jakoś nic mi nie idzie nowy
Wstałem ok 9:00. Na kompie trochę sprzątam. Gram chwilę. Na dworze cieplutko :) Do pracy na 14:00. Liczę mroźnię bo mateusz nie zdąrzył. Liczę chłodnię i sklep. Jakoś mi to nie idzie. Stłukłem szybę w lodówce na rybach (ta mała). Trochę pomaga mi Piotr. Wyrobiłem się przed 22:00. Marek z Piotrm ściągnęli lód ze stołu na świeżych rybach. W domu 22:25. Wykapałem i ogoliłem się. Zobacz cały wpis na blogu » |
W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.
Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.