Nigdy_i_nigdzie

Profil blogera.


Informacje ogólne

Imię i nazwisko Merkury Wutwut
Główny blog nigdy-i-nigdzie.blogi.pl »
Data urodzenia 1976-05-22
Wiek 48 lat
Ostatnia aktywność 2 lata temu lub dawniej

Najciekawsze wpisy Nigdy_i_nigdzie

Nic co wycznialiśmy  nie wydaje mi się szczególnie dojrzałe, szczególnie mądre. Z oczywistych przyczyn moje własne postępowanie oceniam jako bardziej gówniarskie niż jej gdyż własne motywy mam wątpliwą przyjemność oglądać bez makijażu.   Przykład. Spośród mężczyzn wokół niej najbardziej nie znoszę hrabiego i Wernera. Nie żebym któregokolwiek znał, ale to przecież zbęd (...)

Zobacz pełny wpis »
-         Znowu, znowu -         Jeśli pisze to o niej -         A ja nie chce, to nie tak było, ZA SŁODKO, NIE TAK NIE TAK -         Ale żadnych złych rzeczy nie potrafię pisać -       (...)

Zobacz pełny wpis »
   What do u wank about? W wolnym tłumaczeniu o czym myślisz gdy się onanizujesz. Podobnie jak wy widzicie to pytanie na ekranie widział je Oven w Closer. Pisz je Jude Law, który chwilowo udaje kobietę. Ach internet. Bardzo zabawna scena. Two guys wanking in front of the monitors. Gdy zdarza mi się słyszeć jakieś lesbijskie opowieści jeden motyw jest stały, a mianowicie (...)

Zobacz pełny wpis »
            „Jedenaście minut” Coelho zajęło mi trochę więcej czasu niż wskazuje na to tytuł. Jeśli jednak zmieściłbym się nawet w tym czasie to i tak uznałbym go za stracony. Usłyszałem o tej książce jeszcze dobry rok temu w Polsce przeczytawszy wywiad z autorem w bodajże Twoim stylu. Wywiad przeprowadzili Ja (...)

Zobacz pełny wpis »
- He’s on the elevetor, heading back entrance!   Biegniemy. Przytrzymując jedną ręką radio patrzę uważnie pod nogi. Zaułek między boczną ścianą sklepu, a sąsiednią kamienicą jest bardzo wąski, nie więcej niż półtora metra. Samym środkiem malutka strużka brudnej wody w której odbija się nitka nieba. I jeszcze buty Parlamenta rozchlapujące tą wodę – to wszystko co (...)

Zobacz pełny wpis »
Delicate sound of madness. Wyczerpująco pusty wieczór. Zastygam nad stroną poczty na onecie. Gdy wpiszę w login literkę "A" windows usłużnie zaproponuje całą resztę. Nad hasłem muszę się skoncentrować. Strasznie długie, łatwo się pomylić. Ale ja dziś nie chcę nic wiedzieć.   Dawno temu nagle znalazłem rozwiązanie moich problemów z tak zwaną sferą intymną Anny. Zalic (...)

Zobacz pełny wpis »
W bardzo romantycznym okresie naszej znajomości z A, kiedy to słońce wschodziło gdy brałem ją za rękę, a noc zapadała gdy znikała w drzwiach autobusu, zapisaliśmy się wspólnie na zajęcia zwane psychopatologią. Jako, że wszyscy chcieli się dowiedzieć czegoś o prawdziwych świrach przedmiot ten cieszył się niegasnącą popularnością, grupy były przeładowane, a wszystkie lampy na suficie (...)

Zobacz pełny wpis »
Od czasu do czasu zdarza mi się ochraniać parking pewnego centrum handlowego. Jest to, wbrew temu jak to brzmi, wymarzone przez każdego ochroniarza miejsce. Pozbawione przedstawicieli kadry menadżerskiej stwarza niemalże nieograniczone możliwości dwunastogodzinnego wypocznynku. Jedynym straszakiem pozostaj wizyta local area manager, który jednak czyni to rzadko i tylko do wczesnych (...)

Zobacz pełny wpis »
„W sieci nie pada deszcz”               Gdy człowiek nie wie co robić to robi głupoty. I to jakie typowe! Nie znajdując już wielu chętnych na moje zwierzenia uwiesiłem się któregoś wieczoru na ramieniu mojej eks i wypłakałem się z całego cierpienia. Także napomknąłem coś o tym że podglądam pocztę Anny. Czasam (...)

Zobacz pełny wpis »
Dawno, dawno temu uczyniłaś mnie wyjątkowym.   Doskonalej niż ktokolwiek i kiedykolwiek przedtem. Nie pozostawiłaś ani skrawka mnie samemu sobie. Zaiste genialnie poruszałem się, pieprzyłem i kasowałem bilet.   Próżność. Grzech to nie zło, to słabość. Kara pozostaje karą.   Niektóre z moich wyjątkowości budziły wręcz rozbawienie z rozczuleniem wymieszane. &nb (...)

Zobacz pełny wpis »