zrobić coś pożytecznego dla innych, (zamiast (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Po wczorajszej spędzonej u siebie samej nocy powróciłam do Romeo, a on mimo, że nie widzieliśmy się nie przejawiał żadną tęsknotą. Mało tego nawet z specjalnie po nim nie widać, że się cieszy. Hmmm.... nie fajne uczucie....zważywszy, że jak wczoraj przez telefon zapytałam się jak czuł się gdy po powrocie z pracy nikt za nim nie czekał odparł, że ma święty spokój. Zabołało, nie da się tego ukryć iż chyba nikt nie chciał by tego usłyszeć z ust ukochanej osoby...czy też jak dzisiaj.... na zadziorne pytanie dlaczego nie zadzwonł odparł, że dzwonił gdzie indziej...oczywiście tonem takim, że ma przewagę nade mną.....że jest świnią co dzisiaj wielokrotnie mi to zaakcentował.... taki obcy jest, nie mój..... nie przytula mnie.... jest tak blisko a zarazem daleko.... może faktycznie kogoś ma.... wczoraj był u fryzjera, mimo, że sam wyszedł z inicjatywą, że pójdziemy razem, że obetnie się tak jak mi się to podoba.... uhm..... skoro mój Romeo zachowuję się dziwnie, wymiguję się od (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

I znowu uciekam. Uciekam w swój własny świat. Moja bezpieczna przystań. Tak bardzo chciałam żeby nam się udało. Ale im bardziej chemy to nijak się to ma do rzeczywistości. Znowu ten patowy stan....niby jestem z kimś, niby nie jestem sama ale czuję się tak bardzo samotna.....samotność w związku...jest ten stan tak straszny że aż sama siebie za to nienawidzę....na moje zapytanie czy Romeo tęskni odparł że tak...ale to było kłamstwo....dlaczegi mnie okłamał? Nie mam pojęcia....znowu progres...wracam do punktu wyjścia....czuję się stłamszony tylko czym? Tym że ma tyle pracy że przy tym gubi nas, samego siebie? Tak łatwo zgonić winę na drugą osobę- stanowczo za łatwo. Zamiast zatrzymać się, ocenić sytuację...pomyśleć o ukochanej osobie...zatracamy się we własnym egoiźmie.....jesteśmy w związku....ale gonimy za wolnością, która z czasem okaże się naszym największym wrogiem....Romeo....pragniesz swojego wroga, swoich lęków? Fakt jest jeden...w życiu przyjdzie nam za wszystko zapłacić!!! (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Strach potrafi umiejętnie sparaliżować a tym bardziej zmotywować do działania. Siedzę i bije się z myślami. Tak bardzo chciałbym uciec z stąd jak najdalej. Wyrwać się ze szpon demona przeszłości. Gdyby yo tylko było takie łatwe. Zła jestem sama na siebie że pozwalam, że pozwoliłam na tą sytuację. Romeo ma rację. Od kilku miesięcy mnie prosił bym załatwiła to raz na zawsze...a ja się bałam, tak po prostu bałam...wiem że to nie jest żadne tłumaczenie...marna wymówka....yeraz siedzę i patrzę się w okno...za niedługo będzie noc...która budzi we mnie lęk...lęk czy tym razem uda mi się zachować resztki godności....

Zobacz cały wpis na blogu »
Zaczynam . Sobie pomóc.

Mam przed sobą jakąś drogę . Tak , wiem każdy ma. Ale dziś o sobie , popiszę sam sobie. Gdybym tak znał odpowiedź na pytanie skąd bierze się we mnie tyle strachu , byłbym chyba właściwie już u progu rozwiązania swojego problemu. Mówią przecież że jeśli wiesz gdzie tkwi Twój problem to masz połowę rozwiązania. Ale , skąd mam wiedzieć że na pewno dobrze siebie odbieram i że rzecz którą tak ciężko zrozumieć stanie się nagle prosta? O czym ja w ogóle piszę? O strachu , (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Jednak przemilczałam. Stwierdziłam, że nie warto poświęcać wieczoru na nieustanne tłumaczenie bo nie wierzę, że to przyniesie zamierzony rezultat. Dobra na tą chwilę nie mam na to sił. Tym bardziej, że to Romeo spieprzył wieczór, relację między nami, zabrał mi coś co było- jest dla mnie czymś bardzo ważnym, nieodzowny element porządnego związku. Mianowicie poczucie bezpieczeństwa, zaufanie! Wiecie o czym mówię. Wczoraj, kiedy tak leżeliśmy obok siebie było miło do czasu kiedy wspomniał o byłej, w jakiej pozycji się z nią kochał....hmmm...... wspomnienie naturalna sprawa ale jak on się przy tym irytował!!!! Zapytałam się czy ma z tym problem odparł, że ma ale ze mną!!! I szczupił mnie za ramię i odepchnął od siebie!! Zamurowało mnie to. W jednej chwili straciłam to co tak budowałam, budowaliśmy....przywołał w jednym momencie wszystkie złe wspomnienia z przeszłości, obudziły się demony, strach....ten dobrze mi znany lęk.... bałam się oddychać.....a on odparł tylko spokojnie! Mówił do (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Obudził mnie dziwny sen, nie straszny ale dziwny.... od razu poleciałam do Romeo....mówiąc, że coś dziwnego mi się śniło..... szybko odpędziłam od siebie te myśli i zaczeliśmy rozmawiać mianowicie powiedziałam krótko, że cokolwiek by się działo to chciałabym żebyśmy spali razem, że łóżko dla mnie ma łączyć a nie dzielić - przeprosił i szybko zaczęliśmy sie cieszyć sobą. W momencie kiedy przygotowywałam obiad dostaliśmy zaproszenie od jego siostry na kawę, naturalnie odparłam, że nie mam nic przeciwko....i w tym momencie przypomniał mi się mój sen...ale i to szybko odsunęłam od siebie.... w momencie kiedy jedliśmy obiad Romeo spojrzał się na mnie  i poleciały mu łzy.... zmieszana zapytałam sie co się dzieję, a on tłumaczy mi, że zobaczył przez chwilę ze mnie swoją mamę, jakby nasze twarze się na siebie nałożyły.... poczuł się jakby ona chciała mu coś przez to powiedzieć.... wtedy nie ukrywam poczułam sie dziwnie, poczułam dziwny lęk..... jadąc do jego siostry odważyłam si (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Dzwonił Romeo z wakacji....by powiedzieć, że tęskni, kocha....że jestem tą jedną, jedyną.... że jest pewny, że chciałby spędzić ze mną swoję życie.... tylko jeden szczegół mu w tym przeszkadza.... mężczyzna z mojej przeszłości...chcę bym jak najszybciej zamknęła ten rozdział swojego życia..... dał mi swojego przyjaciela do telefonu..... prosił bym go nie skrzywdziła, że Romeo mnie kocha.... naprawdę.... Każda kobieta chciałaby poznać takiego faceta, który kocha za to, że się jest....oczekując tylko by go kochać.... niby nic, ale w mojej sytuacji tak wielę..... nie szukałam jego, nie szukałam za wszelką cenę....spotkałam go kiedy byłam w rozsypcę fizycznej jak i psychicznej....kiedy tak uporczywię walczyłam o każdy dzień, dzień by wygrać sama z sobą..... i on spojrzał w moje oczy...smutne spojrzenie....powiedział, że przez moment dostrzegł coś, coś co tak ukrywam przed całym światem.....popłynęły mu łzy i powiedział, że mnie uleczy..... że będzie pomimo i mimo wszystko..... bo cz (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Joga myśli przelane na bloga

W racji dłuuuugiego weekendu ponoworocznego postanowiłam wybrać się na lekcję jogi. Jogę praktykowałam kilka ładnych lat temu, niestety dosyć krótko, jak wszystko w młodzieńczym wieku, szybko mi się znudziło.. albo znalazłm inną wymówkę. Samą praktykę wspominam jednak pozytywnie. Jako, że w ostatnim czasie nie radzę sobie znowu ze stanami lękowymi a przerwa w terapii nie wychodzi mi najlepiej, postanowiłam nie czekać na zbawienie, tylko działać. Padło na jogę. Jogę Kundalini. Nie miałam wcześniej stycznosci z tą odmianą. A szkoda. Ćwiczenia okazały się wybawieniem. Skupienie na oddechu, medytacje i mantry... głęboka relasacja pod koniec.. poczułam jak z mojego ciała dosłownie spływa napięcie.. Babeczka prowadząca była niezwykle miła i miała ujmująco kojący głos. Trochę źle się czułam z faktem, że byłam jedyną nową osobą, świeżakiem i Prowadząca specjalnie dla mnie musiała tłumaczć pewnie od dawan oczywiste dla reszty zagadnienia... nie lubię skupiać na sobie uwagi.. jak zwykle l (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Moje paranoje W ciele, które jest labiryntem...

Czasami zastanawiam się, dlaczego przez całe życie czuję się... niżej... we wszelkich możliwych hierarchiach niż wszyscy inni. Wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, bo przecież zdaję sobie sprawę ze swoich zalet, a przyjaciół i ludzi życzliwych mi nie brakuje. Chyba nawet wbrew własnemu przekonaniu, że jest ok! Zawsze przyłapuję się na tym, że wydaje mi się, iż inni patrzą na mnie moimi własnymi oczami, że budzę politowanie, że jestem takim dzieciaczkiem, którym można manipulować i prowadzić za rękę. Za każdym razem, kiedy ktoś wyraża się o mnie pozytywnie - a są i tacy, którzy patrzą na tą czy inną cechę z podziwem! - przeżywam ogromny szok. I mimo psychoterapii, antydepresantów, wiedzy psychologicznej i świadomości własnych mocnych stron, i tak czuję się nikim przy... chyba każdym... Jak się tego pozbyć? Wiem, że jak każdy nerwicowiec może zbyt mocna skupiam się na swoich emocjach. A jednocześnie chciałabym wyrwać się z ich mocy, bo one uniemożliwiają mi bycie sobą (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Powitanie Szukasz rozwiązań, czujesz się wyrzutkiem? Witam

Witam was wszystkich, to będzie pierwszy post, który tu opublikuje. Najpierw rozpiszę się skąd się wzięła idea założenia bloga. Swoje genesis rozpocznę od tego: jestem Damian, jestem ze Szczecina. Od wielu lat moim hobby była psychologia. Można powiedzieć że psychologia jest ostoją człowieka, który traci grunt pod nogami. Tak samo było w moim przypadku, zacząłem się w nią zagłębiać gdy obserwowałem moich przyjaciół staczających się na dno, to pod wpływem socjofobii, to z powodu nieudanych związków, to z kolei problemy rodzinne. Każdy ma swój problem w życiu, tak samo każdy jest w stanie znieść ten ból. Jednak w niektórych przypadkach problemy kumulują się i dają po sobie znać przez dłuższy okres czasu, co pozbawia człowieka sił, wyniszcza go i doprowadza do dna. Jako że aktualnie jestem w powyższym stanie postanowiłem założyć tego bloga, by razem z wami zwyciężyć ten stan, a zarazem dać kolejnym osobom, które będą to czytać, szansę stawienia czoła (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Lęk Ambiwalentnie.

  nie bój się chodzenia po morzu  nieudanego życia  wszystkiego najlepszego  dokładnej sumy niedokładnych danych  miłości nie dla ciebie  czekania na nikogo przytul w ten czas nieludzki  swe ucho do poduszki  bo to co nas spotyka  przychodzi spoza nas      

Zobacz cały wpis na blogu »
Dlaczego Dzieci Boga? Dzieci Boga

Bo moga wszystko. Jeżeli tylko mogą, jeżeli chcą. Ostatnio obserwuję młodych ludzi, którzy rwą się do życia pełną parą, bez ograniczeń. Oczywiście, wiele zależy od tego jak rozumieją określenie "Bez Ograniczeń" - Dla jednych oznacza to seks bez ograniczeń,  dla innych rozróby na ulicach, ustawki, narkotyki, kradzieże i cała ta huliganka, a nawet seks za pieniądze. Tylko czy to jest życie bez ograniczeń? To jest życie pełne ograniczeń i nie daje im nic dobrego. Tuż obok nich, żyją inni młodzi ludzie. Biorą od życia wszystko,  czego pragną bez lęku,  bez przemocy, bez ograniczeń finansowych. A czym wcześniej zaczynają b (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
NEUROTYCZNY LEK SYSTEM NA KRAWĘDZI CHAOSU

Boję się.Wreszcie potrafię się sam przed sobą do tego przyznać.Boję się cały czas. Bałem się całe życie.Najbardziej boję się swoich uczuć.Jestem pół neurotykiem, pół psychopatą. Osobowość z pogranicza.Mam z tego tytułu przejebane i niestety odpoczne dopiero po śmierci. Wcześniej czy później.Potrzebuję więcej pieniędzy na uzbrojenie. Za mało zarabiam...

Zobacz cały wpis na blogu »