Profil blogera.
Lokalizacja | Radom |
Główny blog | spinka.blogi.pl » |
Data urodzenia | 1973-06-20 |
Wiek | 51 lat |
Ostatnia aktywność | około rok temu |
Imuharze... być może życie bywa tylko kwestią idioty, ale nie w takich przypadkach. Całe życie wsłuchuję się w świat, by złapać słowa, które napisałeś. Jak za to podziękować w sposób wystarczający?
Zobacz całą dyskusję » |
Czarny Santano... Dobry tytuł: "Banały ładne a przykre". Zestawienie tych trzech słów w Twoim wpisie chyba odbiera mi prawo do Bookera, nawet symbolicznie. Dziękuję jednak za zajrzenie tutaj i wytrwanie przez jakiś czas. I za "podoba mi się to", rzecz jasna.
Zobacz całą dyskusję » |
Większość z nas jednak w coś lub kogoś wierzy i chodziło mi jedynie o to, że jeśli ma już istnieć jakaś wiara, to niech przynosi szeroko pojęte dobro. I dla wyznawców, i dla pozostałych. Poza tym chciałem podkreślić niemożliwość moralną związaną z niepomaganiem, zarówno w wymiarze boskim jak i ludzkim
Zobacz całą dyskusję » |
Amen.
Zobacz całą dyskusję » |
Przynajmniej w tym fragmencie będzie kawał literatury! Dziękuję za wrzucenie Tokarczuk, A. Przede wszystkim jednak za współ-obecność.
Zobacz całą dyskusję » |
To miejsce stworzyłem tylko po to, by wreszcie mówić własnym głosem. Pobudki powstania Spinki były skrajnie egoistyczne. Jeśli jednak, choćby jednej osobie, lejące się tutaj słowa pomogą doświadczyć mniejszej samotności i powiedzieć nie swoim demonom, wszystkie moje wątpliwości, a było i jest ich bardzo dużo, zdechną. Dziękuję...
Zobacz całą dyskusję » |
Tak, odetnijmy punkty graniczne, a wtedy otrzymamy obraz "ogólny". A co wtedy, gdy składową kogoś są sprawy graniczne? Potrzeba uwagi i wrażliwości, by to dostrzec. I to potrzeba ich przed stworzeniem metody, a także na pewno w trakcie jej stosowania. Dziękuję Ci, A.
Zobacz całą dyskusję » |
Problem z intencjami polega głównie nie na tym, czy są istotne czy też nie dla samego działania, ale na tym, że nie mogą stanowić usprawiedliwienia. I o nie tylko dla fatalnego efektu. Są niejasne, bo nawet najlepszej intencji może przyświecać "ukryty cel własny", służący bardzo szeroko pojmowanej przyjemności. Intencja więc skierowana jest do wewnątrz, a nie na zewnątrz.
Zobacz całą dyskusję » |
Pokruszona... ile znaczeń w czymś nieopisywalnym bez sprofanowania. Każdy ból musi kiedyś zacząć mówić o sobie. Będzie się tego domagać. Empatia ukierunkowuje zewnętrznie, aby tylko nie zajmować się wnętrzem. Wszystko jest mniej ohydne, niż to...
Zobacz całą dyskusję » |
Ta świadomość jest przygnębiająca. Aby była inna, trzeba dopuścić do siebie istnienie alternatywy dla „przygnębiająca”, a to jest skrajnie trudne, jeśli nie niemożliwe. Perspektywa „pozytywna”, choć pożądana, nie mieści się w potencjalności. Po prostu. Paradoksalnie, właśnie z tego powodu każde słowo pocieszenia czy nadziei, każda sugestia o lepszej przyszłości, stają się wzmocnieniem negatywnych myśli. Nie widzi się ani możliwości, ani sensu wyjścia z sytuacji, ponieważ świadczyłaby ona o urojeniu, dotyczącym realnego i autentycznego bólu, na dodatek byłaby kolejną niekonsekwencją. Z jakiegoś bowiem powodu człowiek się w tym znalazł. Z jakiego? Bo jest zły, najgorszy, choć to brzmi już mało skromnie, a więc też może stanowić kolejny zarzut. I wreszcie: „(...) czy każdy (...) wykonywany ruch można uznać za naturę ludzką?”. Nie każdy, ale ten wynikający z woli - tak. Człowiek-drzewo nie chce jej mieć i nie ma.
Zobacz całą dyskusję » |
Nie każdy może być "człowiekiem na trudne czasy", podobnie jak nie każdy może być chirurgiem, strażakiem, nurkiem lub pracownikiem hospicjum. Staje się nim ktoś o konkretnym zasobie doświadczeń z trzewi, jak to dobrze nazwałeś, które ulegają potem świadomej i nieświadomej transformacji. Dotyczy to nielicznych, bo najbardziej zadaniowych, czyli ukierunkowanych przede wszystkim na innych, a "podwodnie" dopiero na siebie, bo to usensownia przez stworzenie poczucia o potrzebie istnienia dla innych.
Zobacz całą dyskusję » |
Dziękuję. Będę o tym pamiętać. Dobrze jest spojrzeć na świat i siebie oczami drugiej osoby. Uczę się tego, ale idzie mi opornie. Dzięki, A.!
Zobacz całą dyskusję » |
Widzę Cię, A.
Nie było mnie ani tutaj, ani nigdzie, ale jestem.
Nie wiem, jak jest z rozumieniem, ale wiem, że pamięć istnieje, a czucie może wrócić i wraca. Bardzo powoli, ale jednak. Jeszcze niedawno zaprzeczyłbym temu lub zignorował. Zrób z tym to, co dla Ciebie najlepsze.
Zobacz całą dyskusję » |