Szarawilczyca

Profil blogerki.


Informacje ogólne

Lokalizacja Warszawa
Główny blog przypadkiem.blogi.pl »
Data urodzenia 1985-06-13
Wiek 39 lat
Ostatnia aktywność około rok temu

Najciekawsze wpisy Szarawilczyca

Czy ja w ogóle coś zyskałam w tym popieprzonym roku?  Na pewno jakieś 1,5 nowej zmarszczki. Poza tym dodatkowy stres i strach o tatę. Bo rak. Kolejne uderzenie mojej choroby. No bo stres. I kolejne opakowanie leków. Bo choroba. Popieprzone kółko... A pozytywy? Na pewno zyskałam, a może bardziej ODZYSKAŁAM tatę, bo jego rak operacją został pokonany. (...)

Zobacz pełny wpis »
Walczyłam z tym, naprawdę. Długo i zawzięcie. No ale wymiękam już. Sił ani ochoty nie mam już na udawanie, że nic się nie dzieje. I chyba czas najwyższy przyznać (chociażby przed samą sobą), że mi po prostu na Jego punkcie odbiło. Fiu bździu ewidentne mam. I to nie jest jakaś tam wiosna, jakieś motylki w brzuchu... Przecież od dawna nie mam już 20 lat. Ale coś mi jednak głowę (...)

Zobacz pełny wpis »
Z jednej strony bardzo się z tego cieszę, ale z drugiej nie mogę pojąć dlaczego jeszcze raz otworzyłam mu drzwi do swojego życia.  Nie zdążył na szczęście na dobre się rozgościć, bo w porę zapaliła mi się czerwona żaróweczka w głowie i z dnia na dzień zaczęłam dostrzegać w nim to czego nie widziałam wcześniej.  Być może kobiety przed 30stką ślepo wierzą w to co s (...)

Zobacz pełny wpis »
Za dużo się dzieje. Nie na moje wątpliwe siły to. Więc jak nigdy czekam na koniec roku w nadziei, że wtedy się uspokoi.  Bo teraz to i w pracy rewolucja, ślub za rogiem, po nim do ogarnięcia sprawy urzędowe, a potem remonty.  W głowie już mi się wszystko miesza więc notatki w telefonie robię, żeby o niczym nie zapomnieć. A może to już po prostu demencja...?  Fizyc (...)

Zobacz pełny wpis »
Znalazł mnie skubany na Twitterze. I najpierw z partyzanta obczajał kiedy ja jeszcze nie wiedziałam, że jestem obczajana - sam mi się przyznał. Potem polubił jakiegoś mojego tweeta więc mu też coś zalajkowałam - no bo odebrałam to jako takie 'cześć' więc odmachałam, bo mnie rodzice kultury jednak jakiejś nauczyli. I myślałam, że na tym koniec, ale nieeeeee... Za dwa dni pod kolejn (...)

Zobacz pełny wpis »
...albo czegoś mi brakuje. Ewa nazwała mnie ostatnio 'wiecznie poszukującą szczęścia'. I chyba coś w tym jest. Takie trochę tak, ale nie. Może faktycznie szukam, ale nie tam gdzie trzeba. Może nie wierzę, że drugi raz mi się uda. Bo czy w sumie można dwa razy w życiu spotkać swoją bratnią duszę? Być może to zdarza się tylko raz. I ja teraz, po tak długim czasie zaczynam żałować, (...)

Zobacz pełny wpis »
Nieśmiało, z lekkim opóźnieniem, ale wreszcie jest. Teoretycznie jest od miesiąca, ale dopiero teraz daje o sobie znać. Ale lepiej późno niż wcale - kolokwialnie rzecz ujmując. No więc witaj wiosno! Rozgość się proszę i pozwól się sobą cieszyć. W tym roku potrzebuję cię jak nigdy wcześniej. Posprzątaj mi proszę w głowie po jesieni i zimie, bo te dwie suki lito (...)

Zobacz pełny wpis »
Czy można tęsknić za kimś kogo się nigdy nie widziało? Za kimś kogo nawet głosu się nie zna, śmiechu ani dotyku? Jeśli tak to ja właśnie czuję coś takiego. I to dziwne jest. I nawet nie wiem co mam z tym zrobić. Stłamsić? Rozsądek podpowiada mi, że tak powinnam. Że tak byłoby najlepiej. Ale tym razem nie mam ochoty słuchać rozsądku. Mam ochotę za to pokazać mu fucka. :) A ta (...)

Zobacz pełny wpis »
Dzień dobry. Tu Paula. Witam kolejnego dnia w piekle. :) Zastanawiam się właśnie czy jak boli to znaczy, że się żyje, czy że to raczej początek końca i śmierć puka już do drzwi sypialni? A czy jeśli puka czwarty dzień z rzędu to znaczy, że tak bardzo jej zależy, czy że twoja wola walki o dalsze życie jest silniejsza od samej śmierci? (Wzruszenie ramionami) A czy jeśli wracasz do (...)

Zobacz pełny wpis »