na prochach Zołza pełna uczuć...zołza niepłodna....
Znowu to samo.....wstalam pojechałam do pracy a tam ból brzucha taki, że gotowa byłam umierać na miejscu.......nacpałam sie lekami jak zwykle.....znowu okres....po raz który????po raz 65 jakoś!!!!! nienawidzę siebie w ten dzien, wszystkie moje nadzieje zostaja poprostu zniszczone, beczałam jak głupia, tyle, że ciężko odruznić czy z bólu fizycznego czy psychicznego.....z obu. Skoro nie potrafie zajsc w ciąże czemu musze tak straszliwie cierpiec. Najgorsze, ze medycyna nie potrafi powiedziec dlaczego????? Kolejny zmarnowany miesiąc, zazdrośc, złość i beznadzieja......znowu zaczynam od nowa...powoli sie poddaje, zostało mi mało czasu do podjęcia decyzjii co dalej.....po nowym roku trzeba iść do osrodka adopcyjnego i pytać...trzeba zacząć cos robić, bo innaczej zostaniemy sami........tak bardzo mi smutno....... Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.