Niemoc

Wpisy zawierające słowo kluczowe niemoc.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Trudne oblicze autyzmu Życie pisane przez duże A

Wyobraź sobie, że jest wieczór. Oglądasz jakiś film w telewizji. Twoje dzieci spokojnie śpią od godziny. Zamierzasz odpocząć po całym dniu. Tak, to byłaby przyjemna opowieść i takich chwil jest więcej. Ale... Są też takie, o których chce dzisiaj opowiedzieć. Wieczór zaczął się jak zwykle. Nagle z tego spokoju wyrywa Cię płacz dziecka- tak, tego wyjątkowego dziecka. Idziesz do niego, próbujesz uspokoić, a on nie da się przytulić, nie da się dotknąć. Podajesz chusteczkę, bo tylko na taką odległość pozwala Ci się zbliżyć. Wyciera nos, łzy. Kładzie się, dalej popłakując. Nie wiesz, co masz zrobić. Co się dzieje, też nie wiesz, bo Ci nie powie. Chociaż potrafi powiedzieć kilkanaście słów, to w tej chwili potrafi tylko płakać. Powoli, zaczynasz głaskać jego dłoń, potem rękę. Udaje się, zasnął. A po chwili, może po 2 minutach, sytuacja się powtarza. Budzi się z płaczem, wstaje, a Ty znowu nie możesz go uspokoić. I tak mija pół nocy... W międ (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wybór czy niemoc Grawitacja Miłości

Chwila ciszy i spokoju zamienia się w udrękę. Zatoczyło się kolejne koło. Głową pęka od niewidzenia tego, co zawsze było dostępne. Chwila ulgi, zapomnienia, niby przyjemności. Znów zależność i brak Wolności. Nieustająca tęsknota za nieograniczonym poczuciem Wolności i spełnienia. Nic co ziemskie, nie da mi tego. Słowa, myśli, nawyki, przyzwyczajenia, celowa gra złudnej przyjemności. To tylko wybór, nic wielkiego, a jednak tak odretwiająco ciężko zdecydować dobrze dla duszy. To nic takiego, to tylko to. Znów gra umysłu. Co jest dobre? Dlaczego źle robię? Zazdrość? Nawyk, nałóg, kompulsja. Ból. Wybór,  dobre czy złe dla mnie . Nie wiem. Idę uwarunkowana,  słaba,  ciągle w to samo miejsce. Oddzielona od siebie.  Zmuś się, zrób inaczej. Wiesz co. Wiesz jak. Drętwota. A jednak - wybór. Prosty i trudny. Siła, czy jej pozorny brak. Silnej woli. Niewinna i zazdrosna. W pułapkach własn (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Argumentuję się, że jest zblokowany, zblokowany względem mnie. Już mnie nie przytula, nie uśmiecha się do mnie.... nie ma pomiędzy nami tej namiętności.... dosłownie czuję, że tracę coś, coś co chyba tak naprawdę nigdy do mnie nie należało. Bo jak można mieć wiatr, pomyk słońca...coś co powoduję, że się uśmiechamy..... czuję że coś mi umyka, ale również wiem, że nie jestem w stanie nic  z tym zrobić. Jestem, przyglądam się temu i czuję taką cholerną bezsilność. Wiem, że powinnam odejść, skoro nie potrafię nic z tym zrobić, kiedy on nie potrafi nic z tym zrobić....jesteśmy razem ale osobno...Romeo oczekuję ode mnie wszystkiego...zrozumienia.... że on potrzebuje czasu dla siebie, dla znajomych....jest to dla mnie jak najbardziej zrozumiałe ale jak to pogodzić jak on nie ma czasu dla mnie.... cały czas pracuję....dzisiaj dzień wolny....ja buszuje w necie a on przed tv..... nie czuję tego, nie czuję jego.... a nic na siłe nie zrobię, prawda? Nic nigdy się nie na siłe nie zrobi..... opadam, opada (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
milczac Milcząc

Wczorajszy dzień był dla mnie traumatyczny..... i o dziwo nie był ON powodem mojejgo złego samopoczucia......chodziło o mnie..... o moja przeszłość, od której tak bardzo próbuję się uwolnić.... demony przeszłości tak usilnie próbują otworzyć te drzwi, które zamknęłam przed całym światem.... a klucz wyrzuciłam.....wgłąb morza....na dno.....bynajmniej tak mi się to wydawało...... krzywdy, które nas spotykają....z którymi nie potrafimy sobie poradzić....chowamy je wgłąb nas...baaaa.....staramy się wrócić do porządku dziennego, nie zważając na nie, że nas to boli..... jak sobie poradzić z tym o czym nie chcemy pamiętać..... jak wyzbyć się niesmaku jak za każdym razem odbija się to w nas....niczym zgaga, która tak pieczę, że wypala....wypala nas od środka..... Może to dla niektórych - jak nie dla wszystkich wyda sie dziwne.....ale wtedy. kiedy zostałam sama z sobą był ON przy mnie.... mój książę..... to właśnie jemu po raz w pie (...)

Zobacz cały wpis na blogu »