Malarybeczka

Profil blogerki.


Informacje ogólne

Imię i nazwisko Mała Rybeczka
Główny blog malarybeczka.blogi.pl »
Data urodzenia 1970-01-01
Wiek 54 lat
Ostatnia aktywność 2 lata temu lub dawniej

Najciekawsze wpisy Malarybeczka

Pewnego dnia spotykasz kogoś... ...i nic już nie jest takie samo. Nie potrafisz myśleć o niczym innym, marzysz... Pragniesz, by choć na Ciebie spojrzał. Próbujesz spotkać go niby przypadkiem. Sama przed sobą wstydzisz się przyznać, że co wieczór przejeżdżasz autem koło jego domu. Zaczęłaś robić zakupy w jego najbliższym sklepie, choć to na drugim końcu miasta... Chyba zwariow (...)

Zobacz pełny wpis »
Zdecydowałam, spróbuję odejść. Może nie tak od razu, nie tak gwałtownie, nie tak boleśnie. Zaczęłam od ograniczenia spotkań. A jednak wyjechaliśmy w piątek za miasto. Na jedną noc. Wogóle nie spałam. Upajałam się NIM. A gdy zasypiał wpatrywałam się w jego zamknięte powieki i próbowałam utrwalić w pamięci ten obraz. Jak w piosence Łez, "...uczę się Ciebie na pamięć". Myślałam t (...)

Zobacz pełny wpis »
Ostatnie dwa tygodnie były koszmarem. Dla mnie, dla NIEGO, dla nas. Nie mogłam znieść wiecznych pretensji. żalu, wybuchów zazdrości, łez. Coś pękło. ON zaczął naciskać. Nie mógł zrozumieć, że nie wyjedziemy na weekend. Nie mógł zrozumieć, że mąż pracuje, że nie mam z kim zostawić małego. Chciał zabrać go ze sobą. Byle tylko wyjechać, byle tylko być razem chociaż przez chw (...)

Zobacz pełny wpis »
Wytrzymałam może tydzień. Bez NIEGO. Starałam się żyć normalnie. Z mężem. Starałam się żeby było miło. Udawałam. Nocami płakałam w poduszkę. Płakałam kiedy dzwonił, płakałam kiedy pisał, płakałam kiedy przyjeżdżał pod pracę. W końcu nie wytrzymałam. Znów jesteśmy razem. Znów wyjeżdżamy, znów patrzę w te jego oczy kiedy zasypia. Znów czuje się SZCZĘŚLIWA... ___________________ (...)

Zobacz pełny wpis »
Znów ten sam schemat. Znów to samo. Znów a przecież miało już tak nie być...Znów "służbowy" wyjazd, pa kochanie pa syneczku mama wróci pojutrze rano. Znów namiętne noce, znów rozkosz bez granic, znów to uczucie niesamowitego szczęścia, ba! wzruszenia, gdy obudzona w środku nocy widze jego oczy, czuje oddech na mojej szyi... A potem to milczenie, gdy droga powrotna staje się nieznoś (...)

Zobacz pełny wpis »
Wziełam dzień wolny w pracy. Opieka nad dzieckiem to się nazywa. A w praktyce opieka nad sobą. Kupiłam nowy dywan do sypialni, firanki do kuchni i trzecią kurtkę dla małego. Przejechałam 70 km autostradą tak sobie. Bo lubię. Zjadłam największego ptysia w życiu. I co? Pomogło? NIE. Jest nawet gorzej. Wciąż żyję minionym weekendem. Żałosne.

Zobacz pełny wpis »
Pewnego dnia spotykasz kogoś... (...)

Zobacz pełny wpis »