Singielka

Wpisy zawierające słowo kluczowe singielka.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Ja też tak mam! pokolenie_singielek

Witaj! Zapewne jeśli tu trafiłaś lub trafiłeś, to znaczy, że twoje życie jest równie zawrotne jak moje.  Możliwe, że skończyłaś studia, znalazłaś dobrą pracę, trzymasz figurę, znasz więcej niż 1 język i nie jesz cukru. Ah - Idealnie! Siedzisz więc w pokoiku i czytasz książki, prasujesz ubrania, albo przygotowujesz jedzenie na jutro, bo nie lubisz żyć w pośpiechu. <łup łup łup> Wiesz, że jesteś zajebista, w sumie, starasz się o to każdego dnia. Z roku na rok jesteś coraz mądrzejsza, węższa, ładniej składasz zdania, ale w sumie rzadko je wypowiadasz, bo kto niby miałby Cię słuchać? Na pewno zadajesz sobie to pytanie: "Dlaczego jeszcze jestem sama?"     I tu własnie ten wpis powinien się rozwidlić.  Bo odpowiedzi na to pytanie jest mnóstwo.  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Sama czy samotna? "Z" czy "bez"?

Sama a może jednak samotna? Czy aby bycie samemu jak i bycie osamotnionej ma jakąś różnicę? Czy gdy mówię że jestem singielką, jestem sama, sama na siebie nakładam jakąś metkę. I jestem jak radar, który mówi moim znajomym, że to ta właśnie. Nikogo nie ma, trzeba jej pomóc - co najczęściej kończy się wielkimi porażkami. Jak mnie widzą pary? Bo jednak życie w gronie ludzi, którzy są sparowani, mają swoją drugą połówkę itp. nie jest zbyt łatwe. Ale jednak oni są, ma się tych znajomych i chyba nie jestem wtedy osamotniona. Ale to "chyba" wkrada się w każde zdanie jakie mam na myśli. Czyli typowe zwątpienie. Gdy w tym momencie zerkam na tytuł, czuje że obie kwestie mnie dotyczą. Oczywiście dostrzegam w nich różnice, ale siedzę późnym wieczorem i to w piątek przed laptopem i rozwodzę się na ten temat. A do tego żaden z moich znajomych nie pisze do mnie, nawet nie potrafię dokładnie zlokalizować miejsca gdzie mam telefon. I to (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Pierwszy dzień mojego nowego życia Samotna mama i singielka z odzysku

 Mąż spakował ciuchy swoje i swojego starszego syna i wyszedł. Starałam się zachować twarz jak się pakował, ale jak tylko przekroczył próg wpadałam w histerię. Całe moje życie się wali, zostałam sama z 6,5-letnim dzieckiem, 17-letnim bratem, którego wychowuje, psem i dwoma kotami. Z masą rachunków do płacenia, ratami, wynajmowanym mieszkaniem i nienormowanymi godzinami pracy. Ja nie potrafię być samodzielna, nigdy nie załatwiałam niczego sama, nie podpisywałam umowy, a teraz mam to wszystko robić sama? Już pierwsze zadanie mnie przerosło. Głupia sprawa, zerwanie umowy z kablówką i telekomunikacją. Termin był do dziś, ale bałam się zerwać, bo nie wiem czy będę w stanie ogarnąć nowego dostawcę. Umowy nie zerwałam i nie wiem czy przedłużą mi ją na czas nieokreślony czy na kolejne dwa lata. Byłam głupia i nie załatwiłam tego, bo się bałam. Wiem, że to śmieszne, ale całe dorosłe życie miałam kogoś kto prowadził mnie za rączkę, a nagle zostałam (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Samotna mama i singielka z odzysku Samotna mama i singielka z odzysku

 Ten blog jest swego rodzaju „wygadaniem się”, jak przyjaciółce czy terapeucie. Niestety przez ostatnie 8 lat, defacto całe dorosłe życie, byłam tak szaleńczo zakochana, że jedyne o czym myślałam to spędzanie czasu z mężem i nie dorobiłam się przyjaciółki, do której mogę pójść czy zadzwonić i wypłakać się nad swoim losem. Moje życie towarzyskie ograniczało się do spotkań ze wspólnymi przyjaciółmi. Mój mąż miał inne potrzeby, chciał spotykać się z kolegami, chodzić na piwo i mecz, biegać, spędzać czas samotnie. Oczywiście pojawiło się to dopiero z upływem czasu, ale generowało wiele kłótni, mąż czuł się „ubezwłasnowolniony”. Ale jak mogłam podchodzić do tego inaczej, jak za każdym razem jak tylko wyrwał się sam z domu to wracał pijany i chętny do „rozmów”. Wylewał wtedy na mnie wszystkie żale, dowiadywałam się jaka jestem straszna. Oczywiście na drugi dzień przepraszał i (...)

Zobacz cały wpis na blogu »