Marzenie

Wpisy zawierające słowo kluczowe marzenie.


« najpopularniejsze słowa kluczowe

Takie sobie marzenie Takie trochę czytadło!

                  „MARZENIE” Przed Romberga nie wychodzę, znam swoje miejsce, z podium mu schodzę, lecz tylko o stopień me zejście. To idealne umiejscowienie by zawsze pozostać (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Marzenie Podróże z sercem

  Chciałbym choć raz    palcami dotknąć gwiazd ,   popłynąć tam wysoko ,    gdzie nie sięga oko    i poczuć czar ten w sobie ,    że to co robię    ma w sobie jakiś sens ...   Czy dane będzie mi ,    źe gdy otworzę drzwi ,    te do serca mego    nie spotka mnie nic złego    i radość się tam wleje ...   Wiem , dasz mi nadzieję ,    szept słów słyszę w dali ,    a serce mocniej wali .    To nic , że z tak daleka ,    że czas szybko ucieka ,    bo ciepło w serce wchodzi ,    odległość mu nie szkodzi .   Jesteś moim marzeniem ,    mym czułym przytuleniem ...    (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Ilość, czy jakość? ⚪️ Pracuj z radością!

29.08.2019 Jak szukać pracy? Postawić na wielkość wysyłki CV przy założeniu, że na przykładowe 100 wysłanych, ktoś się zawsze odezwie?  (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Początek Znak zapytania

Początek Nigdy nie pisałam bloga. Nawet pamiętnika. Ale dlaczego nie? Gdzieś zawsze we mnie drzemała pasja pisania. Były wiersze, były bajki. Moje marzenie to książka. Uwielbiam czytać, uwielbiam pisać więc może coś z tego wyjdzie. Zacznijmy od tego, że jestem na takim etapie mojego życia, że potrzebuję jakiejś zmiany. Muszę się tylko odważyć. Odważyć się, żeby być naprawdę szczęśliwa. Czy to nie zależy od nas? Podobno tak. Od pewnego czasu zmagam się z nerwicą. Trochę mi to zajęło zanim zrobiłam ten podobno najważniejszy krok i zdałam sobie sprawę z tego, że to właśnie to. Nie żadna poważna choroba tylko i aż nerwica. Podjęłam walkę i walczę co dnia. Ale o tym potem.  Jestem spełnioną matką i żoną. No (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Motywacja jako trampolina do... ? ⚪️ Pracuj z radością!

04.02.2019      Trampolina to urządzenie bardzo lubiane przez dzieci i od jakiegoś czasu jest hitem fitness clubów. Jak się okazuje daje nie tylko dobrą zabawę, ale też realnie wpływa na poprawę naszego zdrowia, samopoczucia i przez to jakości życia. Można użyć skrótu myślowego, że ćwiczenia na trampolinie pozwalają na wyskok do lepszej wersji życia. (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Wstęp Marzenie- dziecko

Cześć!Mam na imię K. i mam 25 lat. Od kilku miesięcy jestem szczęśliwą żoną M., mojego wieloletniego przyjaciela. Moje życie jest fajne, mam męża, stabilną pracę- pomagam innym ludziom, kochającą rodzinę, fantastycznych przyjaciół, pełnia szczęścia, prawda? Jednak nie...Moim największym marzeniem jest posiadanie dziecka, kogoś, kto będzie mnie kochał zawsze, bezwarunkowo i dla kogo będziemy z mężem najważniejszymi osobami na świecie. Od 2014 roku wiem o moim problemie- PCOS (Zespół policystycznych jajników). Od tego czasu staram się z tym walczyć. Chociaż, to za dużo powiedziane. Byłam u dwóch ginekologów, za każdym razem słyszałam, że będzie mi ciężko zajść w ciążę albo, że to ostatni dzwonek na bycie mamą. (Ludzie ja wtedy nie miałam nawet ćwierćwieku!) Wizyty kończyły się na kolejnych opako (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
I co z tym celem? ⚪️ Pracuj z radością!

19.10.2018   Cel! (...)

Zobacz cały wpis na blogu »
Zamyślona Zaplątana żona

Hejoł :)  pierwszy wpis, nie wiem czy dobrze robie zakłądając bloga... Ale może i dobrze.  . And sooo :P  . Dziś naszła nas WIELKA chęc posiadania domu (takie cztery kąty dla siebie) przytulne mieszkanko takie tylko dla NAS :D Jako że mieszkam z sis a mój małż mieszka z nami dorywczo (kiedyś to sprecyzuje) chcielibyśmy mieć swój kąt. Wszystko było by OKI! no ALE.... zawsze to jakieś ALE :(  > Kredyty w dzisiejszych czasach...Są i będą. bez nich mało kto żyje, a wiec wesele, remont i wiele innych. Szperając w necie jak tu zaoszczędzić (chociaż na początek drobne sumy) doszłam do wniosku że chyba nie dam rady :( ale z odrobiną a raczej z wielką NADZIEJĄ wierze że DAMY RADY. Bo jak nie My to KTO?? :)  P>S> już dziś odłożone mam 0,50 zł :P lepsze to niż NIC :) 

Zobacz cały wpis na blogu »
Marzenie Kurierska Przesyłka

Wierzę, że chcieć to móc. I wiem, że warto mieć marzenia. Bo można je spełnić, nawet jeśli początkowo wydają się zupełnie niedorzeczne. Jeżeli ma się już jakieś marzenia to trzeba być konsekwentnym w sowich dążeniach. Trzeba nieraz ciężko pracować by dojść do celu. Czasami na naszej drodze pojawiają się przeszkody, ale zawsze trzeba wierzyć, że uda się je pokonać. Nie wolno się załamywać. Trzeba umieć sobie dawać radę z niepowodzeniami, podnosić się, i iść do przodu. Oczywiście ważny w życiu jest przysłowiowy łut szczęścia, ale trzeba przede wszystkim liczyć na własne siły. Nic nam samo z nieba nie spadnie. Nie chcę by zabrzmiało to banalnie, ale dla mnie w ostatecznym rozrachunku najważniejsza jest rodzina, a dopiero potem kariera zawodowa. Ja zrozumiałam to dopiero teraz. Wcześniej bardzo intensywnie pracowałam w firmie dostarczającej przesyłki kurierskie.

Zobacz cały wpis na blogu »
"Marzenie" Moja poezja (moje prywatne poglądy)

Wiatru poczuć chciałbym dłonie skromne, wspaniałe i piękne, stanąć po tej życia stronie gdzie nie byłem, jednak tęsknie; już żył nie będę daremnie, już nie będzie pustki we mnie, z wiatrem siły swe połączę z wiatrem, takim jak na łące.

Zobacz cały wpis na blogu »
Największe marzenie •••:: My love, my story, my passions... It's just my life - the Lupus' blog ::•••

Wczoraj wróciłem z czterodniowego wyjazdu z Martą do stolicy naszego wspaniałego i olśniewającego państwa [>>miejsce na ironię<<]. Nie będę opisywał szczegółów wyjazdu, gdyż nie jest to ani właściwa pora, ani właściwe miejsce. Było naprawdę bardzo, bardzo, bardzo fajnie. Dzisiaj natomiast musiałem pojechać do szpitala z powodu problemów z nogą (od ponad dwóch miesięcy nie mogę wyleczyć paskudnego zastrzału). Na początku było jeszcze znośnie, lecz teraz nie mogę chodzić - jedynie kuśtykam, stawiając ciężar ciała na pięcie. W dodatku zastrzał coraz częściej krwawił i trzeba było coś z tym zrobić. Zostałem bardzo fachowo przyjęty przez praktycznego lekarza, który raz, dwa zrobił z nogą co trzeba. Z opatrunkiem i zwolnieniem zostałem wypisany do domu. Poza tym dostałem jeszcze parę antybiotyków. I jazda. Naszła mnie dzisiaj pewna refleksja. Mogę chyba uważać się za człowieka szczęśliwego. Oczywiście nie znaczy to, że jestem w (...)

Zobacz cały wpis na blogu »