Początek

Wpisy zawierające słowo kluczowe początek.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Usypianie Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

Wiesz skarbie, na początku mamusia bardzo nie lubiła Cię usypiać. Denerwowałam się że tak długo to trwa, czasami traciłam nadzieję że wogole kiedykolwiek się uda. Dodaj do tego duże zmęczenia i niestety tak to było. Teraz po prawie 3 miesiącach stało się to moja ulubiona czynnością. Uwielbiam chwilę gdy trzymam Cię w swoich ramionach. Siedzimy sobie w sypialni w półmroku, tule Cię mocno do siebie, Twoje oczka powoli się zamykają, czasem wzdechniesz sobie głośno. Wtedy dociera do mnie że jesteś całym moim światem, największym prezentem jaki dostałam od losu, czuję że moje serce przepełnione jest miłością a życie bardzo szczęśliwe. Z prozaicznych rzeczy to obchodziliśmy z tatą 3 dni temu nasza druga rocznicę ślubu. Tatuś podarował mi w prezencie piękny złoty pierścionek jako też prezent w podziękowaniu za Twoje urodzenie. Za nami też już Twoje pierwsze święta wielkanocne. Odwiedziliśmy ciocie iwonke, prababcie gienie, w kolejnym dniu Twoich pradziadków Irenę i ferdka, a w kolejnym dniu byliśmy (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Na dobry początek NastoletniaM.

Hej  Wypadałoby powiedzieć coś o sobie. A więc mam 21 lat, pochodzę z Opola i tutaj też mieszkam. Mam dwoje dzieci (Lenka w tym roku kończy 5 lat, Maciej ma 8 miesięcy).  Od zawsze byłam trochę zwariowana. No może nie od zawsze, ale tego lepiej nie pamiętać  Robiłam w życiu różne, dziwne i niejednokrotnie niewytłumaczalne rzeczy, o których między innymi chciałabym Wam opowiedzieć. No, mam nadzieję, że się polubimy  Buziaki (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek. To i owo. O życiu.

Witam, Każdy koniec symbolizuje jakiś początek prawda? A co gdyby tak rzucić swoje dotychczasowe życie, polegające na robieniu rzeczy, które podobają sie innym. Może w końcu czas pomyśleć o sobie?  Ten blog będzie nowym rozdziałem w moim życiu. Podjełam decyzję o realizacji swoich marzeń, a ten blog to pierwszy krok w tą strone. Chciałabym poruszać tutaj różne tematy, te kontrowersyjne jak i nie. Od czasu do czasu będą pojawiać się tutaj przepisy, recenzje kosmetyków czy inne rzeczy dotyczące pasji. Jednak większość wpisów będzie typowo o tematyce życia. Przemyślenia. Mam nadzieję,że będzie na (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wstęp Wspomnień czas

Witajcie ! Dłuższy czas rozważałam założenie bloga, być może będzie to dla was ciekawe. Postaram się aby moje wpisy były regularne i ciekawe.Jeśli macie jakieś pytania zapraszam do komentarzy. .

Zobacz cały wpis na blogu »
Wstępniak Punkt Widzenia

Szanowny (potencjalny) czytelniku, rozpoczynam moją przygodę z blogowaniem. Dla jasności warto dodać, że czynię to nie po raz pierwszy. Motywacją do działania nie była dla mnie chęć wyżycia się w takiej twórczości czy zyskanie wątpliwej sławy. Zaczynam ponownie tę przygodę, bo uważam, że tak trzeba. Wiele się dzieje w naszej rzeczywistości politycznej i społecznej i są to zjawiska i wydarzenia wobec których trudno, a często po prostu nie można pozostać obojętnym, zwłaszcza, jeśli uważa się człowiek za świadomego obywatela i uczestnika życia społecznego lub choćby za takiego chce być uznawany. Obserwuję rzeczywistość polityczną i społeczną w naszym kraju od ponad 20 lat, ale nigdy dotąd nie zaobserwowałem takiej polaryzacji postaw i opinii, jaką d (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek Strumień świadomości

   Wiatr rozwiewał jej ciemne loki. Mimo tego, że była już połowa października, ciepłe słońce ogrzewało opalone po lecie twarze przechodniów. Lubiła rozpoczynającą się jesień, która nie straciła jeszcze wspomnień lata. Zapach liści, które już częsciowo zaczęły opadać, mieniły się na podłożu kolorami ciepłej czerwieni, żółci i czasami zieleni. Nikt nie myślał nawet o tym, że zima zbliża się wielkimi krokami. Tuż obok ławki, na której siedziała bawiła się dwójka dzieci. Chłopczyk i dziewczynka z twarzami roześmianymi od przedniej zabawy rozrzucali liście niczym deszcz. Spoglądając na nich widziała to co mogłaby mieć, to co nadal chciała mieć. Jako młoda ambitna dziewczyna pragnęła jak najszybciej się usamodzielnić. Podążać ścieżką zwynaczoną przez własny upór, rozwijać karierę i żyć pełną piersią. Być panią samej siebie, bez mężczyzny u boku, który by jej przeszkadzał w osiągnięciu celu. Mając 30 lat pozornie osiągnęła sw& (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Zaczynasz podnosić główkę Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

Cześć kochany synku, Właśnie śpisz dlatego mam szansę tu coś napisać. Niestety nie pisze często bo narazie wymagasz 100 procent mojej atencji przez 24 godziny na dobę. Ocho... Coś słyszałam chyba powoli się budzisz więc będę się spieszyć. W ostatnich dniach zaczynasz podnosić główkę, robisz się co raz bardziej kontaktowy, śmiejesz się do mnie i uspokajasz tylko w moich lub taty ramionach. Obserwowanie jak się zmieniasz z dnia na dzień to cud. Chyba nie starczyłoby mi życia by dziękować Bogu za to że nam Cię zesłał. Bardzo bardzo Cię kocham i będę powtarzała Ci to całe życie. W ostatnich dniach mieliśmy piękna pogodę, więc dużo spacerujemy, tata zabiera nas też na działkę. Mieliśmy też kilka uroczystości: pierwsze urodziny Twojego kuzyna Mateusza i moje 32 urodziny. U Mateusza był też wujek Piotrek i ciocia Madzia którzy we wrześniu spodziewają się Twojego kuzyna lub kuzynki,w końcu nie będziesz najmłodszy w rodzinie. Była też ciocia Ela z wujkiem Grześkiem i Karolek. Ty skarbie został (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek Deus-Ra

Zima roku 2017. Wstaje z łóżka po koszmarze. Lubię je, ponieważ coś się dzieje a noc nie jest wtedy taka nudna. Wiem że trwało to w mojej głowie może parę sekund ale przez ten czas byłem w innym świecie. Wiem, że sen jest potrzebny ale to straszna strata czasu więc na coś się tamta noc przydała. Byłem jak by w równoległym wymierze. Działy się straszne rzeczy. Jak to w koszmarze. Parę dni wcześniej oglądałem całą serię Underworld. Uwielbiam wampiry. Ta atmosfera, poczucie istnienia istoty starożytnej i potężnej. Nie chciałem jednak robić kalki. Tolkien stworzył hobbitów. Nie wiele się różnią od krasnolodów ale wystarczyła mała zmiana by został okrzyknięty twórcą nowej rasy literackiej. Czytałem jego książki wielokrotnie i sam również chciałem wciągnąć ludzi w historię, którą sam bym tworzył. Stwierdziłem więc, że ja stworzę też zgoła inną rasę. Innych krasnolodów jak Tolkien. Historia i geneza będzie wyjawiona potem. Nienawidzę spojler&o (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Kim jestem? Kim jest on? Jak to się zaczęło. Życie z psychopatą

Ja- Maria mam 29 lat, cudownego półrocznego syna Filipa i męża tyrana i psychopate. Jestem na urlopie macierzyńskim, wychowuje synaz prowadzę dom zwykła kura domowa.  On- Krzysztof, lat 37, ojciec mojego cudownego syna. Pracuje, w domu nie robi nic, zneca się nam nami psychicznie a czasem i fizycznie.    Zacznijmy od początku. Skąd znam się z Krzyśkiem i jak to się zaczęło.  Parę ładnych lat temu poznaliśmy się na wyjeździe służbowym. Ja, nie długo po zakończeniu długie związku i on. Nie wiedziałam o nim zbyt wiele, tak naprawdę nie wiedziałam nic.  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Małe wyjaśnienie może powitanie ? Sarmackie niebo

Hej, Witam Cię tutaj, dopiero zaczynam tą zabawę. Ogólnie się trochę stresuje więc mogę robić błędy, gubić słówka, kontekst, znaki. Z góry błagam o wybaczenie... Ostatnio naszła mnie wena na jakieś twórcze działanie, więc wpadłam na ten pomysł.  Skąd nazwa? Wzieła się trochę z mojej nazwy użytkownika z wattpada (Sarmataa) a zawiera ona większość liter składających się na moje imię i nazwisko, niebo bo to taka krajna trochę szczęścia, coś musi byc i jest różne w każdy dzień a, że chce dodawać fragmenty opowiadań albo twórczych myśli to chyba może pasować. Co jeszcze by tu powiedzieć? A data dzisiejszego stworzenia jest na wpół przypadkowo - planowana, no wiesz 21 marca, pierwszy dzień wiosny, dzień wagarowicza i światowy dzień zespołu Downa  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Czas start! Internet, moja oaza spokoju.

Dzień dobry,  Pierwszy wpis. Brakuje mi pewności siebie, ale spokojnie wyrobię się.  Myślę, że należałoby się przedstawić, łatwiej nam będzie się zakumplować, stworzyć ciekawą współpracę.  Nazywam się Rozalia, mam 30 lat, dość nietypowe spojrzenie na świat, ale bardzo ciekawskie. Jestem mężatką od dziesięciu lat. Tak, 10 lat, kawał czasu. Myślę, że mogę spokojnie być specjalistką jako "młoda żona", przekazywać porady, które ułatwią życie młodym małżonkom, bo co jak co, ale w tych czasach miałam długi staż "młodej żony". Jestem też matką. Uwaga, również młodą! Mój syn obecnie ma 2 lata, 4 miesiące i 11 dni. Aby, być na tym etapie rodzinnym, społecznym , musiałam przejść dość trudną emocjonalnie drogę, ale najważniejsze są wyniki. I tu jest sukces.  Przejdźmy do doświadczenia, umiejętności oraz do pasji. Mój mąż oczywiście od razu by krzyknął, że mam wielką pasję, ale też wysokie umiejętności denerwowan (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Hhhhhhhhh Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

  Cześć moje kochane maleństwo,   Pisząc to mam Cię właśnie przy piersi. Dni nie jaja nam dość wolno, jemy, przebieramy się i próbujemy się uśpić. Narazie nie lubisz spać, Twoja ulubiona czynnością jest jedzenie. Masz prawie 4 kg i 60 cm, wydajesz mi się taki duży, choć w istocie jesteś maleńki. Nie mogę się już doczekać kiedy będę się mogła z Tobą pobawić i kiedy będziesz więcej spał w nocy. Narazie bywa ciężko bo prawie codziennie boli mnie głowa a tydzień temu wypadł mi dysk Z kręgosłupa. Wszystko jednak rekompensujesz mi Ty, wystarczy że spojrzę w Twoje piękne, ufne oczy i od razu mi lepiej. Tydzien temu zapoznales swojego kuzyna Mateusza. Byl Toba bardzo zainteresowany i bardzo chcial Cie dotknac, Ty jednak byles zainteresowany tylko mleczkiem    Rok dzielacej was roznicy to w tym wieku przepasc. Babcie i ciocia Iwonka nadal bardzo nam pomagaja i sa w Tobie bardzo zakochane. Jestes ich oczkiem w glowie. Oczywiscie najwiekszym w mojej. Kocham Cie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Uczymy się siebie Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

Cześć synku, od 3tygodni uczymy się siebie, nie jest to proste, kiedyś jak będziesz miał własne dziecko zrozumiesz... Bardzo Cię kocham i patrząc na Ciebie od razu się wzruszam, jesteś taki malutki i bezbronny. Niestety będę szczera mało śpisz, mam mało pokarmu więc Cię dokarmiam, ciągle robisz siku i kupke, płaczesz a nawet wrzeszczy aż i to wszystko bez słowa wyjaśnienia... Najbardziej doskwiera mamie brak snu, budzisz się co 3godziny i później walczymy abyś usnął kolejne 3godziny... Podobno niedługo ma być lepiej, będziesz krócej jadł i więcej rozumiał. Pamiętaj synku że mama bardzo Cię kocha i zrobi dla Ciebie wszystko...tata też.

Zobacz cały wpis na blogu »
Uczymy się siebie Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

Cześć synku, od 3tygodni uczymy się siebie, nie jest to proste, kiedyś jak będziesz miał własne dziecko zrozumiesz... Bardzo Cię kocham i patrząc na Ciebie od razu się wzruszam, jesteś taki malutki i bezbronny. Niestety będę szczera mało śpisz, mam mało pokarmu więc Cię dokarmiam, ciągle robisz siku i kupke, płaczesz a nawet wrzeszczy aż i to wszystko bez słowa wyjaśnienia... Najbardziej doskwiera mamie brak snu, budzisz się co 3godziny i później walczymy abyś usnął kolejne 3godziny... Podobno niedługo ma być lepiej, będziesz krócej jadł i więcej rozumiał. Pamiętaj synku że mama bardzo Cię kocha i zrobi dla Ciebie wszystko...tata też.

Zobacz cały wpis na blogu »
W końcu z nami Wspomnienia spisane dla mojej fasolki

Kochany synku jesteś już z nami 25 dni. 25 dni pełnych szczescia, dumy ale i wielkiego stresu i zmęczenia... Data Twojego porodu była ustalona na 2 lutego ale nikt nie wierzył że urodzisz się właśnie w ten dzień ponieważ podobno tylko 5% dzieci rodzi się w terminie. A jednak... 1 lutego o 22 mama dostała pierwszych skurczy. Leżałam cierpliwie i zastanawiałam się czy to już czy może to tylko skurcze przepowiadające. O północy byłam już pewna że to jednak już. Nasza położna pani Renata miała mieć w następny dzień dyżur o 7 rano dlatego postanowiłam jakoś dotrwać do tego czasu. O 6rano skurcze jednak zmalały, położna kazała mi czekać w domu. Byłam mocno podekscytowana ale i wystraszona. O 8 obudziłam tatę i powiedziałam wstawaj zaczęłam rodzić, jego mina była bezcenna... O 11 byliśmy w szpitalu oi tam powoli powoli przychodziłeś na świat. Mama urodziła Cię naturalnie ale ze znieczuleniem, bo jak powiedziała położna jestem z tych delikatnych... Tata był bardzo dzielny, wiem że bardzo się bał i w (...)

Zobacz cały wpis na blogu »