dopraszać się nadziei A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
włóczyłam się od słowa do ciałapragnęłam poczuć ciękażdym pragnieniemprosiłam czaso odrobinę przyzwoitościabym mogła cierpliwie poczekaćna sen drzwiom wciąż brakowało klameknad moim bezpieczeństwem czuwałykraty w oknachbałam sięnigdy nie powróciszz mojej przyszłościnie odnajdziemy drogido westchnień lecz wreszcie podróż po piekleprawdopodobnie dobiegła kresuwstałamotrząsnęłam duszę z resztek samotnościpodniosłam rękęby schwytać niebo za grzywępostawiłam pierwszy krokna wodzieskąd niedaleko do domuunosiłam się nad ziemiąchoć brakowało mi skrzydeł zapragnęłam istniećnie tylko byćstawiałeś kolejne kroku na moim sercuszept przynosił szczęście wreszcie uwierzyłammiłość nie musi kończyć sięza zakrętemmoje ciało pragnie twoich sn&o (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
ku dożywotniemu jutru A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
sądziłam że moje serceprzemyka się własnymi ścieżkamiwierzyłam że nocy nie należy sięzasłużony koniecżywiłam nadziejęnajlepsze marzenia nie rodzą sięw otwartym na oścież sercu a jednak pewnego spóźnionego wieczorazamknęłam dokładnie oknoa uchyliłam drzwitwoje światło wpadło do środkai rozrzuciło wymarzone cienienajlepszy był tennależący do ciebieidealnie pasował do rysów serca to co mnie spotkałobyło ucieczką z okóww których dobrowolnie tkwiłamprzez tysiąclecia poczułam na skórze śladyporannych mgiełblask zmartwychwstałego słońcawilgotna trawa łechtała piętygdy kroki wiodły nasku dożywotniemu jutru dzieliły nas tylko splecione dłoniewszystko poza było wspólneniebo i ziemiasłońce i gwiazdymiłość i śmierć (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
schronienie w sercach A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
pragnę zadedykować ciwiecznośćokazały bukiet pozłacanych liścizebranych sercemw sennym parku nieubłaganie skrada się jesieńlecz moje dni nie są krótszeświatłośćrozsiewana przez twoje dłonieniesie mnie ku porankowigdzie masz odwagę zaczekaćprzyodziany w nowo narodzone mgłyrumiany jak niebookraszone jutrzenką biorę w ramiona niedokończony sensprawiam że miłość należy sięnam obojguściskając w ramionachto ciepłolubne uczucieszukamy schronienia w sercachtam nie pada deszcznie docierają łzy na samym początkuwręczam ci pragnienieaby stało się również twoimna wstępie daję ci odejśćbo wiem że wkrótceotworzę dla ciebie okno stoję przy parapecierozmawiam z gwiazdamiszepcę do ucha nocywiempowróciszkiedy uśmiechnie się we mnie dus (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
nowo narodzony uśmiech A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
zanim przekroczyłeś uroczyściemoją linię życiasny miały początek w piekle odkąd wskrzesiłeś serceschnące z melancholiidogorywające w uścisku samotnościmój świat stał sięprzyjaznym miejscemgdzie żyją uśmiechnięci ludzie zadedykowałeś mi przyszłośćdzięki czemu stała się również mojaodnalazłam w tobie tę ciszęza którą tak tęskniłamchoć nie znałam czuję wszystkimi zmysłami jasnośćrozumiem senstej wyprawykiedy podajesz na tacynajwykwintniejsze pocałunkiwyselekcjonowane zetknięcia myśli ciemna przepaść spojrzeniarozkwitajak nowo narodzona nocjak senność co muska powiekiprzywłaszcza moją odległość w dniu spotkania zostawisz mipo sobie szczęściebędzie pasowałodo nowo narodzonego uśmiechu (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
za margines światłocienia A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
odnalazłam ciępośród niepowstrzymanych melancholiipomiędzy słowamizdanymi na łaskę losu odszukałam twoje imię w przyszłościktóra rozjaśniłaotaczającą wiecznośćnigdy nie kochałam takaby miłość podarowała miuśmierzenie przeszłości odkąd sen zakwitł w duszya złudzenia zgubiły sensrzeczywistość stała się teraźniejszościąwykwitną namiętnościąbujnymi pocałunkami kiedy twój cień zaczął należećtakże do mnieodszukałam w sobie pasjęby poprowadziła do wrót rajuza margines światłocienia zarumieniły się słowasamotność taktownie odwróciła twarzna widok moich łezuśmiechnęło się nawet słońcepowróciły gwiazdyz odległej pielgrzymki pożyczyłam od ciebie tę miłośći chyba zapomniałam oddać (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
pomodlę się do gwiazd A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
chciałam zasnąć wbrewsnomale obudziła mnie pasjaujrzałam cię pośród obolałych myśliserdecznego jak uśmiechod ucha do ucha dotknęłam zmysłów aby zrozumiećmusieliśmy zostaćantypodami dziśkiedy przeszłość przyniosłaniedorzeczną tęsknotękiedy nie rozumiem nicz bicia twojego sercapragnę powrócić do minionych łezdo nadziei pochylonejnad kołyską takdziś kiedy nie słyszę poszumuw twojej duszygdy pragnę pojąć sens tej rozmowyz lustrempowracasz nocą zanim znów będę zmuszona iść spaćpomodlę się szczerze do gwiazdżeby dały odrobinę wytchnieniaod marzeńod wiary w to co nigdysię nie odnajdzie zasnęnie mam wyjścia (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
dożywotnie pożegnanie A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
pamiętam to popołudniekiedy przyśniłam ciępo raz pierwszybyłeś skąpany w gwiazdachzacne usta układały się wjasnozielony uśmiech sądziłam że z nieba sypią sięaniołylecz byłam zbyt gorliwatwoja obecność przyniosła życiesamotności podarowała kilka łeztak dla świętego spokoju rozkochałam sięw cienistym wzrokuw bólu o który dbałeśtak serdecznie z nawróceniem wiosnyrozsypały się melancholietwoje serce zaczęło kołataćw przeciwnym kierunku odeszłamza miłość mając wspomnienieczas który mi pozostałstał się dożywotnim pożegnaniem zdradziłam światwyrzekłam się radości (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
w ślepej uliczce A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
odkąd przejrzałam się dokładniew pękniętym lustrzetwoje wspomnienie stało sięczymś niezrozumiałym w pierwszej chwilizobaczyłam wieczór który koizmęczone ciałem myśliwkrótce zrozumiałamwiele mi ciebie potrzebaaby kochać najpiękniej los jednak obudził sięzbyt wcześniesłowa są dziś niewyspaneprzez cały czas niosłamw objęciach niewinnośćktóra zaspokajała lęk pewnego dnia zabrakło cięw moim porankuwziąłeś pod pachę życiei zniknąłeś w ślepej uliczce zostało mi tylkokilka śladów na trawnikui porzucona pasjaprzepadłeś do resztykarmiąc moje senne koszmaryprzynosząc sól samotności (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
najpiękniejszy dzień A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
chodziłamod człowieka do człowiekanikt nie chciał mnie zrozumiećbłądziłam od szczęścia do odległościpragnąc usłyszećjedno delikatne słowo pośród cieniznalazłam ciebieschowanego we własnym sercunie chciałeś z początkumnie pokochać bałeś się uczuć lecz zrozumiałamobecność twojego lękuduszą ocierałam łzyodwróciłam się plecami do samotności pewnego dniaserce które mi zadedykowałeśzakwitło jak niewinne przebiśniegiłzy porzucone na poboczuwzięłam w ramiona sendo piersi przygarnęłam ciszę odtąd było jak w rzeczywistościcień wreszcie dogoniłnasze nagie wspomnieniazaczęłam modlić sięz całych sił dzień w którym się urodziłeśstał się najpiękniejszym dniemmojego życia (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
błękitne okno A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
przez szparę widzętwoją niepowtarzalną twarzuśmiechasz się dosadniejakby na złość gwiazdom wiemta radość nie przynosizakazanych owocówdostrzegam twój profilwyraźny na tle błękitnego okna jesteś taki samjak w pamięciotwieram szerzej duszę by schwytaćjedno uderzenie serca i wtedyopada kurtynaznikasz za purpurową płachtąw lustrze nie ma jużdla ciebie miejsca zginąłeśtak jak przepadły pragnieniaotwieram drzwi na ościeżlecz za późno zostało mi kilka wspomnieńnamalowanych na ścianietwoimi snamii choć nie spotkają sięnasze antypodywiatr pozostanie równie cienisty zadedykuję ci dalszy ciągtej podróżyten naiwny prolog (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
wspólne powietrze A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
kiedy odszedłeśzabierając ze sobą ciężkie śladyi natarczywe westchnieniemój sen stał się łagodniejszya poranek cierpliwy zrozumiałamsens dalszych pragnieńodszukałam pośród łeztę jedyną otwieram przed tobą oknoszczelnie zamykam drzwilecz ty zmierzałeś wciąż pod prądusychające myśli odkąd zapomniałam zapachtwojego ciałaodkąd światło przepadłoustępując miejsca ciemnościomsny stały się jeszcze bujniejszebuńczuczne i choć trwa noca ciało przymarza do duszyłzy nie uwierają cię w sumieniededykuję ci odległośćktóra mi ciebie odebrała powierzam powietrzenie jest już wspólne (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
zmarszczki na duszy A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
mogłam tańczyć z tobądo białego ranamogłam dzielić się snamipragnęłam aby twoje myślinależały również do mnie przepraszam za wszystkie minutyktórymi cię obarczałamchciałam dostrzec w tobieniebo dla wspomnieńzaznać dotykuktóry jest mi zabroniony byłeś smutkiemzdobiącym ustabyłeś łzami które drążyły skałęi choć nie zapomnętego snuchoć życie zakołacze do drzwitęsknota otuli mnie skrzydłamimiłość stanie się pamiątkąpo niedokończonej autobiografii zostanie mi po tobiekilka zmarszczekna duszy Zobacz cały wpis na blogu » |
bez cukru A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
rodziłam się i umierałamwszystko dla ciebiebyłeś niebemw którego gęstym futrzechowały się gwiazdy stanowiłeś przyczynę śmiechuwszystkie obawydedykowałam tobie pewnego dnia obudziłam sięza późnozostawiłeś mniegdzie nie sięgają sny odebrałeś przyszłośćdając w zamiankilka melancholijnych wielokropkówwciąż czuję cię na dnie sercasłyszę szept dedykowanytylko dla mnie i choć dzień coraz krótszychoć życie przestaje udawać koszmarzapraszam cię na herbatędo mojego snu dobrze pamiętamzielonabez cukru Zobacz cały wpis na blogu » |
zakochany w sobie czas A żyć możesz tylko dzięki temu, za co mógłbyś umrzeć.
odwiedziłeś mój natarczywy senwidziałamwszystkie marzeniasłowa sprzedane niewłaściwej osobie lubiłam cięzmysły odmawiały posłuszeństwaa usta tęskniłyza bujnym muśnięciem pragnęłam otulić cię sercemmimo wszystko byłeśzbyt daleki chciałam zrozumieć twoje łzystrachpragnęłam dotknąć samotnościpoczuć na sobie lęk pewnego dniautraciłam marzenia moje życieprzystanęło z bokustałeś się daleki jak rajodległy niczym zakochanyw sobie czas chciałabym jedynie ucałowaćtwoje myśliupewnić sięże wciąż oswajasz moją niepewność Zobacz cały wpis na blogu » |
"Księżyc w Nowiu" Stephanie Meyer Recenzje przeczytanych książek
POSTANOWIENIE NOWOROCZNE 22/100 "Księżyc w Nowiu" Stephanie Meyer Ostatnio wróciłam do serii „Zmierzch”. Czytałam całą sagę już kilka lat temu, ale dość ją polubiłam i z chęcią sobie odświeżyłam. Księżyc w nowiu, to druga część z serii. Rozpoczyna się 17-tymi urodzinami Belli. Cała rodzina Edwarda zbiera się, by celebrować jej święto, jednak nieszczęśliwe zdarzenie powoduje, że rozcina sobie papierem palec, a Jasper nie mogąc zapanować nad pragnieniem krwi rzuca się na dziewczynę, która w efekcie rozci (...) Zobacz cały wpis na blogu » |