sen drugi sny człowieka który miewa tylko koszmary
Znów wracam na to samo obozowisko. Ale nie mogę odnaleźć żadnych znajomych twarzy. Błądzę między sznurkami i łańcuchami. Znalazłem, a właściwie oni znaleźli mnie. Pytam o posiłek. Na dużych, Płaskich kamieniach leży obiad. Kolega chce oddać mi połowę swojego. To kupka kaszy z surową wątrobą... wielką jak bochenek chleba. Obok kawałek ryby i stek. Wszystko porozrzucane w pobliżu na płaskich, gorących kamieniach. Wszystko ocieka krwią więc sięgam po rybę. Po dotknięciu nożem tryska krew. Rozglądam się dokoła... Na innych kamieniach leżą ludzkie stopy i dłonie opalone nad ogniem... ... Już wiem czyja była wątroba... ... Widzę jak ktoś odcina komuś nogę i budzę się... Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.