Profil blogerki.
Lokalizacja | Olsztyn |
Główny blog | katarzyna-anna-koziorowska.blogi.pl » |
Data urodzenia | 1990-09-21 |
Wiek | 35 lat |
Ostatnia aktywność | w ciągu ostatnich 24 godzin |
Słyszę, jak Twoje ubóstwo kolidujez pięknem pełnego istnienia.Czuję wystarczająco - tłamsi mnie trwoga,z jaką nie miałam dotąd do czynienia.
Czy jasność, rozbijająca sumieniena łzy, zbliża się z nawrotem jutra?Czy nakarmisz mnie, kiedy wybijerozstrzygająca godzina?Przyjmiesz z ochotą,gdy zasną ostatni wędrowcy, potępieni?
A może... może spłoniesz, zanim kto (...)
Zobacz pełny wpis » |
Gdzieś na granicy dnia i nocy napotkałamuzurpatorski czas. Lśniłdobrze sobie znaną melancholią.Udawał, że nie słyszy na lewe ucho.Jeśli o czymś mówił,to były to rzeczy niestworzonei nietutejsze.Nie kłamał, zawsze wolał prawdę.Jeśli już czekał, to z zieloną nadziejąna ustach. Ten czas właśnieodnalazł kruszynę chleba, aby rosław życiodajny bochen.To on uczynił ten świt namacal (...)
Zobacz pełny wpis » |
Uczę się na pamięć echa Twojego oddechu.Rozpoznaję niebo - jeszcze wczorajradowało serce.Potrafiłam dogonić przyszłość,przeszłość szukała dla siebieodpowiedniej roli.Łzy, podatne na krzyk, rozkoszowały sięminionymi epokami.
Przychodziłam stalenad brzeg tej samej rzeki -tam, gdzie odkryto człowieka.
Skąd w Tobie tyle ciernistych lat?Dlaczego jesteś odpowiedziąna py (...)
Zobacz pełny wpis » |
Chadzałam nieznaną drogą,jedynym drogowskazem było serce.Szłam do utraty sił,stracona, bezimienna.Bezsenność wyznaczała dalszy ciąg,brak zła – nadzieję.
Kroczyłam więc wytrwale,nie szukając dróg na skróty, lawirującmiędzy śmiechem a łzami.Usiłowałam ugłaskać przyszłość,lecz oczy wciąż spocone.Namiętność płynęław żyłach,pamięć wyznaczała rytm krokó (...)
Zobacz pełny wpis » |
Jestem światłem,którego nie potrzebują ciemności.Jestem życiem, co nie przysparza śmierci.Istnieję, bowiem świat –niedocenione dzieło sztuki – próbuje wydostać sięna powierzchnię snu.
Przyjdź, samotności, udręczonadługim oczekiwaniem,spętana w nadzieję, spokrewniona z przyszłością.
Powróć, wielkości, uwolnionaz klatki swego serca. (...)
Zobacz pełny wpis » |
Czuję pod wargami zbyt grubą warstwę snu,złożoną lekkość dni.Pozwól, że ułożę pragnieniaw kolejności chronologicznej. Czuję cichość znamion,zdobiących wszechświat.
Fascynuje mnie biel Twojego ciała,zadziwia serdeczność,z jaką traktujesz życie. Nie sposób płakaćpo omacku. Nie warto śnić, aby bezczasstawał się popiołem.
Od wielu dni nie słyszę milczeni (...)
Zobacz pełny wpis » |
Życie, życie... Dlaczego masz takironiczne poczucie humoru?Losie, losie... Zostaw trochę miejscadla marzeń, dobrze?
Zimny wiatr szczypie w serce...Dlaczego muszę oswajać łzy?Z jakiego powodu śnięo Bogu każdej nocy?
Pękają myśli. Słowa nie układają sięw pytania.Odkąd utraciłam pamięć,zrozumiałam: nie warto czekać na sen.
Przebłyski jutra kładą się na sk&oa (...)
Zobacz pełny wpis » |
Gdzieś w głębi snuczuję szelest Twojej skóry.Gdzieś pomiędzy myślą a słowemsłyszę modlitwy, skierowanedo samego siebie.
W okolicy sercarozpanoszyła się wiara w to,co nadludzkie i prostolinijne.
Wyobrażam sobie odległe pomrukidusz, które nie natrafiłyna właściwe ciała.Przyszłość zadaje pokutę - pielęgnowaćpamięć, póki samotnośćnie wyda owoc&oac (...)
Zobacz pełny wpis » |
I cóż, że giną lasy! Cóż, że niebostaje się ziemią dla dusz.Odchodzę, choć wiem - cisza nie uśmierzykrzyku, serce wymknie siętylnym wyjściem.
Obłaskawiam uśmiech, delektuję sięłzami, jeszcze ciepłymi.Wije się przerwana linia -dość nikła, by wyważyć drzwido przyszłości, skłamać w imię samotności.
W lewym przedsionku słyszęmuzykę - tę samą balladę, co (...)
Zobacz pełny wpis » |
Schwytałam niebo w sidła ramion.Gdzieś pod powierzchnią czasukłębią się łzy,których przestałam się bać.Tutaj, w pobliżu światła,sączą się cienie – nie do twarzy.
Zakneblowana nocy, nakarmswym milczeniem gwiazdy,konstelacje tłoczące sięu wejścia do nowoczesnego czyśćca.
Nie potrafię sprostać oczekiwaniomnadziei. Nie umiem śnić pod dyktandowspomnienia.C (...)
Zobacz pełny wpis » |