Teraźniejszość

Wpisy zawierające słowo kluczowe teraźniejszość.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Nowość kontra stare Addicted to life

Nie możemy zmienić przeszłości ale marzymy o innej przyszłości. Robimy wszystko żeby naprawić przeszłość której już nie zmienimy. Tyle słyszymy o magicznej 40-stce która zmienia nas i nasze podejście do życia. Coś w tym jest bo banały tworzą nasze życie. 

Zobacz cały wpis na blogu »
Wpis numer 1. Teraźniejszośc i trochę przeszłości Życie człowieka normalnego

Hej,  Nie wiem, czy ktokolwiek to przeczyta, ale może bardziej dla siebie chce napisać coś (tego bloga), który będzie kiedyś przypominać mi lub moim bliskim ( którzy za mojego życia o nim się nie dowiedzą) o tym ile czasu można brnąć do sukcesu, którego się nie osiągneło i raczej nie osiągnie. Ile pecha i głupich sytuacji może się wydarzyć. Jak dużo dobrych chwil zdarza się nam w życiu prywatnym, a czasem ich po prostu nie doceniamy. To tak w kwestii sloganów... Chciałem stworzyć coś na miarę "Daleko od szosy"- historii o normalnym gościu, który drobnymi krokami idzie w górę na społecznej drabinie. Nie spodziewałem się jednak, że moje życie stanie się taką historią i to bez jak przewiduje happy endu.... Ale do rzeczy...   Jest wieczór, jesień, wrednie na zewnątrz wrednie w portfelu, wrednie ze zdrowiem. Wydaję mi się, że moje życie dobiega końca. Nie mam perspektyw moje długi przerastają moje wyobrażenia. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Oddech przeszłości Kiedy dotykam mroku tworzy się czas...

Czuję jak oddech przeszłości wypełnia moje płuca. Rozchodzi sie po całym ciele krwią przepełnioną gorzką tęsknotą. Wydycham powietrze. Czuję pustkę pozostawiona po Twojej czułości. Wiem że gdy nabiorę znów powietrza moje oskrzela wypełnia sie tym ciężkim dotykiem Twoich słów... Plątanina myśli. Wstrzymany oddech. Co robić? Ból woła tak głośno. Nie chcę go wpuścić, nie mogę. Mgła pelna zapachow, dźwięku, zdjęć moich wspomnień, uśmiechu i czułości odchodzi gdy pobieram kolejna dawkę powietrza. Decyduję się przetrwać. Doświadczam tego co przynosi mi teraźniejszośc. Tu chcę żyć. Patrzeć! Słuchać! Kochac! Czuć! Nadzieja tli się w sercu jak niewyraźna iskra. Zapala się lecz czy rozpali sie ogień? Nie wiem. Zaczekam. Zaczekam. Zaczekam. Po prostu będę tu!

Zobacz cały wpis na blogu »
Siła, Walka Moje ZWYCZAJNE życie

Rozstalam sie po tylu latach, rozstalam sie bo w pewnym momencie mojego zycia przez czysty przypadek pojawila sie osoba ktora zmienila moj punkt widzenia na wiele spraw. Pisze ,, osoba,, bo tak naprawde to nie ma znaczenia czy to jest facet czy kobieta, cala ta sila jest wlasnie w tej osobie. Poznalam te osobe przez czysty przypadek, i to byl moj najwiekszy szczesliwy przypadek. Ta osoba jak nikt inny po prostu sie na mnie spojrzala po ktoryms razie i powiedziala do mnie, ze jak bede sie zle czuc albo bede samotna bede chciala sie z kims spotkac wygadac to po prostu mam przyjsc, ona zawsze bedzie czekac. I tez tak bylo, nie klamala - i to juz byl pierwszy krok do tego ze zaczelam na nowo ufac ludziom. Takie niby nic, a jednak. Pamietam przyszlam do tej osoby, a ona zrobila duze oczy na mnie tak jaby sie nie spodziewlaa ze przyjde, i tez tak bylo. Ja tez bylam zaskoczona ze tam do niej przyszlam bo nigdy nie chcialam pokazywac tego ze jestem slaba, nauczylam sie takiej postawy przez osobe z (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Moje ŻYCIE Moje ZWYCZAJNE życie

Teraz troche o tym calym moim ,, normalny,, zyciu. :) Moja przyjaciolka zawsze mi mowla ze zacznie pisac o mnie ksiazke bo dobrze na tym zarobi hahaha - i za to ja kocham bo pewnie tak by bylo. Moje zycie to jest dramata, komedia, telenowela ... kto jak chce to oceni, ale zawsze sie cos dzieje.  Zaczne od tego, ze kazdy z nas w koncu gdzies sie w jakims wieku zakochal, pierwsza milosc, motylki w brzuchu itp. Tez tak mialam, zeby nie bylo ... :) Wtedy myslalam, ze to milosc. Poznalam chlopaka w gimnazjum i myslalam ze to moja milosc - moze i to byla milosc, ale na etapie gimnazjum to chyba taka dziecinada byla. Pamietam, ze sie nie lubilismy, ale po jakims czasie wyszlo tak, ze jednak zaczelismy ze soba byc, i od poczatku tego zwiazku nam sie nie ukladalo, ale ze chyba lubilam adrenaline to jednak sie kurczowo trzymalam tego chlopaka. Po jakims czasie mysle ze to bylo bardziej przywiozanie, ktore tlumaczylam sobie miloscia, bylam zaslepiona tym cz (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Autobiografia: Rozdział I Sanktuarium 11

07/08/2018---ROZDZIAŁ ILata ’90, Poznań, Polska. Naprawdę piękne miasto. Wspaniali ludzie. Wspaniała Energia. Choć wiemto dziś. Wtedy, życie było cholernie trudne. Po rozstaniu rodziców zamieszkaliśmy z Mamą uDziadków. Dawny Dom Rodzinny pamiętałem z ostatniej sytuacji, gdzie pod domem pojawili sięDziadkowie ‘z dwóch stron’, od Taty i Mamy, po czym zaczęli się naparzać po gębach. Mnie trafiło dobagażnika i niemalże jak w ‘szybkich i wściekłych’ w szaleńczym pościgu po mieście, wylądowałem warchiwum jednej z większych firm telekomunikacyjnych tamtych czasów (praca babci, stąd możliwośćwejścia). Dziadek został ze mną, a cała wręcz Scena Rodzajowa rozgrywała się przed wejściem. Nic niewidziałem, bo w archiwum były tylko małe, zakratowane okna niemalże przy samym suficie iniemożliwym było wyjrzenie przez nie, nie będąc kilkumetrowym olbrzymem, lub po prostu bez (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Autobiografia: Wstęp i Prolog Sanktuarium 11

07/08/2018---WSTĘP-O kurwa!To pierwsze słowa, które wypowiedziałem tamtego dnia, po tym, co się stało. Dość prymitywnareakcja, patrząc z perspektywy czasu. Ale na tamten moment, to musiało wystarczyć.Co się stało?Nie wiem, czy dowiecie się tego w tej książce. Nie wiem, czy dowiecie się tego w kolejnych. Nie wiem,czy kolejne powstaną. Ba! Nie wiem, czy ta powstanie. Choć, jeśli to czytasz, Drogi Czytelniku, tocieszę się, bo powstała. A w tej chwili tylko to się liczy.Postaram się zatem opowiedzieć Ci, Drogi Czytelniku, co doprowadziło do powyższego momentu.A wszystko zaczęło się... PROLOGWszystko o czym teraz opowiem, zaczęło się w latach ’90, w Polsce. Choć tak naprawdę zaczęło siędużo, naprawdę dużo wcześniej. A mówię tu o czasach Antycznej Grecji, Starożytnego Egiptu,Atlantydy, a nawet jeszcze wcześniej! Ale o tym kiedy indziej. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Na początku było |Słowo| Sanktuarium 11

07/08/2018 --- To pierwszy wpis na tym blogu. --- Moją Misją jest przakazać tę Wiedzę, a to najlepszy na to sposób. Trafi ona do tych, do których trafić ma. Zrozumieją ją nieliczni, którzy są gotowi. --- "Usta mądrości są zamknięte dla wszystkiego, z wyjątkiem uszu zrozumienia" - Kybalion. To pierwszy, lecz nie ostatni cytat z tej skarbnicy wiedzy, którym posłużymy się na tym blogu. Jakże on pięknie pasuje do tego wstępu. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Na czym stoję ? Musi się udać choćby skały srały:)

W sumie jest dobrze. Mam cudownego partnera, dwie fajne siostrzenice, dobry kontakt z rodziną i dobrze płatną pracę. Mam też wolne weekendy, więc mam również czas na regenerację. Nie mamy dzieci, ponieważ oboje z partnerem nie wiemy, czy chcemy je mieć ( z zastrzeżeniem, że jeśli się przytrafi, to też się nie pogniewamy ) :) Jedyne co spędza mi w tej chwili sen z powiek, to moje nałogi i głupie przyzwyczajenia. Przede wszystkim palę jak smok... Tak. Palenie, to najgorszy z moich nałogów i głupich przyzwyczajeń, a w dodatku najdroższy.  Palę już 13 lat z krótszymi lub ciut dłuższymi przerwami i w roku 2016 chcę pozbyć się tego nałogu. Wymyśliłam sobie, że ostatniego papierosa wypalę w Sylwestra zaraz po północy, a potem już nie sięgnę po to cholerstwo, ale czy wyjdzie? Nie wiem. Szczerze powiedziawszy już dwa lata wcześniej i w tym roku również wchodziłam w Nowy Rok z takim postanowieniem... jak widać z marnym skutkiem.  Może t (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Znów to samo...;( Samotność

Dziś założyłam bloga... Zdecydowałam się na to, ponieważ mam nadzieję, że będzie mi się żyło troszeczkę łatwiej, gdy będę pisała o swoich przeżyciach... Mam 17 lat. Od 3 lat (minie jutro) Jestem wychowanką Domu Dziecka w mojej miejscowości... Przebywam Tu wraz z młodszym bratem Rafałem.. On ma 11 lat. Ja mieszkam na Filii domu dziecka a mój brat w głównym budynku ponieważ za swoje zachowanie dyrektorka zabrała go z Filii na placówkę by mieć na niego oko... Do placówki trafiłam, ponieważ moi "rodzice" nadużywali alkohol.. nie miałam warunków do nauki... mó (...)

Zobacz cały wpis na blogu »