A

Wpisy zawierające słowo kluczowe a.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Zrób To! Jeżeli musisz. W ogniu przeznaczenia, czyli upadłem by powstać z popiołu...

   Jak czujesz, że musisz coś zrobić to poprostu zrób to. Dziś trochę refleksji na temat tego co się dzieje z naszym ciałem i umysłem gdy czujemy, że musimy coś zrobić, ale nie robimy tego bo boimy się jak zareaguje druga osoba lub przejmujemy się co pomyśli o nas ktoś obcy, znajomy czy bliski. Jeżeli chodzi o mnie i sytuacje w których, czuję, że muszę zrobić coś co siedzi we mnie od dłuższego czasu to poprostu to robię i nie przejmuję się tym kto, co o mnie pomyśli lub powie. To wasze, moje (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Virgil Van Dijk złota piłka (piłka nożna)

Virgil Van Dijk-  holenderski piłkarz surinams (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Cristiano Ronaldo złota piłka (piłka nożna)

Cristiano Ronaldo-  portugalski  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Lionel Messi złota piłka (piłka nożna)

 Lionel Messi-  argentyński  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Najlepsi piłkarze złota piłka (piłka nożna)

W tym roku najlepszym piłkarzem świata okazał się Lionel Messi. 2 miejsce zajął Virgil Van Dijak. 3 miejsce zajął Cristiano Ronaldo. 4 miejsce należy do Sadio Mane. Nasz rodak Robert Lewandowski zajął dopiero 8 miejce. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Najlepsze reprezentacje w piłce nożnej złota piłka (piłka nożna)

To są najlepsze reprezentacje w piłce nożnej. W przyszłym roku 2020 odbędą się mistrzostwa świata w piłce nożnej i okaże się która reprezentacja jest najlepsza.

Zobacz cały wpis na blogu »
dziwny jest ten świat dziwny jest ten świat

milosc prawdziwa jest i nie osiągalna dla tych co nie kochają prawdziwie  

Zobacz cały wpis na blogu »
A w alfabecie Alfabet :D

A- pierwsza z liter alfabetu, jest samogłoską niezwykle potrzebną w języku polskim, występuje w wielu wyrazach. WYRAZY NA A - arbuz - automat - autyzm   WYRAZY Z A W ŚRODKU - gałąź - majonez - hamak   EYRAZY Z A NA KOŃCU - mama - farma - gama

Zobacz cały wpis na blogu »
A. SYSTEM NA KRAWĘDZI CHAOSU

Właśnie wracam ze spotkania z moją byłą najlepszą przyjaciółką, moim byłym osobistym doradcą, A.Chciałem jej wyjaśnić, dlaczego to koniec. Nie potrafiłem. To ma sens tylko dla mnie. Nie miałem szans z jej racjonalnymi argumentami. Zawsze była mądrzejsza ode mnie.Rozstaliśmy się w pokoju. Moje ostatnie zdanie: „Nie będziemy już więcej rozmawiać”.Jej ostatnie zdanie: „Okay”. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
yhm... ..żyć tak, aby niczego nie żałować.. :o)

Nie spotkałam "mojego" A. :/ no trudno... pewnie w najmniej oczekiwanym momencie to się stanie :p W końcu śpimy o godzinę dłużej, dla mnie to na rękę, choć po krótkim czasie tego nie odczuję :p właściwie już dziś tego nie odczułam :p heheMiała być dłuższa, ale nie ma.

Zobacz cały wpis na blogu »
decyzja Carpe diem... Panta rhei...

Bylismy dzisiaj w mopsie zlozyc papiery na laskawe becikowe... I w urzedzie stanu cywilnego - zmienic Miskowi nazwisko... Teraz wszyscy mamy takie samo, nareszcie. Jakos tak lepiej mi z tym... A babcia Miska jakby sie o tym teraz dowiedziala... przeklelaby mnie ( chociaz kto wie, czy juz tego nie zrobila biorac pod uwage ostatnie wydarzenia w moim zyciu... choc nie wierze w zabobony... ).  I konczy sie moja przygoda z karmieniem piersia, z dnia na dzien mleka jest coraz mniej, maly sie nie najada, musze go dokarmiac... Kilka dni temu mialam jeszcze wyrzuty sumienia z tego powodu... Teraz juz mi przeszlo, w koncu swiat sie nie konczy, Misiek tez wychowany na sztucznym, bo pokarm mi zanikl po tabletkach ( komplikacje po pierwszej cesarce, mialam wybor - szpital, albo tabletki, wolalam prochy, bo nie musialam lezec 2 tygodni, bylam z Miskiem w domu... i sie skonczyl ). Szkoda mi, ale coz... natura jest zlosliwa, jak nie nawal, to koniec... powalcze jeszcze troche z tym co zostalo, (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Co rusz, to nowe zajęcie. ..żyć tak, aby niczego nie żałować.. :o)

Weekend uważam za imprezowy, bo w końcu piątek i sobotę byłam na imprezie.. Piątkowa jak najbardziej udana, czego nie mogę powiedzieć o sobotniej :/ Myślałam, że spotkam A. ale no cóż, było inaczej. A zadowolona jestem z siebie, że nie dałam ponieść się emocjom :) i nie dałam pocałować się K. bo co on sobie myśli? pf :) i wzbudziłam w nim zazdrość tańcząc z kolegą, bez sensu.. Zresztą po co ja o nim pisze :) A teraz zamiast się uczyć, to ja znajduję sobie co rusz to nowe zajęcie :/ i tak zawsze jest :( nie mogę skupić swojej uwagi nad zeszytem! A jutro sprawdzian z geografii i pytanie z angielskiego, pf. Cholernie zimno się zrobiło na dworze :/ smarki aż zamarzają :p

Zobacz cały wpis na blogu »
czy jestem zakochana w swoim malenstwie? Carpe diem... Panta rhei...

kilka razy juz slyszalam to pytanie... oczywiscie jak kazda mama, ale w zwiazku z tym ze nie chcialabym zeby Misiek mial powody do zazdrosci, nie chodze po domu i nie rozczulam sie nad malym slowami typu " moje sloneczko, rybka, kotek" itd... staram sie chociaz momentami mam ochote o schrupac ;]. bo slodki jest, no co ;). "Zanim zostałeś poczęty-pragnęliśmy CieZanim sie urodziłeś-kochalismy CięZanim minęła pierwsza godzina Twojego życia-byliśmy gotowi umrzeć za Ciebie"

Zobacz cały wpis na blogu »
FATUM... Po raz drugi. Carpe diem... Panta rhei...

Na poczatek - skurcze przeszly nad ranem.O tym co teraz napisze, nie potrafie jeszcze normalnie myslec, nie umiem teo przyjac do wiadomosci, nie potrafie uwierzyc, ze to co sie dzieje, nie jest jakims filmem, koszmarem. JA MAM JUZ DOSYC! JA CHCE... NIE WIEM CZEgO CHCE, NA PEWNO SWIETEgO SPOKOJU! Zadzwonil dzisiaj telefon - najstarszy syn mojego prawdziwego taty z drugiego malzenstwa, ma 23 lata, najstarsza bylam ja. I wiedzialam juz ze uslysze cos zlego, nie wiedzialam tylko ze cos takiego. Moj tato mial tydzien temu wypadek, spadl na budowie (!!!) z trzeciego pietra, ma polamany kregoslup, jest caly sparalizowany, oddycha za niego respirator. JAKIES KURWA DE JA VU?!!!!!! NAJPIERW OJCZYM, TERAZ ON... JA NIE CHCE !!! Chcialam od razu jechac do szpitala. Jest tam juz od tygodnia, nie dzwonili do mnie bo wiedzieli ze niedlugo rodze, czekali na poprawe. gowno. Zadzwonilam na intensywna terapie, akurat by (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
A Carpe diem... Panta rhei...

Skurcze mnie dopadly pare godzin temu. I tak sobie licze i czekam. Na razie az tak nie boli, da sie wytrzymac. Ciekawe - przejda do rana czy nie? ;]  Molyby nie tak szczerze mowiac... U ojca bez zmian. Latam, zalatwiam co sie da zanim nie urodze, bo potem nie bedzie mial juz kto tego zrobic - ZUS, NFZ, opieka spoleczna, pracodawcy probujacy sie wymigac od odpowiedzialnosci.... W zasadzie nie wiem czemu to robie, nie musze, nie powinnam... Ale mam jakies tam ludzkie uczucia, wybaczac umiem, choc nie zapominac... Szanse na wyjscie z tego ma marne, lekarze juz nie daja nawet 50/50 %. Jest coraz gorzej, odlezyna sie nie goi, gnije, rana na nodze - gnije, jutro beda to operowac... Polamane zebra bola, a przewracac go trzeba na boki, przez odlezyne ktora jest prawie az do kosci. Na boku sie wscieka, bo boli jak szlak, na plecach ciezko oddychac, bo zebra, zamkniete kolo. Mieli go w piatek przewozic do szpitala rehabilitacyjneo, ale przez jutrzejsza operacje raczej marne szan (...)

Zobacz cały wpis na blogu »