listopad Zołza pełna uczuć...zołza niepłodna....
Mija 1 listopada, świeta wszystkich swietych, urodziny mamy....kilka poprzednich dni zwiazanych było z tymi świetami. Zaraz po wypłacie w środę byłam z mama w galerii w celu zakupienia prezentu urodzinowego w postaci ciuchów, stwierdziłam, że wolała by juz w czymś nowym jechać do rodzinki, nałaziłam sie jak opętana bo mama niezdecydowana, a i po pracy byłam umordowana, nastepnego dnia w czwartek znowu praca, a po pracy zakupy w postaci kwiatów do przygotowania wiazanek itp W piątek miałam skoczyc do A. na kawke i ploty, ale cos mu wyskoczyło. Okazało sie jednak, ze rodzinka jadąca do babci na mazurki zajedzie do nas na kawke, a ja jakos nie miałam ochoty na gosci, połozyłam się spac bo głowa mnie strasznie bolała jednak po 10 minutach dał znac A. ze jednak jest i zaprasza. Wybrałam sie wiec na ploteczki, piwko bezalkoholowe i wróciłam do domku z jeszcze wiekszym bólem głowy a tu co? goście nadal u nas. Usmiech przykleiłam na stałe do twarzy i jakoś dałam rade. Jeszcze w (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
zamieszanie nowy
Od rana zamieszanie. Przywieźli Prosecco 720 but. . Myśleliśmy z Rysiem , że to ten towar z wymiany więc tak powiedzieliśmy PSZNP. Tym bardziej , że kierowca nie przywiózł żadnych papierów. Okazało się , że to nowa dostawa. Trochę spięć z Moniką. Ciśnienie mi skoczyło :/ Jeszcze bardziej się wkórzyłem , gdy okazało się , że Monika wysłała maila w tej sprawie ( a my z Rysiem zapomnieliśmy o nim) . Zobacz cały wpis na blogu » |