Rozdrażnienie

Wpisy zawierające słowo kluczowe rozdrażnienie.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Karuzela Kompendium trudnych relacji

Wczoraj padłam, po ciężkiej nocy, gdzie meczyły mnie różne sytuacje, bo każdy coś do mnie mówił, a w końcu sen zakończył się erotykiem, dość męczącym, bo z randomowym gościem, który strasznie mnie kręcił. Przyciskał mnie do ściany i wchodził we mnie szepcząc do ucha strasznie wyuzdane rzeczy z pogranicza BDSM. Obudziłam się pobudzona seksualnie, tęskniąc i martwiąc się o przebieg rozmowy, która czeka mnie w tym tygodniu.  Teraz nasuwa mi się pytanie, czy to fakt, że się zakochałam wyzwolił we mnie potrzebę tego składania głowy, czy to ta potrzeba sprawiła, że się zakochałam. BTW to bardzo dziwny stan. Nie cierpię go. Szczególnie, że jak zwykle stało się to bez wzajemności. Strasznie mi z tym źle, ale muszę to przeżyć, przepracować. Cała ja, zaraz myślałam o tym, żeby kogoś poznać, tak na otarcie łez. Ale to  byłoby złe rozwiązanie. Co ma być to będzie. Nie ma sensu zagłuszyć zranionych uczuć karuzelą wydarzeń. Trzeba stawić temu czoła. Choć wiem, że będz (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wiersz Wiersze

Moze nie jestem poetką i nigdy nie będę, lecz na tą strone za chwilę przybędę.  Oddać serce to niedobre wcale. I szczerze moge mówić do siebie cymbale.    Powierzyłam serce komuś dobremu, komuś miłemu, komuś cudnemu  Był to ktoś charakteru miłego, I na początku mówił na mnie kolego.    Teraz gdy mnie ma w ramionach, na wszystko jestem gotowa.  Czuję się niesamowicie, gdy me serce ma w swej skrycie. I wtedy jestem szczęsliwa, że w moim zyciu zawitał. ~ Malwina Cz.       

Zobacz cały wpis na blogu »
Choinka, choinka Dzień z życia Kaśki

Wczoraj Kaśka do południa chodziła poirytowana. Wszystko ją wkurzało.  Zła  była m.in. na Woła. Znów ją wystawił. Obiecał, że pojadą do miasta i nie dotrzymał słowa. Wprawdzie gdyby się uparła. Kaśka jednak sobie odpuściła. Sama też nie do końca miała ochotę łazić po sklepach. Zresztą musiała powoli wziąć się za sprzątanie i dekorowanie na święta domu, by nie zostawić wszystkiego znów na ostatnią chwilę. Była jednak zła na niego, że nie postawił sprawy jasno. - Nie mogłeś wczoraj szczerze powiedzieć, że tak naprawdę nie masz zamiaru dzisiaj nigdzie się ruszać? Bym kupiła coś do zjedzenia. Nawet chleba nie mamy. Myślałam, że dzisiaj się kupi by był świeży. A tak to muszę się znów ubierać i iść by kupić coś do jedzenia. Może Ty sam pójdziesz? - spytała zirytowanym głosem. - Ja nie wiem co kupić. Wolę z Tobą- odparł Wół Tak więc chcąc nie chcąc musiała się ubrać i iść do sklepu by zaopatrzyć się na weekend w jedzenie. PO powrocie z z (...)

Zobacz cały wpis na blogu »