Cierpienie

Wpisy zawierające słowo kluczowe cierpienie.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Czego uczy nas cierpienie?? blog psychologiczno-religijno-filozoficzny

Cierpienie jest wpisane w nasze życie. Poprzez cierpienie dostajemy od życia ogromną lekcję życia. Cierpienie powoduje niestety skutki traumatyczne dla naszego organizmu.Wyniszcza, doprowadza do melancholii, depresji i obniza poczucie wlasnej wartości, ale przez takie cierpienie uczymy się jak wyciagac wnioski z popełnianych błędów, uczymy się większej wrażliwości na cierpienie , empati, wsparcia, czasami nawracamy się na Boga. Oprócz tego mogą znalezc się ludzie pomocni, którzy nam pomogą. 

Zobacz cały wpis na blogu »
J 3, 13-17 bierziczytaj

Cierpienie przyjdzie. Lepiej przeżyć je, powierzając siebie Ojcu tak, zrobił to Jezus. Lepiej cierpieć z Jezusem. Wiara oznacza zgodę na upodobnienie się do Jezusa przez cierpienie. ...   Stój u stóp Jezusowego Krzyża. Krzyż tronem Bożego królowania nad grzechem i śmiercią. Wysławiaj Boga za Jego miłość w Krzyżu objawioną. Wyznawaj, że Bóg jest Panem i Zbawicielem. ...   Zostawiaj na boku wszystkie ludzkie sposoby zbawiania się. Z wiarą spoglądaj na Krzyż Chrystusa. Otwieraj serce na przyjęcie zbawienia, które On przez Krzyż zdobył. ...

Zobacz cały wpis na blogu »
Pustka... Miała być tą jedyną..

Obudziła się w nocy.. Coś nie dawało jej spokoju.. Wiedziała, że on cały czas kłamie.. Żeby kryć swoje przyjemności z inną.. Tak trudno było mu z nich zrezygnować.. W tym wszystkim zapomniał o rodzinie.. Poszedł na skróty.. Bo tak łatwiej..  Co czuła wtedy..? Jeszcze większą złość.. Przyrzekał, że to cała prawda.. Prawda po raz kolejny okazała się kłamstwem. Widok.. Ich dwoje.. Miejsce, w ktorym to ona miała z nim być.. Nie ta inna.. Śmiech.. Pocałunki.. Wtedy gdy ona ledwo radziła sobie z dziećmi w domu.. Z uczuciami.. Z odepchnieciem z jego strony.. Ale on miał to gdzieś.. Zaplanował wszystko.. Dla innej miał pieniądze.. Czas.. Całego siebie.. To czego nie potrafił dać nawet dzieciom.. To najbardziej ją boli.. Dokonał wyboru.. Zrezygnował z innej.. Czy napewno..? Ona nie ma pojęcia.. Ma nadzieję.. Zajmie mu to dużo czasu ale wybrał.. Mimo wszystko Ona nadal cierpi.. Zdeptał ta szczególną więź, która ich łączyła.. Popsuł wszystko zamiast naprawiać.. Wyznac (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Każdego dnia Światłocień

Każdego dnia czuję coraz mniej, Tych emocji dobrych, o których każdy tak rozprawia. Nie pamiętam już czym jest czyste szczęście. Nie potrafię go dostrzec, choć na wyciągnięcie ręki. Jak oko wykol, okryło je bielmo rozczarowań. Wulkan wściekłej goryczy kipi w moich trzewiach. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Błękitne łzy. Słowa malowane życiem.

Ksiazkę swą ofiaruje tym wszystkim którzy przeszli w życiu tak dużo, zbyt dużo. Jednakże żadnego Życia nigdy nie można mieć dosć. Rozdział I. Zofia leżała na podłodze w pozycji emronialnej. Bolały ją skatowane wnętrznosci, piekły swieżo zadane ciosy.Koniuszkiem dłoni roztarła na przerażonej twarzy swe słone łzy. Szlochała niemo, ilez to juz razy? Wydawało się,że nazbyt dobrze zna te samą scenę, tak często zadawaną i coraz mniej przeżywaną,racjonalnie..Przywykła do jego regularnych razów. Podniosła powieki, przed nia stał jej kat,jej włąsny mąż. Poslubiła go dziesiec lat temu, sama nie wie czy z przymusu, czy tak po prostu wypadało,inni tak doradzili albo z potrzeby miłowania.. Ten mąż zdawał się wygladac jak potwór, znany z koszmarów dziecinnych. Twarz męża stanowił (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Otwarte drzwi Pusta dusza

Witajcie.   Chciałabym  połączyć ludzi, którzy cierpią na depresję. Mimo XXIw. choroba jest tematem tabu. Jesteśmy uważani za lenistwo społeczeństwa. W dzisiejszych czasach należy coś nagłaśniać, aby ktokolwiek nas zauważył, próbując zrozumieć. Mimo wszelakich wskazówek, informacji, pozostajemy najczęściej sami sobie. Jeżeli ktoś przeżywa to, co Ty - nie znajdziesz lepszego wsparcia.        Proponujcie tematykę moich blogów, chętnie na wszystko odpowiem. Jestem również dyspozycyjna w korespondecji prywatnej, jeżeli będzie taka potrzeba.    Życzę wam wszystkim sił i spokojnego umysłu. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Pierwsze zderzenie... Przy murze

Dziś pierwaszy raz poczułam jak mocne może być uderzenie o mur. Tak na prawdę nie wiem od czego zacząć. Nie wiem czy pisać chronologicznie czy tematycznie. Takich miejsc i osób pewnie jest tysiące. Nie zależy mi na sławie a na możliwości podzielenia się swoimi spostrzeżeniami. Dziś pierwszy  poczułam jak można być samotnym mając wokół siebie tylu kolegów i rodziny. Dziś poczułam, że moje samodzielne decyzje jeszcze bardziej mnie odsuwają. Nie wiem czy to są dobre decyzje, ale są moje. Może są wynikiem chęci podjęcia ich samodzielnie. Inaczej mnie wychowywano. Dlatego nie wiem co czuję. Jednocześnie jest to radość, ból, niepewność. Nie wiem czy są nawet słusze. Wiem jedno- są moje. Pierwszy raz czuję, że się sprzeciwiłam - nie poprosiłam o radę, z nikim niczego nie konsultowałam. Nie chce ja nikogo oceniać, już nie chce dalej spędzać godzin na telefonie obgadując innych. Czuję, że nie mam do tego prawa. Każdy może żyć wg własnych planów. W (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Do biegu, gotowi, ... ja rezygnuję porachunkizdepresja

Witaj na moim blogu. Mam nadzieję, że nawet, jeśli trafiłeś/aś tu przypadkiem, nie opuścisz tej strony z pustymi rękoma. Co skłoniło mnie do założenia bloga poświęconego depresji? Otóż od 7 lat choruję na tę grożną i podstępną chorobę. Na samym początku była ona również jedną z przyczyn trwającej u mnie kilka dobrych lat anoreksji, z którą, całe szczęście, już się nie przyjaźnimy. Mam 21 lat. Obecnie jestem studentką filologii angielskiej z francuską i wygrałam z pierwszą w życiu sesją egzaminacyjną, co było dla mnie nie lada wyzwaniem, ponieważ na dwa tygodnie przed jej rozpoczęciem mój nastrój był wyjątkowo obniżony, do tego stopnia, że nie rozumiałam, co czytam patrząc na notatki z zajęć. Prywatną pułapką są dla mnie rozpędzone nawałnice myśli, obaw i wizji niezrealizowanych planów. Z tego powodu mam mało wolnego czasu, a ponieważ ostatnio miałam ochotę zrobić coś pożytecznego dla innych, (zamiast (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Pierwszy wpis Ja, ty i ona, czyli nasze życie z depresją

Po 8 miesiącach bycia w związku z męzczyzną chorym na depresje postanowiłam wreszcie opisać co jest dla mnie najtrudniejsze.  Depresja to bardzo dziwna choroba, tak naprawdę zmienia człowieka nie do poznania. Ja akurat związałam się z mężczyzną już chorującym na tę chorobę i przez osiem miesięcy widziałam jak się zmienia. Widzę jak zachowywał się wobec mnie te kilka miesięcy temu i jak jest teraz. Wbrew wszystkiemu podejmowanie terapii jest bardzo egoistyczne ze strony chorego. Jest to taki stan, w którym ta najbliższa osoba potrzebuje ogromnego wsparcia i pomocy powtarzając ciągle te same rzeczy, że chce, że się stara a mimo to próbuje sama narzucić swojej najbliższej osobie to, co nie sprawia jej radości. Wlaśnie ja jestem w takiej sytuacji, że mój facet, chory na depresję jest na tym etapie własnej egocentryczności, sam mówi, czego ja chcę i tłumaczy mi cały czas, że mu to pomaga. Dziwne, bo mnie w niczym nie pomaga, powoduje tylko to, że chcę ucieć gdzieś (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Czym jest życie? Poezja wielkich myśli...

Męczy mnie to obficie: czym jest życie?  ......................... Może ostatnim kogucim pieniem? Każdemu miłość na różne sposoby wchodzi do głowy... Miłość-życie, życie-miłość Boleść-klęska Hades-wyższość   W życiu chcę pomagać innym pasmo cierpieć, choćm niewinny przejść bym musiał. Przejdę, byłem chciałem, będę musiał.   Sztuka-wolność, sztukę cenię ot jest wolność- me tworzenie, uwolnienie. "Carpe l' (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Po przejściach. Dla naiwnych ostrzeżenie ...

Witajcie!!! Nie będę się przedstawiać bo to zbędnę , nie po to tu piszę . Chcę ostrzec młode i naiwne dziewczyny jak łatwo sobie zrujnować życie i cierpieć przez to długimi latami . Alewszystko po kolei ... Obecnie mam 27 lat jestem męzatką i mamą wspaniałego szkraba , jeszcze kilka dni temu myślałam ,że moje życie jest szczęśliw i nikt mojego spokoju nie zakłóci ale się myliłam. Od dziecka miałam ciężko w życiu ,wychowywała mnie i siostrę tylko mama, nasz ojciec od nas odszedł.Nie chciało mi się uczyć, wolałam iść do pracy w wieku 18 lat rzuciłam szkołę i zaczełam pracować . Myślałam że zaczynam sobie układać życie ale cóż los miał wobec mnie inne plany . Moje szczęście i spokój nie trwało za długo . Po kilku miesiącach zaczeły się problemy w pracy. Mój szef okazał się bezdusznym i bezlitosnym potworem , który (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Siedzę i płaczę. Czuję w sobie totalną rezygnację....czuję jak uchodzi ze mnie życie..... na porannej rozmowie z moim księciem się skończyło...dzwonił nie odebrałam..... Romeo wraca.... piszę, że nie może się doczekać spotkania, tęskni.... a ja tak cholernie pragnę powstrzymać łzy....znów ten stan osamotnienia mnie dopadł....jedna łza, druga, trzecia....mam ochotę krzyczeć, by móc wyrzucić cały ten ból.... lęk.... odczucia.... znów okazałam się słaba... pozwalam mojej wrażliwości się ujawnić...

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Siedzę i patrzę jak jego status zmienił się na dostępny.... właśnie tam gdzie wolał rozmowę z nią niż ze mną....cholernie mnie to zabolało iż zawszę był niedostępny..... wiem, że piszę z nią, z innymi kobietami i to sprawia, że aż się cała trzęse, tak pałam zazdrością, ta świadomość, że ON mógłby z inną zabija mnie, powoli..... tak dawno się do mnie nie odzywał, już nie robi żadnego gestu żebyśmy przetrwali.... czy mu jest tak wygodnie? Może mu się znudziłam, może to nic nie znaczyło dla niego..... straszny ból.....Ale jak tak można, po tym wszystkim co nas łączyło przejść do porządku dziennego, zastąpić mnie..... dlaczego ja się zadręczam..... może powinnam napisać... nie.... muszę to przetrawić.... kiedyś ktoś powiedział, że z czasem nie będę reagować ale czy  kiedykolwiek to nastąpi..... jego słoneczko się świeci, a ja..... a ja gdzie ON wiedział gdzie bywam się nie ujawniam..... chciałam umrzeć dla niego, a okazało się, że umieram dla całego świata..... (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Obudziłam się o świcie....dzisiaj znów mi się śnił, ten sam sen.....a ja w bezruchu siedzę i daje ujście swojemu bólowi.....łzy pokrywają moją twarza.... nie reaguję...pozwalam by spływały.... dlaczego to tak bardzo boli....czuję jak całe moje ciało przeszywa straszny ból, centymetr po centymetrze..... a ja się nie mogę ruszyć.....to mnie paraliżuję.... mówią, że czas leczy rany....co za wierutna bzdura!! Jeśli tak to  ma wyglądać to ja już chcę przestać istnieć.... czuję, że umieram....rozsądek, który racjonalnie tłumaczył, że dobrze robię, żebym trwała w swoim postanowieniu opuścił mnie.... zostałam sama.....tylko ja i ten straszny stan.... upadłam i nie mam sił sie podnieść.....

Zobacz cały wpis na blogu »
Magda, miłość i rak W ciele, które jest labiryntem...

"Magda, miłość i rak" - to kolejna książka, dla której z całą pewnością nie zmarnowałam swojego czasu. Właściwie to ona zmotywowała mnie do prowadzenia tego bloga. Dzielić się z innymi swoimi przeżyciami - jest w tym jakiś sens!Bohaterka - Magda Prokopowicz - podzieliła się swoimi najskrytszymi tajemnicami, ubierając je w słowa, oddając w swoich obrazach, odsłaniając siebie prawdziwą na zdjęciach. Z pewnością pomogła tym wielu innym kobietom borykającym się z takimi problemami, jakie ona miała; mnie również bardzo pomogła, choć moje przeżycia są zupełnie inne. Oczywiście nie wierzę ślepo w cały ten optymistyczny obraz walki z rakiem: już chociażby wywiad z jej mężem ukazuje zupełnie inną odsłonę. Ale w tych słowach i w niej całej jest jakaś wielka siła, charyzma... ujmuje mnie jako kobieta, która ma "to coś". Książka o zmaganiu się z nowotworem, historia, która skończyła się śmiercią, sprawiła, że uśmiecham się dziś od rana, że miałam naprawdę dobry dzień! (...)

Zobacz cały wpis na blogu »