Lauraghothe

Profil blogerki.


Informacje ogólne

Główny blog lauragothe.blogi.pl »
Data urodzenia 1987-05-27
Wiek 37 lat
Ostatnia aktywność 2 lata temu lub dawniej

Najciekawsze wpisy Lauraghothe

Chciałabym zacząć od początku, od samego początku, ale niestety jestem kiepska z historii. Więc zacznę od tego co wiem od rodziców. Moi rodzice pochodzą z małej wioski, którą umiejscowimy w środkowej Polsce. Tata jest szlachcicem, wiem jak to dziwnie brzmi i sama często w to wątpię. Faktem jednak jest, że wychował się we dworku, w którym moja babcia mieszk (...)

Zobacz pełny wpis »
Nie mam najmniejszego pojęcia jak zacząć pisać blog (czy to się odmienia? bloga?). Chyba logicznie byłoby zacząć od opisu swojej osoby. Chociaż w moim życiu króluje logika, to nie jestem pewna czy przypadkowemu czytelnikowi (na przekór zdrowemu rozsądkowi gdzieś tli się iskierka nadziei, że owy się znajdzie) przyda się wiedza na temat takich prozaicznych rzeczy jak m& (...)

Zobacz pełny wpis »
W taki dzień jak dziś, aż żal siedzieć przy komputerze; niestety jeden z moich kierunków wymaga tego i nie chce przyjąć żadnych usprawiedliwień. Ale i tak więcej byłam na powietrzu (licząc samochód jako powietrze) niż w domu. Ponieważ zapomniałam klucza do domu, wracając ze spaceru poszłam do sąsiadów. Mieszkamy w starej kamienicy, a drzwi w drzwi sąsiaduje (...)

Zobacz pełny wpis »
Dziś krótko. Zatem moi rodzice zamieszkali pod wielkim miastem w małym domku nad morzem. Dziadków T (taty) przez dłuższy czas nie odwiedzali, bo Ci raz za razem odrzucali wszelkie próby nawiązania kontaktów. Po trzech latach, gdy ja miałam 2 latka, babcia T i moja mama postanowiły zaaranżować spotkanie. Cała nasza trójka wybrała się Golfem do d (...)

Zobacz pełny wpis »
wino, ja i... eee ja?? dupa, dupa, dupa nie tak to wszystko miało wyglądać, jeszcze są Bee Gees ze mną, ale to nie pomaga, nie potrafię nawet prowadzić tego cholernego bloga, to miała być cała historia opisana mojej rodziny, moja, cała   a jak zwykle jest jedno wielkie nic, zresztą tak jak z dzisiejszego wieczoru, rozważam jeszcze opcje: pić samej dalej czy pić w towarzy (...)

Zobacz pełny wpis »
Siedzę i płaczę. Ile można być poniewieranym? Obiecuję w tym miejscu wszem i wobec, że nie odezwę się więcej do wujka. Będę odpowiadać tylko i wyłącznie na pytania, najkrócej jak się da. Nie pozwolę obrażać ani siebie, ani mojej rodziny, ani mojej wiary, ani mojego kraju. To są piękne święta, naprawdę piękne święta.

Zobacz pełny wpis »