Socjopatia

Wpisy zawierające słowo kluczowe socjopatia.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Socjopatia, nie psychopatia. Osobowość antyspołeczna (ASPD) No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

Socjopatia, nie psychopatia. Osobowość antyspołeczna (ASPD)   Klaster „B” Tematem niniejszego opracowania jest antyspołeczne zaburzenie osobowości (ASPD – Antisocial Personality Disorder), kryminogenna anomalia umysłowa, której NIE wolno utożsamiać z pojęciem psychopatii we współczesnym tego słowa znaczeniu. Ilekroć w moim tekście pojawia się termin „socjopatia”, należy go traktować wyłącznie jako synonim osobowości antyspołecznej. Dlaczego tak mocno to podkreślam? Elias Abdalla-Filho, MD, PhD i Birgit Völlm, MD, PhD („Does every psychopath have an antisocial personality disorder?” – „Brazilian Journal of Psychiatry” 2020, ResearchGate.net) dają nam do zrozumienia: „Panuje zgoda co do tego, że nie każda jednostka z Antisocial Personality Disorder (ASPD) jest psychopatą (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
HPD. Narcystyczny celebrytyzm czy kobieca psychopatia? No hope, no fear. Nie ma nadziei, nie ma strachu

HPD. Narcystyczny celebrytyzm czy kobieca psychopatia?   Histrionic Personality Disorder (F60.4 w klasyfikacji chorób ICD-10) Histrioniczne zaburzenie osobowości jest jedną z czterech perturbacji osobowościowych zawartych w tzw. klastrze „B” amerykańskiego podręcznika diagnostyczno-statystycznego DSM-5 (2013). Patologie te zostały zgrupowane w jednej wiązce ze względu na „dramatyczne”, „emocjonalne” i „niekonsekwentne” zachowanie ich nieposkromionych nosicieli. W środowiskach eksperckich, czyli wśród psychiatrów i psychologów, dominuje ugruntowany pogląd, że syndromy ujęte w tym samym klastrze DSM wykazują tendencję do wzajemnego przenikania się, a nawet do współwystępowania u jednego człowieka. Nic więc dziwnego, iż HPD często idzie w parze z cechami narcystycznym (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Top 5 zachowań psycho-paniczów Wieża z kości słoniowej

    Dzień dobry moje drogie,   Przyznam się, że nie mogłam usiedzieć na miejscu i postanowiłam znowu do Was zagadać. Pomysły na tego bloga rozbijają mi się o czaszkę i wzburzają płyn mózgowo-rdzeniowy. A, że jestem w tym flow, które pozwala mi wyrzucić miliardy myśli, to znaczy, że nie można sobie odpuścić. Kawka zrobiona? A może piątunio już wszedł Wam ostro i nie możecie się doczekać po południa? No ja muszę przyznać, że jak zwykle ambitnie podchodzę do tematu, tj. rano pełna werwy, skupienia, podejścia w stylu "I'm a king of the world", a potem kiszka. Szybko się spalam. Ale zwalam to trochę na pogodę, na zbliżające się przesilenie i co tu dużo mówić, zmęczenie. Niemniej jednak, dzisiaj jak to ja, wstałam z taką myślą, że mam swoje top 5 ukochanych (sarkazm!) tesktów Jaśnie Pana (a w zasadzie było ich dwóch, więc może powinnam ich rozmnożyć?), które psuły mi krew jak tru (...)

Zobacz cały wpis na blogu »