Zosia

Wpisy zawierające słowo kluczowe zosia.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Leśna przygoda Za dużo wolnego czasu

Wszystko zaczęło się gdy Zosia, wychodząc z jeziora, zorietowała się że w miejscu gdzie zrzuciła z siebie letnią sukienkę są tylko ślady wielkich męskich butów. Stojąc całkiem naga i mokra na trawie. Nie wiedziała co ze sobą zrobić. Sama nago głęboko w lesie, a na dodatek robiło się późno, przecież właśnie po to poszła leśnym skrótem żeby zdążyć przed nocą i wykąpać się w chłodnej, krystalicznie czystej, górskiej wodzie. N (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Kolejny dzień, tydzień, miesiąc Kochana Zosiu

W głowie mi się nie mieści że już 4 miesiące od Twojego odejścia, że od 4 miesięcy żyje w innym świecie. Czas totalnej pustki. Próbuje żyć bez Ciebie ale to nie jest łatwe. Wszyscy w koło się martwią jak ja sobie dam radę z dwójką dzieci, jak ja pójdę do pracy przy dzieciach, jak to wszystko poukładam, ale przecież wszystko można sobie ułożyć, wystarczy pomyśleć. Prawie nikt już nie pyta o to jak z moim samopoczuciem, jak daje sobie radę z uczuciami. Czasami czuję, że chcieliby zapytać ale się boją mojej reakcji, czuję się przez to jakiś inny. Jedynie jedna z Twoich sióstr mnie rozumie, zawsze pyta jak tam u mnie, ona również nie może zaakceptować Twojego odejścia. Siostra-przyjaciółka to wielka strata. Najgorsze są niedziele, w samotności, niby są dzieci ale wiadomo że człowiek potrzebuje drugiego człowieka do życia. W takie dni czuje że usycham, brak mi sił do dalszego życia bez Ciebie. Jak ja się cieszę, że mam tyle filmikó (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Urodziny Twojej Mamy Kochana Zosiu

Wczoraj Hania pierwszy raz była w górach, u rodzinki. Twoja Mama miała 50 lat, zrobiła imprezę w stołówce w szkole, wszyscy byli zaskoczeni tym faktem, ale nie o tym ten tekst. Co roku, jak pogoda pozwalała był gril na ur Mamy. Teraz te spotkania będę wspominał z łzami w oczach. Na podwórku stół i dwie ławki, zawsze brakowało miejsca dla wszystkich, to się rozkładało koc na trawie, na skarpie. Może nie było zbyt wygodnie, ale wszyscy byli szczęśliwi, że mogą łapać te majowe promyki słońca, nikt nawet nie pomyślał żeby coś zmieniać, atmosfera wystarczała do bycia szczęśliwym. Ty zawsze uśmiechnięta, bo mogłaś byś ze swoją rodzinką tak nie wiele Ci było potrzeba do szczęścia. Wczoraj jak wracałem do domu, spojrzałem na te zalesione góry, które się zielenią, przypomniały mi się nasze pierwsze spotkania, właśnie na wiosnę żeśmy się poznali, zaczęliśmy być ze sobą. Teraz ta pora roku szczególnie mi Ciebie przypomina. Czasami myślę (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wiosenna tęsknota Kochana Zosiu

Wróciły znowu dni smutku, dni, w których wszystko mi o Tobie przypomina, jak ja za Tobą cholernie tęsknie. Znowu nic nie ma sensu, po co być kimś jak i tak się kiedyś umrze, po co się starać jak nie wiadomo, kiedy nas już tu nie będzie. Dzisiaj, w to niedzielne popołudnie, nawet ten cholerny, otwarty piekarnik mi o Tobie przypomina. Przyszła w końcu ta wyczekana wiosna, słoneczko świeci, mnóstwo ludzi stara się łapać pierwsze promyki ciepłego słońca. Większość to rodzinki, mama, tata i dzieci, są tacy szczęśliwi, a mi jest tak cholernie smutno, że już nigdy w takie słoneczne popołudnie nie wyjdziemy razem, nie przejedziemy się wspólnie na rowerze, nie zaśmiejemy się wspólnie. Tak bardzo nie rozumiem tego świata, tych kolei losu. Tak mi było dobrze z Tobą, a teraz muszę zacząć żyć na nowo, bez Ciebie. Kocham Cię moja Góraleczko! :*

Zobacz cały wpis na blogu »
50 dni bez Ciebie Kochana Zosiu

50 dni bez Ciebie. Właściwie już 55 dni bo wtedy trafiłaś do szpitala. Do końca życia zapamiętam te datę bo jak tu zapomnieć. 20 stycznia 2015 dowiedzieliśmy się o Twojej chorobie i tego też dnia urodziła się Hania, cieszyć się czy płakać? Tak miało być pięknie jak ona sie urodzi, a w tym dniu nie było ku temu nastroju bo modlilem się do Boga o to żebyś przezyla, żebyś wyjechała z tej cholernej sali operacyjnej. Hania ma już 50 dni. Znowu wylądowaliśmy w szpitalu, zapalenie płuc, dużo zachorowalność u wcześniaków. Cholernie za Tobą tęsknię, tak bardzo ze czasami zaczynam się zastanawiać czy to życie ma sens? Bez Ciebie. Parę razy przeszło mi przez głowę ze może sobie jeszcze znajdę kogoś z kim spedze resztę zycia, kogoś kogo pokocham, kto mnie pokocha ale czy będę potrafił? Czy znajdzie się jeszcze miejsce w moim sercu dla kogoś innego, obok Ciebie. Ty z mojego serca nie znikniesz, masz tam zapewnione miejsce na całą wieczność. Do końca życia będę Ciebie wspominal. By (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
5 dni po ... Kochana Zosiu

Mija już piąty dzień od momentu w którym ostatni raz mieliśmy nadzieję, nadzieję na cud, lecz on się nie wydarzył. Moje myśli strasznie splątane. Gdy wpadam w wir załatwiania to jakoś ten czas ucieka, ale za to gdy usiąde w domu, w tym pustym domu, bez Ciebie to jest ciężko, serce mi pęka, myśli uciekają do Ciebie. Mam nadzieję, że tam Ci jest lepiej, że patrzysz na nas z góry i z Bogiem planujecie dalej nasze życie. Jedynie dzieciaki dają mi chęć do życia, do przyzwyciężenia tego wszystkiego. Coraz bardziej do mnie dochodzi, że czasu już nie wróce, że już z Tobą nie porozmawiam, że nie usłyszę od Ciebie "Kocham Cię". Tak bardzo za Tobą tęsknie ...:(

Zobacz cały wpis na blogu »
Zosia cenzor Różne takie

Zosia: Stojąc na rozdróżu widzę przed sobą dwie drogi. Drogę jasną, świetlistą, uslaną płatkami róż oraz tę drugą cimną, okryta mrokiem, żwirową i ciernistą, na końcu której nie czeka mnie spełnienie. Decyduję się, którą z nich wybrać. Wkraczam na tę drugą. Czy kiedykolwiek spodziewałabym się po sobie podobnej decyzji? Czy prawdą jest, że mam talent do samozadręczania się? Czy prawdą jest, że sprawczynią wszystkich niepowodzeń w moim życiu jestem ja sama? Możliwe, że tak... Tym razem jednak robię ten krok z pełną świadomością. Krok? Raczej wybór. Wiem, że pretensje bedę mogla mieć tylko do siebie... Może uda mi się kiedyś zejść z tej ścieżki. Dziś jednak nie potrafię... Dziś zrozumiałam, to czego zrozumieć nie potrafiłam. Dziś dojrzałam by poznać samą siebie i ... Jedrek: Rany, co za pierdolenie! Piszesz Zosiu jakbys co najmniej cyrograf z diablem podpisala. Nie rob z siebie fausta, to zalosne. Co nie spodobalo sie w odpowiedzi Jedrka, ze notka zostala skasowana? (...)

Zobacz cały wpis na blogu »