Sama

Wpisy zawierające słowo kluczowe sama.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

dawno temu zycie z alkoholikiem

Witaj, dawno mnie tutaj nie było bo ostatnio w pazdzierniku. U nas duzo sie zmieniło. Teraz jestem sama z dziecmi. W pazdzierniku był koszmarny wieczor i od tego czasu jestesmy w trójkę. Jest nam nawet dobrze. Jak sie ciesze ze cie mam. Mam z kim szczerze porozmawiać. Początek był dla nas naprawde ciężki. Byłam tak uzależniona od niego że nie wyobrażałam sobie  zycia bez niego. Moze jeszcze troszkę jestem.... To co współuzależnienie ze mną wyprawiało to jakaś masakra. Nadal mna probuje zawładnąć ale sie nie daje, od dwoch miesiecy uczestnicze w mittingach all anon. Dopiero dzisiaj przeczytałam ostatni komentarz, pod moim postem z pażdziernika. Ze jestem nikim bo nie odchodzę... I tak sobie myśle jak to łatwo oceniać kogos z boku, nie znając kogoś przeszłości, uczuć, marzen itp. Nie stawiajmy sie na miejscu innych osób.... To chyba tyle na dzisiaj.. Będe tutaj częściej zaglądać.

Zobacz cały wpis na blogu »
dziwne uczucie przebudzenie

Dziś obudziłam się spokojna mimo, że nadal nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradze. Z dnia na dzień zostałam sama z trójką dzieci... To nie jest fajne uczucie gdy nie wiesz co bedzie za godzine, za pięć, jutro... Wcześniej mimo tego, że ON był zły ja wiedzialam jak będzie wyglądał moj cały tydzień... Nie było żadnych "niespdzianek". Wstawalam rano, robiłam mu kawe, szybko brałam prysznic, zaprowadzałam dzieci do przedszkola i żłobka, szlam do pracy... Zaraz po niej robiłam zakupy, odbierałam dzieci i wracała do domu do garów. Potem wracał ON. Miał obiadek pod nosek podstawiony. Mimo, że nie mialam lekko moje dni były przewidywalne. Gdy wracał z pracy zaczynała się gra. Byłam całkiem inną sobą... Dziewczyną której nie znałam Stawałam się całkiem inna. Ktoś może zapytać to dlaczego teraz nie jest inaczej? Dlaczego teraz gdy go nie ma nie mogę być sobą? Po kilku latach związku człowiek przyzwyczaja sie do pewnych nawyków... Działa mechanicznie. Musze nauc (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
zostałam sama:( Przyjaciółeczki i nasze życie

Katria mnie zostawiła!:(

Zobacz cały wpis na blogu »
Jestem,2013 Moje wiersze

                  Jestem,2013   Jestem sama,chociaż bliscy wokół.. Wszystko,co kochałam- Tak szybko odchodzi, Pozostałam sama- W dryfującej  łodzi..!   Może gdzieś dopłynę, Do jakiejś przystani... Odnajdę zagubione ślady, Moich ukochanych...?   mariatalar

Zobacz cały wpis na blogu »
późno juz... Zołza pełna uczuć...zołza niepłodna....

Powinnam iść spac, tak mialam zrobic, ale mąż spi juz od 2 h a ja mam totalne poczucie osamotnienia. Czuje sie opuszczona juz od kilku dni, moze tygodni, dlaczego??? W domu jest zemna cały czas mąż i moi rodzice, czasem bratanek......w pracy 2 kolezanki, jedna bardzo bliska. Dlaczego tak jest , że obawiam sie nazwać kogoś przyjacielem....zastanawiam się, czy nim jest......gdybym potrzebowała pomocy, takiej prawdziwej, czy ktos by pomogl???? Jest A. który zawsze mi pomaga ze zdrowiem, z rozmowa, ale widujemy sie zadko, albo poprostu za mało,lubie go.... pozatym obawiam się tego co mówia inni, czy przyjaźn damsko-meska istnieje? Jest E. kolezanka z pracy z która dojezdzam, gadam dosłownie o wszystkim, przed która sie otwieram, która rozumie i ma tak samo twardy charakterek jak ja, ale ma własne zycie z 2 dzieciaczków i mężem i po pracy już sie nie widujemy na ''babskie'' wieczory. Jest mąż, ale z mężem ciężko sie przyjaznic..........przyjaciel na p (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Moje naiwne myśli Moje naiwne życie

Witajcie kochani!   Piszę swojego bloga po raz pierwszy, więc proszę o wszelką krytykę związaną z moim pisaniem.   Opisuję tu swoją prawdziwą historię, bo nie mam się komu zwierzyć - to jest zapis moich myśli, marzeń i rozterek.   Mam męża, trójkę dzieci i cały bagaż z tym związany.

Zobacz cały wpis na blogu »
mezus dba taka sama

tak kochany zaopatrzyl mnie dzisiaj w pomarancze...taka straszna mialam ochote, mandarynki, banany, suchary, chrupki kukurydziane i migdaly...i udalo mi sie strawic pol pomarancza i pol banana i cala wielka mandarynke... tylko sama siedze w domu i mi troche smutnawo...maz po 12 godzin teraz robi od 14 do 2 w piatek chyba do lekarza z wynikami badan trzeba sie bedzie wybrac...jutro zadzwonie sie umowic...ciekawi mnie jak moj maluszek juz urosl i chcialabym zobaczyc na usg ale przez to straszenie mamy sie wstrzymam i do 10 tygodnia nie bede robic usg juz sie nie moge doczekac kiedy te wymioty i mdlosci sie skoncza...mam nadzieje ze niedlugo

Zobacz cały wpis na blogu »