Proces Ja Fanaberka bloguje
Dzień blady, w powietrzu pył. Lato uchodzi z topoli.W gałęziach odradzają się szpaki, zawsze młode, świeże,szczebiotliwe i na swój sposób doskonałe, jak dzieci które co roku, w miejskim parku, po raz pierwszy zbierają żołędzie i zadają wciąż te same pytania.A właściwie zbyt hałaśliwe, zbyt bezczelne jak cuchnący piwem zachodni turyści, wstępujący ze śpiewem po kamiennych schodkachna Świętą Grabarkę, a później do cerkiewki z jednym Ukrzyżowanym i zastępami Ojców, gdzie można kupić świece, które skwierczą, szeleści fartuch prowincjonalnej pomywaczki, młodej, anemicznej i oddanej po stokroć. Wrzesień, blady dzień, na drodze kurz, bolą oczy.Wtedy się pojawiasz. PS. Miałam nie pisać wierszynów, ale mnie tak naszło dzisiaj c&oacut (...) Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.