Lydia_van_bradevoort

Profil blogerki.


Informacje ogólne

Imię i nazwisko Justyna Osmala
Główny blog lydia-van-bradevoort.blogi.pl »
Data urodzenia 1970-01-01
Wiek 54 lat
Ostatnia aktywność 2 lata temu lub dawniej

Najciekawsze wpisy Lydia_van_bradevoort

Burza uczy pokory. Przebijanie sie przez fale wody lecące na Ciebie z niebios, osłanianie sią zacisnietymi zębami od igieł okruchów lodu pokazuje Ci jak mało masz tak własciwie do powiedzenia... Choc przecież przez nią przeszłam... mimo pokłutych do krwi ramion... czegos mnie nauczyła... że nawet jak świeci sonce... nie jestes nigdy do końca bezpieczny... zawsze moze nastapić bum.. (...)

Zobacz pełny wpis »
Alez dzis jest szaro... taka totalna szarośc i bezbarwnośc... kolory traca nasycenie... i życie też... W takich chwilach mam wrazenie ze mogłabym tak nagle stac sie niewidzialna, przechodzic obok ludzi patrzec w ich twarze, kiedy kazda jest tak inna, kazda niesie swoje cierpienie, swoje marzenia i miłości zaklete w maleńkim błysku oka... Mijam te twarze patrzac i widząć ze każda j (...)

Zobacz pełny wpis »
Tak... no to co... zaczynam opsywac ten marny los... hmmm czy naprawde marny... w końcu możemy ogladać słońce, cieszyć się tęcza i kropla rosy na kłatku tulipana... fakt lepiej by to wygladało na takim np płatku roży... tylko niestety... róze jeszcze nie zakwitły... przynajmniej te prawdziwe... te sztuczne sa... nawet w nadmiarze... Niewiem po co ja zaczynam to pisac... przeciez c (...)

Zobacz pełny wpis »
Świat znów czegos mnie nauczył... czego?? ze jesłi chodzi o miłość to nic nie jest niemozliwe... I nawet jak cos wydaje Ci sie niewykonalne bo przeczy Twoim zasadom i pojmowaniu swiata... Tak zakochałam sie...zakochałam się w człowieku któego prawie nie znam... dopadło zakłuło... i już nic cie mogłam na to poradzic... I wczesna euforia.. jaka dopada człowieka jak sobie to uzmysł (...)

Zobacz pełny wpis »
Zaczął sie pażdziernik... kolejny pusty miesiąc??? praca dom spratanie spanie praca dom sprzatanie spanie... puste i bez sensu... miłam kota... takie maleństwo... był ode mnie zalezny a ja... chyba przez chwile miałam po co zyc.. dla kogo.. hmmm ale to chyba nienormalne życ dla kota... a jednak... karmienie, lakartwo... troszke zabawy... spał wtulony w moje ciało... i jego serdu (...)

Zobacz pełny wpis »
Zaczął sie pażdziernik... kolejny pusty miesiąc??? praca dom spratanie spanie praca dom sprzatanie spanie... puste i bez sensu... miłam kota... takie maleństwo... był ode mnie zalezny a ja... chyba przez chwile miałam po co zyc.. dla kogo.. hmmm ale to chyba nienormalne życ dla kota... a jednak... karmienie, lakartwo... troszke zabawy... spał wtulony w moje ciało... i jego serdu (...)

Zobacz pełny wpis »
Czuje się zdradzona i oczukana... przez włsne odczucia, emocje i wyobrazenia...szok... zaczynam miec dość swoich własnych mysli... przedstawia mi się coś, wyobrazam sobie sytuacje, ludzi, zjawiska... a potem jak ta sytuacja faktycznie ma miejsce... jest tak diametralnie inna od tego co wczesniej urodziło sie w mojej głowie... że czuje sie jak by ktos mi cos obiecał i ja juz z nieci (...)

Zobacz pełny wpis »
Jest takie dziwne uczucie... budze sie z niesamowitym przeswiadczeniem ze sniło mi sie cos... i to było cos niesamowicie waznego... i mimo ze robie co się da nie potrafię sie uporac zeby przypomniec sobie co to było... i przez cały dzień mam taki niedosyt, i niepokój... ze tam gdzies jest cos dla mnie niesamowicie waznego i to jest tak bardzo bardzo blisko mnie... a ja nie moge teg (...)

Zobacz pełny wpis »
Świt to ponoc najpiekniejsza pora dnia... ma tylko jedna wadę ... jest tak wczesnie... Ale prawda... jest tak niesamowicie czysty, czysty nieskazitelna czystoscia jeszcze nie rozpoczetego dnia, jeszcze nie zdązylizmy nagrzeszyc... Zamek o swicie tez jest piękny... wyłania sie z mgieł... jak Avalon... Ale miewałam rózne pomysły... ale spotkanie o 5:20 pod zamkiem... to cos nowego : (...)

Zobacz pełny wpis »
chyba się starzeję... a może poprostu dojrzewam??? hmmm chyba prędzej przejrzewam... przestaje mnie bawic szaleństwo, praca na wariata, marzy mi się domek, ktoś komu ufam i do którego przytulam się co wieczór usypiając, i o kim myśle zastanawiając się co dziś zrobić dobrego na obiad :) I maleństwo śpiące w pokoju obok... albo płaczące... bo w pełni uzaleznione ode mnie... Mój ra (...)

Zobacz pełny wpis »