Wyjątkowość

Wpisy zawierające słowo kluczowe wyjątkowość.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Na niebiesko Życie pisane przez duże A

Kwiecień jest miesiącem świadomości autyzmu. Często w mediach w tym miesiącu pojawiają się slogany typu: Zaświeć się na niebiesko. Ludzie wstawiają niebieskie serca w swoich social mediach. Czym jest autyzm? Na pewno nie chorobą, chociaż wiele osób tak myśli. Jest zaburzeniem. Może ktoś powiedzieć- co za różnica. Różnica jest ogromna- autyzm nie jest chorobą, więc nie można go leczyć, wyleczyć czy choćby zaleczyć. Osoby w spektrum zawsze będą nimi. Oczywiście przez terapię wiele się może zmienić, może poprawić się funkcjonowanie, ale autyzmu nie można się "pozbyć". Chociaż wiele mam chciałoby mieć taką supermoc, która pozwoliłaby się uwolnić jej dziecku od tego zaburzenia. Coraz więcej dzieci jest diagnozowanych, nikt właściwie nie wie dlaczego. Nie podano oficjalnej "przyczyny" i być może nigdy nie zostanie ona podana. W kwietniu w wielu szkołach i przedszkolach prowadzone są różnego rodzaju akcje związana z uświadamianiem młodego pokolenia (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Szczęście Życie pisane przez duże A

Szczęście- dla każdego oznacza co innego. Dla jednych szczęście to nowa rzecz, kolejny wyjazd w nowe miejsce, dla innych bliskość. Co w sytuacji, gdy nie wiesz, czy ktoś jest szczęśliwy? Każdy rodzic chce ,by jego dziecko było szczęśliwe. U dzieci neurotypowych łatwo zobaczyć, kiedy są szczęśliwe. Uśmiechają się, czasem podskakują, śpiewają, krzyczą. A co jeśli nie ma takich oznak? Jak rozpoznać, co sprawia radość dziecku? Wyjątkowe dzieci często nie okazują emocji, żadnych emocji. Nie wiemy, kiedy im źle, kiedy potrzebują wsparcia czy właśnie, kiedy są zadowolone. Uczymy się oznak, sygnałów, które pomagają odgadnąć ich emocje. Czasem również robimy coś, by wywołać u nich reakcję w postaci uśmiechu. Czasem to „coś” powtarzamy wielokrotnie, bo najpierw pojawia się delikatne zainteresowanie, potem po kilku razach cień uśmiechu. Po kolejnych kilku w wyjątkowych sytuacjach głośny śmiech. Mój syn tak (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wybrana Życie pisane przez duże A

Piątek popołudniu- co wtedy robi mama wyjątkowego dziecka? Nie, nie odpoczywa w domu po całotygodniowej gonitwie. Czeka w poczekalni na swoje dziecko, aż skończy kolejną terapię. Jeszcze jutro i plan na ten tydzień wypełniony w 100%. Tak, tak właśnie wygląda moja rzeczywistość teraz. Ale nie, nie narzekam. Cieszę się, że mamy taką możliwość. Czasem nawet myślę, że to nie przypadek, iż to właśnie do mnie trafiło wyjątkowe dziecko. Dlaczego? Ktoś tam na Górze wiedział, że będę potrafiła zawalczyć, że poruszę niebo i ziemię, aby Mu pomóc. Niedawno usłyszałam, że gdzie diabeł nie może, tam mnie wyśle. Trochę w tym prawdy jest. Poruszam to, co wydaje się niewzruszalne; odwracam to, co jest nieodwracalne. Nie, nie mam żadnych super mocy. Po prostu zostałam Wybrana … (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Nowy Rok- nowe nadzieje Życie pisane przez duże A

Tak, to już jutro- Sylwester. Ostatni dzień w mijającym roku. Czas podsumowań, snucia planów, myślenia o przyszłości. O czym więc myśli matka dziecka autystycznego w tym dniu? Na pewno o tym, co udało się zrealizować, o ile się udało. U nas tak było. Ten rok dużo zmienił w naszym życiu, a przede wszystkim w życiu Franka. Po 1,5 roku różnych terapii pojawiły się pierwsze słowa. Nie jest to „potok” słów, a jedynie kilka pierwszych, ale to one właśnie dają nadzieję, że Franek będzie potrafił komunikować się werbalnie. Kontakt wzrokowy jest coraz dłuższy, coraz częściej zdarza się, że Franek, kiedy do mnie mówi, patrzy mi w oczy. Potrafi „obsługiwać” łyżkę, rozebrać się (choć jeszcze nie wszystkie części garderoby). I takich mniejszych i większych zmian w tym roku doświadczyliśmy dużo. Oczywiście zmiany nie byłyby możliwe, gdyby nie terapia u specjalistów i w domu. I tu nie ma na co li (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Czekając na świąteczny cud... Życie pisane przez duże A

   Święta to czas cudów. Ja też czekam na swój cud, choć nie wiem czy mogę o niego prosić. Nie proszę o cudowną zmianę, nie ośmieliłabym się. Z jakiegoś powodu zostałam obdarowana wyjątkowym dzieckiem, który znany jest tylko Bogu. Nie proszę również o szybsze rezultaty, bo nic tutaj nie da się przyspieszyć. Wszystko ma po prostu swój czas i swoje miejsce. Ale to, o co mogę prosić, to o siłę w dążeniu do kolejnych celów. By na każdej nawet najtrudniejszej ścieżce pojawiały się promienie nadziei, a na końcu każdej drogi zawsze upragniony cel. Wesołych Świąt! (...)

Zobacz cały wpis na blogu »